Minuŭščyna nie pavinna być praklonam: jašče adno słova pa «niedyskutabielnym pytańni»

Kali łaska, vykažyciesia tyja, čyjo mierkavańnie źmianiłasia ŭ vyniku dyskusii Sidareviča j Paškieviča

Aleś Paškievič-historyk praciahvaje dyskusiju pa pytańni, ci varta dazvolić biełaruskim palakam ušanoŭvać pamiać bajcoŭ Armii Krajovaj.

18.06.2013 / 00:45

82-hadovuju Vieraniku Siebaścianovič buduć sudzić za toje, što jana pastaviła kryž pa kamandziru AK Radzivoniku. Radzivonik byŭ adnym ź nie takich šmatlikich pravasłaŭnych u Armii Krajovaj. Jon vajavaŭ suprać savietaŭ da samaj svajoj śmierci ŭ 1949-m.

Dniami ŭsia biełaruskaja internet-supolnaść mieła mahčymaść aznajomicca sa źmiestam paštoŭki pana Anatola Sidareviča, adrasavanaj na majo imia. Na listy i paštoŭki zvyčajna pryniata adkazvać, što ja i rablu.

Nierazumieńnie vyklikaje ŭžo samaje pieršaje śćviardžeńnie Anatola Sidareviča, što hazieta «Naša Niva» «naviazała dyskusiju ŭ niedyskutabielnym pytańni».
Paśla tezu pra «niedyskutabielnaść» pytańnia i pra «naviazanaść» dyskusii aŭtar paličyŭ patrebnym paŭtaryć jašče raz, zaviaršajučy svoj tekst. Hučyć heta krychu dziŭna, pakolki mienavita A. Sidarevič i raspačaŭ surjoznuju dyskusiju na hetuju temu, adhuknuŭšysia na dziažurnuju prapanovu redakcyi «NN» abmiarkoŭvać apublikavany pierad hetym artykuł Aksany Rudovič. Kali b nie źjaŭleńnie jahonaha dopisu, to ŭsia dyskusija ź vialikaj dolaj imaviernaści abmiežavałasia b, jak heta zvyčajna byvaje ŭ padobnych vypadkach, pikiroŭkaj ananimnych kamientataraŭ na forumie «NN» i nie nabyła b asablivaha hramadskaha rezanansu. Majho papiaredniaha adkazu panu Sidareviču dakładna nie było b.
Što da «niedyskutabielnaści» pytańnia, to ja nie zusim razumieju, što mienavita pan Sidarevič tut mieŭ na ŭvazie.
Toje, što heta tema niazručnaja i tamu jaje lepiej było b uvohule nie padymać? Ci toje, što ŭ dadzienym pytańni ŭsio i tak zrazumieła, i dziela taho padstaŭ dla dyskusii niama? Kali tak, to nie mahu pahadzicca ni z adnym arhumientam, ni z druhim. Kali my chočam usprymać našu historyju adekvatna i niepieraduziata, to my nie pavinny abminać navat samych niazručnych jaje bakoŭ.
Toje ž, što ŭ staŭleńni da dziejnaści Armii Krajovaj na terytoryi Biełarusi siońnia ŭ asiarodździ nacyjanalna aryjentavanaj častki biełaruskaha hramadstva niama navat adnosnaha adzinstva, vyrazna zaśviedčyła taja šyrokaja raźbiežnaść dumak, vykazanych u kamientarach roznymi ludźmi na raznastajnych internet-resursach, dzie vystaŭlalisia papiarednyja materyjały dyskusii.
To jak moža być «niedyskutabielnaj» tema, jakaja vyklikaje aktyŭnaje abmierkavańnie.

Ale źvierniemsia niepasredna da tekstu adrasavanaj mnie paštoŭki pana Sidareviča. Sapraŭdy, ciažka nie pahadzicca z aŭtaram, što «vyrab takoha vialikaha kryža-pomnika, nadpisu na im, jaho transparciroŭka, ustanoŭka — usio heta kaštuje nie adzin miljon». Naturalna, što pažyłaja žančyna nie mahła samastojna ažyćciavić usiu hetuju akcyju ad jaje zadumy da ździajśnieńnia. Ale ž heta zusim nie značyć, što jana nie mahła być inicyjatarkaj hetaj akcyi, biez usialakaha «padhavorvańnia» zboku. Toje, što ŭ jaje znajšlisia pamočniki dla realizacyi hetaj zadumy, moža śviedčyć prosta pra toje, što biełaruskija palaki kudy bolš zhurtavanyja za biełaruskich nacyjanalnych dziejačaŭ. I ŭ hetym nam treba ź ich brać prykład, a nie rabić vyhlad, što našaje pastajannaje «sabačańnie» pamiž saboj i patałahičnaja niazdolnaść samaarhanizavacca — vartaja dla pierajmańnia norma. Vykazvajučy ž upeŭnienaść u tym, što «słovy pra toje, što kožny, chto žyŭ i pamior, maje prava na kryž, Vieranicy Siebaścianovič padkazanyja», A. Sidarevič demanstruje zvyčajnuju čałaviečuju niepavahu da hetaj žančyny. Što ŭ hetych słovach takoha asablivaha, čamu jany nie mohuć samastojna ŭźniknuć u hałavie ščyraj viernicy, upeŭnienaj u svajoj racyi?

