Pra patryjatyzm, fieminizm i kachańnie. Vialikaja hutarka ź Ninaj Šydłoŭskaj
Nina Šydłoŭskaja ŭžo była adznačanaja siarod ludziej hoda «Našaj Nivy», ale my vyrašyli padvieści ŭłasnyja vyniki i zrazumieli, što najlepšaj kandydatury dla «Asoby hoda» «Niny» taksama niama.
27.12.2017 / 13:03
Z nami zhodnyja i biełaruskija patryjoty, jakija ŭžo pavinšavali spadaryniu Ninu z takim zvańniem. Z hetym pahodziciesia i vy, kali pračytajecie pieršuju vialikuju hutarku z hetaj mocnaj žančynaj.
Staršynia Rady Zhurtavańnia biełarusaŭ śvietu «Baćkaŭščyna», kaardynatarka kampanii «Budźma biełarusami!» Nina Šydłoŭskaja da hetaha času nikomu nie davała doŭhich intervju. Kaža, što bolš lubić słuchać, čym niešta raspaviadać.
ŚMI niamała pisali pra niezakonna zatrymanych pa «spravie patryjotaŭ» i vyzvalenych na hety momant chłopcaŭ. Pryjšoŭ čas padrabiazna raskazać pra hierainiu, dziakujučy jakoj u tym liku heta stała mahčymym.
Nina Šydłoŭskaja.
«Nina»: Vas było ciažka vyłavić dla intervju, časta byvajecie ŭ raźjezdach?
Nina Šydłoŭskaja: Pa pracy pastajanna jezdžu ŭ kamandziroŭki. Niadaŭna voś viarnułasia sa Stakholma. A vyklučna dla siabie pavandravać atrymlivajecca redka: apošni raz letam na piać dzion vyrvałasia ŭ Polšču. Daŭno maryła pajechać mienavita na mašynie, kab nie hościem siabie adčuvać, a pahladzieć krainu. Ja atrymała pravy hadoŭ 10 tamu i vielmi lublu kiravać mašynaj.
Pakul ja za styrnom, možna ličyć, što ŭ mianie ŭsio dobra. Mašyna nie robić čałavieka svabodnym, ale być volnym u pieramiaščeńni — heta ŭžo vialikaja sprava.
«Nina»: Jość takija krainy, jakija zapali ŭ dušu asabliva?
NŠ: U svoj čas ja dastatkova pajeździła pa Jeŭropie i Amierycy — cikavych krain vielmi šmat. Pa atmaśfiery, pa samaadčuvańni ŭ prastory mnie padabajucca Šviecyja i Kanada. A jašče Zachodniaja Niamieččyna, dzie ja prachodziła navučańnie ŭ centry imia Džordža Maršała. Bavaryja stała dla mianie adkryćciom i ŭ płanie adnosin ź ludźmi, i ŭ płanie krajavidaŭ.
«Nina»: Z usimi prajektami i hramadskimi spravami ŭ vas zastajecca čas na siabie?
NŠ: Jość vidavočny pierakos u hramadska-pracoŭnuju śfieru. U kultury niama paniaćcia, što adpracavaŭ z vaśmi da piaci — i volny. Usialakija imprezy ŭvohule pieravažna ŭviečary adbyvajucca. Svaimi spravami atrymlivajecca zajmacca sparadyčnymi naskokami. Vielmi škaduju, što nie chapaje času na sistemnuju adukacyju, bo kali viartaješsia damoŭ, sił, byvaje, ni na što nie staje.
Ja ŭsio žyćcio vučusia asiertyŭnaści. Kali baču, što kamuści patrebnaja dapamoha, mnie ŭłaściva adrazu kidacca i dapamahać. U peŭny momant ja pačała razumieć, što takija pavodziny zaminajuć i prafiesijnamu, i asabistamu. Ciapier u mianie nadyšoŭ pieryjad rozdumu nad tym, čaho b mnie chaciełasia ŭłasna dla siabie.
Ź inšaha boku, mnie vielmi pašancavała. Ja mahu zajmacca tym, čym chacieła: mahu spałučać hramadskaje z prafiesijnym. Kudy składaniej tym ludziam, jakija imknucca prajaŭlać sacyjalnuju aktyŭnaść, ale pry hetym im prychodzicca pracavać na zavodzie, naprykład.
