Adčuvaŭ siabie ŭ «Matrycy». Chłopiec — ab svaim zmahańni z šyzafrenijaj

Naš hieroj žyvie z šyzafrenijaj. Užo piać hadoŭ jon znachodzicca ŭ remisii i adčuvaje siabie dobra. Ale ŭ minułym u jaho było niekalki surjoznych abvastreńniaŭ, pra jakija nie chočacca ŭspaminać. Padčas adnaho z takich pieryjadaŭ u chłopca pačalisia halucynacyi, jon čuŭ hałasy. I heta stała sapraŭdnym katavańniem — ad siabie, jak viadoma, uciačy niemahčyma. Jak žyć, kali ŭ ciabie šyzafrenija, što adbyvajecca za dźviaryma psichijatryčnaj balnicy? Onliner.by drukuje jaho manałoh.

28.10.2022 / 13:46

Pačatak chvaroby. «Matryca»

Upieršyniu zalacieŭ u «Navinki» ŭ 2008 hodzie, dzie mnie pastavili dyjahnaz «šyzafrenija paranoidnaja, bieśpierapynny typ ciačeńnia». Mnie było 20 hadoŭ. Nichto ŭ našaj siamji na šyzafreniju nie chvareŭ. Maje baćki absalutna zdarovyja. Ja dumaju, što pryčyna chvaroby ŭ tym, što ŭ mianie była sieryja čerapna-mazhavych traŭmaŭ. Apošniuju atrymaŭ u 2007 hodzie, kali trapiŭ u bojku, paśla čaho ŭ mianie pačaŭ jechać dach. U mianie pačałasia paranoja. Ja staŭ padazravać, što ŭvieś śviet — heta kampjutarnaja hulnia, a ja rab u hetaj hulni. Što na samaj spravie zdabyvaju elektryčnaść i mnie nie vybracca z hetaha rabstva. Usio było jak u filmie «Matryca».

U takim stanie prachadziŭ kala hoda. Mnie ŭdavałasia pracavać na zavodzie. I nichto nie zapadozryŭ, što ŭ mianie byli takija dumki. Napeŭna tamu, što ja byŭ maładym śpiecyjalistam, jaki pryjšoŭ paśla kaledža. Ad mianie nie čakali šmat. Taksama mnie ŭdałosia nie stracić suviaź z realnaściu. Ja praciahvaŭ kantaktavać ź ludźmi. To-bok było adčuvańnie, što ŭsio-tki znachodžusia ŭ realnym śviecie.

Było ciažka, nie razumieŭ, što sa mnoj adbyvajecca. Bajaŭsia kamuści pryznacca, što ja ŭ niejkaj virtualnaj realnaści, dzie zdabyvaju dla kahości elektryčnaść. Jak skazała potym doktar, mnie pašancavała z tym, što ja nie straciŭ son, tamu što moh stać ahresiŭnym. Padčas abvastreńnia časta sychodzić son, z-za čaho mozh nie adnaŭlajecca. U mianie była maładaja psichika, niesapsavany charaktar. Usio heta dazvoliła paźbiehnuć niejkaj ahresii z majho boku i zachavać suviaź z realnaściu.

Viadoma, baćki pieražyvali. Pa sutnaści, im daviałosia pajści na chitryki, kab advieźci mianie da daktaroŭ. Padčas abvastreńnia ŭ mianie źjaviŭsia strach mužčynskaha biaśsilla, abo impatencyi. Baćka prapanavaŭ: «Davaj ty lažaš u balnicu. Ja damoviŭsia z doktaram, jon tajemna tabie zrobić apieracyju — ty tolki laž». Mianie pryvieźli ŭ «Navinki». Inšy čałaviek, napeŭna, užo b zrazumieŭ, dzie jon apynuŭsia. A ja znachodziŭsia ŭ takim stanie, što hetaje miesca nie paznaŭ. Trapiŭ u adździaleńnie i kažu daktaram ab nieadkładnaj apieracyi. Jany, jak u kino, mnie padyhrali. Praź niejki čas, viadoma, pryjšło razumieńnie.

