Trahikamiedyja: viaskoŭcy paviedamili pra pažar, ale akazałasia, što mihranty zabłukali i palać vohnišča
Miascovyja žychary adnaho z pasiołkaŭ pad Vaŭkavyskam raskazali «Našaj Nivie», što ŭčora nočču jany ŭbačyli nibyta ahoń u lesie, i paviedamili pra heta leśnikam.
13.11.2021 / 13:32
Fota: BiełTA. Ilustracyjnaje.
«Tyja znajšli nie pažar, a vohnišča, jakoje raspalili ci to kurdy, ci to irakcy. Ahułam za 30 čałaviek: siemji ź dziećmi. Leśniki paviedamili ŭ milicyju, milicyja pačała praviarać pašparty. Chto z dakumientami — tych adpuścili, chto nie — tych pavieźli na razborki ŭ RAUS, praciah historyi nieviadomy», — raskazaŭ nam miascovy.
Što kurdy rabili ŭ lesie pad Vaŭkavyskam? Nibyta, jany stali achviarami «niesumlennych» taksistaŭ, jakija pryvieźli ich choć i ŭ pravilnym kirunku, ale ŭsio adno za 60 kiłamietraŭ ad hranicy, dy vysadzili. Nu a tyja zhubilisia i vyrašyli pieranočyć u lesie.
Raniej taki vid «biznesa» byŭ papularny siarod kantrabandystaŭ: jany brali hrošy ź mihrantaŭ i pravodzili ich nibyta da «hranicy», machajučy rukoj: «Tut ES užo praz paru kiłamietraŭ, u dobry šlach».
Ale nasamreč heta byŭ les daloka ad miažy, prosta z takoj schiemaj, ličyłasia, možna było saskočyć z adkaznaści za arhanizacyju kanała nielehalnaj mihracyi. Asabliva kiemlivyja navat stvarali ŭ lesie impravizavanuju pahraničnuju pałasu i «dapamahali» mihrantam jaje «pieraadoleć».