«Nina»: Vy stamlajeciesia ad ludziej?
NŠ: Mnie kamfortna i adnoj, ale ŭsio ž kamunikacyja ź ludźmi — heta samaje darahoje, što ŭ mianie jość. Tamu nie, nie stamlajusia.
Paśla navučańnia ŭ Niamieččynie mnie prapanoŭvali tam zastacca. Heta byŭ pačatak 2000-ch, u Biełarusi išło mocnaje palityčnaje supraćstajańnie, i navat niekatoryja siabry raili mnie źjechać. Kali b možna było zabrać z saboj važnych mnie ludziej, ja b, moža, i zmahła pierasialicca. Ale bieź ich — nie.
«Nina»: Nakolki vy zaležycie ad sacsietak, smartfona? Davodzicca brać telefon z saboj u prybiralniu, kab «być na suviazi»?
NŠ: Tak, časam prychodzicca i brać.
Internet u pieršuju čarhu važny dla mianie jak krynica infarmacyi. Tam ja čytaju asnoŭnyja naviny. A toj ža fejsbuk — heta jašče i vydatnaja intelektualnaja krynica.
Kaliści ja zarehistravałasia ŭ adnakłaśnikach: chacieła znajści byłych znajomych z Barysaŭskaj siaredniaj škoły, u jakoj ja advučyłasia dva hady. Ale ciapier navat i nie zhadaju parol. Jość ja i ŭ instahramie, ale anłajn-kamunikacyja dla mianie chutčej prynahodnaja. Nie kab demanstravać «ja papiła kavy — pahladzicie, jaki ŭ mianie pryhožy kubak», a dzialicca tym, što mnie chaciełasia b skazać žyŭcom, na publiku. Voś prykład: kali išli ŭkrainskija pratesty, ja jechała da siabie na viosku i ŭbačyła ŭkazalnik z nazvaj Majdan. Sfatahrafała i vykłała ŭ instahram. Abminuć takoje było ciažka.
Uvohule, ja nie prychilnica žyćcia ŭ režymie anłajn. Ja liču heta pierakosam siońniašniaha času i spadziajusia, što čałaviectva ŭraŭnavažycca i budzie znachodzicca niedzie pasiarod anłajnu i afłajnu. Bo vidavočna, što ledź nie cełaje pakaleńnie siońnia nie ŭmieje razmaŭlać užyvuju.
«Nina»: Škołu vy zakančvali ŭ Barysavie, ale ž rodam nie adtul?
NŠ: Ja ź vioski Bakanava, što znachodzicca na styku troch abłaściej, ale naležyć da Mahiloŭščyny. Tam ja advučyłasia 8 kłasaŭ, a dypłom ab skančeńni siaredniaj adukacyi atrymała ŭ Barysavie — heta dla mianie stryječny horad, možna skazać.
Bakanava — vioska maich prodkaŭ. Baćka byŭ traktarystam, sprabavaŭ siabie ŭ roli bryhadzira, ale za luboŭ abaraniać padnačalenych pierad vyšejšym kiraŭnictvam doŭha na hetaj pasadzie nie zatrymaŭsia. Maci šmat hod pracavała zakrojščycaj mužčynskaj vopratki, apošnija hady była zahadčycaj miascovaj bienzakałonki. Kali my ź siastroj pachavali baćkoŭ, ich chatu vyrašali pradać: baluča było b hladzieć, jak jana razburajecca biez haspadara.
U siastry ŭ vioscy jość svaja chata. Siastra pracuje dyrektaram miascovaha doma kultury — i heta sapraŭdy jaje, jana znajšła ŭ hetym pryzvańnie.
«Nina»: Cikava, što i vy, i vaša siastra źviazanyja z kulturaj. Adkul heta ŭ vašaj siamji?
NŠ: Viedajecie, kali vychoŭvaješsia ŭ atmaśfiery raspoviedaŭ pra minułaje, heta ŭźnikaje samo pa sabie, vidać. Maja maci cudoŭna śpiavała, dziakujučy joj u nas zaŭsiody była proćma knih. Navat u savieckija deficytnyja časy, nie viedaju jakim čynam, ale jana dastavała roznuju litaraturu.
