Žurnalist Andrej Alaksandraŭ: Na sud jedu bieź iluzij
Palitźniavoleny Andrej Alaksandraŭ napiaredadni pracesu pa «spravie BiełaPAN» pieradaŭ ź niavoli zapisku, jakuju prasiŭ apublikavać u dzień suda.
06.06.2022 / 10:53
«Darahija siabry, voś užo čaćviorty miesiac z momantu vystaŭleńnia mnie kančatkovaha abvinavačvańnia, ja praktyčna nie atrymlivaju listoŭ i nie viedaju, ci dachodziać maje listy tym, kamu ja praciahvaju rehularna pisać, bolš-mienš stabilnaja paštovaja suviaź zastajecca tolki z baćkami.
Ale pa redkich paštovych hałubach, jakija nie źbilisia sa šlachu, rehularnych miłych pasyłkach i smačnych pieradačach viedaju i adčuvaju vašu padtrymku, za jakuju niaźmienna ŭdziačny.
Ja viedaju, što mnohija ź siabroŭ i kaleh źbiralisia naviedać mianie ŭ sudzie, pasiadžeńni jakoha pa našaj spravie pačynajucca 6 červienia; ale sud nad nami budzie zakrytym «u metach nievydavańnia tajamnicy, što achoŭvajecca zakonam». Što heta za tajamnica, ja pakul nie ŭ kursie, užo vielmi jana achoŭvajecca, a ja prabyŭ u SIZA pad śledstvam navat mienš za paŭtara hoda, adkul mnie viedać.
Mahčyma, tajamnica ŭ tym, što ludzi, jakich buduć sudzić, ni ŭ čym nie vinavatyja; prynamsi, ja nie pryznaju siabie vinavatym u tym, u čym mianie abvinavačvajuć.
Na sud jedu bieź lišnich iluzij, zatoje z čystym sumleńniem, i navat z pryjemnym chvalavańniem:
Narešcie ŭbaču darahich mnie ludziej. Škada, viadoma, što ŭbaču ich na łavie padsudnych, ale heta siahońnia papularnaje miesca sustrečy dobrych ludziej; a budu ja na hetym miescy pobač z dobrymi ludźmi, siabroŭstvam ź jakimi hanarusia.
Iryna Leŭšyna — čałaviek z dobrym sercam i žaleznymi pryncypami, supierredaktar, profi najvyšejšaha ŭzroŭniu. Dzima Navažyłaŭ — vyklučna prystojny, abaviazkovy, spahadlivy i hatovy pryjści na dapamohu (jašče adna jaho biassprečnaja vartaść — jon zaŭziatar «Livierpula»). I Ira Złobina — čałaviek z samym nievierahodnym spałučeńniem dabryni, rozumu i pryhažości va ŭsich jaje prajavach, jakoje ja sustrakaŭ u žyćci.
Ja ščaślivy čałaviek. Tolki realny ščaśliŭčyk moh trapić u takuju hodnuju kampaniju. Tolki realny ščaśliŭčyk moh zajmieć u siabry ŭsich vas — suhramadzian, kaleh i dobrych ludziej. Dziakuj vam za ŭsio vaša ciapło, salidarnaść i padtrymku! Ź imi ja adčuvaju siabie absalutna spakojna i ŭpeŭniena. Škada, što ja nie mahu asabista pavinšavać mamu z dniom jaje naradžeńnia, jaki jana budzie adznačać na dniach. Ale my ŭsio abaviazkova nahonim. Žyćcio praciahvajecca. My praciahvajemsia. Historyja — naša historyja — praciahvaje svoj chod. Ničoha nie zakančvajecca.
Pišam dalej.
Abdymaju.
Alaksandraŭ».