Druhoje abvastreńnie. Viadźmarka

Paśla hetaha vypadku ŭ mianie byli dva surjoznyja abvastreńni. Pa maładości chaciełasia vypić, pahulać. Ja nie razumieŭ usioj niebiaśpieki hetaj chvaroby. Mnie daktary kazali: «Tabie treba bolš spać, nie buchać». Ale naturalna, u maładych ludziej nie atrymlivajecca vieści zdarovy ład žyćcia.

Ja admoviŭsia pić leki z-za raśpićcia śpirtnych napojaŭ i nierazumieńnia važnaści lačeńnia. Heta byŭ 2009 hod. U mianie znoŭ pačałasia paranoja. Ja pačaŭ padazravać mamu i inšych siamiejnikaŭ u tym, što jany viedźmy i varožać suprać mianie. Baćki, kali ŭbačyli moj stan, znoŭ zaniervavalisia. Usio praciahvałasia try-čatyry miesiacy. Na ščaście, nie dajšło da ahresii. Ja chutčej abražaŭ rodnych, hrubiŭ im. Moh mamu nazvać viadźmarkaj. Začyniaŭsia ad jaje ŭ pakoi. Pieryjadyčna vypivaŭ.

U takim stanie prosta źnikaje son i žadańnie što-niebudź rabić. Akramia ježy, ničoha nie chočacca. Ja biadziaŭsia pa vulicach i prychodziŭ dadomu, tolki kab pajeści i paspać. Ujavicie sabie čałavieka, jakomu ničoha bolš nie treba, akramia jak chadzić pa vulicach i razhladać haradskija piejzažy. Tady ja nie razumieŭ, što ŭ mianie pačałasia ejfaryja. Rodnyja prasili, kab prymaŭ leki, ale ja ich nie słuchaŭ.

U «Navinkach» pasiabravaŭ z adnym doktaram, kali znachodziŭsia ź pieršym abvastreńniem. Pajechaŭ da jaje prosta pahavaryć, i jana pryniała miery: adrazu ž vyklikała sanitaraŭ. Mianie pakłali ŭ stacyjanar na miesiac.

Treciaje abvastreńnie. Hałasy

U 2010 hodzie znoŭ pačaŭ hulać i vypivać. Jak i mnohim maładym ludziam, mnie chaciełasia sustrakacca ź dziaŭčatami. Chaciełasia ažanicca. I tady źjavilisia dumki ab tym, što moj dyjahnaz moža kahości spałochać. Ja dumaŭ: «Jak budu pić tabletki pry žoncy? Treba schavać svoj dyjahnaz i pierastać prymać preparaty». Potym doktar patłumačyła, što heta byli dakučlivyja dumki, charakternyja dla hetaha zachvorvańnia. Daktary, darečy, mianie nie abvinavačvali. Jany kazali: «My ciabie razumiejem. Usim ludziam chočacca atrymać asałodu ad maładości».

Paśla taho jak ja pierastaŭ pić tabletki, u mianie źnik son, pačalisia halucynacyi. U majoj hałavie stali hučać hałasy. Ja bajaŭsia pra heta kamuści raskazvać i byŭ mocna napałochany. Daciahnuŭ da vosieni i tak zaciahnuŭ, što źjaviłasia tryvoha i paničnyja ataki, pryčym niachiłyja.

Pra što havaryli hałasy? U asnoŭnym niejkaje tryźnieńnie. Niezrazumiełyja frazy, u jakich słovy nie źviazanyja pamiž saboj pa sensie. Ale časam zdavałasia, što chtości sa mnoj ŭstupaje ŭ dyjałoh. Ja dumaŭ, što heta niačyścik ci anioły-achoŭniki. U asnoŭnym kazali pra maje hrachi. Hołas dakaraŭ, ja nie moh ad jaho nijak adčapicca: «Ty hrešnik. Kata tvajho kastryravali, a ty nie zmoh jaho abaranić». U pryncypie, ja i ciapier z hetym zhodny. Z žyviołami treba być humannymi, jak i ź ludźmi.

