«Starym tut nia miesca»
26.02.2008 / 19:44
Palaŭničy na aleniaŭ znachodzić u pustyni pobač z rasstralanymi trupami 2 młn dalaraŭ i valizki z narkotykami. Prysabiečyŭšy znojdzienaje, hieroj nažyvaje sabie prablemu. Ciapier pa jahonych śladoch idzie mańjak (Chaŭjer Bardem), naniaty narkakartelem śledčy (Vudzi Harelsan) i melanchaličny šeryf (Tomi Li Džonz)…
Uvieś kajf karciny bratoŭ Koenaŭ – u pustotach i dyjalohach. Amal niama pierastrełak, adsutničajuć kananičnyja mardaboi, stužka, jak i žyćcio, abryvajecca na paŭfrazie. Knižna-banalnyja dyjalohi vyklikajuć stupar i radaść prychavanaj ironijaj; a cichaja hutarka zabojcy z handlarom vartaja tysiačy vybuchaŭ. Lakaničny minimalizm: muzyka hučyć tolki na tytrach, zadumlivyja pejzažy, asałoda detalaŭ. Hrošyk dla losavańnia, nie zapeckanyja kryvioju pantofli, vybity strełam zamok…
U filmie hienijalnyja aktorskija maski. Nieruchoma-kamienny mańjak u vykanańni Bardema z fryzuraju naviedvalnika bardelu (hrym rabiŭsia pavodle sapraŭdnaje fatahrafii); impetny palaŭničy (Džoš Brolin), jakomu nie ŭciačy ad ułasnaha konu; Tomi Li Džonz u roli ścišanaha palicejskaha.
Maska šeryfa – tradycyjnaja dla Li Džonza, ale ŭ henaje stužcy, palaŭničy impet źnikaje, nadychodzić apatyja; dabro stamiłasia haniacca za złom. Tym bolej, što hetaje zło nie biaruć ni streli, ni słovy, ni aŭtamabilnaja katastrofa.
Etan i Džoeł Koeny biez ružovaj ramantyki hladziać na śviet, što lažyć u źle, prapanujučy ŭ jakaści lekaŭ niepieradavalny čorny humar i vykštałconuju ironiju stylu.