Jak dapamahajuć tym, chto straciŭ pracu za palityčnuju pazicyju
Paśla vybaraŭ mnohija biełarusy stracili pracu ci vymušany byli źjechać za miažu. Jašče ŭvosień inicyjatyva «Sumlennyja ludzi» zapuściła svoj prajekt chutkaj dapamohi tym, chto paciarpieŭ praz hramadzianskuju pazicyju — vykładčyki Vajennaj akademii, zavadčanie, artysty teatraŭ, studenty. Jaho adroźnieńnie ŭ tym, što biełarusy mohuć napramuju vybirać, kaho padtrymać. Kamu dapamahaje prajekt i jak heta pracuje? Sabrali niekalki historyj.
14.03.2021 / 13:26
«U žanočym łahiery byli čačenki ź dziećmi i piać biełarusak»
Ninie Bialinskaj 21 hod. U Minsku jana advučyłasia na pijanistku ŭ himnazii-kaledžy mastactvaŭ imia Achremčyka i pracavała muzyčnym kiraŭnikom u dziciačym sadku. Padčas vybaraŭ dziaŭčyna pajšła ŭ naziralniki. Zhadvaje, jak pravodziła kala ŭčastka ŭvieś volny čas, pisała skarhi ab parušeńniach, ale tak i nie zmahła paŭpłyvać na praces.
Ninu dvojčy zatrymlivali — da suda, praŭda, spravy tak i nie dachodzili. Adno z hetych zatrymańniaŭ było pa darozie na mitynh u padtrymku Łukašenki, kudy jana chacieła pryjści panazirać.
«Ja namalavała płakat i, pakul išła, pisała ab svaich pierasoŭvańniach u rajonny čat, jaki, jak akazałasia, manitoryli supracoŭniki. Niekalki razoŭ da nas z pryjacielem padjazžali busy. Potym z adnaho ź ich vyjšła 6-7 čałaviek u čornym adzieńni i bałakłavach, paprasili prajści dla parvierki dakumientaŭ i rečaŭ. Pakolki ŭ nas nie było nijakaj simvoliki, jany nie viedali, što z nami rabić. Vazili pa rajonie hadziny dźvie, sprabavali razhavaryć. Praz čas pryjaciela pierasadzili ŭ lehkavuju mašynu i źvieźli, ja zastałasia adna. Mnie pahražali hvałtam: «Zaraz my z taboj tak paviesialimsia, što maci rodnaja nie paznaje». U vyniku advieźli na kraj horada i vysadzili», — raspaviadaje Nina.
U kastryčniku joj pa adrasie prapiski pryjšła paviestka z prakuratury. Dahetul joj i maci nieadnarazova telefanavali sa schavanych numaroŭ, zaprašali ŭ RUUS na prafiłaktyčnuju hutarku nakont raspaŭsiudu «zabaronienaj simvoliki». Nina źmianiła numar.
«Padazraju, što pozva źviazany z tym, što ja pisała skarhu ŭ tuju ž prakuraturu nakont zatrymańnia», — zaŭvažaje jana.
Bajučysia represij, dziaŭčyna źjechała ŭ Polšču.
«Mama nie chacieła mianie adnu adpuskać, źbirałasia jechać razam sa mnoj, ale ja jaje adhavaryła. Paśla taho, jak ja prajšła karancin, mianie advieźli ŭ Biełuju-Padlašskuju ŭ raźmierkavalny centr dla zamiežnikaŭ, dzie ja praviała 10 dzion. Paśla pieraviali ŭ žanočy łahier u Varšavie — tam ja pražyła z 16 śniežnia pa 4 studzienia.
U hetym łahiery z ulikam mianie było piać biełarusak. Usie astatnija — čačenki ź dziećmi. Nas karmili raz na dzień, z 13.00 da 15.00. Davali adrazu i śniadanak, i viačeru. Pakolki ja viehietaryjanka, mianie karmili pa asobnym mieniu. Byli sojevyja katlety, harodnina, ryba, małako, syry, tvaroh, baton. Z hoładu tam nie pamreš. Supracoŭniki łahiera dapamahali, taksama da nas časta pryjazdžali vałanciory, pryvozili ježu, adzieńnie i pradmiety pieršaj nieabchodnaści», — apisvaje dziaŭčyna budni ŭ łahiery.
Nina pastupiła na prahramu Kalinoŭskaha — pieršy hod navučańnia iduć anłajn-zaniatki tolki pa polskaj movie. Užo paśla ispytu pa movie studenty atrymlivajuć śpis univiersitetaŭ, kudy možna biaspłatna pajści.
Dziaŭčyna atrymlivaje stypiendyju. Ź niekatorymi vydatkami dapamahli «Sumlennyja ludzi», sabrali 4500 rubloŭ.
«Dziakujučy im ja zmahła apłacić niekalki miesiacaŭ žylla i novy noŭtbuk, na jakim mahu vučycca — mnie patrebna była pracoŭnaja kamiera, mikrafon i dastatkovaja chutkaść, čaho nie było na maim starym kampjutary».
«Napisała zajavu na stačku — praź siabie pierastupić nie zmahła»
«Usie my byli dalokija ad palityki, kožny sam sabie žyŭ, ni ŭ što nie ŭnikaŭ asabliva. Pamiataju, jak my hałasavali i składali biuleteni harmonikam. Pa adčuvańniach nibyta rabili štości złačynnaje: tak nas skanavała vačyma kamisija», — kaža Vieranika. Da niadaŭniaha času jana pracavała malarom na MAPIDzie.
