Padtrymajma Jeŭramajdan, bo heta šaniec i dla nas

Piša Aleś Čajčyc z Maskvy.

04.12.2013 / 11:29

Chto ŭ kancy 2004 hoda, u razhar słavutaj «Pamarančavaj Revalucyi», moh padumać, što roŭna praź dzieviać hadoŭ ukraincam znoŭ daviadziecca vychodzić na płoščy, kab šlacham «žyvoj demakratyi» upłyvać na palityku dziaržavy i prezydenta z proźviščam Janukovič.

Ale z takim ža pośpiecham my ŭ tyja časy mahli spadziavacca (i spadziavalisia ž), što ŭ kancy 2013 hoda prezydentam Biełarusi budzie, narešcie, niechta inšy, a nie Alaksandar Łukašenka.

Postsavieckaja palityka vučyć nie pierabolšvać svoj aptymizm, kab nie rasčaravacca ŭ spraviadlivaści hetaha śvietu: niekatorym rečam patrabujucca hady i dziesiacihodździ, kab ažyćciavicca.

Usim musić być zrazumiełym, što

ŭ sučasnych padziejach u Kijevie i inšych haradach Ukrainy idziecca nie pra kankretna Damovu pra asacyjacyju z EZ i navat nie pra eŭrapiejskuju intehracyju jak takuju.

Idziecca pra toje, što pieravažnaja bolšaść ukraincaŭ bolš nie žadaje žyć pry saŭku — u aŭtarytarnaj karumpavanaj namenklaturna-aliharchičnaj dziaržavie, siarod tatalnaj nieefektyŭnaści i niadobrasumlennaści — jakija toj ža łukašenkaŭski režym moža sabie dazvolić dziakujučy materyjalnaj dapamozie z Kramla.

Eŭraintehracyja — prosta symbal.

Ukraincy chočuć efektyŭny prazrysty i padspravazdačny hramadztvu dziaržaŭny aparat, «urad dla naroda», a nie «narod dla ŭrada», jak u łukašenkaŭskaj Biełarusi. Jany chočuć (chacia mnohija — chutčej na intuityŭnym uzroŭni) narmalnyja «eŭrapiejskija» zakony, narmalnyja «eŭrapiejskija» pryncypy pabudovy hramadztva, niezaležnyja sudy, sumlennyja orhany pravaparadku i abaronienuju pryvatnuju ŭłasnaść.

Polšča, Vuhorščyna, krainy Bałtyi i byłoj Čechasłavaččyny —

usie našyja susiedzi tolki vyjhrali ad eŭrapiejskaj intehracyi.

Ciapierašniaja Polšča maje adnu z najbolš dynamičnych ekanomik siarod krain Eŭraźviazu. I sprava daloka nia ŭ tym, što Eŭraźviaz davaŭ im datacyi. Hałoŭnaja hruntoŭnaja pryčyna tym, što ŭ hetych krainach farmavałasia zdarovaje instytucyjnaje asiarodździe, adbyvaŭsia demakratyčny palityčny praces, dziejničała narmalnaja dziaržava zamiest zboryšča viernych dyktataru słužak.

Ukraincy chočuć ruchacca napierad, a nie stajać na miescy i, pahatoŭ, nie paŭźci nazad u adstałuju azijopskuju aŭtarytarnuju minuŭščynu.

I tamu hetaje ciapierašnieje razdarožža, hety

ciapierašni razłom va Ŭkrainie majuć kudy bolš fundamentalny charaktar, čym padčas «Pamarančavaj revalucyi» ci padčas prezydenckich vybaraŭ 2010 hoda, na jakich pieramoh Viktar Janukovič.

Nakolki padtrymany bujnym uschodnieŭkrainskim biznesam Janukovič horšy za papulistku Cimašenku — pra heta jašče možna było spračacca. Jak možna było spračacca, ci prezydenctva Juščanki dla Ŭkrainy lepšaje za prezydenctva Janukoviča.

Siońnia dla ŭkraincaŭ usio adnaznačna: ci Eŭropa, ci klub adstałych centralnaazijackich satrapij, da jakoj, na žal, naležyć i łukašenkaŭskaja Biełaruś.

Što nam ciapier rabić? Padtrymlivać ukraincaŭ usialak, jak možam.

Bo ichny pośpiech - heta nadzieja i budučy prykład dla ŭsiaho rehijonu. I dla Biełarusi, atočanaj Eŭraźviazam z troch bakoŭ i lidara pa kolkaści atrymanych šenhienskich vizaŭ, u tym liku.

Aleś Čajčyc