Kijem ceny akałočvajuć
Asabliva aburyŭ praviaralščykaŭ ceńnik na hrušy. Piša ŭ svaim błohu Alaksandar Kłaskoŭski.
16.01.2009 / 13:13
Učora moj standartny pakiet kuplenych paśla pracy charčoŭ paciahnuŭ tysiač na 15 bolej, čym da novaha hoda.
Pryjšoŭ dadomu, ščoŭknuŭ televizar (pamiatajecie aniekdot: «Chaču žyć u toj Biełarusi, što pa TB pakazvajuć»): našy dziejačy davodziać, što nijakich ekanamičnych pryčyn dla istotnaha rostu cenaŭ niama. Moža, dla ich heta i nie istotna…
Kali ž surjozna, to, pa-pieršaje, takija pryčyny jość. Chacia b tamu, što impartny składnik (i časam ładny) prysutničaje ci nie ŭ kožnym ajčynnym tavary.
A zvyš taho ekanomika — heta jašče i psichałohija. Finansy — dyk sucelnaja psichałohija. Tamu Łukašenka litaralna molić narod, kab nie pior u banki zabirać hrošy z depazitaŭ.
Publika ŭspryniała šokavuju devalvacyju jak «kidałava», pryčym nie apošniaje. Tamu kamiersanty zakładajuć zaraz u ceńnik nie tolki +20%, ale i svaje čakańni novych siurpryzaŭ, imaviernyja ryzyki. Nu a chto-kolviek — nie biez hetaha — prosta vyrašyŭ pałavić rybku ŭ mutnaj vadzie.
Karaciej, pry padrychtoŭcy apieracyi «Devalvacyja» ŭłady praličyli ŭsio, akramia psichałahičnaj reakcyi na «kidałava». Padziei pajšli pa horšym scenary. Spačatku — chvala ažyjatažnaha popytu, šturm abmieńnikaŭ, ciapier voś — inflacyjny vybuch.
Ad novaha hoda ceny na šerah praduktaŭ padskočyli na 40-65% (heta nie aŭtarski subjektyŭ, a źviestki Minekanomiki). Značna padaraželi krupy, alej, ryba, mandaryny, čaj, kava…
Čynoŭniki zvykła sprabujuć akałočvać tyja zavobłačnyja ceny kijem pravierak dy pakarańniaŭ. Pahražajuć pazbavić licenzij.
Nieviadomaja handlarka sa staličnaha rynku "Rakaŭski" ŭvajšła ŭ anały: trapiła ŭ spravazdaču dziaržaŭnaha ahienctva. Praviaralščyki vyjavili, što kabieta zavysiła canu bielhijskich hruš až na 30%.
Pra cenavy vybuch zakłapočana havaryli 15 studzienia Sidorski z Łukašenkam. Ironija losu ŭ tym, što ŭ źviazku z razrekłamavanaj libieralizacyjaj ŭrad ad sioleta nie musić zajmacca rehulavańniem cen, akramia tych, što tyčacca «sacyjalna značnych tavaraŭ». U śniežni vyjšaŭ ukaz pra maratoryj na pravierki.
Ale narod staić na vušach, šaleje ad ceńnikaŭ. Tamu ŭrad musić znoŭ ščoŭkać puhaj. Pravierki saramliva nazyvajuć «punktavymi», ale ŭsio adno jany jaŭna dysanujuć z ukazam № 689. I ŭłada choča, kab biznes joj vieryŭ?
Kaniečnie, tut ničoha nie dakažaš: tym, chto trapić pad razdaču, nie pašancuje. Ciotka-handlarka sto razoŭ praklanie bielhijskija hrušy…
Ale pa vialikim rachunku atrymajecca — puhaj pa vadzie.
Napačatku prezidenctva aficyjny lider užo sprabavaŭ adkrucić ceny. Inflacyja nie słuchałasia, ale ratavaŭ datacyjny resurs, rasijski hrant. Ciapier voś, nie majučy resursaŭ, viertykal znoŭ sprabuje akałočvać ceny administracyjna-karnym kijem. Historyja paŭtarajecca ŭ vyhladzie farsu.
Aksijoma: u rynkavaj ekanomicy ŭładam naležyć upłyvać na ceny praz tonki instrumientaryj — kredytna-hrašovuju palityku, raźvićcio kankurencyi. Ale ž chto hetamu vučyŭ? Dy i miechanizmy adpaviednyja za adnu noč nie stvarajucca.
Na 2009 hod urad zakłaŭ u płan inflacyju 9-11%. Niezaležnyja ekanamisty prahnazujuć utraja bolšuju.
Džyn vypuščany sa žbana. Razam z tym, ustalavać rynkavuju ekanomiku za paru tydniaŭ nie pad siłu navat hienijam refarmatarstva. A naviersie ž nie ŭsie takija :).
Kiroŭnaja viarchoŭka raspłočvaccca za hady blizarukaj bałotnaj «stabilnaści», kali banalnaje ekanamičnaje retrahradstva vydavałasia za vialikuju dziaržaŭnuju mudraść.
Reformy było b najmieniej baluča zładzić na piku enierhietyčnaj durnicy, kali Rasija była jašče «ščodraj dušoj». A tak voś davodzicca ciapier capom-łapom, pad dyktoŭku «žulla z MVF» (darečy, kłasičny prykład ź sieryi «Nie pluj u kałodziež»:).