«Vicia skazaŭ, što na im vosiem trupaŭ». Traim žycharam Słuččyny pahražaje rasstreł

28.01.2020 / 17:13

Minski abłasny sud pačaŭ razhladać spravu ab žorstkich zabojstvach u vioskach Słuččyny.

Na łavie padsudnych čaćviora: 36-hadovy Siarhiej Zacharčenia, 33-hadovy Valancin Bušnin, 25-hadovy Vital Miaciež i 29-hadovy Viktar Skrundzik. Mienavita paśla vychadu apošniaha z turmy i pačalisia kryvavyja pryhody hetaj kampanii.

Viktar Skrundzik i Valancin Bušnin padčas suda. Fota Siarhieja Bałaja, Tut.by

Siarhiej Zacharčenia, starejšy fihurant spravy, nie ŭ SIZA, a pad padpiskaj. Jaho vinavaciać tolki ŭ kradziažy. Troch astatnich chłopcaŭ abvinavačvajuć u zabojstvach, rabaŭnictvie, kradziažach, naŭmysnym paškodžańni majomaści… Usie troje pad vartaj, im pahražaje rasstreł.

«Turmoj pachnie»

«Tolki z turmy vyjšaŭ, jak znoŭ tudy sieŭ», — kažuć pra Viktara Skrundzika jaho znajomyja. Viktar ros u vioscy, jaho vyhadavali babula ź dziadulem. Ale ž vychavańnie plonu nie dało: Skrundzik nidzie nie pracavaŭ, mieŭ sudzimaść za kradziož. Vyjšaŭ na svabodu ŭ kastryčniku 2018 hoda.

Užo praz dva miesiacy Viktar Skrundzik, jak miarkuje śledstva, zabiŭ čałavieka. Zrabiŭ jon heta razam z mužam svajoj rodnaj siastry, 25-hadovym Vitalem Miaciežam. Achviaraj staŭ 94-hadovy piensijanier Uładzimir Harkavy ź vioski Uljanaŭka.

«Naša Niva» źviazałasia z Nadziejaj — siastroj Viktara Skrundzika i žonkaj Vitalija Miacieža. U ich ź Vitalem dvoje małych dziaciej. Nadzieja pracuje ŭ kałhasie dajarkaj, Vital da zatrymańnia byŭ traktarystam. U ich dom u vioscy Uljanaŭka.

Nadzieja raspaviała pra brata.

«Viktara hadavali dzied z babkaj. Ja była ŭ dziciačym domie. Jon u dziacinstvie, zdajecca, narmalny byŭ, u babuli z-pad spadnicy nie vyłaziŭ — a paśla voś što vyjšła. Jak padros, pačalisia prablemy.

I ŁPP, i babku kolki razoŭ jon haniaŭ, ja sama na jaho milicyju vyklikała… Ale my nie pisali ŭsio ž na jaho zajavy, škada było. Paśla płacili štrafy za łžyvy vyklik milicyi.

Viktar paznajomiŭsia z maim mužam daŭno, praz supolnaha znajomaha, ź jakim razam siadzieŭ na sutkach. Paśla było toje-sioje, Viktar siadzieŭ… A kali vyjšaŭ z turmy apošni raz i pačaŭ tusavacca z maim mužam, ja lažała ŭ balnicy ź dziećmi. Jak vyjšła, to adrazu im skazała: kab Vicievaj nahi ŭ maim domie nie było, bo turmoj pachnie! Ale ž bačycie, jak atrymałasia», — narakaje Nadzieja.

«Dzied haryć!»

Nadzieja zhadała i padziei ŭ dzień zabojstva adnaviaskoŭca — 21 studzienia 2019 hoda. Pa jaje słovach, u dzień zabojstva brat pradavaŭ svajoj budučaj achviary vadu z kałodzieža zamiest salarki (ale ci praŭda heta — nieviadoma).

