Hanna Sieviaryniec: Heta pratest suprać zła, kali jon byvaje daremnym?
Padziei minułaha hoda natchnili i źmianili sotni tysiač biełarusaŭ. Mnohija nibyta pračnulisia, ubačyli realnaść i nie zachacieli ź joj mirycca. Čerhi na ŭčastki, biełyja stužki, šmattysiačnyja maršy i nieviadomaja dahetul salidarnaść. U adkaz — śviatłošumavyja hranaty, humovyja kuli, vadamioty i nieviadomy dahetul hvałt. Palitviaźni, paciarpiełyja, «časam nie da zakonaŭ», vymušanaja emihracyja… Časam padajecca, što śvietłaha ŭžo ničoha nie budzie. Nastaŭnica i piśmieńnica Hanna Sieviaryniec ličyć, što ničoha ź minułaha hoda nie było darma.
13.08.2021 / 09:00
Hanna Sieviaryniec — litaraturaznaŭca, aŭtarka mastackich knih «Haścinica Bielhija», «Dzień śviatoha Patryka», a taksama šmatlikich daśledčych prac. Siastra palitviaźnia, palityka Paŭła Sieviarynca. Da leta minułaha hoda jana pracavała nastaŭnicaj ruskaj movy i litaratury ŭ smalavickaj himnazii. Adnak jaje zvolnili za vierš, pryśviečany Koli.
«Raz — i ja apynułasia ŭ tych časach, jakija ja ličyła dla siabie časami vybaru»
«Dla mianie 2020 hod — heta ŭvasableńnie ŭ realnym žyćci, jakoje adbyvajecca navokał mianie, taho, čym ja zajmałasia jak daśledčyk litaratury 1930-ch hadoŭ. Asabista dla mianie samaje važnaje ŭ hetym hodzie — poviaź času, jakomu ja šmat nadzialała ŭvahi, kali pracavała jak daśledčyca, i taho, što adbyvałasia navokał. Heta byli samyja i niepryjemnyja, i strašnyja, i tryvožnyja pryzmy, praź jakija ja hladzieła navokał.
Kali adyści kryšačku ad temy, jakaja mianie zajmała i tyrčała ŭ hałavie jak ćvik, to heta byŭ čas prysłuchoŭvańnia da siabie.
Raz — i ja apynułasia ŭ tych časach, jakija ja ličyła dla siabie časami vybaru. Jak u Bykava.
Jaho cikaviła tema vajny, tamu što heta takija abstaviny, u jakich čałaviek vymušany rabić vybar.
Bolš za ŭsio pazityŭnych uražańniaŭ u mianie źviazana z maršami. Na samy pieršy marš 16 žniŭnia ja nie patrapiła. Niejak ja praminuła abjavu. Siadzieła na dačy, katała ahurki. I pa praŭdzie kažučy, navat fotazdymki dosyć pozna ŭbačyła. I ja prosta abałdzieła! Jany vyhladali jak niešta nierealnaje. Ja nie mahła navat sumiaścić u hałavie hieahrafiju. Voś ja baču Stełu, haścinicu «Płanieta», skryžavańnie — i ja nie razumieju, što heta jano na fota. A potym užo pryjechali adtul siabry, i ŭviečary my sustrelisia. Šmat raskazaŭ było.
A potym ja adčuła ŭžo ŭsio heta na sabie. Jašče pamiataju hetaje miesca kala Domu druku pa vulicy Surhanava, kali jedu na tralejbusie, jaho časta ŭspaminaju. Tam cieśnieńkaja vulica dła takoj vialikaj kałony. I tam recha.
Kali kałona tudy ŭvajšła, hetyja kryčałki jany praz kości prachodzili. Heta prosta niešta! Samyja mocnyja ŭražańni pazityŭnyja, i jany źviazanyja z maršami».
«Razmaŭlała z žančynaj, muž jakoj razhaniaŭ pratesty. Jana rydała»
My źmianilisia, biezumoŭna. I biezumoŭna da lepšaha. Źmianilisia jak kožny ŭłasna, tak i nacyja. Mnie ciažka kazać pra tych ludziej, pra jakich my musim dumać čaściej za ŭsio, pra tych, što ciapier tvorać zło. Być častkaj dabra prosta, pryhoža — i što tut refleksavać.
A voś hetyja ludzi, što robiać zło, jakimi jany stanoviacca? Ci stanoviacca jany lepš? Ci ŭśviedamlajuć jany, što robiać? Ci stanoviacca jany horšymi? A jakija jany byli da hetaha? Ja b pavyvučała hety fienomien. Viadoma, nie ciapier, nie ŭ vostraj fazie. Spadziajusia, kali-niebudź.
Ja razmaŭlała z žančynaj, u katoraj muž — śpiecnazaviec, razhaniaŭ pratesty. Jana žudasna rydała. Tamu što jany narmalna žyli. U ich dzieci, siamja, svaja historyja za hetym — i raptam takoje. Jana płakała i kazała, što sprava idzie da razvału siamji. Dla jaje była heta takaja trahiedyja.
Heta ŭsio vielmi składana, i jakraz heta budzie temaj samych lepšych knižak. Viadoma, buduć pryhožyja knižki pra maršy, pra vychad, pra karcinki, pra hierojaŭ i ŭsio astatniaje. A samyja važnyja knižki jany buduć jakraz pra heta.