U dziacinstvie maja vioska była biełaruskamoŭnaj (heta ciapier na radzimie ŭžo šmat prymiesiaŭ ruskaj movy). Paśla škoły hetaje svajo, rodnaje mnie chaciełasia nieści i dalej, ale na bolš prafiesijnym uzroŭni.
Praŭda, da apošniaha momantu ŭ mianie stajaŭ vybar: ci fakultet prykładnoj matematyki, ci fiłałahičny. Ja abrała apošniaje i pastupiła na biełaruskaje adździaleńnie. Chacia, dumaju, kali b padałasia ŭ matematyku, istotna ničoha b nie źmianiłasia. Moža, biełaruskaj movy ŭ hetaj śfiery stała b bolš. Naŭrad ci ja b pisała svaje pracy na ruskaj.
«Nina»: Padčas navučańnia vy pajšli pracavać u Biełaruskuju sacyjał-demakratyčnuju partyju, byli abranyja kiraŭnikom jaje spraŭ. Vy b mahli zrabić karjeru ŭ palityčnaj śfiery, čamu syšli z hetaha šlachu?
NŠ: Padčas majho navučańnia ŭ Niamieččynie ŭ mianie była mahčymaść parazvažać i padumać nad budučyniaj. U toj momant ja vyrašyła dla siabie, što nie chaču i nie zmahu realizoŭvacca ŭ palitycy.
Jość pryncypovyja momanty i rysy charaktaru, jakija ja nie hatovaja ŭ sabie łamać. Ja nikoli nie zmahu pierastupić praź intaresy blizkich mnie ludziej, siabroŭ i paplečnikaŭ. A ŭ kancy 1990-ch i pačatku nulavych ja bačyła, što dziela taho, kab vybicca ŭ palityčnyja lidary, vielmi časta prychodziłasia hetym achviaravać.
Pryjšoŭšy na pracu ŭ Zhurtavańnie biełarusaŭ śvietu «Baćkaŭščyna», ja zrazumieła, što heta majo, mnie heta cikava. Heta było spałučeńniem peŭnych palityčnych momantaŭ (naprykład, našy kroki i dziejańni ŭ miežach arhanizacyi naładžvali kamunikacyju pamiž supolnaściami i dziaržaŭnymi ŭstanovami). Aproč taho, nam udałosia raźviarnuć važnuju kulturnickuju kampaniju «Budźma biełarusami!». Na moj pohlad, kultura — heta toje, što daje hrunt.
Ja da hetaha času pierakananaja, što kali b paralelna z tymi palityčnymi pracesami, jakija išli ŭ pačatku 2000-ch, usie my byli aryjentavanyja nie tolki na karotkačasovyja zadačy (pravieści pikiet ci akcyju), a jašče b paralelna nadavali ŭvahu pracy z čałaviečaj śviadomaściu, my b siońnia žyli ŭ inšaj situacyi. Jak pryhoža źvierchu nie maści, kali pad nahami bahna — jana ŭsio roŭna zasmokča.
Padmurkam, jaki b zmacoŭvaŭ ludziej, musić być naša kultura: mova, historyja, tradycyi. Heta toje, što paśla raspadu SSSR mahło b raskryć ludziam vočy i dało b zrazumieć, što my absalutna samastojnaja kraina. Bo da hetaha času 30% nasielnictva tak nie ličyć. I vialikaja biada, tamu što hetyja 30% vychoŭvajuć novaje pakaleńnie.
My źviartajemsia da ludziej mienavita praz kulturnickuju dziejnaść, tamu što jana bolš pazityŭnaja i nie vyklikaje pačućcia strachu, jak hramadskaja ci tym bolš palityčnaja. Praz mastackija srodki my sprabujem dahrukacca da rozumu, sercaŭ ludziej. Kab jany dumali, dzie my žyviom, čaho chočam, kab u krainie adbyvalisia peŭnyja źmieny.
«Nina»: Słuchajcie, ale ž usio roŭna tyja ž prajekty «Budźmy» cikaviać peŭnaje koła ludziej. Dumajecie, mahčyma dahrukacca da tych, chto pa-za miežami «tusoŭki», fejsbuka?
NŠ: Idealny varyjant dla našaha hramadstva byŭ by, kali b usio išło źvierchu. Psichałohija biełarusaŭ takaja, što jany biarucca rabić mnohija rečy tolki paśla ŭkazańniaŭ. Pakul ža im treba chacia b davać alternatyŭnuju infarmacyju, kab jany razumieli, što jość nad čym padumać. Heta, kaniečnie, praca bolš doŭhačasovaja, čym kali b jana išła praź dziaržaŭnyja ŭstanovy.
