15-hadovy kandytar-vunderkind z Maładziečna: «U baćkoŭ kišennych hrošaj ja bolš nie prašu»
11.03.2019 / 17:30
«Pra moj tort nichto nie skaža, što «jon na amatara». Takoha nie byvaje. Što smačna, toje smačna ŭsim biez vyklučeńnia», — upeŭniena zajaŭlaje Hleb Rudźko.
Hlebu było 13 hadoŭ, kali jon na hadavinu viasiella svajoj siastry pasprabavaŭ śpiačy tort. Vynik pracy jamu tak spadabaŭsia, što ŭžo dva hady 10-kłaśnik litaralna nie adychodzić ad plity. I pryznajecca, što ščaślivy, što ŭ svaje 15 znajšoŭ spravu ŭsiaho žyćcia.
«Ciapier ja maru adkryć kaviarniu. Kab jana była takoj, jak ja sabie ŭjaŭlaju: miesca, kudy ludzi prychodziać vypić kavy, siedziačy la akna, i źjeści samy smačny desiert, jaki tolki moža być», — raspaviadaje Hleb.
Hleb raskazvaje, što ŭžo zabyŭsia, kali apošni raz prasiŭ u baćkoŭ hrošy na kišennyja raschody.
Pieršy svoj tort Hleb Rudźko zrabiŭ, kali jamu było 13 hadoŭ.
«Majho zarobku za torty chapaje na toje, kab kuplać ekskluziŭnyja recepty, naviedvać majstar-kłasy, nabyvać abstalavańnie. Za svaje hrošy mahu schadzić u kino i zrabić darahuju stryžku. Pry hetym ja pradaju torty zusim nie doraha, bo liču siabie tolki kandytaram-pačatkoŭcam, mnie treba napracoŭvać i klijentaŭ, i svoj asablivy styl», — kaža Hleb.
Mužčynam — šakaład, žančynam — piaščotu
Za dva hady Hleb śpiok kala sotni tortaŭ i inšych kandytarskich vyrabaŭ: piernikaŭ, bieze, sufle, ekleraŭ.
«Samy lubimy tort u mianie i ŭ maich klijentaŭ — heta «Śnikiers». Na druhim miescy pa papularnaści iduć johurtavyja torty. Mnie nie cikava rabić adzin i toj ža tort, ja lublu ekśpierymientavać i sprabavać roznaje spałučeńnie smakaŭ, časam zdarajucca vielmi niečakanyja adkryćci. Naprykład, vy kaštavali tort z načyńniem z łavandy i parečki?
I dla mianie samaja bolšaja kryŭda była b, kab pra moj tort skazali, što «jon na amatara». Takoha nie byvaje. Što smačna, toje smačna ŭsim biez vyklučeńnia», — upeŭnieny Hleb.
U siamji Hleba nichto, akramia jaho, nie ŭmieje hatavać desierty i nie robić hetaha.
Maci pracuje vychavalnicaj u dziciačym sadku, baćka — na čyhuncy.
«Mnie tolki babula raskazvała, što jaje babula piakła karavai na viasielli. Napeŭna, uva mnie pračnulisia hieny majoj dalokaj babuli», — kaža Hleb.
Hleb Rudźko raskazvaje, što čaściej za ŭsio torty zamaŭlajuć na dni naradžeńni, jubilei, a taksama na fotasiesii dla dziaciej, jakim spoŭniŭsia hodzik, kab jany mahli «ŭlapacca ŭ tort».
«Na viasielli mnie zamaŭlali pakul tolki try torty. Upieršyniu rabiŭ dvuchjarusny tort. Heta vialikaja adkaznaść, i ja vielmi rady, što mnie daviarajuć takuju pracu», — praciahvaje Hleb.
U chłopca ni razu nie zdarałasia takoha, kab u jaho admovilisia zakazvać torty z-za ŭzrostu.
«Chutčej, dumaju, naadvarot, moj uzrost — heta moj plus. Ludzi jak razvažajuć: raz maleńki, značyć, bolš sumlenny i budzie pracavać jak treba. Što, nasamreč, i praŭda».
A voś ź niesumlennymi inšymi kandytarami zdarałasia sutykacca.
«Viadoma, što svaich klijentaŭ ja šukaju praz sacyjalnyja sietki. I voś adnojčy zaŭvažyŭ, što na paviedamleńni maich padpisčykaŭ adkazvaje niejkaja nieviadomaja žančyna, jakaja pad maimi pastami piša svaje košty i svaje telefony. Ja napisaŭ joj: «Jak vam nie soramna?» A što jana? Zabłakavała mianie paŭsiul. Kryŭda, kaniečnie, što takoje adbyvajecca», — kaža Hleb.
Kankurencyi pry hetym chłopiec nie baicca:
«Ja, naprykład, nie pracuju z mastykaj. Tamu ludzi, jakim padabajucca takija torty, prosta zamaŭlajuć ich u inšym miescy. Ja niejak pahladzieŭ u internecie, što ŭ Amierycy vierchni słoj z mastyki naohuł nie jaduć, jaho prosta zdymajuć i vykidvajuć. Ja ž nie chaču, kab niešta z maich tortaŭ vykidvałasia. Tamu navat upryhožańni z kvietak ja imknusia rabić z karamieli».
Što datyčycca hustu svaich klijentaŭ, za dva hady Hleb zrazumieŭ, što mužčyny i žančyny lubiać absalutna roznyja rečy.
«Mužčyny vybirajuć štości vielmi šakaładnaje. A žančyn kožny raz treba ździŭlać. Jany piaščotnyja i lubiać niešta takoje: vanil, johurt. Vielmi dobryja vodhuki na tort sa śpiecyjami i jabłykam, taksama niezvyčajny smak u špinacie, miacie i limonie. Sam ža ja lublu tort «Malina Šakaładaŭna», — raskazvaje Hleb.