Chadziŭ u kaścioł, maliŭsia — ničoha nie dapamahała. Spaŭ pa dźvie hadziny ŭ sutki. Mnie śnilisia vielmi pryhožyja sny, jak byccam znachodziŭsia pad narkotykami. Časam, kali ŭdavałasia vyspacca, hałasy źnikali na paru hadzin, a potym mnie znoŭ stanaviłasia drenna, tamu što dumaŭ, što ŭva mnie žyvie bies.

Ja staŭ ahresiŭnym. Va ŭčynkach, na ščaście, heta nijak nie vyjaŭlałasia. Byli drennyja dumki. Moh kahości praklinać. Hetym razam užo razumieŭ, što treba siabie ratavać. Sam źviarnuŭsia da daktaroŭ, ale mianie nakiravali ŭ inšaje adździaleńnie, pakolki ŭ mianie była ahresija. Ja liču, što heta było drennaje adździaleńnie. Tam mianie pratrymali dva miesiacy. Nijakaha efiektu ad lačeńnia nie było. Mianie vypisali, i doma try miesiacy ja prabyŭ u žudasnym stanie. U mianie ŭzmacnilisia tryvoha i paničnyja ataki. Było tak drenna, što chaciełasia ździejśnić suicyd… Ale, na ščaście, mianie pakłali ŭ narmalnaje adździaleńnie, dzie ja prabyŭ piać miesiacaŭ. Byŭ sabrany kansilium. Doktar skazaŭ, što, kali b trapiŭ da ich na miesiac paźniej, užo nie zmoh by adnavicca, staŭ by harodninaj.

«Navinki»

Jak vyhladaje balnica znutry? Adździaleńnie padobnaje da zvyčajnaj balnicy sa zvyčajnymi pałatami. Ale jość dziažurnaja pałata, kudy traplajuć ludzi, jakim drenna, jakija ahresiŭna siabie viaduć. Ich pryviazvajuć. Časam sanitaram dapamahajuć pryviazvać čałavieka chvoryja. Jaho nie bjuć. Jon prosta lažyć i supakojvajecca. Čałavieku drenna, jamu takim čynam dapamahajuć. Jaho mohuć adviazać, kali treba schadzić pajeści abo navat papalić. U dziažurnaj pałacie znachodziacca try dni, tydzień, miesiac… U zaležnaści ad ciažkaści stanu. Ja tam znachodziŭsia miesiac.

U «Navinkach» mnie prapanoŭvali elektrasutarhavuju terapiju. Jana pravodzicca ŭ niekalki sieansaŭ, jak praviła, pad ahulnym narkozam, to-bok ja zasynaŭ i pračynaŭsia. Baluča nie było, nijakich niepryjemnych nastupstvaŭ nie było. Mnie dapamahło: ja vyjšaŭ z balnicy zusim inšym čałaviekam. Kažuć, što padčas takoj terapii niejronavyja suviazi ŭmacoŭvajucca. Adzinaje — było psichałahična niepryjemna, kali prylaplali elektrody na hałavu.

Pacyjenty ŭ stacyjanary pavodziać siabie pa-roznamu. Jość šumnyja chvoryja, jość cichija. Byli ludzi, jakija ŭ tryźnieńni znachodzilisia, razmaŭlali sami z saboj. Abo tvorčyja asoby, jakija składali vieršy, ale ŭ abvostranym stanie heta drenna atrymlivajecca.

