Biełaja jabłynia hromu

Bahuševič, Kulašoŭ, Baradulin... Rep, rok, bluz... Pra novy aŭtarski prajekt «Biełaja jabłynia hromu» hutarka ź Lavonam Volskim.

10.03.2010 / 15:49

photo.bymedia.net

«Biełaja jabłynia hromu» — novy aŭtarski prajekt Lavona Volskaha. Składanka z 12 piesień, napisanych na vieršy kłasikaŭ XIX–XX stahodździazŭ: ad Jana Čačota, Adama Mickieviča, Franciška Bahuševiča praz Maksima Bahdanoviča, Janku Kupału, Jakuba Kołasa da Maksima Tanka, Pimiena Pančanki i Ryhora Baradulina. Kłasika kłasikaj, ale muzyčnaje supravadžeńnie sučasnaje: bluz, rok, rep i chevi-metał. Volski spadziajecca, što hety prajekt dapamoža sučasnaj publicy nanoŭ adkryć dla siabie tvory ŭsim viadomych paetaŭ.

«NN»: Tank, Pančanka, Kulašoŭ… Lavonie, my niešta prapuścili ŭ savieckaj biełaruskaj litaratury? Vy znajšli niejki novy liryčny płast vieršaŭ?

Lavon Volski: Nam napačatku dapamahali vyrakacca svajoj spadčyny, a ciapier my j sami navučylisia. Raniej my byli małapiśmiennyja, i nie čytali, zatoje ciapier my nastolki adukavanyja, što z pahardaju hladzim na hetych «paecikaŭ», maŭlaŭ, chto jany takija?! My ž ciapier umiejem pisać lepiej, čymsia jany! Prynamsi, nam tak padajecca. Tym časam, dziaržava z radaściu padtrymała hetkaje staŭleńnie — kab nie naradžać kumiraŭ (u saviecki čas litarataraŭ narod šanavaŭ), i voś užo j narodu nia treba (šyrokim masam), i nam — vykštałconym i vytančanym naturam. Liryčny płast… Dyk jon zaŭždy byŭ. I šukać nia treba.

«NN»: Voś Siarhiej Dubaviec u svaim kolišnim esei «Ružovy tuman» prapanuje naahuł zabyć savieckuju biełaruskuju litaraturu praź jaje bieschrybietnaść i niazdatnaść vychoŭvać pačućcio nacyjanalnaha. A jak na vašu dumku, ci varta heta rabić?

ŁV: Heta rabić dakładna nie treba. U tahačasnaj litaratury bieźlič tvoraŭ jaskravych i talenavitych. Jak mnie skazaŭ kaliści spadar Niaklajeŭ: «Hetaje pakaleńnie jašče nichto nie pierapisaŭ». Taki voś inšy pohlad na hetuju reč.

Kancertnaja prezientacyja prajekta adbudziecca 23 sakavika ŭ Teatry imia Janki Kupały. Kancert budzie składacca ź dźviuch častak: pieršaja častka — niepasredna, «Biełaja Jabłynia Hromu» — 12 piesień u roznych stylach. Akampanuje novy skład, Lavon spadziajecca, što nijakija terminovyja spravy nie pieraškodziać Alaksandru Pamidoravu vykanać pakładzieny na rytmičnuju hlebu repu vierš Franciška Bahuševiča «Niemiec», a Hańnie Chitryk — zaśpiavać ź im duetam. U druhoj častcy, pavodle Lavonavych słovaŭ, roznyja niečakanyja pieśni — solnyja, narodnyja, sumnyja j viasiołyja.

«NN»: Voś, pasłuchaŭšy vaš kancert, moładź kiniecca da tamoŭ paezii, u pošukach niejkich adkryćciaŭ i rokavaj ščyraści, a tam sucelny «ściah bryhady»: Paŭliki Marozavy, kamsamoł, chvałaśpievy kampartyi? Naahuł, jak na vašu dumku, ci mahčyma adździalać zbožža ad pustaziella ŭ savieckaj paezii?

ŁV: Ja, kali pačynaŭ prajekt, taksama skieptyčna paciahnuŭsia da paetyčnych tamoŭ. Ja nikoli nie čytaŭ Kulašova pa-za školnaj prahramaj. Toje, što ja čytaŭ kaliści z Tanka i Pančanki, na ciapierašni čas lažała ŭ zabyćci. Tym bolšy byŭ efiekt ad pračytanych vieršaŭ — mocnych, praniknionych, muzyčnych, ščyrych, šerych i apromnienych, pafasnych i panurych, malaŭničych i čorna-biełych — takija vieršy pišucca ŭ lubuju epochu… Chto zachoča sabie niešta znajści ŭ hetych knihach — nieminuča znojdzie. Pry kožnaj uładzie paety vytrymlivali roznyja praviły hulni. Hienijalnyja paety — taksama. I ciapier vytrymlivajuć.

Da kancerta musić vyjści i CD-kružełka. Na joj, akramia 12 piesień, teksty (tak, jak jany drukavalisia ŭ časy piśmieńnikaŭ — tymi samymi pravapisami), hrafičnyja asacyjacyi Volskaha da kožnaha vierša, zroblenyja vuhalem, a taksama partrety hetych dvanaccaci piśmieńnikaŭ. Kožnamu paetu paet Hleb Łabadzienka napisaŭ mini-bijahrafiju.

«NN»: Jak vam uzrovień paezii ŭ pieśniach biełaruskich hurtoŭ naahuł? Bo, zdajecca, płanka patrabavańniaŭ panižanaja: siarod mora rasiejskamoŭja, aby śpiavaŭ pa-biełarusku

ŁV: Nu to j chočacca dać prykład — možna karystacca paetyčnaj spadčynaj, i heta zusim nie značyć, što budzie kandova. Kastrubavata, naadvarot, atrymlivajecca, kali ty sprabuješ skłaści dumki ŭ słovy, a jany vypadajuć i razvalvajucca. I słovy, i dumki. Ale mnie ciažka krytykavać svaich kalehaŭ, bo, ja razumieju, što ŭ našaj krainie rok i rep nie majuć raźvićcia. Tamu toje, što možna ŭ inšaj dziaržavie vykštałtavać, vyhartavać ciaham hadoŭ, u nas zastajecca ŭ pieršapačatkovym stanie.


* * *

Čytać jašče:

Ryhor Baradulin

Biełaja jabłynia hromu

1977

hutaryŭ ŁK