Piotra Rudkoŭski: Hladzicie, kamu Łukašenka adčyniaje akno
Davajcie i ja pabudu hiermienieŭtam Łukašenki. I tak, pierad nami delfijskaja zahadka: «Nienavidžu nacyjanalistaŭ. Ale byvajuć i nacyjanalisty ŭ dobrym sensie słova». