«U mianie było 15 chvilin, kab sabrać rečy». Ksiondz z Baranavičaŭ raspavioŭ, jak prakaciŭ na kapocie siłavika
Ksiondz Dźmitryj Prystupa, peŭna, adziny katalicki śviatar, na jakoha zaviali kryminalnuju spravu paśla pačatku pratestaŭ 2020 hoda. Jon raskazaŭ «Svabodzie», što adbyłosia. Ciapier Dźmitryj vučyć dziaciej u Polščy i padarožničaje sa svaim sabakam Bro.
13.03.2023 / 13:31
«Jon prakaciŭsia krychu pa kapocie»
Ksiandzu Dźmitryju 31 hod, naradziŭsia ŭ Baranavičach. Zachaplaŭsia boksam, byŭ, ź jahonych słovaŭ, niepasłuchmianym dziciom, vioŭ «dvarovaje žyćcio». Amal adrazu paśla škoły pastupiŭ u manaski orden bratoŭ-sercanaŭ kala Krakava. Pražyŭ tam 10 hadoŭ, viarnuŭsia ŭ Biełaruś, dzie Prystupu vyśviacili na śviatara. Słužyŭ u kaściole ŭ horadzie Lachavičy i vioscy Svajatyčy Bieraściejskaj vobłaści, ale tolki 1 hod i 3 miesiacy.
11 žniŭnia 2020 hodu zdaryŭsia vypadak, jaki mocna źmianiŭ žyćcio ksiandza Dźmitryja. Upieršyniu z taho času jon publična raskazvaje svaju versiju taho, što adbyłosia ŭ hety dzień.
Sa słovaŭ śviatara, usio adbyłosia kala dziaviataj hadziny viečara. Jon jechaŭ na mašynie svajoj znajomaj pa Baranavičach. Svoj aŭtamabil Dźmitry 9 žniŭnia daŭ kaleham-śviataram, ale ich zatrymali padčas pratestaŭ i pasadzili za kraty. Dzie znachodziŭsia jahony aŭtamabil, ksiondz Prystupa nia viedaŭ. Pa darozie dadomu jon vyrašyŭ zajechać u centar horadu, kab pahladzieć, što tam adbyvajecca.
«Ja, jak sacyjalny čałaviek, cikaviŭsia tymi spravami. Śviatar — heta publičnaja asoba i pavinien aryjentavacca, što adbyvajecca ŭ hramadztvie», — tłumačyć surazmoŭca.
Ksiondz prajšoŭsia pa centry Baranavičaŭ, ludziej tam amal nie było. Kali viartaŭsia da mašyny, to ŭbačyŭ, što pa zakrytaj u tyja dni vulicy z adnabakovym rucham u sustrečny bok jedzie aŭtobus PAZ.
«Raptoŭna z hetaha «PAZika» vybiahajuć nieviadomyja ludzi ŭ čornym, u ryštunku, šałomach — i pačynajuć hnać ludziej», — uspaminaje śviatar.
Jon chutka pabieh u mašynu, sieŭ za styrno i pajechaŭ u bok Domu aficeraŭ, kab u dvary pieračakać «chapun».
«Nieviadoma było, što adbudziecca. Ja viedaŭ, što i mašyny bili, i ludziej vyciahvali», — kaža ksiondz Dźmitry.
Kali jon zajaždžaŭ u dvor, to ŭbačyŭ, jak pierad im biahuć ludzi, a z-za roha Doma aficeraŭ vyskačyli «ludzi ŭ čornym» z dručkami ŭ rukach i pakazvali jamu, kab spyniŭsia.
«Ale ž viadoma, što ja nia budu słuchacca na darozie, kali heta nie supracoŭniki DAI. Ja kaciŭsia z chutkaściu 5-10 kilametraŭ na hadzinu. Tady ja trochu prytarmaziŭ, uklučyŭ dalniaje śviatło, kab razhledzieć, chto heta takija, ale ja nie razabraŭsia, bo ludzi ŭ čornym, z dručkami. Nijakich paznak, što heta milicyja. Nieviadoma, što adbyvajecca», — tłumačyć śviatar.
U hety momant jon pačuŭ, što niechta ŭdaryŭ pa mašynie.
«Tady ja pryniaŭ rašeńnie, što treba ŭciakać, bo napali nieviadomyja. Ja pieražyvaŭ taksama za svajo žyćcio. Trapiŭ u pavarot u 90 hradusaŭ i zaŭvažyŭ, što pierada moj staić adzin z hetych ludziej. Jon nia viedaŭ, u jaki bok biehčy, a ja jechaŭ prosta. Ja źbiŭ jaho. Jon prakaciŭsia krychu pa kapocie, chutkaść była nievialikaja. Potym jon ustaŭ i pajšoŭ», — uspaminaje śviatar.
