Viarnułasia ŭ Minsk pa vizu i trapiła za kraty. Historyja adnoj źniavolenaj

Minułaj vosieńniu Kaciaryna (imia źmienienaje) pierajechała ŭ Polšču, a potym viarnułasia ŭ Biełaruś, kab abnavić polskuju vizu. Daviałosia zatrymacca — za paru miesiacaŭ dziaŭčyna prajšła Akreścina, žodzinskuju turmu i Vaładarku. Ale mnohaje dla siabie zrazumieła. Voś jaje manałoh.

17.08.2024 / 07:00

Fota: archiŭ surazmoŭcy

«Pabačyła Minsk, jaki nibyta adkaciŭsia nazad»

Mnie prapanavali pracu ŭ Polščy, i vosieńniu 2023-ha my pierajechali. Dumali, što časam budziem viartacca ŭ Biełaruś. Bačyli — vakoł zabirajuć šmat ludziej, ale nie było dakładnaha razumieńnia, što treba źjazdžać. Spadziavalisia, praniasie.

U vieraśni 2023-ha moj muž pavinien byŭ pryjechać da mianie ŭ Varšavu na paru dzion, ale jon nie zdoleŭ vyjechać z krainy — akazałasia, što na jaho zaviedzienaja kryminałka. Jon pra heta cudam daviedaŭsia i ŭsio-taki paśpieŭ evakujavacca.

A potym pačałasia prablema z polskimi ajcišnymi vizami. Kab lehalna zastacca ŭ Polščy, treba było padavacca na mižnarodnuju abaronu. Muž byŭ na heta zhodny, a ja nie mahła pryniać takoje rašeńnie ŭ dačynieńni da svajoj Radzimy — skazać sabie, što ja tudy bolš nie pajedu. Mahčyma, mnie treba było, kab heta Radzima mianie vyplunuła, a nie ja ź joj spyniła adnosiny.

Dumała rabić vizu ŭ Hruzii ci Turcyi. U Hruzii ciapier vizy robiać vielmi doŭha, a ŭ Turcyi nie było volnych dat, kab padacca na vizu, tamu pajechała ŭ Minsk pa hetaj spravie. Nie mieła pramoj pahrozy, [siłaviki] mnie nie zvanili, ale praz žonku zručna pomścić mužu, i mnie adzin advakat kazaŭ, što lepš nie jechać u Biełaruś. Ale ja vyrašyła pasprabavać.

Pabačyła Minsk, jaki staŭ bolš pustym i nibyta adkaciŭsia nazad. Takoje adčuvańnie, što jon navat nie taki, jak na čas majho adjezdu, a jašče horšy. Pytałasia ŭ siabie: chacieła zachavać mahčymaść pryjazdžać, ale dziela čaho — dziela troch vulic i dźviuch ustanovaŭ, važnych dla mianie? Było adčuvańnie, što z hetaha horada źjechała vielmi šmat ludziej, jakija rabili jaho asabliva cikavym. Tam adkryvajucca novyja ŭstanovy, jeździać dobryja mašyny, źjaŭlajucca novyja influensiery, bo starych niama, ale jość niejkaja stahnacyja.

Minskaje mietro. Fota: «Naša Niva»

Mianie tam nie było niekalki miesiacaŭ, ale kali viarnułasia, adčuła — ludzi žyvuć u strachu. Naprykład, ja siadžu ŭ kaviarni, čakaju siabroŭku i zdymaju na videa, jak jana da mianie padychodzić. U kadr traplaje jašče adzin stolik, tam ludzi pra niešta hutarać. Potym pierahledzieła videa, dyk jany havorać pra toje, što zabrali ich znajomuju. 

Ludzi prosiać nie pierasyłać im ničoha, staviać aŭtavydaleńnie ŭ čatach, niekatoryja vydalajuć akaŭnty. Jany nie razumiejuć, što taki stan dla ich ciapier norma, a dla mianie heta ŭžo było dyskamfortna.

My — vierniki, i ŭ nas ciesnaje kamjunici, šmat kaho viedajem z cerkvaŭ pa ŭsioj Biełarusi, i pastajanna čuła ad ludziej, što niedzie kahości zatrymali. Zdajecca, u 2022-m zabrali spačatku adnu znajomuju siamju, potym druhuju, a potym i jašče adnu, ich zabirali pa roznych spravach. 

Jak mnie tłumačyŭ potym śledčy, kali jany zakančvajuć adnu spravu, adkryvajuć bazu i biaruć ź jaje kahości novaha. 