«Ja była doma. Pajšła zabirać dačku z sadka i raptam sustreła brata. Jon ciahnuŭ dźvie kanistry pa 20 litraŭ, u jakija nabraŭ vadu z kałodzieža. Paśla z tymi kanistrami Vicia pajšoŭ da dzieda [94-hadovaha Uładzimira Harkavaha] — pradaŭ kanistry dziedu, skazaŭ, što ŭ ich salarka. Dzied nie hladzieŭ, zabraŭ kanistry i daŭ Vici hrošy.

Paśla Vicia zajšoŭ da nas. Razam ź Vitalikam jany pajšli ŭ kramu ŭ Ladna, tam kupili vina 0,7, dźvie harełki i jašče cyharet, zdajecca. Viarnulisia da nas i siadzieli na kuchni, vypivali. Vypili vino i adnu butelku harełki. Zatym skazali mnie, što pajšli da susieda, jość tut adzin ich znajomy. Nu pajšli i pajšli. A paśla jany raptam prybiehli, kažuć: «Dzied haryć!»

Ja nie zrazumieła. Što? Dzie? Jaki dzied haryć?

I tut Vicia pačaŭ zdymać štany — źniaŭ i ŭ piečku ich kinuŭ.

Ja zrazumieła, što štości tut nie toje. Ad muža i brata pachła dymam i jašče mnie padałosia, što na štanach Vici była kroŭ…

Ale jany pieraapranulisia, chłopnuli pa šklancy i pabiehli nazad: nibyta dzieda tušyć. Vicia navat sam vyklikaŭ pažarnych z majho telefona».

Kali jany viarnulisia, zhadvaje Nadzieja, u brata była parezanaja ruka — paškodziŭ, kali dapamahaŭ «tušyć dzieda». Viktar pieranočyŭ u siastry, ranicaj pajechaŭ u balnicu. Vital pajechaŭ ź im.

Vital Miaciež.

«Paśla ŭsio było cicha. Vital na rabotu chadziŭ, brat časam da nas zachodziŭ. A potym adnojčy pryjechali śledčyja», — kaža Nadzieja.

Jana śćviardžaje, što tady jana ŭžo viedała, što zdaryłasia z 94-hadovym piensijanieram. Joj usio raskazaŭ muž.

«Niejak Vital pryjšoŭ z pracy i ja kažu jamu: ź dziedam heta ž vaša rabota? Nu, jon mnie i pryznaŭsia. Kaža, Vicia biŭ dzieda butelkaj z-pad šampanskaha pa hałavie. A paśla nibyta ŭziaŭ ramień u Vitalika i dušyŭ im dzieda.

A paźniej Vicia daviedaŭsia, što ja ŭsio viedaju. Kryčaŭ: jana ž nas moža zdać, bo budzie bajacca, što dziaciej zabiaruć! Skazaŭ: «I tvoj muž taksama sa mnoj u turmu pojdzie, bo i jon dzieda dušyŭ! Ja adzin siadzieć nie budu, usie budziecie siadzieć!»

Vicia skazaŭ mnie, što na im vosiem zabojstvaŭ. Jakija vosiem, kali jon kaho zabiŭ — ja nie viedaju. Praŭda, raniej chadzili čutki, što naš baćka nie sam pamior, a Vicia jaho zadušyŭ. Dokazaŭ niama, ale mnohija ličyli, što brat tam vinavaty.

Taksama Vicia raspavioŭ mnie pra zabojstva ŭ Suchoŭčycach. Kaža, jano było siomaje, a voś hetaje zabojstva — vośmaje».

Akazałasia, što tydzień tamu Viktar užo zabiŭ čałavieka. U Suchoŭčycach adbyłasia žachliva adnolkavaja historyja: tam achviaraj Viktara Skrundzika taksama staŭ piensijanier. I taksama Skrundzik uziaŭ u saŭdzielniki muža siastry — tolki ŭžo inšaj, stryječnaj. Razam z 33-hadovym Valancinam Bušninym jany zabili i abrabavali 79-hadovaha Michaiła Šuhaleja.

«Moj ni ŭ čym nie vinavaty!»