Adnosna samoj «złačynnaści» Armii Krajovaj — to ja anijak nie mahu pahadzicca z tym, što za złačynnyja dziejańni asobnych ludziej musić być abvieščana złačynnaj usia arhanizacyja.
Niadaŭna mnie daviałosia pravieści dyskusiju z hrupaj hramadzian, jakija ŭžo šmat hadoŭ prykładajuć namahańni dla taho, kab nalapić jarłyk vajennaha złačyncy na viadomaha biełaruskaha nacyjanalnaha dziejača Stanisłava Stankieviča, jaki ŭ pieršyja hady niamieckaj akupacyi zajmaŭ pasadu burmistra ŭ Barysavie. Nieasprečnych dokazaŭ niepasrednaj viny Stankieviča ŭ arhanizacyi masavych źniščeńniaŭ mirnaha nasielnictva vyjavić pakul što nikomu nie ŭdałosia, ale, tym nie mienš, jahonyja nienaviśniki nastojvajuć: kali ŭznačalvaŭ cyvilnuju administracyju ŭ toj čas, kali ŭ horadzie i vakolicach rabilisia złačynstvy — značyć, apryjorna vinavaty. I nijakich dokazaŭ nie patrebna. Ja ž trymajusia całkam procilehłaj dumki — dokazy patrebny ŭ lubym vypadku. A pakolki starajusia ŭ svajoj dziejnaści paźbiahać padvojenych standartaŭ, to hety pryncyp stasuju ŭ dačynieńni nie tolki da biełaruskich dziejačaŭ, ale i da ŭsich inšych. U dadzienym vypadku ja nie asprečvaju taho, što «akoŭcy» nie byli śviatymi i na ich sumleńni jość dziejańni, jakija možna kvalifikavać jak złačynnyja (dziela prykładu zaŭsiody spasyłajusia na apublikavanyja dziońnikavyja zapisy ksiandza Adama Stankieviča, dzie toj pra heta ŭ niekatorych miescach vyrazna piša). Tamu ich pradstaŭleńnie ŭ jakaści biezzahannych «kresovych rycaraŭ», z čym časam možna sutyknucca, nie vyhladaje słušnym. Ale
niepasredny ŭdzieł u złačynnych dziejańniach kankretnych bajcoŭ i kamandziraŭ Armii Krajovaj treba davodzić kankretnymi faktami, kankretnymi śviedčańniami. Jak, naprykład, heta zroblena ŭ dačynieńni da viadomaha padlašskaha «biełarusažercy» Ramualda Rajsa («Buraha»). Adnosna Anatola Radzivonika («Olecha») mnie padobnych faktaŭ nie traplałasia,
i Anatol Sidarevič ich taksama nie pryvioŭ. Zatoje adnaznačna, jak pra daviedzieny fakt, majučy na ŭvazie kankretny kryž u honar Radzivonika, havoryć pra «pomniki biełarusazabojcam i voraham biełaruskaj dziaržaŭnaści», «pomnik zabojcam», «pomniki voraham Biełarusi i złačyncam suprać čałaviečnaści». Mnie taki padychod nie padajecca biezdakornym z maralnaha punktu hledžańnia.
Dumka pana Sidareviča adnosna taho, što «mienšaść pavinna być łajalnaju ŭ dačynieńni da taje dziaržavy, u jakoj žyvie. I nie pravakavać toj narod, siarod jakoha žyvie», zrazumiełaja. I adnačasova da bolu znajomaja. Biełarusy ŭ mižvajennaj Polščy taksama byli mienšaściu, i biełaruskija dziejačy, jakija namahalisia, niahledziačy ni na što, pravodzić tam nacyjanalnuju dziejnaść, pastajanna čuli pryblizna takija słovy ad polskich palitykaŭ i publicystaŭ.
Naprykład, rehularnaje śviatkavańnie ŭ Vilni ŭhodkaŭ abviaščeńnia Biełaruskaj Narodnaj Respubliki polskimi ŭładami inakš, jak «pravakacyja» dy «antydziaržaŭnaja akcyja», nie aceńvałasia. Adpaviedna, praviadzieńniu pryznačanych na hety dzień uračystych mierapryjemstvaŭ zaŭsiody čynilisia roznyja spačatku drobnyja, a paśla ŭsio bolš bujnyja pieraškody, až da ich aficyjnaj zabarony. Ciapier na terytoryi Biełarusi roli pamianialisia, i pan Sidarevič ź impetam klajmuje pradstaŭnikoŭ polskaj mienšaści, jakija aśmielvajucca adkryta šanavać svaich nacyjanalnych hierojaŭ. Što ž, historyk maje prava na takuju dumku, ale paśladoŭnaść vymahaje taho, kab u takim vypadku z poŭnym razumieńniem usprymałasia i niehatyŭnaje staŭleńnie uładaŭ i hramadstvaŭ inšych krain na sproby miascovych biełarusaŭ ušanavać važnyja dla siabie, ale niepryjemnyja dla tytulnaj nacyi padziei.
Z druhoha boku, i biełaruskamoŭnyja śviadomyja biełarusy ŭ siońniašniaj Biełarusi znachodziacca ŭ vidavočnaj mienšaści. Možna mierkavać, što i ichnyja akcyi, skažam, pa ŭstalavańni kryžoŭ na ŭšanavańnie pamiaci słuckich paŭstancaŭ u Siemiežavie ci ŭ pamiać pra zahinułych ad ruk savieckich partyzanaŭ žycharoŭ vioski Dražna Staradarožskaha rajona nie sustrakajuć haračaj padtrymki z boku rasijskamoŭnaj, jak praviła, abyjakavaj da svajoj historyi pieravažnaj bolšaści nasielnictva. To, moža, taksama nie varta hetych ludziej, jakija nas atačajuć u štodzionnym žyćci, «pravakavać», dać im śviaty spakoj? I varta być łajalnymi da toj dziaržavy, u jakoj žyviom, padparadkujučysia bolšaści, jakaja da našych śviatyniaŭ hłyboka abyjakavaja?