«Zachoŭvać fota z pratestaŭ niebiaśpiečna dla tych, chto moža być na hetym fota z vami»

Za kratami čuła historyi, jak ludziej zabirali padjezdami. Naprykład, u lutym 2024 hoda hubazikaŭcy ŭzialisia za Baraŭlany — jak mnie raskazvali žychary taho rajona, ličycca, što Baraŭlany byli aktyŭnyja ŭ 2020-m. U Fanipali taksama začyščali cełyja damy.

Siadzieła ź dziaŭčynaj, jakaja žyła na šostym paviersie. Zabrali pieršy pavierch, druhi, treci, čaćviorty, piaty, a potym adrazu siomy. Taja dziaŭčyna jašče padumała — moža, na jaje i muža ničoha nie znajšli? A na nastupny dzień pryjšli pa ich. 

Kali jość materyjały tolki na žonku, materyjały na muža šukajuć užo ŭ kvatery. Znachodziać chacia b adzin repost, zabirajuć jaho, jak i žonku, na Akreścina — jaho pa administratyŭcy, jaje pa kryminałcy. I dalej šukajuć na jaho niešta.

Mianie šakavała, što ludzi dahetul zachoŭvajuć na telefonach i kampjutarach fota i videa z 2020-ha.

Adna takaja dziaŭčyna, u jakoj heta znajšli, kazała mnie: maŭlaŭ, heta historyja, heta pamiać. A kali jaje zakinuli na Akreścina, skazali, kab uspaminała imiony ŭsich ludziej, jakija tam ź joj na fota. Dziaŭčyna płakała, pytałasia, što joj rabić — nie mahła chłusić, što nie viedaje tych ludziej, bo na fota jana ich abdymaje.

Sustrakała za kratami ludziej, jakija nie zrabili na pratestach ni adnaho fota. Ich asudzili, bo chłopiec, jaki byŭ napieradzie ich, zdymaŭ videa ŭ instahram, jak jon idzie na marš, i tyja ludzi trapili ŭ kadr. Tak što zachoŭvać takoje niebiaśpiečna i dla ludziej, jakija mohuć być na fota razam z vami.

Mnie raskazała śledčaja, što ŭ 2020-m, kali my spakojna ŭsio heta publikavali na svaich staronkach, siłaviki zachoŭvali hetyja materyjały. U ich ciapier vielmi šmat infarmacyi, ja ŭpeŭnienaja, što jany nie paśpiejuć usio heta apracavać da 2025-ha i mohuć navat padoŭžyć termin daŭniny. Tak razumieju, što kali jany prychodziać pa čałavieka, u ich užo jość fota, ale kali jość navodka, naprykład, na žonku, jany buduć doma šukać materyjały na muža.

Majo mierkavańnie — usio heta treba vydalić. Chiba što možna zachavać heta na fłešcy i zakapać jaje, abo, kali ŭ vas za miažoj siabry i jany nie jeździać u Biełaruś, pieradać hetyja foty im. 

«Kali vyjšła, chacieła ledź nie sustrecca z usimi lidarami, kab raskazać, jak za kratami ździekujucca ź ludziej»

Kali ja padałasia na vizu ŭ Minsku, palaki mnie admovili, ja padała apielacyju. Adkazu nie dačakałasia, bo mianie zabrali.

Mianie zatrymali ŭ lutym. Była ranica, i ja pračnułasia ad niejkaha šumu. Źbirałasia spać dalej, tamu što było rana, ale znoŭ pačuła kryki: «Vychodzić pa adnym!» Nie mahła zrazumieć, što adbyvajecca — moža, pažar?

Pabačyła, jak u ščylinu dźviarej śvieciać strabaskopami, mirhała śviatło. U mianie doma spała dzicia, tamu vyrašyła sama vyjści i pahladzieć, što adbyvajecca. Vyjšła — a tam aŭtamaty, ščyty, kaski, pryjechała niedzie čałaviek dziesiać.

Jany vyjšli pračyščać pakoi, ja pabiehła napieradzie i kazała im, što tam maleńkaje dzicia, kab nie abudzili jaho. Vielmi bajałasia, što jon usio heta pabačyć. Kali ŭsie pakoi ahledzieli, zajšli hubazikaŭcy, i ja zrazumieła — napeŭna, heta nadoŭha.

Mały ŭsio roŭna pračnuŭsia, vyjšaŭ z pakoja i ŭsio pabačyŭ, jon vielmi pierapužaŭsia. Kali mianie zabirali, jon mocna płakaŭ, tady ja jamu stroha skazała, kab išoŭ da babuli, jakaja tam była. Raniej by jon mianie nie pasłuchaŭ, ale ŭ toj raz adyšoŭ sa ślaźmi. A mianie advieźli ŭ RUUS, miarzotnaje miesca, i potym na Akreścina.