I praciahvaje:
«Niejak ja kupiŭ tort u kramie i litaralna nie zmoh dajeści navat adzin kavałak. Nie smačna, nie naturalna. Dumaju, kali vy pakaštujecie choć raz tort ad kandytara, vy taksama nie zmožacie jeści kuplonyja torty. Ciapier, kali mnie chočacca čahości smačnaha, ja biahu ŭ kramu i kuplaju masła, muku, małako, cukar, kab samomu śpiačy smačny desiert. Mama navat svarycca na mianie, kaža: kali ja ŭžo vaźmusia za vučobu, uvieś čas na kuchni».
Stvareńnie torta na ŭračystaść — praces doŭhi i karpatlivy.
«U pieršy dzień ja piaku biskvit, jaki treba, kab sutki vyležaŭsia, na druhi dzień hatuju krem i źbiraju tort. Zatym tortu patrebny jašče adzin dzień, kab karžy prapitalisia, kab tort pryniaŭ kančatkovuju formu. A ŭžo na treci dzień tort upryhožvajecca piernikami, kvietkami z karamieli, fruktami abo sapraŭdnymi kvietkami», — dzielicca Hleb.
Nastaŭnicy sami zamaŭlajuć u mianie torty
Ciapier Hleb vučycca ŭ 10 kłasie. Chłopiec pryznajecca, što jon, akramia ŭrokaŭ, zaniaty jašče i ŭ pazaškolnaj pracy.
«Ja zajmajusia tancami, raniej śpiavaŭ, časta viadu roznyja mierapryjemstvy, udzielničaju ŭ konkursach. Viadoma, bolšaść nastaŭnikaŭ viedaje pra majo zachapleńnie i časam navat padčas urokaŭ padyduć i mohuć padzialicca, što tam i tam adkryŭsia novy mahazin z roznymi kandytarskimi štučkami. Zdarałasia, što i torty ŭ mianie zamaŭlali. A adnakłaśniki pa-roznamu staviacca. Niekatoryja, baču, zajzdrościać, pa mianušcy mianie nazyvajuć — Hleb-kiejk, bo tak maja staronka ŭ instahramie nazyvajecca. A što ja? Nu ździekujciesia, zatoje ja dakładna viedaju, čym chaču zajmacca i čym mahu zarablać».
Hleb vučycca ŭ fiłałahičnym kłasie z pahłyblenym vyvučeńniem anhlijskaj movy.
«Ja nie mahu skazać, što mova i litaratura — maje lubimyja pradmiety. Tolki ciapier ja z bolšym zadavalnieńniem čytaju «Vajnu i mir», bo na biełaruskaj litaratury my prachodzim «Ludzi na bałocie». Nie čaplaje.
A biełaruskuju movu vielmi lublu i vielmi škaduju, što jaje vakoł tak mała: niama šyldaŭ na ŭstanovach pa-biełarusku. Mnie zdajecca, što kali b raptam u Biełarusi zastałasia tolki biełaruskaja mova, ludzi stali b navat dabrejšymi. Jany b nie tolki hutaryli na pryhožaj biełaruskaj movie, a i abdymalisia b čaściej, bo mnie zaŭsiody chočacca abdymać čałavieka, jaki hutaryć na čystaj biełaruskaj movie.
Sam ja ŭsio ž saromiejusia razmaŭlać pa-biełarusku, chacia z zachapleńniem, naprykład, saču za staronkaj dziaŭčyny, jakaja sama piače chleb i viadzie svaju staronku na biełaruskaj movie. Heta vielmi pryhoža», — kaža Hleb.
U najbližejšych płanach dziesiacikłaśnika — padciahnuć adznaki pa matematycy i zasvoić vyrab korpusnych cukierak.
«Ja prosta maru pra toje, kab navučycca rabić taki šakaład, kab u im, jak u lusterku, možna było bačyć siabie. Korpusnyja cukierki — heta cukierki z načyńniem. Ciapier hladžu roznyja majstar-kłasy, ekśpierymientuju. Ale mama svarycca, što ja ŭ 10 kłasie źjechaŭ pa pradmietach, tamu ad plity davodzicca adchodzić, kab zasiadać za padručniki», — raskazvaje chłopiec.
A maryć Hleb pra toje, kab chtości zamoviŭ tort na niejki asablivy vypadak.
«Viedajecie, jak u Amierycy pa torcie vyznačajuć poł budučaha dziciaci. Kali pra toje, što ŭnutry torta, viedaje tolki kandytar. Doktar pavinien daviedacca poł dziciaci i nie kazać pra heta baćkam, a zapiačatać u kanviercie. Paśla budučyja baćki addajuć kanviert kandytaru, a toj, u svaju čarhu, robić načynku ružovaj ci błakitnaj. I poł dziciaci stanovicca viadomym tolki tady, kali siamja źbirajecca za stałom i razrazaje toj tort. Pa mnie, heta cudoŭnaja ideja. Ci tort na razvod. Ja viedaju, što heta nahoda nie vielmi radasnaja, ale jak cikava padumać nad upryhožańniem takoha torta!»
Hleba śmiašyć, kali niechta kaža, što kandytar — heta nie mužčynskaja prafiesija. U śpisie zornych kucharaŭ śvietu — pieravažna mužčyny.
«Heta vielmi ciažkaja fizičnaja praca, jakaja pad siłu sapraŭdnamu mužčynu. Pasprabujcie tupać na kuchni ceły dzień!» — kaža Hleb.