Viadoma, u adździaleńni jość niekatoryja praviły. Naprykład, nielha karystacca nažom, videlcam, mabilnym telefonam. Uvachodnyja dźviery biez ručak, kab nie źbiehli ciažkija pacyjenty. Byvaje, što čałavieka pryvoziać baćki, sam jon ničoha nie razumieje. Paviercie, kali b nie praca daktaroŭ, u horadzie pačaŭsia b zombi-apakalipsis. Ja takoha nahledzieŭsia ŭ adździaleńni. Napeŭna, bolš za ŭsio mianie ździviŭ čałaviek, u jakoha byli vizualnyja halucynacyi. Jamu zdavałasia, što poŭzajuć pa ścienach vampiry. Ujaŭlajecie, jaki žach. Biedny čałaviek. Jon kryčaŭ, jamu kałoli vielmi mocnyja zaspakajalnyja. Ale praz tydzień jaho pastavili na nohi.

Chto traplaje ŭ kliniku? U adnym adździaleńni (my nazyvali jaho «dobrym») było šmat moładzi. Uzrostavych pacyjentaŭ tolki 30%. Tam nichto nikoha nie kryŭdzić. Nijakaj dziedaŭščyny. Lubaja ahresija chutka spyniajecca. U «drennym» adździaleńni, jak ja zrazumieŭ, znachodzilisia ŭ tym liku źniavolenyja, tamu, naturalna, zdaralisia svarki, razborki. Ale mianie nichto nie čapaŭ. Skazać da honaru hetych ludziej, jany stavilisia da mianie z pavahaj.

Piać hadoŭ u remisii

Zaraz ja pracuju ŭ śfiery pasłuh. Na pracy pra moj dyjahnaz nie viedajuć. Kali kožny dzień pić tabletki i vykonvać rekamiendacyi daktaroŭ, nadychodzić pieryjad remisii, kali ŭ ciabie narmalny stan. U mianie jon doŭžycca ŭžo piać hadoŭ. Kali nie prapuskać pryjom tabletak, va ŭsiakim vypadku ŭ mianie siezonnych abvastreńniaŭ nie byvaje.

Važny son, pryčym mienavita načny, zdarovy ład žyćcia. Treba naviedvać psichołaha. Adzin raz na miesiac mieć sustreču ź psichaterapieŭtam ŭ psichijatryčnym dyspansiery na Biechcierava. Kali prapuścić sieans, jany buduć telefanavać, tamu što ja znachodžusia na ŭliku. Daktary rekamiendujuć knihi. Čytańnie navat pryhodnickaha ramana ŭmacoŭvaje niejronnyja suviazi ŭ hałaŭnym mozhu. Taksama rekamiendujuć słuchać dobruju muzyku. Heta elemientarny sposab dać svaim mazham pracu. Mnohija chvoryja hetym hrebujuć, chtości z hetaha śmiajecca, ale na samaj spravie heta pracuje.

Jość niekatoryja abmiežavańni pry takim dyjahnazie. Naprykład, nielha kiravać mašynaj, tamu što ŭ mianie patałohija uvahi. Jak u narodzie kažuć, błytaju piedali. Kali ledź-ledź mianie adciahnuć, u pramym sensie słova budzie avaryja.

Byli sproby zavieści adnosiny ź dziaŭčatami, ale daloka nie zachodziła. Skazać pa ščyraści, padmanvać nie chočacca. Nie chočacca chavać svoj dyjahnaz ad čałavieka, da jakoha adčuvaješ simpatyju. Zavodzić siamju nie źbirajusia. Treba, kab u dziaŭčyny była dobraja siamja, dzie mahli b skazać: «Ty šyzafrenik, ale my ciabie prymajem». Vy ž razumiejecie, što takoje redka možna sustreć.

Jość adčuvańnie, što nie kožny čałaviek moža mianie zrazumieć. Ale ŭ toj ža čas ja nie mahu skazać, što mnie samotna. U mianie jość siabry, jakija mianie padtrymlivajuć. Vielmi dapamahajuć sustrečy, jakija arhanizujuć kłubny dom «Adkrytaja duša» i centr «Adkryty dom» Biełaruskaha tavarystva Čyrvonaha Kryža. Baćki imknucca matyvavać mianie, zajmać čym-niebudź karysnym, nie cisnuć na mianie. Žyć z takim dyjahnazam, kali jość padtrymka rodnych, ich uvaha i ciapło, nieskładana.

Nashaniva.com