«Uličvajučy naš rod dziejnaści, zastavacca ŭ Minsku było niebiaśpiečna». Vakalist RSP — pra pierajezd u Kijeŭ
Paśla 15 sutak aryštu i troch admoŭ u vydavańni «hastrolek» udzielniki biełaruskaha hurta RSP emihravali ŭ Kijeŭ. Tut.by parazmaŭlała z vakalistam kalektyva Paŭłam Haradnickim: zapytalisia pra plusy i minusy pierajezdu, tvorčaść za miažoj, «aščuščenija» i toj dzień, kali artysty viernucca ŭ Biełaruś.
05.05.2021 / 11:08
Fota: instagram.com/rspband
Vakalist hurta «Raźbitaje serca pacana» i akcior Biełaruskaha svabodnaha teatra Pavieł Haradnicki ŭžo bolš za miesiac znachodzicca nie na radzimie. Jon źjechaŭ ź Biełarusi ŭ Kijeŭ 21 sakavika, praź niekalki dzion va ŭkrainskuju stalicu prybyŭ jašče adzin udzielnik RSP Dzianis Tarasienka. Nahadajem, što ŭ lutym hurt poŭnym składam pravioŭ 15 sutak u Žodzinskim izalatary paśla razhonu na «muzyčnaj dyskatecy» pad Smalavičami.
TUT.BY zapytaŭsia ŭ Paŭła, čamu jon vyrašyŭ rełakavacca.
— Paličyŭ, što zastavacca ŭ Minsku mnie krychu niebiaśpiečna, uličvajučy naš rod dziejnaści i sa Svabodnym teatram, i z hurtom, jaki byŭ aryštavany. Dy i ciapier pa fiestyvalach katajecca dakumientalny film Alaksieja Pałujana «Kuraž» pra pratesty ŭ Biełarusi, u jakim my ź Dzianisam taksama zaśviacilisia. Sam ja jaho, darečy, jašče nie bačyŭ.
Niepasredna źjechać muzyka vyrašyŭ paśla taho, jak hurtu RSP u treci raz admovili ŭ vydavańni hastrolnaha paśviedčańnia — u Biełarusi bieź jaho kancerty nie ładziacca. Artystam admovili ŭ «adpaviednaści z padpunktam 1.8 punkta 1 artykuła 215 Kodeksa RB «Ab kultury» — z-za «parušeńnia inšych patrabavańniaŭ aktaŭ zakanadaŭstva». Što heta značyć, jasna nie da kanca.
— My zrazumieli, što kancerty nam u Minsku syhrać nie daduć. Tamu my vyrašyli pajechać u Kijeŭ i niejak «paprabivać» RSP. Raniej ni razu nie byli ŭ Kijevie z hurtom, a ciapier my tut miesiac — i syhrali ŭžo adzin akustyčny kancert dla svaich. U pryncypie, u Kijevie šmat čaho robicca nieaficyjna, padpolna. Dla nas, biełarusaŭ-nielehałaŭ, heta samaje toje (śmiajecca).
Va ŭkrainskaj stalicy ciapier tolki pałova RSP. Pavieł kaža, što ź nieciarpieńniem čakaje jašče dvuch udzielnikaŭ Andreja Vosipčyka i Alaksandra Kavalova, kab chutčej prystupić da pracy.
— U bubnača i basista jašče jość niavyrašanyja spravy ŭ Biełarusi. Mnie było praściej: ja pryjechaŭ ź niejkim zapasam hrošaj i pastupova štości šukaju tut. Inšyja nie mohuć jechać u nieviadomaść: im treba adrazu viedać, što siamja nie budzie haładać.
Na žyćcio Pavieł zarablaje padpracoŭkami pa svajoj śpiecyjalnaści, try razy na tydzień jon naviedvaje anłajn-repietycyi Svabodnaha teatra pa Zoom. A voś Dzianis, jaki i da pierajezdu niekalki hadoŭ pracavaŭ u Minsku na STA, šukaŭ sabie nie tolki tvorčyja padpracoŭki.
— Kali jon pryjechaŭ u Kijeŭ, litaralna praź niekalki dzion daŭ abjavy nakont pošuku pracy. Jašče nie znajšoŭ kvateru — užo znajšoŭ pracu. Farbuje mašyny naš Dzianiska, vielmi zaniaty, ale my znachodzim čas ź im sustrecca. Niadaŭna, naprykład, zrabili «rybu» novaj pieśni pavodle žodzinskich padziej. Na žal, biez žyvych muzykaŭ, tamu hučańnie atrymałasia krychu novym — pad elektronny hurt Metronomy. Sinci-indzi-pop-rok, niešta takoje.
Pavieł udakładniaje, što ŭ hurta jość jašče i sajd-prajekt «Žodzinski albom» — «turemny» reliz, jaki budzie całkam pryśviečany dumkam, razvažańniam i pieražyvańniam čałavieka, jaki prajšoŭ 15 sutak mienavita pa kolišnim artykule 23.34 KaAP. Praca nad albomam pakul u padviešanym stanie, vyrašajucca pytańni nakont jaho finansavańnia.
