«Bracie moj, klanusia Boham, jość navina, što … adkryjuć adzin bok». Što raspaviadajuć pra šlach na Zachad mihranty, jakija iduć tudy i jakija dajšli
Pra humanitarnuju katastrofu na polska-biełaruskaj miažy raskazvajuć sami mihranty — tyja, chto dabraŭsia da Niamieččyny, i tyja, chto zachras u pamiežnym lesie. «Naša Niva» sabrała ich raspoviedy.
09.11.2021 / 21:30
Siońnia dniom na svajoj staroncy ŭ fejsbuku irakiec Chardzi Achmad vykłaŭ 22-chvilinnuju tranślacyju ź lesu z-pad Kuźnicy, jakaja za niekalki hadzin nabrała bolš za try tysiačy prahladaŭ. U videa toje, što ŭžo bačyŭ uvieś śviet, — pasiečany les na drovy, vohniščy, dzieci, namioty.
Kamientary taksama vartyja ŭvahi. Tak, siabry Chardzi pišuć, što vierać i spadziajucca: adzin z bakoŭ voś-voś adkryje svaje miežy, i ŭsie susiednija krainy adkryjuć svaje miežy taksama. «Bracie moj, klanusia Boham, jość navina, što … adkryjuć adzin bok… Prosta budź spakojny», — piša niechta pa-kurdsku ŭ kamientarach pad pastom Chardzi.
Na kožny taki dopis — niekalki kamientaroŭ polskich aktyvistaŭ, jakija papiaredžvajuć pra marazy ŭ lesie, prosiać patencyjnych mihrantaŭ nie vieryć biełaruskim uładam i nie lacieć u Biełaruś, a kali ŭžo pryjechali i zachraśli na miažy — prasić polskaha prytułku i nie spadziavacca na niamiecki.
Niekatoryja žychary Iraka, aburanyja navinami pra svaich siabroŭ u Biełarusi, pytajuć, čamu tyja nie dajuć intervju, nie kryčać pra svajo stanovišča tamtejšaj (to-bok biełaruskaj) presie.
Niechta z kamientataraŭ zaprašaje mihrantaŭ na mitynh u Minsku, na jakim nibyta buduć biełaruskija ŭłady, kab adkazać na pretenzii ŭciekačoŭ, jakija ličać siabie padmanutymi.
Ludzi, jakim udałosia pierabiehčy miažu, ale jakija vymušanyja padoŭhu chavacca ŭ lasach na polskim baku, praz tyja ž sacyjalnyja sietki źviazvajucca z aktyvistami z Polščy. Tyja sprabujuć pieradać im minimalnyja rečy pieršaj nieabchodnaści, termasy, hrełki, i taksama časta namaŭlajuć padpisać prašeńnie ab palityčnym prytułku ŭ Polščy. Bo dzieci i niekatoryja darosłyja prosta nie daduć rady dažyć da Niamieččyny.
Mihranty, jakija ŭžo apynulisia na polskim baku, nie źviartajucca pa miedyčnuju dapamohu, bajučysia, što ich znoŭ adpraviać u Biełaruś.
U filmie The Guardian pravaabaronca Piotr usio ž vyklikaje chutkuju dla siamji z čatyrma dziećmi, ale raniej za chutkuju pryjazdžajuć žaŭniery sa zbrojaj. Tym nie mienš, dvaich dziaciej u supravadžeńni darosłaha špitalizujuć, a voś astatnich členaŭ siamji znoŭ vyciaśniajuć da biełaruskaj miažy.
«Heta kašmar, — kaža Piotr. — My nie pavinny bačyć dziaciej u takim stanie ŭ cyvilizavanaj krainie».
Za apošnija niekalki miesiacaŭ kala 6000 čałaviek usio ž dali rady prarvacca praź biełaruska-polskuju miažu i dabracca da Niamieččyny, paviedamlaje Štefien Anhienendt ź Niamieckaha instytuta mižnarodnych spraŭ i pytańniaŭ biaśpieki.
U filmie telekanała Al-Džazira žurnalistka razmaŭlaje z dvuma takimi chłapcami — Muatasam i Chusajnam.
Maładyja ludzi raskazvajuć, što, ratujučysia ad vajny ŭ rodnym Jemienie, uciakli spačatku ŭ Małajziju, a ŭžo adtul, aformiŭšy ŭsie dakumienty ŭ nadziejnaj turystyčnaj ahiencyi (za tysiaču dalaraŭ), prylacieli ŭ Biełaruś.
Kali ž na miažy Polšča ich nie prapuściła, chłopcy patrapili ŭ ruki biełaruskich pamiežnikaŭ, jakija, pa ich słovach, źbili ich i pahražali zabić na miescy, kali tyja nie prarvucca ŭ Polšču. Biełaruski bok, śćviardžajuć jany, i vydaŭ im nažnicy pa mietale, kab tyja mahli razrezać kalučy drot.
Adzin z chłapcoŭ pravioŭ 20 dzion pamiž biełaruskaj i polskaj miažoj u kastryčniku, amal bieź ježy i vady. Kali ich u čarhovy raz złavili polskija pamiežniki i vieźli nazad da biełaruskaj miažy, mihranty prasilisia, kab ich advieźli ŭ luboje inšaje miesca, ale nie nazad u Biełaruś.
«My na dvaccać dzion zachraśli pamiž Polščaj i Biełaruśsiu. Biełaruskija palicejskija nakiroŭvali na nas svaju zbroju, ci bili nas, i ŭvieś čas paŭtarali, kab my viartalisia ŭ Polšču», ‒ kaža Chusajn.
Muatas raspaviadaje pra razmovu z polskimi vajskoŭcami: «My im skazali, što biełaruskaja miaža — heta tak niebiaśpiečna, zaviazicie nas u luboje inšaje miesca. A jany: nam usio adno, idzicie k čortu».
Prarvaŭšysia narešcie ŭ Polšču, jany zmahli ŭziać taksi da miažy ź Niamieččynaj. Tam ich adrazu zatrymała niamieckaja palicyja, ale chłopcy kažuć, što heta byŭ doŭhačakany radasny momant.
«A ŭžo ŭ palicejskim pastarunku jany skazali nam, što tut my ŭ poŭnaj biaśpiecy», — zhadvaje Chusajn sustreču ź niamieckimi pravaachoŭnikami.
U Niamieččynie Muatasa i Chusajn padali prašeńnie ab prytułku i spadziajucca, što zmohuć pačać novaje žyćcio, u jakim nie budzie vajny.
Ale jany taksama prosiać inšych emihrantaŭ nie paŭtarać ich maršrut — tolki nie praź Biełaruś.