«Daktary skazali, što ja nie adna takaja». Ciažarnaja minčanka zachvareła na kavid — i straciła dzicia

Siońnia Maryi Muncian davodzicca vučycca žyć z vielizarnym bolem. Praz kavidnyja uskładnieńni žančyna straciła dzicia na 26-m tydni ciažarnaści. Raskazać hetuju historyju Maryja pahadziłasia z nadziejaj na toje, što jaje žudasny dośvied dapamoža inšym biełarusam nie sutyknucca z takoj situacyjaj.

20.10.2021 / 09:46

Maryja Muncian. Fota z ułasnaha archiva

«Časam viała siabie, byccam ja niejki Dunkan Makłaŭd bieśśmiarotny»

Maryi 38 hadoŭ. Jana bijołah z adukacyi. Razumnaja, načytanaja, pradprymalnaja, tvorčaja i aktyŭnaja žančyna, maci troch dziaŭčynak. A praz try miesiacy na śviet pavinien byŭ źjavicca jaje doŭhačakany synočak.

«Heta było vielmi čakanaje dla našaj siamji dzicia, — kaža Maryja i ledź strymlivajecca, kab nie zapłakać. — Uvieś apošni čas prakručvaju ŭ hałavie tyja žudasnyja padziei i sprabuju zrazumieć, u jaki momant ja zrabiła fatalnuju pamyłku. Ale va ŭsioj hetaj historyi zanadta šmat «ale».

Maryja raskazvaje, što za apošnija čatyry hady jana nie chvareła: miedyčnaja kartka minčanki była amal sterylnaj. Dy i padčas svajoj čaćviortaj ciažarnaści žančyna adčuvała siabie vydatna.

U apošnija miesiacy praz karanavirus Maryja maksimalna skaraciła ŭsie svaje kantakty ź inšymi ludźmi. Pierajšła na addalenuju pracu.

«Ale dočki praciahvali chadzić u škołu. Anłajn-navučańnie tak i nie raspačałosia: dystancyjnaja adukacyjnaja płatforma nie zapracavała, niahledziačy na ŭsie abiacańni Ministerstva adukacyi, — kaža Maryja. — Pry hetym 4-ja chvala karanavirusa pačałasia akurat z nadychodam novaha navučalnaha hoda. Dzieci, jak bijałahičnaja zbroja, pieranosiać virus choć i našmat lahčej za darosłych, ale sami mohuć zarazić blizkich».

Praŭda, ciapier Maryja kaža, što i sama staviłasia da «karony» zanadta biezadkazna. Jana nie zrabiła pryščepku i nie zaŭždy vykonvała masačny režym.

«Ja nie kateharyčnaja antypryščepnica. Ale, jak bijołah, ja nie bačyła ŭ hetaj miery nieabchodnaści, jak i ŭ našeńni maski paŭsiul i zaŭsiody, — raskazvaje jana. —

Jak i mnohija biełarusy, u kramach mahła nadzieć masku simvalična, časam prosta pryčapić jaje na padbarodak. Naciahvała jaje, kali pobač niechta kašlaŭ. Karystałasia hramadskim transpartam…

Dumała: mianie heta dakładna nie zakranie. Uvohule, časam viała siabie, byccam ja niejki Dunkan Makłaŭd bieśśmiarotny. Dy i biełaruskija ŭłady biaskonca kažuć, što situacyja z karanavirusam pad kantrolem, miedykam usiaho chapaje, śmiarotnaść u paraŭnańni z mnohimi krainami nie krytyčnaja…

Viedajecie, ciapier ja navat słova patrebnaha padabrać nie mahu, kab heta prakamientavać. Pabačyŭšy ŭsio hetaje piekła na svaje vočy ŭ balnicy, mahu skazać: usio zusim nie tak. Pa fakcie miedyki adčajna zmahajucca ź situacyjaj na miažy svaich siłaŭ i mahčymaściaŭ, dzień i noč ratujuć žyćci biełarusaŭ. A tym časam čerhi ź ciažkich pacyjentaŭ tolki pavialičvajucca».

«Vy pavinny razumieć: zaraz my budziem ratavać vaša žyćcio»

Maryja paŭtaraje, ciažarnaść prachodziła dobra, adčuvała jana siabie narmalna. Byŭ 26-ty tydzień ci, praściej kažučy, šosty miesiac. Ale 8 kastryčnika situacyja źmianiłasia.

«Za niekalki dzion da hetaha na vychodnych ja adčuła, što krychu prychvareła. Stan byŭ padobny da hrypoznaha — łamała kości, baleli ciahlicy. Doma nichto nie chvareŭ, tolki ja, — uspaminaje minčanka. — Piła harbatu i morsy — usie toje, što zvyčajna ad prastudy pjuć ciažarnyja žančyny.

Ale za niekalki nastupnych dzion moj stan nastolki pahoršyŭsia, što samastojna, biez dapamohi blizkich, ja nie mahła padniacca navat z łožku. Uźniałasia tempieratura, i źbić jaje było amal niemahčyma. Pačali padciakać vody.

