Andersan. Zahadkavy viazień u haradzienskaj turmie ŭ 1863 hodzie
Kazaki, Muraŭjoŭ, «lasnyja braty», habrei, sialanie, turma ŭ Hrodnie, nieprabivalny mur rasijskaj biurakratyi… Usio heta — u knizie «Siem miesiacaŭ u ruskaj Polščy» Forteskju Andersana, napisanaj u 1864 hodzie, jakuju ŭ nas vydali tolki ciapier u vydavieckaj sieryi «Haradzienskaja biblijateka», piša «Budźma».
12.01.2024 / 14:32
«Pakul ja nie pačuŭ, jak kluč pavaročvajecca ŭ dźviarach kamiery i jak kraty z zasaŭkami ź niepryjemnym skryhatam viartajucca na svaje miescy, ja nie da kanca razumieŭ stanovišča, u jakim apynuŭsia…» — takija radki viazień moh napisać i ŭ 1863-m, i ŭ 2020-m.
Šmat jakija pasažy ŭ knizie Andersana — kryk abureńnia i šok čałavieka, zvykłaha da žyćcia ŭ pravavoj dziaržavie. Volaj losu jon adnojčy ŭ žyćci na paŭhoda trapiŭ u kraj, dzie bušuje Paŭstańnie. Volaj losu — cudam! — zmoh vyjści na volu. Ale pra ŭsio pa paradku.
«Viski — praklon usiaho kraju»
Kniha Andersana vyjšła ŭ Łondanie ŭ 1864 hodzie. Dla brytancaŭ jana stała šokam. Kiejs samoha Andersana, jakoha muryžyli ŭ turmie nieviadoma za što i nie davali sustrecca z pasłom, ahučvaŭsia ŭ parłamiencie. Haradzienskim historykam kniha była viadomaja ŭžo daŭno, ale tolki ciapier u poŭnym abjomie jana źjaviłasia pa-biełarusku.
Forteskju Andersan — małady brytaniec z dypłomam anhlikanskaha pastara. U Bonie jon paznajomiŭsia z 20-hadovym hrafam Alaksandram Biśpinham, bujnym ziemleŭłaśnikam z Haradzienščyny, naščadkam rodu viestfalskich niemcaŭ, jakija pryjechali da nas jašče ŭ časy Batoryja. Biśpinh zaprašaje novaha siabra da siabie ŭ hości… Ale na dvary — 1863 hod.
Pieršaja častka knihi — padarožnyja natatki. Ludzi i łandšafty Haradzienščyny: pjanyja viasiołyja sialanie, amatary «viski» (vidać, harełka ci samahon). Habrei, jakija trymajuć uvieś handal. Asablivaści miascovaj kuchni: chaładnik, ščupak, dzičyna abo — kazačnaja pryłada — samavar! Palaŭničyja tradycyi, žabraki, Dažynki, sonnyja miastečki i vioski…
Aryhinalnaje vydańnie knihi, jakaja vyjšła ŭ Łondanie ŭ 1864 hodzie
«Ciemrašalstva sialan vynikaje ź ich nieadukavanaści i ŭzmacniajecca lohkaj dastupnaściu śpirtnych napojaŭ. U kožnaj vioscy jość try ci čatyry habrei, što pradajuć viski, — heta praklon usiaho kraju. Damy hetych habrejaŭ [korčmy] možna sustreć uzdoŭž daroh na adlehłaści prykładna mili adzin ad druhoha, i vypiŭka takaja tannaja i mocnaja, što pjanstva stała ahulnapašyranaj źjavaj».
«Kazaki spalili viosku, a ziamlu ŭzarali…»
Čas-počas na staronkach milhajuć rasijskija sałdaty, jakimi pierapoŭnieny kraj. Na vakzałach, na ŭjezdach u harady, na raźjezdach dy ŭ korčmach. Vyšejšaja kasta vajskoŭcaŭ — aficery dy ŭłany. Adukavanyja, pradstaŭniki dobrych siemjaŭ ź viedańniem francuzskaj. Nižejšaja — šeraja sałdackaja masa z pabitymi vospaj tvarami, hałodnaja i abadranaja.
Asobna — kazaki. Heta «śpiecnaz» impieryi, jakomu možna ŭsio. Andersan apisvaje vypadki, kali kazaki pustošać sady abo źbivajuć nahajkami čałavieka… jaki im nie spadabaŭsia. Niahledziačy na słužbu, kazaki piermanientna pjanyja! Za admovu pačastavać «słužyłych» harełkaj ci pakarmić, tyja bieź lišnich słovaŭ pustošać damy i majontki.