«Hod-paŭtara — nie termin dla historyi»
Ci darma było ŭsio, što my rabili ŭ 2020-m? Zaležyć ad taho, jakija mety pierad saboj staviŭ čałaviek, jak jon aceńvaŭ toje, što było navokał jaho. Prykładam, kali čałaviek žyŭ sa śviadomaściu, što ŭsio narmalna, jaho ŭzburyli chiba što niespraviadlivyja vybary, i jon ličyŭ, što za dzień-dva-tydzień heta prablema moža vyrašycca, to na jaho, biezumoŭna, moža nakacicca tuha.
A kali razumieješ, što heta ŭsio značna bolš masštabna i reč navat nie ŭ režymie ciapierašnim, to jak heta mahło być daremna? Heta sproba vyzvalicca, heta pratest suprać zła, a kali jon byvaje daremnym?
Možna prapanavać, davajcie vierniemsia. Nie ŭ 8 žniŭnia, bo heta paznavataja stancyja. Navat nie ŭ sakavik 2020-ha hoda, bo tam byŭ karanavirus i ŭsim była bačnaja žudasnaja pačvarnaść u adnosinach da ludziej.
Davajcie vierniemsia ŭ śniežań 2019-ha. Davajcie ŭsie vierniemsia. Z tym dośviedam, jaki my ciapier majem. I budziem razumieć, što kožny čałaviek moža stać źvieram, i katavańni mohuć być. I što my vybieram, siadzieć pry hetym ci mieć za plačyma hod vychadu z hetaj situacyi? Nu, kaniečnie, my prymiem hod vychadu. Tamu što z kožnym dniom my ŭsio bližej da vychadu.
Mianie vielmi ratuje histaryčny pohlad. Kali b u mianie nie było hetaha dośviedu, mnie było b ciažej. Ale pakolki ja pracuju ŭ archivach, ja razumieju, jak idzie historyja, ja razumieju jaje chadu. I razumieju, što hod-paŭtara — heta nie termin dla jaje. Heta navat nie siekunda. Taki zakon.
Čałaviek žyvie 70-80 hadoŭ, niechta mienš. A voś pamiać pra jahonyja spravy, papiery, jakija ad jaho zastajucca, śled, jaki jon pakidaje paśla siabie, — heta viečnaje. Prosta ludzi pra heta nie zadumvajucca,
a heta nazaŭsiody, što značna daŭžej, čym čałaviečaje žyćcio. Pakul isnuje čałaviectva, nie skončacca ślady tvaich ruk-noh, taho, što ty narabiŭ u svaim žyćci.
Možaš, viadoma, razvažać u miežach svajoj ułasnaj bijahrafii, i tady ciabie turbuje, što ŭ ciabie kredyt i ty nie možaš syści ź siłavych struktur, a vymušany chadzić i bić dručkom dobrych ludziej. Ale kali ty razumieješ, što praz 200-300-500 hadoŭ imia tvajo zastałosia, zvańnie tvajo zastałosia, usio, što ty rabiŭ, zastałosia, usio zastałosia? Papiera pieražyvaje ŭsio. Papiera, napisanaja ałoŭkam, u archivie budzie lažać 300-400 hadoŭ.
Usie dumajuć: a pamior — i ŭsio. Nie. Tolki tady pačynajecca praŭda i spraviadlivaść pra ciabie.
Tvoj unuk, praŭnuk, 25-je kalena, 70-je kalena ŭ luby momant źvierniecca da infarmacyi, a ty ŭžo ničoha nie pamianiaješ. Heta jak chryścijanskaja ideja viečnaha žyćcia, tolki biez relihijnaha padtekstu.
«Što rabić dalej? Być narmalnym čałaviekam»
Ja baču budučuju Biełaruś vielmi pierśpiektyŭnaj. Ale jaki šlach da hetaha treba budzie prajści, nichto vam nie sprahnazuje. U mianie adčuvańnie, što navokał usio jak siena suchoje i zapałki. Luby vypadak moža nieprahnazavana źmianić situacyju.
Moža być, praź miesiac usio źmienicca. A moža być, u nas zihzah, kali što-niebudź adbudziecca i nam jašče dziesiacihodździ vybiracca z-pad Rasii. My ž nie viedajem, jak heta ŭsio hieapalityčna składziecca.
Što rabić dalej? Usio, što my i rabili. Być sumlennymi, nie chłusić, nie falsifikavać, dapamahać tamu, kamu błaha, i sačyć za saboj i blizkimi. Być narmalnym čałaviekam. Kaniečnie, składana. Akazvajecca, što čałaviek idzie na marš pad nacyjanalnym ściaham, a prychodzić dadomu i płanuje, jak budzie falsifikavać synu adznaki za čverć. Ci jak jon krutanie što-niebudź, kab što-niebudź pa-za zakonam sabie zdabyć.
Navučyŭšysia dumać pra zakon, pra toje, navošta Kanstytucyja (chto raniej čytaŭ Kanstytucyju? Akazvajecca, heta surjoznaja sprava, akazvajecca zakon — heta zakon), atrymaŭšy hetuju pryščepku, ja spadziajusia, ludzi i žyć pačnuć pa-inšamu. Jano tak i pamianiajecca. A što tyčycca režymu, heta nie samaje važnaje, i jano, biezumoŭna, źmienicca.
U ciažkich situacyjach ja sabie kažu: «Pamirać źbirajsia, a žyta siej». Ja ŭžo zakatała stolki słoikaŭ, što ja navat dźvie siamji palitviaźniaŭ mahu ŭtrymać. Bo kali niervuješsia, a ruki zaniatyja, tabie praściej. Zima budzie ciažkoj, a mnie budzie kamu słoičak sunuć jak haściniec».