Ja pajšła ŭ palikliniku. Tam u mianie ŭziali PŁR-mazok. Skazali, što jon budzie hatovy praz paru dzion. Zvarot u balnicu naŭmysna adciahvała: bajałasia, što tam padčaplu karanavirus. Ja ž adčuvała i pachi, i smaki. To-bok była ŭpeŭniena, što heta nie karona.

A potym u mianie pačaŭsia kryvaciok. Patelefanavała ŭ chutkuju dapamohu, kab paraicca ź miedykami i daviedacca, kudy mianie ŭsio ž paviazuć, kali raptam pryjdziecca. Raskazała pra tempieraturu, kryvaciok, bol u kaściach».

Fota Paŭła Marcinčyka

Ale miedyki z chutkaj patłumačyli: rašeńnie pra dalejšuju špitalizacyju budzie prymacca na miescy, u zaležnaści ad jaje stanu. Pačuŭšy heta, Maryja ŭsio ž vyrašyła zastacca doma, kab dačakacca vynikaŭ PŁR-mazka z palikliniki.

«Praź niekalki chvilin mnie patelefanavali z chutkaj. Mužčyna-miedyk vielmi spakojna i pierakanaŭča pačaŭ tłumačyć mnie, što špital nie turma.

Jon kazaŭ: «Nie admaŭlajciesia, my pryjedziem vielmi chutka, trymać vas prymusova nichto nie budzie. Ale vam, vidavočna, patrebny surjozny ahlad doktara».

Maryja pahadziłasia. Kaža, što miedyki pryjechali vielmi chutka. Jaje zabrali ŭ «šaściorku». Tam pakłali ŭ niejtralny boks dla ludziej, čyj kavidny status jašče nie vyznačany.

«Skazali, što majo dzicia varušycca, a jaho serca bjecca. Potym vyrašyli pravieści transvahinalnuju ultrahukavuju dyjahnostyku, — raskazvaje žančyna. — I ŭ hety momant ź mianie litaralna chłynuła kroŭ.

Ja ŭbačyła spałochanyja vočy daktaroŭ. Pamiataju ich słovy: «Zaraz my adviaziom vas u apieracyjnuju, u vas vyciekli amal usie vody, vialikaja strata kryvi. Biez apieracyi nielha». Ja ŭvieś čas pytałasia: «Što z maim dziciem». Adkaz byŭ karotkim: «Vy pavinny razumieć: zaraz my budziem ratavać vaša žyćcio».

Užo praz 15 chvilin jana lažała na apieracyjnym stale. Dalej dla Maryi było ŭsio jak u tumanie.

«Na žal, vaša dzicia zahinuła va ŭłońni»

«Kali adkryła vočy, vakoł było šmat ludziej, pobač lažali žančyny ź niejkimi trubkami, mnohija na vialikich terminach ciažarnaści. Mnohija kašlali i zadychalisia. Vakoł było vielmi šmat miedykaŭ.

Pamiataju, jak jany kazali adnoj žančynie, jakaja nie mahła bolš dychać praz aparat: «Nie spyniajsia, zaraz ty robiš heta dziela siabie i dziciaci», — z bolem uspaminaje toj žudasny dzień Maryja. — Mnie skazali: «Vy ŭ reanimacyi, na žal, vaša dzicia zahinuła va ŭłońni». Hetak ža mnie potym kazaŭ i moj doktar.

Ale piedyjatr čamuści raskazvała, što u majho syna spyniłasia serca i reanimacyjnyja miery nie dapamahli. Ja nie viedaju dakładna, jak heta adbyłosia, ale niemaŭla ŭžo nie viarnuć.

Miedyki patłumačyli: na 26-m tydni ciažarnaści vierahodnaść vyžyvańnia dziciaci ŭ situacyi, jakaja z nami adbyłasia, vielmi nizkaja. Tak, ja taksama heta razumieju, ale lahčej ad hetaha nie stanovicca. Jon byŭ zusim maleńki, u jaho tolki ŭsio sfarmiravałasia».

PŁR-test pakazaŭ: u žančyny karanavirus i pnieŭmanija siaredniaj ciažkaści, paražeńnie lohkich dasiahnuła 35%. Daktary adznačyli, što praź virus i vysokuju tempieraturu pačałosia adsłajeńnie płacenty ź vialikaj strataj kryvi.

«Mnie kazali, što praz tempieraturu moh nie vytrymać kalapłodny puzyr, kazali, što virus moh paŭpłyvać na pranikalnaść amnijatyčnaha puzyra… — Maryna sprabuje analizavać toje, što zdaryłasia. — Varyjantaŭ šmat, ja pakul nie znajšła adnaznačnaha tłumačeńnia taho, što adbyłosia. I ci jość ciapier u hetym sens».