Ale kali my nie budziem rabić niejkija rečy sami, my ŭvohule možam stracić krainu. Jana budzie jurydyčna niezaležnaj terytoryjaj, ale samastojnaj — nie. I dobra, kali nie sydzie ŭ rasijskuju infarmacyjnuju prastoru całkam.
«Nina»: Nakont palityčnaj dziejnaści. Vy nie vyklučajecie, što pry peŭnych abstavinach, ź siońniašnim dośviedam, mahli b da jaje viarnucca?
NŠ: Nikoli nie treba zarakacca, nichto nie viedaje, što budzie dalej. Chto moh u pačatku sakavika padumać, što moža zdarycca hetaja absurdnaja situacyja z «Biełym lehijonam»? Što niekalki miesiacaŭ žyćcia chłopcaŭ i majho asabista budzie zhublena praz zmahańnie ź sistemaj.
Ja ŭdzielničała ŭ niekalkich vybarčych kampanijach: i na ŭzroŭni parłamienckich, i na ŭzroŭni prezidenckich vybaraŭ. Była pres-sakratarkaj padčas vybarčaj kampanii Alaksandra Kazulina. Tady ja nie mahła admović im u pradastaŭleńni svaich kampietencyj. Pry siońniašnich umovach, kali tych ža deputataŭ nie abirajuć, a pryznačajuć, ja b nie chacieła mieć dačynieńnie da palityki. Ale što budzie zaŭtra — chto jaho viedaje.
«Nina»: Kali praciahvać temu patryjotaŭ. Navošta vy ŭviazalisia ŭ hetuju spravu? Ci adyhrała tut rolu asabistaje? Toje, što adzin z zatrymanych Mirasłaŭ Łazoŭski raniej byŭ vašym mužam, ź jakim vy praciahvajecie padtrymlivać ciopłyja adnosiny?
NŠ: U mianie nie było vybaru. Jak tolki pajšli pieršyja aryšty, ja pryblizna ŭjaŭlała, u što heta moža zakrucicca. Jak praviła, u krytyčnych situacyjach ja reahuju vielmi chutka.
Ja razumieła, što dapamahać chłopcam buduć svajaki, pravaabaroncy, ale vielmi «vuzka». Paasobku my b nie dahrukalisia ni da hramadskaści, ni da dziaržaŭnych struktur. Było vidavočna: u chod pajšła absalutna absurdnaja schiema, u jakuju prostych ludziej skłali, jak u kartačnuju kałodu.
My ŭžo prachodzili heta ź Mirasłavam, kali paśla vybuchu na Dzień niezaležnaści ŭ 2008 hodzie była sproba paviesić usio heta na jaho. U mianie zanadta bahaty dośvied, jaki dapamahaje razumieć chaj i absurdnuju, ale peŭnuju łohiku našych siłavych struktur. Ja viedała bolšaść zatrymanych chłopcaŭ i pryblizna ŭjaŭlała, što rabić i dziela čaho, tamu nie reahavać nie mahła.
«Nina»: Na siońnia dla vas hetaja sprava skončyłasia?
NŠ: Na vialiki žal, jana nie zakrytaja. Z adnaho boku, takaja schiema moža paŭtarycca z kožnym biełarusam. Ź lubym, chto budzie chacia b pa niejkich farmalnych prykmietach padpadać pad peŭnuju palityčnuju schiemu. Pa-druhoje, prakuratura jašče nie vyniesła kančatkovaje rašeńnie — apošniaja kropka nie pastaŭlenaja. Nie pierastaje ŭsio heta być aktualnym i na ŭzroŭni śviadomaści. Dziakuj bohu, što nie ŭ takoj vostraj fazie, jak raniej. Pa-treciaje, asabista ja ad pačućcia tryvohi nie adyšła. Jano źviazanaje i z hetaj situacyjaj, i ahułam pieraśleduje mianie paśla Płoščy 2010 hoda. Tady ŭ našaj krainie parušylisia miežy łohiki, pa jakich raniej možna było praličyć: ja rablu hety krok — i, značyć, mianie čakaje toje. Ciapier miežy ściortyja.
