Łukašenka z Bakijevym suprać Kramla

Voś jany, hrymasy samaŭładnaj Biełarusi: praz «salidarnaść dyktataraŭ» adbyvajecca zmušanaje dystancyjavańnie Minska ad Maskvy. Piša ŭ svaim błohu na NN Alaksandr Kłaskoŭski.

21.04.2010 / 12:54

Łukašenka strymaŭ abiacańnie: daŭ Bakijevu nie tolki prytułak, ale i trybunu. Toj zajaviŭ, što svajoj adstaŭki nie pryznaje i budzie zmahacca za prezidenctva da śmierci.

Biełaruski kiraŭnik raniej užo daŭ zrazumieć, što pretenzij časovaha kirhizskaha ŭradu nie baicca. Ale ž tut aplavucha Maskvie!

Pradstaŭnik Kramla Prychodźka ŭžo adreahavaŭ na zajavy Łukašenki, prahučałyja ŭ Avalnaj zale 20 krasavika. Sens taki: Maskva svaju pazicyju ŭ kirhizskich padziejach praz vykazvańni kiraŭnikoŭ susiednich krain mianiać nie źbirajecca.

A jašče Prychodźka padpuściŭ špilku: maŭlaŭ, takija frandziorskija vykazvańni peŭna «pradyktavanyja niekatorymi aściarohami, što ŭźnikli ŭ kiraŭnictva šerahu krain u suviazi z hetym kanfliktam». I paraiŭ, kab nie było fobij, «razumna zajmacca kiraŭnictvam ułasnych dziaržavaŭ».

Karaciej,

pavodzinami ŭ kirhizskim siužecie Łukašenka ŭvachodzić u klinč z Kramlom. Siońniašniaja zajava Bakijeva ab namiery zmahacca da kanca jaŭna błytaje karty Maskvy (dyj Štataŭ, darečy) ŭ haračym rehijonie, padlivaje aleju ŭ ahoń kirhizskaha supraćstajańnia.

Samaje ž pikantnaje, što pad udaram apynajucca i biez taho niahiehłyja postsavieckija intehracyjnyja struktury, vyleplenyja Maskvoj. Sapraŭdy, nu jak siadać za stoł niejkaha samita novamu pradstaŭniku Kyrhyzstana — i biełaruskamu kiraŭniku, što pryznaje zakonnym prezidentam Bakijeva?

Dla kramloŭcaŭ toje, što tarpiedujucca palityčnyja prajekty daminavańnia na postsaŭku, najpierš ADKB i Mytny źviaz, — balučaja stremka.
Tak što varta čakać abvastreńnia palemiki, a potym — i peŭnych zachadaŭ z boku rasijskaha kiraŭnictva.

Faktyčna Łukašenka daŭ Kramlu zrazumieć: mianie vy tak prosta biez soli nie zžaracie!

I ŭ hetym sensie staŭ niefarmalnym lideram postsaŭkovaj aŭtarytarnaj lihi. Bo novaja taktyka Maskvy ŭ «zonie rasijskich intaresaŭ» peŭna ž nie spadabałasia i jašče kamu-kolviek, ale tyja prykusili jazyki.

A voś nadziei Łukašenki zvaryć kašu ź Miadźviedzievym na chutkaj sustrečy zaraz, badaj, pierakreśleny ŭščent. Dyj ci budzie taja sustreča ŭvohule?

Zrešty, druhi bok hetaha miedala — paradaksalnaje śćviardžeńnie biełaruskaha suvierenitetu.

Voś jany, hrymasy samaŭładnaj Biełarusi: praz «salidarnaść dyktataraŭ» adbyvajecca zmušanaje dystancyjavańnie Minska ad Maskvy.

Alaksandr Kłaskoŭski