Valancin Bušnin — sužyciel Iryny, stryječnaj siastry Viktara Skrundzika. «Naša Niva» źviazałasia z žančynaj. Jana ŭpeŭnienaja, što Valancin ni ŭ čym nie vinavaty.

Valancin Bušnin. U jaho 9 kłasaŭ adukacyi i 6 sudzimaściaŭ za kradziažy. Pieršaja — u 15 hadoŭ.

«Valancin — moj hramadzianski muž. Hadujem čaćviarych dziaciej. Jon narmalny čałaviek, usio, što adbyłosia — vina tolki majho brata Viktara Skrundzika.

Viktar vyjšaŭ u kastryčniku, pryjechaŭ da nas u viosku. My z mužam i dziećmi žyviem ciapier u chacie, dzie jon vyras, dahladajem jaho babulu. Vicia jak vyjšaŭ, dyk adrazu pahražaŭ chatu našu spalić — jamu nie spadabałasia, što ja ŭ hetaj chacie žyvu. Ja vyklikała milicyju, ale ničym heta nie skončyłasia, — kaža Iryna. — Viktar u hetaj ža chacie prapisany. Tamu žyŭ to ŭ nas, to ŭ siastry Nadziei.

Ja Viciu pieryjadyčna vyhaniała, bo jon piŭ. Dobra, moj muž vypivaje — heta siamiejnaja sprava. Moža vypić, moža nie vypić — heta ŭžo jak ja jamu dazvolu. A kali Vicia pačynaŭ pić, to ja jaho vyhaniała».

14 studzienia, u dzień zabojstva ŭ Suchoŭčycach, Valancin ź Viktaram pili ad samaj ranicy. Irynu heta razzłavała.

«Ja ich vyhnała z chaty. Ich nie było da samaj nočy. Pryjšli ab 11-j hadzinie viečara. Moj pryjšoŭ zusim nijaki, a Vicia — ćviarozy. Dzie jany byli, što rabili — ja nie viedała i nie viedaju, — kaža Iryna. — Paśla moj Valancin pajechaŭ u Homielskuju vobłaść na zarobki, jon tam les valiŭ. A Vicia na niejki čas prapaŭ».

Najchutčej, jakraz u hety čas Viktar Skrundzik i pasprabavaŭ zabić jašče adnaho čałavieka. Na hety raz jaho achviaraj stała 85-hadovaja babula. Ale žančyna zmahła vyrvacca, jana zastałasia žyvaja, a Skrundzik źbieh.

Starych palili žyŭcom

Žudasnyja detali historyi paviedamlaje z zały suda partał Tut.by. 14 studzienia, paśla taho jak Iryna vyhnała ich z chaty, pjanyja Viktar Skrundzik i Valancin Bušnin pryjšli da znajomaha 79-hadovaha piensijaniera Michaiła Šuhaleja, jaki žyŭ u Suchoŭčycach, nibyta kab pradać jamu zbožža. Skrundzik udaryŭ mužčynu ŭ hrudzi, a kali toj upaŭ, nakinuŭ jamu na šyju zahadzia padrychtavanuju viaroŭku. Patrabavali hrošy. Kali piensijanier pierastaŭ supraciŭlacca, jaho dom padpalili. Kali chata hareła, mužčyna, pa dadzienych ekśpiertyzy, byŭ jašče žyvy. «Tavaryšy» vynieśli z saboj 50 rubloŭ.

Praz tydzień zdaryłasia druhoje zabojstva, va Uljanaŭcy, kali Viktar Skrundzik i Vital Miaciež spjanu naviedali 94-hadovaha Uładzimira Harkavaha. Jaho dušyli kabielem, vymahali hrošy. Zabrali 100 rubloŭ, čatyry butelki harełki i butelku vina. Paśla piensijaniera vyrašyli dabić i znoŭ dušyli, a kali jon pierastaŭ supraciŭlacca, padpalili dom. Jak vyznačyć ekśpiertyza, piensijanier pamior ad atručvańnia čadam, heta značyć na momant padpału jon, jak i papiaredniaja achviara, jašče byŭ žyvy.

