Biełaruskaja hłybinia. Pad sercam Jeŭropy
listy z ssyłki
Piša Pavieł Sieviaryniec.
05.11.2011 / 13:34
- Žančyna, kali radžaje,
Tryvaje pakuty,
Bo pryjšoŭ čas jaje.
Jana 16:21
Biełarusi błaha.
Ničoha novaha: ahulnaja mlavaść i abyjakavaść da žyćcia. Niejki niezrazumieły ciažar. Tryvožna. Usio razdražniaje. Vanituje ad usiaho, što tvorycca vakoł.
Časam takija prykmiety ŭłaścivyja i ŭpadku duchu, i ciažarnaści.
Hetaja žančyna, pra jakuju mnie chočacca raskazać, nie choča nazyvać svajho imia. Češka, chryścijanka, jana spadziajecca naviedać Biełaruś — jeŭrapiejcam, kab atrymać biełaruskuju vizu, treba rabić dabro ŭpotaj.
Jaje carkva molicca za biełaruskich palitviaźniaŭ i źbiraje admysłovyja nabaženstvy ŭ znakamitaj pražskaj kaplicy, dzie kaliści prapaviedavaŭ pravadyr Refarmacyi Jan Hus; jaje siabry składajuć listy i zvaroty ŭ češskija, biełaruskija i mižnarodnyja ŭstanovy; jaje znajomyja dasyłajuć siudy sotni paštovak — i jana sama, vyvučyŭšy movu, vymahaje ad biełarusaŭ, što pryjazdžajuć tudy, kab razmaŭlali pa-biełarusku.
U apošnim liście jana zhadvaje, što biełaruskich palitviaźniaŭ pačali adpuskać praz 9 miesiacaŭ paśla Płoščy — i naradžaje vierš:
- Heta pavinien byŭ być vialiki i słaŭny
pieradkaladny viečar.
Viečar radaści, viesiałości i tancaŭ.
Viečar, napoŭnieny luboŭju,
prabačeńniem i prymireńniem.
Viečar novych pačynańniaŭ,
pra jaki nikoli nie zabudziešsia.
- Zamiest hetaha pryjšoŭ žach…
Hvałt i bol, ślozy i strach.
Nianaviść i zamiašańnie, biaskoncy žach.
U hety słaŭny pieradkaladny viečar
ciabie zhvałcili…
U hety słaŭny pieradkaladny viečar
ty tajemna začała…
- Miesiacy balučaj ciažarnaści,
Źbity, zataptany ŭ ziamlu honar.
Pastajanny strach i biaskoncyja ślozy.
Pytańni biez adkazaŭ i niavyznačanaja
budučynia.
Usiudy vakoł žach! Ale…
- Ale niedzie ŭnutry ciabie niešta raście.
Płod, začaty hvałtam, raście i macnieje.
Niezvyčajna vialiki, niezvyčajna mocny.
Tam, niedzie ŭnutry ciabie,
pačynaje ažyvać nadzieja,
Što ŭzydzie śviatło ŭ ciemry.
- Dzieviać miesiacaŭ ciažarnaści
spoŭniłasia.
Čas naradžeńnia. Čas praŭdy.
Zhvałtavanaja kraina naradžaje
synoŭ i dačok.
Mocnyja, hordyja, mahutnyja,
Niazłomnyja, rašučyja, ćviordyja
Vychodziać z čerava
zhvałtavanaj maci — Biełarusi.
Hospad padymaje žančynu ź inšaha, dalokaha naroda, kab skazać niešta biełarusam pa-biełarusku, kab malicca i pieražyvać macniej, čym za svajo.
Čujecca hołas toj samaj Jeŭropy, da jakoj Biełaruś naležała tysiaču hadoŭ.
Biełaruś, pad samym sercam Jeŭropy, ciažarnaja. I ŭ hetym miescy ŭžo mihciać, mihciać dvanaccać załatych zoračak na sinim jeŭrapiejskim tle — chto nie viedaje daŭni chryścijanski simvał, znak Dzievy Maryi.
