Listy ŭ redakcyju
№ 21 (178), 22 — 28 traŭnia 2000 h.
28.05.2000 / 13:00
Listy ŭ redakcyju
«Biaspłatnaja» adukacyja
Z kožnym dniom usio bolš pierakonvajeśsia, što našy systemy adukacyi i sacyjalnaj achovy vielmi chutka «prahnivajuć».
Z 12 traŭnia ŭ škołach Miensku admianili «biaspłatnyja śniadanki». Dyrektary škoł kažuć, što ministerstva nie pieraličvaje hrošaj, navat kuchary nie atrymlivajuć zarpłatu ŭžo niekalki miesiacaŭ. Hetym jany apraŭdvajucca pierad hałodnymi škalarami, jakich prymušajuć samastojna nabyvać abiedy za svaje hrošy.
Niekalki hadoŭ tamu nas prymusili płacić za padručniki, i my zhadzilisia. Taksama ciapier vielmi redka možna sustreć prybiralščyc, jakija myjuć klasy. Hety abaviazak «paviesili» na vučniaŭ — my i z hetym zhadzilisia. Jašče adno: ciapier usie vučni pavinny kožny hod ramantavać samastojna svaju klasu. Dyj hrošy davodzicca zdavać na hetuju spravu nie małyja, nia ŭsie mohuć heta zrabić. Naprykład, u klasie majho siabra na ramont pavinny sabrać sto dalaraŭ uvohule. My i z hetym zhadžajemsia.
Što kiraŭnictva jašče prydumaje, zastajecca tolki zdahadvacca.
Maksim Ivancoŭ, Miensk
Leŭ Tałstoj jak lusterka
Na ekranie — uzrušany rasiejski hienerał. Čarhovaja niepryjemnaść. Złydni-čačeny «podła abstralali našych chłopcaŭ». I nastolki hienerał hetym aburany, što spačatku dumaješ: mo čačeny hetak pa-chamsku siabie pavodzili dzie-niebudź pad Vołahdaju ci Razańniu? Dy nie. Chłopcy byli daloka ad rodnych miaścinaŭ, a złydni našmat bližej. Choć dla hienerała heta, peŭna, «spakon rasiejskaja ziamla».
Cikavy vyraz: «podła abstralali». Rasiejskija kantraktniki badaj abstrelvajuć vysakarodna ci piaščotna. Naprykład, jak abstrelvali tych ža čačenaŭ pad čas Kaŭkaskaje vajny minułaha stahodździa. Za 47 hadoŭ taje vysakarodnaści čačenaŭ pamienieła na dźvie treci. Ci tak, jak u čas bambavańniaŭ niadaŭniaha času, kali ad nasielnikaŭ hroźnienskaha dziciačaha domu zastalisia tolki kryvavyja plamy. A možna jašče bolš vysakarodna. Arhanizavać masavy vyjezd u Kazachstan u vahonach dla skata, a tych, chto niepryhodny dla takoj ekskursii, spalić žyŭcom. Usio heta pišuć nie na sajcie «Kaŭkaz-centru» j nia łord Džad, a takija viadomyja ŭ Rasiei ludzi, jak palityk Ivan Rybkin, piśmieńnik Anatol Prystaŭkin.
Niekali toje samaje pisaŭ Leŭ Tałstoj u apovieści «Chadžy-Murat». Raździeł XVII. Rasiejskija vojski naviedvajuć čačenski avuł. Ichnyja vysakarodnyja pavodziny robiać na žycharoŭ hłybokaje ŭražańnie. «Pačućcio, jakoje mieli ŭsie čačency, i małyja, i staryja, było macniejšym za nianaviść. Heta była nie nianaviść, a niepryznańnie hetych rasiejskich sabak ludźmi i takija paharda, ahida, hidlivaść i nieŭrazumieńnie pierad niedarečnaj žorstkaściu hetych istotaŭ, što žadańnie niščyć ich, jak korć vyniščeńnia ščuroŭ, jadavitych pavukoŭ i vaŭkoŭ, było takim sama naturalnym pačućciom, jak pačućcio samazachavańnia».
Mo kamu hety ŭryvak i nie spadabajecca, što parobiš. Lenin kazaŭ, što Tałstoj — heta lusterka. A na lusterka niama čaho narakać, kali nos kryvy.
Alaksandar Mirski, Barysaŭ
Dva baki
O Biełaruś, maja kałyska,
Žyćcio majo, prytułak moj!
Z haračaju luboŭju nizka
Schilajusia pierad taboj.
Taki vierš Piatra Hlebki možna pračytać na reklamnym ščycie, što mieścicca la stancyi metro «Akademija Navuk». A z druhoha boku ščyta — vinšavańni z «Dniom pieramohi» na tle rasiejskaha trykaloru.
Adcuralisia svajoj kałyski, dyk skora paspytajem rasiejskaj — niaŭtulnaj, mułkaj, ściudzionaj...
Viačka Vasilonak, Miensk