Aŭtar apisvaje takuju historyju: drobny ziemleŭłaśnik (šlachcič) prymaŭ udzieł u Paŭstańni, ale, jak i mnohija, «vyjšaŭ ź lesu» — viarnuŭsia ŭ svoj majontak, nikomu ničoha nie kažučy. Adnaho dnia ŭ jaho vynikła sprečka ź sielaninam pra kania. Viaskoviec, doŭha nie dumajučy, pajšoŭ da rasijskich uładaŭ… Vynik:
«Nieadkładna byŭ dasłany atrad kazakoŭ, jakija pałanili taho, i ŭ pakarańnie za toje, što žychary vioski adrazu nie paviedamili ab viartańni paŭstanca, spalili viosku i litaralna ŭzarali ziamlu, na jakoj stajali chaty».
Kazaki padčas Paŭstańnia byli sinonimam hvałtu i biezzakońnia
A voś inšaja historyja: čarhovy ziemleŭłaśnik, ź jakim Andersan paznajomiŭsia ŭžo ŭ turmie, papiaredziŭ pravasłaŭnaha śviatara, što pobač paŭstancy i tamu pahražaje niebiaśpieka. Śviatar pajšoŭ da ŭładaŭ, maŭlaŭ, toj jamu pahražaje. Vynik dla ziemleŭłaśnika — «ciažkaja praca na rudnikach Sibiry da kanca dzion».
Vialikaja kolkaść ziemleŭłaśnikaŭ nie padtrymlivali Paŭstańnia. Ličyli jaho niesvoječasovym i niepadrychtavanym. Ale heta nie pieraškadžała ŭładam praz danosy i masavuju fabrykacyju spravaŭ sadzić ludziej pačkami, zabirajučy ziemli i majontki. Historyja hrafa Biśpinha, pra jakuju nižej, najlepšaje śviedčańnie.
«Paŭstancy vajujuć, jak maory ŭ Novaj Ziełandyi»
Kali vieryć Andersanu, z paŭstancami jon niepasredna nie mieŭ spravy, ale pakinuŭ cikavaje paraŭnańnie:
«…Paŭstancy vajujuć, jak maory ŭ Novaj Ziełandyi, prabirajučysia ŭpotaj siarod dreŭ i chmyzoŭ nieprachodnych lasoŭ. Zrabiŭšy streł, jany kidajucca na ziamlu i paŭzkom pieramiaščajucca na inšaje miesca, dzie pierazaradžajucca. (…) Niedachop amunicyi i niebiaśpieka pryciahnuć uvahu niepatrebnaj stralaninaj razam zrabili ich vielmi aściarožnymi, i jany redka dazvalajuć sabie strelić, kali nie ŭpeŭnieny, što ich streł zdoleje zabić voraha».
Aŭtar taksama apisvaje nacyjanalnuju žałobu: poŭny ihnor zabaŭlalnych mierapryjemstvaŭ siarod patryjotaŭ dy — čornyja stroi. Byli, zrešty, vypadki, kali kazaki rvali siarod vulicy na čałavieku čornuju vopratku… A voś natatka z bała ŭ Hrodnie na honar uzychodžańnia impieratara na tron:
«U pryznačany viečar nivodnaja polskaja łedzi nie vykanała rasparadžeńnia i nivodzin polski džentlmien nie pryjšoŭ, akramia tych niamnohich, chto zajmaŭ pasady ŭradavych čynoŭnikaŭ. (…) Prysutnyja polskija džentlmieny nie tancavali, i tolki niekalki rasiejskich aficeraŭ dy habrejskich džentlmienaŭ (bujnyja handlary) zaprašali łedzi na taniec».