«Nina»: Vam kali-niebudź pahražali?
NŠ: Pahrozy byli. Chapała i ryzyk dla žyćcia. Siońnia ja nie adčuvaju siabie ŭ niebiaśpiecy. U takoj situacyi ratujuć blizkija ludzi, siabry. Ich kłopat pra mianie, jak i moj kłopat pra ich, dla mianie jak aŭtapadzaradka.
«Nina»: Zadam, mabyć, asabistaje pytańnie. Dla mnohich zvonku hladziełasia dziŭna, jak vy, budučy byłoj žonkaj Mirasłava Łazoŭskaha, praciahvali ź im ciopła kamunikavać, pierapisvacca. Nie było reŭnaści z boku jaho niaviesty, užo žonki Śviatłany?
NŠ: Raŭnavała jana ci nie — hetaha ja dakładna nie viedaju. Na našaj kamunikacyi heta nijakim čynam nie adbiłasia. Kali ja tolki sustreła Mirasłava, to adčuła, što heta vielmi blizkaja dla mianie duša. My byli byccam z adnoj kazki. I kali ŭ nas nie skłałasia jak u muža i žonki, my zrazumieli, što, kali adsuniem usie kryŭdy, to zachavajem kudy bolš važnuju reč: partniorstva i dušeŭnuju blizkaść. I ŭsio navakolle, choča jano taho ci nie, musić źmirycca z tym, što my jość u žyćci adno adnaho. Ja vielmi radaja za jaho i Śvietu: navat u ZAHS na rośpis ich advoziła.
«Nina»: U adnym kamientary ŚMI vy skazali, što kachańnie i siabroŭstva — heta dla vas samaje važnaje ŭ žyćci. Ale što heta dla vas, nakolki tut pra pačućci?
NŠ: Mnie zdajecca, što ŭ mianie źjavilisia roznyja ŭzroŭni siabroŭstva: bolš i mienš blizkija. Tut vielmi šyroki dyjapazon. Što ja zrazumieła dakładna: nielha patrabavać ad ludziej bolš, čym jany mohuć dać. Tady siabroŭstva zachavajecca.
Kachańnie — bolš składanaja reč. Dla mianie važna, kab kachańnie ŭklučała dušeŭnaść, fizičnaje pryciahnieńnie i partniorskaje staŭleńnie adno da adnaho. Kali heta jość, to pačućcio vielmi surjoznaje i hłybokaje. Ciapier, ja spadziajusia, u mianie heta jość.
«Nina»: To bok vaša serca nie volnaje?
NŠ: Tak, ja sustrakajusia dosyć praciahły čas z adnym čałaviekam. Ale ja nie chaču vynosić asabistaje žyćcio na šyroki ahlad. Kamu treba, jany viedajuć padrabiaznaści ci jašče daviedajucca. A ŭsiamu śvietu pra heta kazać nieabaviazkova.
«Nina»: Što dla vas značyć vyraz «realizavacca jak žančyna»? Nakolki tut pra karjeru, a nakolki pra dziaciej i siamju?
NŠ: Dla mianie samarealizacyja — adčuvać siabie harmaničnaj i hłyboka ŭnutry być pierakanaj, što toje, čym ja zajmajusia, daje dušeŭny rost. Dla mianie važna mieć dobrych siabroŭ. Być patrebnaj nie z prahmatyčnaha, a z emacyjnaha punktu hledžańnia. Addavać i atrymlivać emocyi ŭ kachańni.
Da pytańnia dziaciej ja staŭlusia pa-fiłasofsku: kali ich da hetaha času niama — značyć, tak treba. Ja praz heta i nie pakutuju, i nie radujusia hetamu. Tak jość.
Ja źbirajusia žyć, pracavać, kachać, prynosić karyść ludziam. A zamužža, piačatka ŭ pašparcie — heta nieistotnaje, druhasnaje.
«Nina»: Kali my zahavaryli pra siamju, to zhadaju, što słovam hoda ŭ ZŠA pryznali «fieminizm». Nakolki dla vas blizkija jaho idei? Jak vy staviciesia da tradycyjnaha raźmierkavańnia siamiejnych abaviazkaŭ?