Jon tłumačyć, što ŭ momant sutyknieńnia sačyŭ u lusterka za ludźmi, jakija zastalisia zboku ad mašyny.
«Kali ja adviarnuŭ hałavu, jon byŭ u mianie na kapocie. Pačalisia kryki. Ja nacisnuŭ na haz i źjechaŭ. Kali ja ŭciakaŭ ź miesca, na videa ź videarehistratara vidać, što inšyja padobnaha kštałtu ludzi razmachvali dručkami i chacieli ci ŭdaryć pa mašynie, ci niešta jašče», — raskazvaje ksiondz Dźmitry.
Užo paźniej jon daviedaŭsia, što źbiŭ 42-hadovaha vajskoŭca z baranavickaj čaści, jakaja zajmajecca pieravozkaj źniavolenych. Jaho zavuć Vital Charoška, staršy praparščyk.
«Ja tady im skazaŭ, što albo budu žyć u vas na miažy, abo ŭ bufernaj zonie»
Nastupny tydzień ksiondz Prystupa spakojna słužyŭ u kaściole ŭ Lachavičach. Jon vyrašyŭ, što ničoha strašnaha nie zdaryłasia. A 17 žniŭnia daviedaŭsia, što jaho šukajuć.
«Ja prosta sabraŭsia i vyjechaŭ. Ja mieŭ 15 chvilin času, kab sabrać rečy», — uspaminaje surazmoŭca.
Prystupa raskazvaje, što ŭziaŭ tolki kamputarnuju techniku i valizku rečaŭ na pieršy tydzień. U śviatara było ščania niamieckaj aŭčarki ź mianuškaj Bro. U momant adjezdu haspadar navat nia mieŭ času, kab adkryć valjer i raźvitacca sa svaim hadavancam. Paźniej jamu pryvieźli sabaku ź Biełarusi, ciapier jany razam. Dzień sustrečy z Bro śviatar nazyvaje najpryhažejšym za apošnija try hady.
U ksiandza Dźmitryja byŭ stały vid na žycharstva ŭ Polščy. Adnak tady polskija pamiežniki nie puskali ludziej praz karanavirusnyja abmiežavańni. Jon pajechaŭ praź Litvu. Ale i tam ź litoŭskaha boku jamu doŭha nie dazvalali prajezd.
«Ja tady im skazaŭ, što albo ja budu žyć u vas na miažy, abo ŭ bufernaj zonie, ale ŭ Biełaruś užo nie viarnusia. Ja pakazaŭ dakumenty, što ja śviatar. Urešcie dazvolili prajechać z umovaj, što ja budu jechać adrazu ŭ Polšču, biez prypynku ŭ Litvie», — raskazvaje surazmoŭca.
Potym jon daviedaŭsia, što praź 10 chvilin paśla taho, jak jon pierasiek miažu, siłaviki ŭ Biełarusi pra heta ŭžo viedali.
Z Polščy ksiondz napisaŭ zapyt u Śledčy kamitet Biełarusi. Jamu dasłali adkaz, ź jakoha vynikała, što na Prystupu zaviali kryminalnuju spravu za «naŭmysny hvałt nad supracoŭnikam unutranych spravaŭ» (artykuł 364 Kryminalnaha kodeksu) i abviaścili ŭ vyšuk. Pavodle materyjałaŭ spravy, śviatar nibyta naŭmysna najechaŭ na vajskoŭca, a toj atrymaŭ «udar nižniaj traciny pravaha ściahna i fizyčny bol». Ad svaich krynic ksiondz Prystupa viedaje, što vajskoviec, jaki prachodzić paciarpiełym u spravie, surjozna nie paciarpieŭ.
Sa słovaŭ surazmoŭcy, katalickaje kiraŭnictva ŭ Biełarusi nijak nie adreahavała na adjezd śviatara.
«Mianie jak nia stała ŭ biełaruskim kaściole, prosta jak by nie było čałavieka. Nul reakcyj. Ale śviatary ŭ Biełarusi pakłapacilisia, kab źjaviŭsia advakat u majoj spravie. Šmat chto dapamahaŭ finansava, kab ja moh tut stabilizavacca», — kaža ksiondz Dźmitry.
Z druhoha boku, u Polščy jaho padtrymali braty pa manaskim ordenie, dali žytło, zabiaśpiečyli nieabchodnym.
«Skazali, što dobra, što ja źjechaŭ. Nichto mianie nie asudžaŭ i nie karaŭ za heta. Ja byŭ na razmovach z hałoŭnym śviatarom svajho manaskaha ordenu. Jon padyšoŭ pa-baćkoŭsku. Jon vysłuchaŭ nia tolki moj bok, ale viedaŭ i ŭsie pretenzii z boku śledčych Biełarusi», — raskazvaje śviatar.