Cikava taksama — jakaja asabistaja pazicyja pana Sidareviča adnosna likvidacyi ŭładami ci prosta nieviadomymi pamiatnych znakaŭ (u tym liku i ŭ vyhladzie kryžoŭ), samatužna pastaŭlenych asobnymi biełaruskimi nacyjanalnymi aktyvistami? Ci abaviazkova patrebien (jak robicca, pavodle A. Sidareviča, u luboj krainie) dazvoł ad uładaŭ, naprykład, na ŭstalavańnie vialikaha pavodle pamieraŭ kryža ŭ pamiać achviaraŭ stalinskich represij u Kurapatach?
Pan Sidarevič tak i nie sfarmulavaŭ dakładna, što, na jahonuju dumku, my musim atrymać ad palakaŭ za kryŭdy, naniesienyja biełarusam u minułym.
Pryznaŭ, praŭda (dobra i heta!), što patrabavać niejkija kankretnyja reparacyi z Polščy pozna. Treba zatoje «nahadvać Polščy i palakam pra ich vinu pierad Biełaruśsiu treba, badaj, štodnia. I samim ni na mih nie zabyvać». Ale što heta daść sučasnym biełarusam i sučasnym palakam (bo bolšaść ź niepasrednych kryŭdzicielaŭ i pakryŭdžanych užo ŭ mahile)?
Niaŭžo ciažkaja minuŭščyna tak i pavinna visieć nad nami niejkim adviečnym praklonam, i z-za jaje niemahčymyja buduć dobryja adnosiny pamiž dvuma narodami i ŭ budučyni?
Adna sprava — sumlenna i šmatbakova vyvučać navat i niazručnyja baki sumiesnaj historyi (i hetym samym pra ich i sabie, i inšym nahadvać), a zusim inšaja — śviadoma spryjać pierarastańniu ŭsiaho hetaha ŭ niejkija ciažkija dla lekavańnia kompleksy.
Kateharyčnaje nastojvańnie pana Sidareviča na žyćciovaj nieabchodnaści ŭ vystaŭleńni inšym narodam rachunkaŭ za ŭčynienyja imi dziasiatki hadoŭ tamu hrachi nie mahło nie pryhadać mnie kardynalna inšaha padychodu da hetaj prablemy, vykazanaj u svoj čas viadomym polskim intelektuałam. Maju na ŭvazie nievialikuju pavodle abjomu, ale hruntoŭnuju pavodle źmiestu knižku pad nazvaj «Biełarusy, litoŭcy, ukraincy: našyja vorahi ci siabry?». Jaje aŭtar — polski publicyst, piśmieńnik i hramadski dziejač Bahdan Skaradzinski (psieŭdanim Kazimiež Padlaski).
Hetaja praca była napisana ŭ pieršaj pałovie 1980-ch hh. i pieršapačatkova vyjšła ŭ śviet jak padpolnaje vydańnie «Salidarnaści». Choć zusim blizkaha krachu kamunistyčnaha režymu ŭ Polščy i SSSR tady jašče nichto nie spadziavaŭsia, B. Skaradzinski zahadzia pastaviŭ pytańnie: jakoj u vypadku źmieny situacyi musić być polskaja ŭschodniaja palityka, to bok uzajemaadnosiny z histaryčna i kulturna źviazanymi z palakami narodami — biełarusami, litoŭcami i ŭkraincami. Krytyčna razhledzieŭšy raniejšy histaryčny dośvied hetych uzajemaadnosin (nie admaŭlajučy ŭ ich niehatyŭnym składvańni viny ŭ tym liku i polskaha boku), aŭtar zaŭvažyŭ, što jany trapili ŭ peŭnaje zahannaje koła. Spačatku palaki, uzmocniŭšysia, nanosiać udar pa intaresach inšych narodaŭ, pry źmienie rasstanoŭki siłaŭ tyja narody palakam pomściać, a paśla palaki, znoŭ uzmocniŭšysia, pomściać u svaju čarhu. Takoje stanovišča mahło b praciahvacca da biaskoncaści, i B. Skaradzinski, uśviedamlajučy, što hety šlach viadzie ŭ nikudy, bačyŭ vychad z zahannaha koła ŭ tym, što pry novaj źmienie situacyi,
kali ŭsie čatyry narody całkam ci častkova vyzvalacca ad dyktatu Maskvy, najmacniejšy ź ich (to bok Polšča) musić, nasupierak raniejšaj łohicy, nie pomścić inšym za staryja kryŭdy, a prapanavać im ruku siabroŭstva i dapamohi. Naturalna, što pry hetym palaki musili adnaznačna i niedvuchsensoŭna pryznać nieparušnaść uschodnich miežaŭ svajoj dziaržavy, a kankretnaja palityka adnosna kožnaha z narodaŭ pavinna była zaležać ad ich ułasnaha stanu i patrebaŭ. Ź litoŭcami palaki musili prajaŭlać salidarnaść u ich pamknieńni da voli, ukraincam mieli prabačyć ichnyja hrachi, adnačasova prosiačy pra prabačeńnie svaich ułasnych, biełarusam ža pavinny byli akazać dapamohu ŭ praviadzieńni arhaničnaj pracy, skiravanaj na kančatkovaje dafarmavańnie nacyi.