31 studzienia Skrundzik viarnuŭsia ŭ Suchoŭčycy i pryjšoŭ da 85-hadovaj miascovaj žančyny, skazaŭ, što choča kupić u jaje samahonki. Kali žančyna adčyniła dźviery, niekalki razoŭ udaryŭ jaje ŭ hrudzi, zmusiŭ spuścicca ŭ padvał, dzie patrabavaŭ vydać ałkahol. Tam praciahnuŭ źbivać žančynu, pahražaŭ, što zabje jaje, patrabavaŭ vydać jamu 1000 rubloŭ. Taksama Viktar Skrundzik pasprabavaŭ vynieści z chaty 30 rubloŭ, butelku samarobnaha vina i televizar — ale nie ŭdałosia. Jak zajaviŭ na sudzie prakuror, zaviaršyć złačynstva Skrundzik nie zmoh pa niezaležnych ad jaho abstavinach: žančyna zmahła vyrvacca i ŭciačy, nieŭzabavie ŭ dom zajšoŭ susied, jaki napałochaŭ złačyncu, i toj źbieh.

Viny nichto nie pryznaje

Valancin Bušnin źjechaŭ na zarobki 27 studzienia. Tam, u Homielskaj vobłaści, jaho i zatrymali, prykładna praz dva tydni.

«Jon mnie pazvaniŭ, skazaŭ, što čakajuć vizit načalstva. A zamiest načalstva pryjechała milicyja, Valancina ŭziali pad vartu. U mianie isteryka zdaryłasia, jak ja daviedałasia», — kaža Iryna, sužycielka Bušnina.

«Ja bačyłasia ź im adzin raz za hety hod. Jon nie vinavaty ni ŭ čym. Jon nikoha nie zabivaŭ, ni da kaho nie dakranaŭsia. Usio rabiŭ Vicia. Valancina vina tolki, što nie skazaŭ pra zabojstva».

Zatrymali i astatnich fihurantaŭ: Vitala Miacieža i samoha Viktara Skrundzika.

«Pryjšli ź milicyi, zabrali mianie. U toj ža dzień zabrali i Vitala z pracy. Heta było 7 lutaha. Na toj momant Vicia ŭžo byŭ pad vartaj, ale kali jaho ŭziali, ja nie viedaju, — zhadvaje Nadzieja, žonka Miacieža. — Ja kažu śledčym: vy nakont dzieda, tak? Jany kažuć: nu voś, ty i sama ŭsio viedaješ. Nu ja i raspaviała ŭsiu praŭdu. 

Z mužam za hod ja nie bačyłasia, času niama. To ja chvareju, to dzieci chvarejuć. Muž listy piša, brat piša. Muž pisaŭ, što darma mianie nie pasłuchaŭ, darma pajšoŭ ź Viciem. Vicia piša, što durnoje narabiŭ… Taksama muž pasyłku prasiŭ, ale jakaja tut pasyłka — mnie treba dziaciej dahladać. Zabivać nie ja ž jaho adpraŭlała.

Ci škada mnie muža? Dy ja viedała, što raniej ci paźniej ich z bratam usio roŭna zabiaruć».

Śledstva išło amal hod. Za hety čas nie bačylisia ź Vitalem Miaciežam ni jaho siastra, ni mama.

«Nam prapanoŭvali spatkańnie, ale ja nie pajechała, bo ŭ mianie dzicia małoje. A ŭ mamy praca. Nichto tak i nie pajechaŭ u vyniku da Vitala, — raskazała «Našaj Nivie» jaho siastra Taćciana. — Ale Vital piša listy: što heta ŭsio nadziny brat, što sam jon nie vinavaty».

Ciapier Vitalu Miaciežu, Valancinu Bušninu i Viktaru Skrundziku pahražaje rasstreł. Svajoj viny nichto ź ich nie pryznaŭ.

Uład Šviadovič