«Dazvolcie zirnuć Vaš pašpart…»
Kulminacyja knihi — aryšt Andersana i karotki čas, jaki toj pravioŭ u haradzienskaj turmie. 26 žniŭnia padčas vyjezdu z Hrodna biez tłumačeńniaŭ siłaviki aryštoŭvajuć hrafa Biśpinha, jaho słuhu-niemca dy Andersana. «Ciapier raspranajciesia», — kaža anhielcu žandar. Toj, zrazumieła, admaŭlajecca, bo nie zrabiŭ ničoha niezakonnaha, tym bolš — jon brytanski paddany…
Paŭstancy, jakich pieški honiać na Sibir
«Jon [žandar] zmoŭk, ale tolki na imhnieńnie, paśla pabieh, adkryŭ akno i hučna addaŭ zahad, sensam jakoha, jak mnie skazaŭ hraf, było vyklikać vajskovaha načalnika i palicmajstra razam z atradam kazakoŭ (…). Ja ledźvie strymaŭ śmiech z-za taho, što suprać adnaho biezabaronnaha čałavieka źbirajuć takija šmatlikija siły…»
Dalej było nie da śmiechu. «Dazvolcie zirnuć Vaš pašpart, — kaža palicmajstar, paśla čaho kamiečyć i zasoŭvaje sabie ŭ kišeniu. — Nu, ciapier vy jaho nie majecie». Zatym — śmiardziučaja kamiera ŭ turmie i dopyty, na jakija źbirałasia kamisija, kab vyrašyć, što rabić z Andersanam. Jamu zakidvali pastaŭki dla paŭstancaŭ strelbaŭ, pistaletaŭ i harmataŭ! Kantaktu z brytanskimi dypłamatami niama: listy i telehramy ad jaho prymajuć, ale nikudy nie vysyłajuć.
Padvorak haradzienskaj turmy na malunku Napaleona Ordy
«Śviedkami» pa spravie akazvajucca dvoje maładzieńkich byłych paŭstancaŭ, jakija nibyta bačyli, jak Andersan prychodziŭ da «lasnych bratoŭ» na pieramovy. Samaje cikavaje, što anhielskaj sa śledčych nichto nie viedaje. Pierakładčykam biaruć miascovaha ravina, jaki vyšukvaje ŭ papierach viaźnia słovy Poland i Russia, ale sam movy taksama nie viedaje… Sprava ryzykuje zaciahnucca nadoŭha, bo dakumienty i listy Andersana prosta niama kamu čytać.
«Dzie jany robiać pustyniu, nazyvajuć heta miram»
Andersana ratuje vypadak. U horadzie akazvajucca troje brytancaŭ, jakija daviedvajucca pra źniavolenaha suajčyńnika i namahajucca jaho vyciahnuć. Proźvišča adnaho ź ich palicmajstar ahučvaje viaźniu jak «Duinajeŭ» (nasamreč — vyraz Do You know?, jaki rasiejcy pryniali za proźvišča). Andersana vypuskajuć na volu z abaviazkam źjechać i nikoli nie viartacca ŭ Rasiju…
Pierad adjezdam u jaho atrymlivajecca vyciahnuć Ludviha — niemca-słuhu hrafa Biśpinha. Sam hraf zastajecca za kratami, jaho pierśpiektyva trahičnaja: ssyłka ŭ Arenburhskuju hubierniu. Majontki Biśpinha pa asabistym rašeńni Muraŭjova byli abkładzienyja padvojnaj (10%) kantrybucyjaj, a paźniej siekviestravanyja i pryznačanyja dla prodažu asobam «ruskaha pachodžańnia». Los maładoha hrafa, adnaho z topavych ziemleŭłaśnikaŭ Haradzienščyny, akazaŭsia pierałamanym praz kalena: u 1867 hodzie jaho znojduć u Pieciarburhu ź pierarezanym horłam.
«Žandar budzie supravadžać Vas da miažy i tam addaść Vam pašpart i pnieŭmatyčnuju strelbu», — kaža na raźvitańnie Andersanu haradzienski hubiernatar Skvarcoŭ. «Mnie treba budzie zapłacić za vartaŭnika?» — pytaje anhielec. «O! Nie, kaniešnie nie», — adkazvaje hubiernatar.
Ale navat heta akazvajecca chłuśnioj. Za supravadžeńnie ŭ ciahniku ŭ vyhladzie ŭzbrojenaha dvuma pistaletami i šablaj kazaka z Andersana biaruć jašče try srebranyja rubli. Toj nie spračajecca. Na raźvitańnie anhielec daje kazaku drobny padarunak, toj staje na kaleni i całuje jamu ruki…
Na apošnich staronkach Andersan razvažaje pra Rasiju dy tysiačy skalečanych losaŭ pradstaŭnikoŭ elity Litvy i Polščy. Knihu jon skančaje cytataj na łacinie z Tacyta:
«Jany rabujuć, zabivajuć i padparadkoŭvajuć, chłuśliva nazyvajučy heta impieryjaj; a taksama, dzie jany robiać pustyniu, nazyvajuć heta miram».