Tak šmat miesca na pierakaz asnoŭnaha źmiestu hetaj nievialikaj brašury ja pryśviaciŭ dziela taho, što idei, vykazanyja ŭ joj, u značnaj stupieni znajšli svajo ŭvasableńnie ŭ toj palitycy, jakuju polskaja dziaržava viadzie adnosna svaich uschodnich susiedziaŭ apošnija bolš za dva dziasiatki hadoŭ.

Viadoma, hetaja palityka mahła ŭ peŭnych niuansach źmianiacca i karektavacca ŭ zaležnaści ad taho, jakija kankretnyja asoby i partyi znachodziŭsia ŭ Varšavie pry ŭładzie, ale ŭ lubych abstavinach Polšča ŭžo šmat hadoŭ paśladoŭna akazvaje nacyjanalna aryjentavanym biełarusam dekłaravanuju niekali B. Skaradzinskim dapamohu ŭ praviadzieńni arhaničnaj pracy.
Kankretnyja prykłady hetaha — finansavańnie polskim uradam dziejnaści całkam biełaruskamoŭnaha telekanała «Biełsat», isnavańnie bieźličy raznastajnych adukacyjnych i navukovych stypiendyj, stažyrovak dy prahram jak dla biełaruskaj moładzi, tak i dla navukoŭcaŭ dy piedahohaŭ stałaha ŭzrostu.
Čamu heta panam Sidarevičam nie zaličvajecca jak spłata taho doŭhu, pra jaki jon nie stamlajecca pastajanna nahadvać? Tamu, što heta nie daje imhniennaha efiektu i pa-raniejšamu, kažučy słovami paeta, «o, jak daloka nam jašče da Biełarusi»? Ale ž palaki za nas našuju arhaničnuju pracu nie zrobiać, jany mohuć tolki ŭ joj dapamahać. Asnoŭnyja ž vysiłki, chočaš nie chočaš, musim rabić my sami, tut i ciapier. A kali z hetym siońnia jość prablemy, to lepiej skiravać enierhiju na ŭdaskanaleńnie ŭłasnaj pracy, a nie na pošuk realnych i mifičnych vorahaŭ.

Aleś Paškievič-historyk