Kali mianie pryviali ŭ RUUS, u nos udaryŭ pach brudnaj padłohi, a taksama bamžychi, jakaja była ŭ kamiery sa mnoj. Praź vientylacyju ciahnuŭsia pach ad mužčyn, jakija šmat vypili, pach pieraharu.

Izalatar na Akreścina. Fota: «Naša Niva»

Na Akreścina nie vodziać u duš. My znachodzili butelku i mylisia nad tualetam, a niechta moh dva-try dni hetaha nie rabić, pach byŭ vielmi niepryjemny.

U niekatorych kamierach ciakli tualety, ź ich vyciakała mača. Stajaŭ pach mačy razam z pacham raźlitaha supu, kavałkaŭ ryby, kašy, usio heta źmiešvałasia ŭ niešta ahidnaje. Kali ja niuchała svaje škarpetki, adčuvała, jak jany ŭbirali ŭ siabie hetyja pachi pradoła, pamiaškańnia — heta było žudasna.

Da suda ja siadzieła ŭ žodzinskaj turmie, a potym mianie etapavali na Vaładarku, bo z Žodzina nie voziać na sudy. U toj turmie mianie adviali da apieratyŭnika, i jon prapanavaŭ na jaho pracavać. Skazała jamu, što nie spracujemsia. Kožny raz, kali ty viartaješsia ŭ kamieru paśla takich razmovaŭ, na ciabie hladziać napužana: što, kali ty pahadziłasia? Ale jość adčuvańnie, što jany i tak usio viedajuć, što adbyvajecca ŭ kamierach. 

U mianie byŭ adzin epizod — prosta fota na prajeznaj častcy, dla ich heta adrazu kryminalny artykuł. Fota było zroblenaje niedzie ŭ žniŭni-vieraśni 2020-ha. Jany raskazali, što heta majo fota, jakoje ja pościła ŭ svaich storys, i byccam by niechta jaho zaskryniŭ i raźmiaściŭ ź inšymi fota na niejkim jeŭrapiejskim partale. Toj sajt užo nie pracuje, ale HUBAZ i Śledčy kamitet zachavali hetyja zdymki raniej.

Pierad sudom ja maliłasia i spadziavałasia, što mianie adpuściać da syna. Razumieła, što budzie niešta nie nadta pryjemnaje, i bajałasia inšaha vyniku, čym vychad na volu. Mnie prysudzili chatniuju chimiju.

Usio tak zroblena, kab ty adčuvaŭ siabie zakładnikam, i časam ja dumała, što zastanusia ŭ Biełarusi adbyvać hetuju chimiju. Ale kožny taki dzień — heta praciah źniavoleńnia, to-bok ja daju zhodu na hvałt nad saboj, ja nie była na heta hatovaja. Taksama moj muž byŭ u inšaj krainie, i ja nie razumieła, navošta mušu niekalki hadoŭ jaho nie bačyć. I chutka ŭśviadomiła: zrablu ŭsio mahčymaje, kab ni dnia bolš nie addać ludziam, jakija mianie emacyjna hvałcili. Praz paru tydniaŭ była ŭ Polščy.

Kali ja trapiła na Akreścina, vielmi aburałasia, što tyja, chto raniej siadzieŭ, nie raskazvajuć pra heta. U mianie była takaja znajomaja, i kali b jana mnie raskazała, što tam tak ciažka, ja chacia b viedała pra heta.

I kali ja vyjšła, chacieła ledź nie sustrecca z usimi lidarami, kab raskazać, jak za kratami ździekujucca ź ludziej. Važna hetym dzialicca, mahčyma, maja historyja kamuści dapamoža zaścierahčysia.

«Kali ty za kratami, razumieješ, što nie možaš nie mieć racyi»

Što b ja vybrała, kali b admatać čas? Usio roŭna pajechała b dachaty. Heta vielmi ciažki pieryjad majho žyćcia, ale toje, što ja pabačyła, ludzi, jakich ja sustreła, — heta było nie prosta tak. Ludzi pa-roznamu hłyboka zapuskajuć bol u svajo serca, i byli tyja, kaho źniavoleńnie prosta źniščała. Ja bačyła, što mahu kamuści dapamahčy.

Heta moža hučać pa-varjacku, ale taki byŭ moj šlach. Kali ty tam, ty razumieješ, što nie možaš nie mieć racyi, što heta i jość bok dabra. Ja i tak heta viedała, ale za kratami źlatajuć usie maski, prybirajecca ŭsia infarmacyjnaja mišura, ty prosta bačyš čystyja sercy ludziej.