Jon tłumačyć, što paśla adjezdu ź Biełarusi aficyjna ŭžo nia musić padparadkoŭvacca biełaruskim kaścielnym uładam, a tolki biskupu ŭ Łodzi.
«Čytaju Karatkieviča, Bykava, navat Śviatoje Pisańnie čytaju pa-biełarusku»
Dzie žyć i čym zajmacca ŭ Polščy biełaruskamu śviataru, vyrašaŭ hałoŭny ksiondz manaskaha ordenu. Spačatku jon adpraviŭ biełarusa na adpačynak u Zakapane. Potym Dźmitryja ź jahonaj zhody nakiravali słužyć u horad Bełchataŭ kala Łodzi, a paźniej jon pieravioŭsia ŭ Łodź. Ciapier vykładaje relihiju ŭ siaredniaj škole, adpraŭlaje bohasłužeńni na biełaruskaj movie, zajmajecca spravami parafii, adpiavaje pamierłych, viančaje šluby. Dzień zvyčajna zaniaty z 7-j hadziny da 21-j.
«Śviatar, jaki prachodzić u kryminalnaj spravie ŭ Biełarusi, vučyć relihii i maralnamu žyćciu ŭ Polščy», — uśmichajecca ksiondz Dźmitry.
Nakont svajoj finansavaj sytuacyi, ksiondz kaža, što jon zaležyć vyklučna ad achviaravańniaŭ. U jahonaj parafii dosyć składanaja sytuacyja, bo šmat ludziej «nizkaha sacyjalnaha statusu», da taho ž u Łodzi niašmat viernikaŭ.
«Časam treba źviazvać kancy z kancami, kab pratrymacca, ale na chleb z masłam chapaje. Ja taksama dahladaju, karmlu svajho sabaku», — kaža śviatar.
Letaś jon byŭ u Narvehii ŭ adpačynku. Kali pracavaŭ u Biełarusi, moh dazvolić sabie tolki adpačynak u Polščy. Ksiondz Dźmitry zaŭvažaje, što jon nia maje składanaściaŭ u Polščy jak śviatar i jak biełarus, chacia paŭsiul jość i dobraje, i kiepskaje.
«Ja ščaślivy śviatar. Bolš za ŭsio mianie turbuje mahčymaść prapaviedavać Božaje słova tam, dzie ja jość. U Polščy ja, jak śviatar i jak hramadzianin, maju svabodu słova. Ja tut adčuvaju siabie ŭ biaśpiecy. Ja mahu raić ludziam, jak być ščaślivymi. Tolki dziakujučy tamu, što ja viernik, ja jašče zastajusia śviatarom, chacia byli ciažkija sytuacyi», — pryznajecca jon.
Niadaŭna ŭ Łodzi pačali prachodzić rehularnyja słužby na biełaruskaj movie. Na ich prychodzić u siarednim 20-30 čałaviek. Adnak, niahledziačy na nievialiki popyt, dušpastar miarkuje, što praciahvać hetuju spravu varta.
«Heta nieabyjakavyja maładyja ludzi, jakija kłapociacca pra svaju Baćkaŭščynu. Bolšaść ź ich razmaŭlajuć stała pa-biełarusku. U nas na Vialikdzień budzie śviataja imša adrazu na polskaj i biełaruskaj movach. Mahčyma, heta budzie pieršaja takaja słužba ŭ Polščy. Cikava, što inicyjatyva pryjšła ad palakaŭ», — raskazvaje jon.
Amal usio darosłaje žyćcio ksiondz Dźmitry pravioŭ u Polščy, vučyŭsia pa-polsku i pracuje pieravažna taksama na polskaj movie, adnak padčas interviju dobra havoryć pa-biełarusku.
«Čytaju Karatkieviča, Bykava, navat Śviatoje Pisańnie čytaju pa-biełarusku, hladžu naviny, razmaŭlaju ź ludźmi. Zaŭsiody ŭ majoj hałavie jość słovy, što kali my zabudziem svaju movu, to naščadki nas asudziać», — tłumačyć jon, jak udałosia zachavać rodnuju movu ŭ inšaj krainie.
Jon maryć adnojčy viarnucca ŭ Biełaruś, choć pakul ličyć heta niemahčymym. Ci pryjedzie jon niekali na radzimu tolki ŭ hości abo žyć pastajanna, śviatar ciapier nia viedaje. Kaža, što hetaje pytańnie zadaje sabie štodnia.
«Mahčyma, ja budu ŭ Polščy, abo ŭ Łatvii, abo ŭ Afrycy. Božaje słova prapaviedavać možna paŭsiul. A dzie heta budzie, niachaj Boh hetym pakiruje», — kaža jon.