Z Dniom druku, tavaryšy!

Śpi spakojna, daražeńki Illič, nie zabyvajemsia, šanujem, adznačajem, piša na svaim błohu Siarhiej Astraviec.

06.05.2008 / 20:15

Śpi spakojna, daražeńki Illič, nie zabyvajemsia, šanujem, adznačajem, piša na svaim błohu Siarhiej Astraviec.

Tak, daražeńki naš Illič, čakajem tvajho prafesyjnaha śviata sucelny hod, navat nia pamiatajučy dakładna što da čaho i ź jakoj nahody, hałoŭnaje — butelku na stoł, zatym druhuju-treciuju, kaŭbasu pakroić, potym kułtur-mułtur, albo na pryrodzie — šašłyk-bašłyk, kaścior-chvaraścior.

Pamiatajucca klasyčnyja ŭračystyja schody žurnalisckaj hramadzkaści: zasłany čyrvonym stoł na scenie, trybunka z kantovaj šklankaj, razdača załatych pioraŭ, dakład pra “Kuranty” Alaksieja Michajłaviča, balšavickija padpolnyja, pra hazetki MTS (nia błytać z telefonščykami!), navat pra nacyjanalny kalaryt — “Razdavim fašysckuju hadzinu!” Jasna, što “Mužyckaja praŭda” u dakładach tradycyjna adsutničała.

Uzhadvajeccca taksama, jak paśla takoha schodu napisaŭ apaviadańnie jakraz pra adzin dzień — 5 traŭnia, nazyvałasia jano “Hazetny raman” i znachodzicca dahetul pad vokładkaj pieršaj majoj knižencyi “Janyčary”. Uryvak:

“Pramoŭca kazaŭ pra toje, što ŭ suviazi z padvyšeńniem ahulnaadukacyjnaha ŭzroŭniu narodu hazety ciapier drukujucca nia korpusam ci borhiesam, jak da revalucyi, a šryftami drabniejšymi. Z zadavalnieńniem paviedamiŭ, što hetak zvanaja łamanaja viorstka zapanavała na hazetnych staronkach. Trojčy nahadaŭ ab tym, što žurnalisty — pryvadnyja ramiani partyi”.

Prykra, hłupa, časam amal što śmiešna, ale biełaruskija daty nie adznačajucca, jany —tabuizavanyja. Viadoma, dzień Čyrvonaj armii — heta važna, i kitajskaj armii — taksama. Ale, chalera jasna, — važna dla kitajcaŭ, dla čyrvonych… Navošta prymušać pinhvinaŭ adznačać śviaty biełych miedźviadzioŭ? U ich svaje jość! Partyzany jakoje majuć dačynieńnie da kubanskich kazakoŭ? Kaniešnie, mnie mohuć skazać: ludziej chryścili i vykarystoŭvali staryja pahanskija śviaty pad novym soŭsam, maŭlaŭ, ahulnaeŭrapiejskaja tradycyja. Nie paspračaješsia, dziadźka!

Ale nie, chaču nahadać: paśla dechryścijanizacyi pačałasia advarotnaja sprava, śviaty carkoŭnyja dy kaściolnyja viarnuli. Pa lohicy adnačasova mieła adbycca desavietyzacyja, pierachryščańnie pahancaŭ-savietykusaŭ u biełarusaŭ. Ale ž nie! Adbyvajecca niesuśvietny eksperyment — paŭtornaja chryścijanizacyja narodu pad savieckim soŭsam. Sumieś buldoha z nasaroham.

U Biełarusi nie adznačajecca nivodnaja data, źviazanaja ź biełaruskimi dziejačami. A śviatoha Illiča — i dzień narodzinaŭ, i dzień śmierci, asobna. I navat zamiest dnia ŭvaskarašeńnia — dzień prybyćcia z budana na finlandzki vakzał dla vystupu z branievička… Spytajcie ŭ našych žurnalistaŭ: kali “Mužyckaja praŭda” vychodziła? Što napisana ŭ joj było? Jak nazyvalisia biełaruskija haradzienskija hazety? Što skažacie pra “Hazetu Hrodzieńsku”? Piać hadoŭ tamu my ŭ bažaŭskim kole vyrašyli adznačyć svoj haradzienski dzień druku, jakraz źviazany z hetaj karaleŭskaj hazetaj. Było heta pry kancy traŭnia, va ŭhodki, kali jana ŭpieršyniu była nadrukavanaja. Zamacavać tradycyju porachu nie chapiła.

Siarhiej Astraviec