Izalatar na Akreścina. Fota: «Naša Niva»

Pamiataju žančynu, jakaja tak chvalavałasia za ŭsich, kaho sadžajuć pa palitycy, što vyrašyła kožnaha ź ich vinšavać z dniom narodzinaŭ, dasyłała im paštoŭki. Na momant zatrymańnia jana adasłała 10 580 paštovak. Tłumačyła mnie, što nie mahła kožnamu napisać niešta vialikaje, ale paštoŭki — toje, što jana mahła zrabić.

Majmu dziadulu ŭ savieckija časy prysudzili rasstreł za toje, što jon vieryŭ u Boha. Potym jamu zamianili rasstreł na pažyćciovaje, u vyniku jon adsiedzieŭ u HUŁAHu 19 hadoŭ. Čytała jaho dziońniki, ale jaho samoha nie viedała i tamu nikoli nie mahła da kanca jaho zrazumieć. I kali ja, jak i jon, ni za što siadzieła ŭ turmie, ja stała da jaho bližej, heta vielmi kaštoŭna. Toje, čym jon dzialiŭsia, što dapamahała jamu vyžyć u HUŁAHu, dapamahło i mnie za kratami. 

U RUUS, na Akreścina, u žodzinskaj turmie i na Vaładarcy — paŭsiul vielmi ciažka spać, taksama tam składana dać rady svaim dumkam. U dziaduli byli vielmi niaprostyja momanty za kratami, kali śpiecyjalna sprabavali jamu padarvać psichiku: stvarali niejkija huki, uklučali hučna muzyku. 

Pieršyja sutki na Akreścina duža ciažka: ty škaduješ, nie možaš pryniać aryšt, nie vieryš, što ŭsio heta realna, šmat kamu ciažka i ad staŭleńnia da ich. Ja dumała, što źjedu z hłuzdu, bo ŭ mianie maleńkaje dzicia, jano bačyła, jak mianie zabirali, było ŭ šoku i płakała.

Dziadula kazaŭ, što vielmi važna zasiarodzicca na tym, kab ničoha nie dumać. Treba zapluščyć vočy i trymać heta ŭ hałavie, možna kazać usłych: «Ja ničoha nie dumaju». Heta vielmi składana, ale ŭ niejki momant ty apyniešsia ŭ prastory, dzie ty nasamreč ničoha nie dumaješ. Tady ty ŭžo nie tak čuješ hetyja huki, niepryjemnuju muzyku, nie tak adčuvaješ drennaje staŭleńnie. Nočču ty nie možaš zasnuć, bo haryć śviatło i hałosić muzyka. Kancentruješsia: «Ja ni pra što nie dumaju, ja ničoha nie čuju». 

Kali ŭ kamieru traplaŭ niechta novy, mianie prasili raskazać adnu mudraść. Za kratami vielmi važna nie dakarać siabie za toje, što było ŭčora. Nie varta dumać pra ŭčarašni dzień, bo jaho nie źmianić, možna tolki jaho pryniać. I nie treba dumać pra toje, što budzie zaŭtra, tamu što zaŭtrašni dzień nam nie naležyć. Dobra, kali jon budzie, ale ŭ nas jość tolki siońnia.

Važna pražyć siońnia tak, jak chočacca: być za jaho ŭdziačnym, skazać dobryja słovy. Treba žyć siońniašnim dniom i sprabavać nie vylatać z tych ścien, bo navat u ich moža być žyćcio. Na Akreścina my raskazvali adna adnoj pra knihi, dzialilisia historyjami ź filmaŭ.

Štoranicu my malilisia i žadali adna adnoj dobraha dnia. Na Akreścina ničoha niama, akramia bochana chleba, navat nie zaŭždy jość tualetnaja papiera. Ale my pražyvali ŭvieś dzień z udziačnaściu za toje, što ŭ nas heta jość, što my jość adna ŭ adnoj, što my hutarym. A ŭ kancy dnia kožnaja z nas pa čarzie dziakavała za dzień i kazała padziaku abo kamplimient toj, chto siadzieŭ la jaje — naprykład, za toje, što dziaŭčyna pamyła padłohu. Ja i dahetul dziakuju za ŭsio i starajusia žyć siońniašnim dniom.

Miesiacy karcaru i dva z pałovaj hady biez sonca. Jak małady minčuk prajšoŭ praz kałoniju i krytuju turmu

Niaŭžo fondy nie dapamahajuć palitviaźniam, jakija napisali prašeńnie ab pamiłavańni? Naturalna, heta niapraŭda

«Heta było vyklučna dziela abarony ŭłasnych intaresaŭ». Były palitviazień pryznaŭsia, što byŭ danosčykam u kałonii

Viera Biełacarkoŭskaja