U Kijevie Pavieł i Dzianis pačali naładžvać stasunki ź miascovymi artystami. Haradnicki raspaviadaje, što niadaŭna paznajomiŭsia ź Juram Kapłanam («Valancin Strykała»), u muzykaŭ jość idei nakont kałabaracyi. Bolš za toje, RSP prapanavali vystupić na adnym z najbujniejšych ukrainskich muzyčnych fiestyvalaŭ Atlas Weekend, jaki pavinien prajści ŭletku. Pavieł robić vysnovu:
— Pakul ty znachodzišsia ŭ Minsku, zakansiervavany ŭ svajoj tvorčaj prastory, ciabie tolki ŭ Biełarusi i viedajuć. A časovy pierajezd — heta taki dobry piendal, kab pačać znajomicca ź inšymi, pakazvać im svaju muzyku. Pra heta ŭ intervju «žizń malina» niadaŭna kazaŭ Mikita Monič: heta kłasnaja mahčymaść dla našaha muzyčnaha, teatralnaha i kinarynkaŭ. Raniej jany byli sami ŭ sabie, a ciapier majuć vychady ŭ Vilniusie, Varšavie, Kijevie, Maskvie, Piciery i hetak dalej. Artysty naładžvajuć kulturnyja suviazi, vychodziać z našaj andehraŭndnaj tusoŭki na bolš šyrokija abšary. A potym, kali pieramožam, my možam paprostu viarnucca ŭ Biełaruś, i hetyja suviazi zastanucca.
— Dla vas heta pra vychad z zony kamfortu ci naadvarot?
— Asabista dla mianie heta vielmi vialiki vychad z zony kamfortu, čałaviek naohuł pa pryrodzie lanivy. Kamfortna mieć aŭdytoryju ŭ Biełarusi, źbirać na kancertach 500-600 čałaviek, cicha ruchacca. Ciažej — traplać u nieviadomaje i tut litaralna z nula pačynać pra siabie zajaŭlać. Ale heta važna.
Pavieł dzielicca, što časam u im pračynajecca pačućcio viny za toje, što jon źjechaŭ z krainy, ale jon adrazu starajecca jaho zacisnuć. Artyst razumieje, što za miažoj jon moža być bolš karysny, a ŭ Biełarusi, chutčej za ŭsio, prosta staŭ by čarhovym palitviaźniem.
Ciapier artyst adčuvaje siabie naohuł u biaśpiecy. Kali ŭ Minsku paśla zatrymańnia kožny dzień davodziłasia praviarać praz zamočnuju ščylinu, ci nie pryjšoŭ pa jaho chtości, to ŭ Kijevie Pavieł vydychnuŭ z palohkaj.
— Kali ja tolki apynuŭsia va Ukrainie, u mianie nie było takoha, kab ja pieršy čas šuhaŭsia palicyjantaŭ ci busikaŭ, jak mnohija kažuć. Tut jany niejkija absalutna inšyja, pa ich bačna, što jany maksimum mohuć ciabie na hrošy pasprabavać raźvieści. U mianie takoje na miažy było (śmiajecca). A tak u centry ludzi pratestujuć suprać łakdaŭnu, jaki ŭviała dziaržava, i ich achoŭvaje palicyja, kab nie było nijakich ekscesaŭ. Ciažka takoje ŭjavić, kab u nas milicyja achoŭvała niejki nie «jabaćkaŭski» mitynh.
Da Paŭła ŭ Kijeŭ pryjechała žonka, ale ŭ Biełarusi ŭ jaho zastaŭsia baćka piensijnaha ŭzrostu.
— Da jaho prychodzili na «ahlad», kali ja siadzieŭ u Žodzinie. Spytali, jakaja ŭ jaho pazicyja. A na im tady była cišotka z zubram, busłami, usio ŭ bieła-čyrvonych tanach. I nadpis: «Biełaruś — kraj mužnych». «Voś takaja maja pazicyja», — adkazaŭ.
— Jak vy sabie ŭjaŭlajecie toj dzień, kali viernieciesia ŭ Biełaruś?
— Ja dumaju, što heta budzie letni soniečny dzień. Ja vyjdu z aeraporta, mianie z šampanskim buduć sustrakać rodnyja, siabry, kalehi, fanaty RSP i Svabodnaha teatra. My adrazu abdymiemsia z supracoŭnikami aeraporta, jany mnie skažuć: «Paša, jak ciabie nie chapała! Dziakuj bohu, heta ŭsio skončyłasia». A ŭviečary na Stele my budziem vystupać na kancercie narodnych artystaŭ: tam buduć Volski, Paša Arakielan, Nizkiz, NaviBand, «Recha» i inšyja muzyki — usie svaje.