Błohier Łapšyn śćviardžaje, što na Vaładarcy achoŭniki źviartalisia da jaho «rusiš švajne»
19.09.2017 / 16:35
12 vieraśnia prezident Azierbajdžana Ilcham Alijeŭ vyzvaliŭ z turmy rasijska-izrailskaha błohiera Alaksandra Łapšyna, jaki znachodziŭsia ŭ turmie praz «zakliki da parušeńnia terytarylnaj cełasnaści Azierbajdžana».
Pierad tym, jak być ekstradyravanym u Baku, Łapšyn pravioŭ dva miesiacy ŭ biełaruskim SIZA. Svaje ŭražańni jon vykłaŭ na staroncy ŭ Žyvym žurnale.
Łapšyn nie škaduje čornych farbaŭ. Maŭlaŭ, u paraŭnańni z Vaładarkaj fašyscki Aśviencim padasca nie takim užo strašnym miescam. Rasijanina zatrymali ŭ Biełarusi 15 śniežnia 2016 hoda, pa jaho słovach, dvoje sutak trymali ŭ Pieršamajskim RUUS biez vady i ježy.
«Pryvieźli z RUUS, nočču, spačatku doŭha trymali ŭ bitkom nabitym aŭtazaku na marozie. Na vulicy čuŭsia śmiech achovy i žarty: «Šnejl, šnejl, rusiš švajne. Čuć takoje ad biełarusaŭ, chaj i nie samych razumnych supracoŭnikaŭ słužby achovy turmy, ale ŭsio ž čyje dziady hinuli ŭ baraćbie z fašystami — heta žeść», — piša Łapšyn.
Błohier kaža, što turma daŭno nie ramantavałasia — brudna, ablezła, choład, syraść. Staŭleńnie da Łapšyna było kryšačku lepšym, čym da astatnich viaźniaŭ.
«Pad ranicu ŭ kamieru zaviali niejkaha chłopca, jaki sa stohnam ledź dajšoŭ da žaleznaha łožka i ŭpaŭ na jaho. Jon rastłumačyŭ, što jamu vydalili hryžu litaralna siońnia, mianty jaho ŭziali ź lakarni prosta sa švami na žyvacie (jon zadraŭ švedar i pakazaŭ žudasnavataje švo, z padciokami kryvi). Za što ŭziali? Toj sumna ŭśmichnuŭsia: «Žyvie Biełaruś». Ja nie zrazumieŭ, za što? Toj biaśsilna machnuŭ rukoj, maŭlaŭ, kiń». Nie zusim zrazumieła, pra kaho viadziecca havorka ŭ hetym momancie.
U ahulnaj kamiery Łapšyna sustreli pryjazna. «Publika całkam kulturnaja. Kaho tam tolki niama: bujnyja biźniesmieny, jakija siadziać pa padazreńni ŭ rastratach, dva pałkoŭniki MUS Biełarusi, kiraŭnictva ašmianskaj mytni, para hałoŭnych inžynieraŭ šerahu pradpryjemstvaŭ, finansavyja dyrektary firmaŭ. Ale jašče cikaviejšy byŭ kantynhient zamiežnikaŭ: japoniec, brazilec, nihieryjec i manhoł. Troje, akramia japonca, byli ekstradavany z roznych krain śvietu pa zapycie Biełarusi i ŭsie byli ašukancy pa častcy kredytnych kart. Japoniec byŭ samy niaščasny, jon viadomy ŭ Japonii mastak-karykaturyst, kličuć jaho Daichi Yoshida z pryharada Tokia i trapiŭ jon u turmu nu zusim na pustym miescy. Lacieŭ ź Jeŭropy ź pierasadkaj u Minsku i ŭ jaho bahažy biełaruskaja mytnia znajšła suvienirny pistalet», — piša jon.
«Usie vyhladajuć drenna, va ŭsich ad biednaha charčavańnia blednaja skura, drennyja zuby, chvaravitaja chudzizna, siniaki pad vačyma. Soniečnaha śviatła niama, vokny nahłucha začynienyja tryma šerahami krataŭ, ad čaho nie zaŭsiody zrazumieła, dzień ciapier ci noč. Lažać dniom u łožkach nielha, za heta mohuć adpravić u karcar», — praciahvaje Łapšyn.
Paśla błohier apaviadaje pra racyjon charčavańnia ŭ turmie, a taksama pra praviły čytańnia.
«Biełaruskija mužyki — sapraŭdnyja kramiani. Jašče nikoli nie sustrakaŭ takich mocnych ducham i mužnych ludziej, jakich turma ŭ centry Minska nie złamała, a tolki zrabiła macniejšaj», — skančvaje svoj artykuł Alaksandr Łapšyn.