«Ciapier ja ŭsio jašče ŭ «šaściorcy». Pałaty poŭnyja. Praz adnu ŭ žančyn vielmi surjoznyja prablemy, — praciahvaje jana. — Kožny dzień tut płačuć žančyny: praz stratu dziciaci ci praz toje, što doŭha znachodziacca paasobku. Siońnia čuła, što ŭ žančyny u susiedniaj pałacie taksama pamierła dzicia.

Paśla taho, što zdaryłasia z maim synam, ja taksama płakała. Kali na 6-y dzień mianie pieraviali ŭ inšuju pałatu, ja spytała ŭ svajoj novaj susiedki pra jaje rody — chto naradziŭsia, ź jakoj vahoj… A jana pahladzieła na mianie šklanymi vačyma. Takija byvajuć tolki ŭ maci, jakija stracili svaich dziaciej…

Jaje było danošanym, ale taksama pamierła paśla rodaŭ. Test na kavid byŭ admoŭny, ale pa kryvi vyznačyli, što infiekcyja ŭsie ž jość. Ja była ŭ takim šoku, što navat nie zmahła vycisnuć ź siabie frazu: «Moj chłopčyk taksama pamior». My abnialisia i, tak stojačy pasiarod hetaj pałaty, hałasili. Nievynosna…»

«Dniami ja razmaŭlała ź miedykam z hetaj balnicy, — raskazvaje Maryja. — Jon skazaŭ: «Takoha, jak ciapier, jašče nikoli nie było. Tolki za tydzień u nas pamierli piać žančyn. Niemaŭlaty zastalisia biez matul». A ŭ takich, jak ja, zahinuła samo niemaŭla. I ja tut takaja nie adna».

Aficyjnaj statystyki, jakaja b paćviardžała słovy žančyny, u adkrytym dostupie niama. Miedyki taksama adkazvajuć nam, što źviestki ab realnych ličbach śmiarotnaści paradzich i niemaŭlat praz kavidnyja ŭskładnieńni im havaryć zabaraniajuć.

«Kali b siońnia ja mahła niešta źmianić, ja b supieradkazna vykonvała b praviły abarony»

Maryja kaža, što davać kamu-niebudź parady jana nie choča, bo kožny musić prymać svajo rašeńnie. Siońnia žančyna moža kazać tolki pra svoj asabisty dośvied.

«Mnie vielmi baluča ad straty. Kali b siońnia ja mahła niešta źmianić, ja b skaraciła ŭsie svaje stasunki dy supieradkazna vykonvała b praviły abarony ad karanavirusa: apracoŭka nosa, myćcio ruk, masačny režym, sacyjalnaja dystancyja.

Ja b šmat čaho rabiła inakš. Pryščapiłasia b jašče da ciažarnaści, — kaža jana. — Ja b vielmi chacieła, kab aficyjnyja ŭłady i telebačańnie ahučvali realnuju situacyju ŭ krainie. Ja za daśviedčanaść. Ludzi majuć prava viedać praŭdzivuju infarmacyju, kab mieć mahčymaść adreahavać na jaje adekvatna.

Ja b ciapier chacieła, kab biełarusy ŭśviadomili: usio, što my ciapier sapraŭdy možam zrabić, — heta nieści adkaznaść za siabie i svaich blizkich. Jašče krychu, i nas prosta budzie niama kamu lačyć.

U nas nie chapaje miedykaŭ, a tyja, chto zastalisia, pracujuć u vielmi składanych umovach. Mnie daktary vielmi dapamahli. Jany zrabili ŭsio, što ad ich zaležała. Tamu pretenzij da ich ja nie maju.

Niekatoryja nie mohuć trapić u balnicu, a ja ŭpirałasia. Mianie ŭhavaryli. Užo potym mnie skazali: «Kali b vy patrapili na apieracyjny stoł krychu paźniej, vas by taksama ŭžo nie było».

Znachodziačysia tut, u balnicy, ja baču, jak vielmi stomlenyja miedyki robiać dla pacyjentaŭ usio mahčymaje i niemahčymaje — nie prosta dapamahajuć, ale razmaŭlajuć, supakojvajuć, padbadziorvajuć.

Situacyja vielmi surjoznaja! Ja baču, jak u čyrvonaj zonie «šaściorki» staić biaskoncaja čarha z pacyjentaŭ — staryja, maładyja, usie jak kilki ŭ blašankach. I hetamu niama kanca».

Naprykancy našaj hutarki Maryja paprasiła raźmiaścić jaje zvarot da siemjaŭ zahinułych paśla niadaŭnich rodaŭ žančyn.

«Moj stan ciapier — pierarvany palot. Unutry mianie pusteča… Ale ja b chacieła dapamahčy hetym siemjam. Ja sprabavała daviedacca ich danyja ŭ miedykaŭ, ale heta miedycynskaja tajamnica. Zrazumieła.

Pakul što ŭ mianie jość mahčymaść zachavać hrudnoje małako, i ja chacieła b dapamahčy ŭ nahladzie za niemaŭlatami chacia b niekatory čas. Chaču padaryć choć krychu matulinaj piaščoty tym dzietkam, da jakich matuli ŭžo nie pryjduć», — kaža jana.

Nashaniva.com