Vieranika — maci traich dziaciej. Paśla vybaraŭ jana była to na balničnym ź dziećmi, to ŭ adpačynku. Vyjšła na niekalki dzion na pracu, kab zdać padjezd. A paśla dałučyłasia da zabastoŭki.
«Spracavaŭ asabisty momant — siłaviki takoje tvorać, a ja im budu damy budavać? Jany vyjšli suprać biazzbrojnych ludziej. Nam u svoj čas admovili ŭ pastanoŭcy na ŭlik dla palapšeńnia žyllovych umoŭ, choć my šmatdzietnaja siamja — nie adpaviadali ŭsim kryteryjam. A im razdajuć kvatery za toje, što jany kalečać losy.
Ja napisała zajavu na stačku. Adniesła ŭ adździeł kadraŭ. Tłumaču: praź siabie pierastupić nie zmahu. Mnie ŭžo było ŭsio adno, zvalnieńnia pa artykule nie bajałasia. Na nastupny dzień patelefanavali z adździeła kadraŭ. Prapanavali zvolnicca pa zhodzie bakoŭ», — dzielicca žančyna.
Jana razumieła, što budzie niaprosta. Siamja i tak niebahataja, pa vušy ŭ kredytach, muž-elektryk na dźviuch pracach ščyruje. Tamu vyrašyła źviarnucca pa dapamohu.
«Paličyli moj siaredni zarobak za try miesiacy — vypłacili 1880 rubloŭ. Dla mianie heta vialikija hrošy. Dzieści na ich kredyt mahu zakryć, dzieści pradukty kupić».
Žančyna zhadvaje, jak jany niejki čas žyli z baćkami muža. Tyja — za Łukašenku.
«Dachodziła da takich skandałaŭ! Pryčym maci muža — takaja biaskryŭdnaja žančyna, ale kali razmova dachodziła da palityki, ź pienaj u rta spračałasia.
Małodšaja dačka časta kali z cackami hulaje, skanduje: «Žyvie Biełaruś!» A ŭ siaredniaj bieły i čyrvony lubimymi kolerami stali».
Vieranika paźniej zmahła pa damovie padradu ŭładkavacca lifcioram u staličnuju radzilniu, źmiena — sutki praz troje. Šukaje dadatkovuju padpracoŭku.
«Časam stanovišča zdajecca biezvychodnym. A potym hladziš ź inšaha boku — usio možna pieražyć, tym bolš kali dapamahajuć».
«Namiaknuli: paŭtara-dva tydni, i moj status moža źmianicca na padazravanaha»
Dźmitryj Ropat vučyŭsia na zavočcy jurfaka Viciebskaha dziaržuniviersiteta i pracavaŭ u Minsku na aŭtamyjni. U pieršyja dni pratestaŭ chłopiec vychodziŭ akazać pieršuju dapamohu paciarpiełym. A 10 žniŭnia niedaloka ad univiersama «Ryha» jaho zatrymali. Troje sutak jon prabyŭ na Akreścina. Kaža, što ŭ jaho, jak i ŭ mnohich jaho sukamiernikaŭ, tady nie było suda — navat nie vydali na ruki dakumient, što jon znachodziŭsia ŭ izalatary.
«Jak vypuścili, ja adrazu pajechaŭ vałancioryć pad Akreścina, tolki paśla źniaŭ paboi. Kali pobač ź izalataram ja kantralavaŭ čarhu sa śpisam, padjechaŭ mikraaŭtobus, ź jaho vybiehli cichary, zaciahnuli mianie ŭnutr. Kali spytaŭ pra pryčynu zatrymańnia, skazali: nam paviedamili, što čałaviek tut źbiraje podpisy suprać ułady. Ale potym adpuścili».
Chłopiec napisaŭ dźvie zajavy ŭ prakuraturu — pra admovu vydać jamu dakumienty, što jon utrymlivaŭsia ŭ izalatary, i pra supraćpraŭnyja dziejańni siłavikoŭ.
«Dva tydni było hłucha. Paśla pryjšli listy, što prakuratura pieradała spravy ŭ SK. Mnie stali telefanavać sa schavanych numaroŭ, nastojliva klikali na hutarku. Prasili prynieści adzieńnie, u jakim ja byŭ zatrymany, ale skazać, dla jakoj ekśpiertyzy, ź jakoj metaj, admaŭlalisia.
Vyklikali mianie ŭ subotu. Try hadziny pravodzili hutarku — padčas jaje ja ŭžo byŭ nie paciarpiełym, a śviedkaj. Ja ž taksama vučyŭsia na jurysta, razhavaryŭsia sa śledčaj. Jana namiaknuła: paŭtara-dva tydni, i moj status moža źmianicca na padazravanaha».
Dźmitryj nie staŭ čakać — padaŭsia na humanitarnuju vizu i źjechaŭ u Polšču. Heta było ŭ kancy kastryčnika.
«Adrazu na miažy skazaŭ, što budu padavacca na biežanstva. Mianie advieźli ŭ hatel na karancin. Paśla ja śpisaŭsia z zasnavalnicaj šełtara ŭ Biełastoku. Mnie apłacili pierajezd, źniali pakoj, dzie ja miesiac žyŭ».
Chłopiec padaŭsia na prahramu Kalinoŭskaha. Z sabranych dla jaho hrošaj (kaža, dapamohu 1200 rubloŭ sabrali za dva tydni) raźličyŭsia častkova za pražyvańnie i novy telefon, patrebny dla navučańnia.