Što moža dać Biełarusi siońniašniaja Jeŭropa? Prysłavutyja 9 miljardaŭ? Abo dziejsnuju luboŭ, dźviuchtysiačahadovuju vieru, maralnuju ćvierdź?
Što ž tady moža dać Jeŭropie Biełaruś?
Biełarusačku, jakaja addała siabie Jeŭropie, zavuć Jula Frałova. Usio čaściej u Niamieččynie ci Polščy, u Biełarusi jana byvaje najezdami. Ale mienavita jana — duša štodzionnych malitvaŭ za palitviaźniaŭ la Čyrvonaha Kaścioła. Z pačatku hoda štoviečar a 20-j vierniki roznych kanfiesijaŭ źbirajucca la pomnika, dzie archanioł Michaił, padobny da biełaruskaha kryłataha husara, paražaje źmieja, vykładvajuć na prystupki partrety palitviaźniaŭ, staviać źnički i pačynajuć — malitvaj ź vierša maładafrontaŭca Alesia Kirkieviča: «Uratuj, Boža, bo Ty možaš!»
Jula — katalickaja misijanierka. Siabra supolnaści «Kaštoŭnaja pierlina», jana jevanhielizuje ŭ niamieckaj hłybincy, na vulicach polskich haradoŭ i navat u Turkmienistanie. Ale hałoŭnym čynam biełarusačka Jula raskazvaje pra Chrysta zabyŭlivym jeŭrapiejcam. Rym, Kioln, Praha, Frajburh, Lisabon, Varšava, Malta, Krakaŭ, Barsiełona, Facima — pieraličvaješ harady, jakija naviedvaje Jula, i pieralivajecca, ahukajecca rechami miełodyja jeŭrapiejskaj historyi, Adradžeńnia i Refarmacyi, śviataja imša i kaściolnyja charały.
Jula — jeŭrapiejskaja šlachcianka da hłybini dušy. Aproč rodnaj biełaruskaj i rasiejskaj, viedaje polskuju, anhielskuju, niamieckuju i italjanskuju, biaskonca vučycca, vočna i zavočna, psichałohii dy teałohii, i siadaje jeści tolki paśla malitvy, pryčym nie adno ź videlcam u levaj ruce, ale i z nažom u pravaj.
Ad časoŭ śniežańskaj Płoščy adzinaj masavaj akcyjaj na Niezaležnaści i byŭ zładžany Julaj vosieński kancert «Biełaruś dla Chrysta» z prystupak kaścioła. Kali pierad sotniami hledačoŭ na placy załunaŭ bieły ściah z čyrvonym nadpisam «Boh jość luboŭ», zahučała malitva pa-biełarusku i na zaklik ź mikrafona «Na Biełarusi Boh…» lud choram azvaŭsia «Žyvie!!!» — prysutnyja Jaŭsiejeŭ i Hryščanka nie viedali, što rabić. «Kto razrešył?!»
I sapraŭdy: nu chto joj dazvoliŭ?
U tym ža miescy, dzie była stłumlenaja, razahnanaja, zapyrskanaja kryvioju pa śniezie Płošča 2010-ha — znoŭ žyvie Biełaruś.
Niachaj ciažka. Ciomna. Chałodna. Niachaj nadychodzić doŭhaja zima. Ale mienavita ŭ hetaj chałodnaj i zmročnaj hłybini ŭhadvajecca zorka: chutka Rastvo. Na ŭskrajku śvietu, u zahonie dla bydła, nijak inakš, u ciarpieńniach i bolach — naradžajecca Boh.
Biełaruskaja hłybinia. Siem synoŭ Jova
Hladzi jašče: Biełaruskaja hłybinia. Častka I
Biełaruskaja hłybinia. Kamienda
Biełaruskaja hłybinia. Łastaŭki ŭ stresie
Biełaruskaja hłybinia. Pieraŭtvareńnie Hospada