Michaś Jankovič. A ci viasna tut budzie? Vierš

Ad Redaktara. Na ciemru, jakaja aharnuła rodny kraj, ludzi reahujuć pa-roznamu. Miarkujučy pa redakcyjnaj pošcie, mnohija, chto raniej redka pisaŭ, stali pisać — paviedamleńni, uspaminy, nazirańni, a niechta i vieršy. I ŭ hetaj paezii ciomnych dzion ja vyrazna adčuvaju matyvy z «pieršaha našaniŭskaha pieryjadu», pačatku XX stahodździa. Niekalki takich vieršaŭ my apublikujem hetymi dniami. Z časam hetyja psieŭdanimy raskryjucca.

16.03.2023 / 19:59

Fota z sacsietak

Nieznajomyja vokny,
nieznajomyja ludzi… 
Sakavik na nadvorku, 
a ci viasna tut budzie? 

Tut kaliści žyli my, 
mieli mary, nadziei, 
a ciapier u pašanie 
machlary dy zładziei. 

Nie žyviom — vyžyvajem, 
nie žyćcio — isnavańnie.
Pierarezali žyły 
i pakinuli ŭ vańnie.

Zamiest maraŭ — pusteča, 
choład hleby astyłaj.
Lamantuje nadzieja 
pa-nad śviežaj mahiłaj, 

i źlivajucca huki 
ŭ kałychanku raspadu: 
«Ŭsio minaje, moj chłopčyk. 
Kviecień hetaha sadu 

ŭžo nikoli nie ŭbačać 
tvaje zhasłyja vočy. 
Zasynaj nazaŭsiody 
u krai viečnaj nočy…» 

Vyjdzie siejbit — ci znojdzie 
łapik hleby prydatnaj, 
ci adno tolki pustku 
pad niahašanaj vapnaj?

Nashaniva.com