NŠ: Mnie padajecca, što za apošni čas samo paniaćcie fieminizmu trochi skaziłasia. U hetaj płyni šmat ahresii. A ja bajusia lubych krajnaściaŭ.
Roŭnyja mahčymaści, pamknieńnie realizoŭvacca ŭ prafiesijnaj śfiery biez štampavych stereatypaŭ… Z hadami ja zrazumieła: toje, što mnie blizka, akazvajecca, fieminizm. Nu, značyć ja fieministka.
Mnie b chaciełasia, kab u našym hramadstvie pryjšło razumieńnie taho, što mužčyny i žančyny — heta pierš-napierš asoby, jakija majuć prava samastojna vyznačać svoj ład žyćcia. Kali mužčynie padabajecca zajmacca domam — chaj jon heta robić biez hańbavańnia z boku blizkich i hramadstva. Ale heta musić być vybar samoj asoby. Što tyčycca siamiejnych abaviazkaŭ, to tut partniory pavinny banalna damovicca.
Prava asoby vybirać sabie zaniatak — takoje ž naturalnaje, jak prava pracavać ci nie, mieć mahčymaść adnapołaha kachańnia… Ja chaču, kab naša hramadstva pryjšło da razumieńnia hetych rečaŭ naturalna, nie praź niejkija «ptušački», prapisanyja zakanadaŭstvam. Spadziajusia, chacia b z hetymi pracesami budzie lahčej, čym z farmavańniem nacyjanalnaj identyčnaści.
«Nina»: Nakont nacyjanalnaj identyčnaści. U 2010 hodzie na čarhovym Źjeździe biełarusaŭ śvietu ŭ svaim dakładzie «Imidž Biełarusi. Rola biełarusaŭ zamiežža ŭ farmavańni imidžu krainy» vy kazali pra słabuju nacyjanalnuju identyčnaść biełarusaŭ. I my ciapier z vami abmiarkoŭvajem tolki sumnaje z hetaj nahody, ale ž jość i pazityŭnyja zruchi?
NŠ: Paraŭnoŭvać jość z čym.
Kali ja tolki pierajechała vučycca ŭ Minsk, pamiataju, jakoj była reakcyja na biełaruskuju movu: na vulicy ci ŭ transparcie ja mahła vysłuchać nie adnu abrazu. Ciapier baču maksimum pryjemnaje ździŭleńnie. Heta ŭžo pakazčyk taho, što ŭ hramadstvie źmianiłasia staŭleńnie da nacyjanalnaha.
Usio heta — u tym liku vysiłki pracy zhurtavańnia «Baćkaŭščyna» z kampanijaj «Budźma biełarusami!», Sajuza biełaruskich piśmieńnikaŭ i proćmy inšych arhanizacyj, jakija, nie zvažajučy na ŭsie składanaści apošnich dziesiacihodździaŭ, nie prosta vyžyli, a praciahvajuć dziejničać.
Pahladzicie, jak paśladoŭna pačała pracavać ź biełaruskaj movaj kampanija «Vełkom» (jany stali partniorami našaha fiestyvalu biełaruskamoŭnaj rekłamy «ADNAK!») ci A-100. A dziela taho, kab heta adbyłosia, treba było ich šmat času pierakonvać, razmaŭlać z roznymi ludźmi. Bujnyja mižnarodnyja kampanii kštałtu «Samsunha» ci «Makdonaldsa» čamuści lepš razumiejuć, što na kožnaj asobnaj terytoryi važna i vyhadna mieć spravy z nacyjanalnaj admietnaściu.
Pa ŭsioj Biełarusi jość kropkavyja inicyjatyvy. Tolki praz «Kirmašy prajektaŭ» my z «Budźmaj» za apošnija hady čatyry vyciahnuli na publiku ŭ rehijonach kala 100 cikavych prajektaŭ-idej, skiravanych na palapšeńnie kulturnickaj prastory taho ci inšaha horada. I heta ŭsio robiać miascovyja aktyvisty, nie my.
Uźnikła mnostva novych inicyjatyŭ, jakija ŭzmacniajuć nacyjanalnuju identyčnaść z dapamohaj sučasnych mietodyk i technałohij. I heta znachodzić vodhuk u moładzi. Čaho tolki vartaja pa-zdarovamu kamiercyjnaja praca symbal.by!
Tak što źmieny jość, i heta, ja spadziajusia, tolki pačatak.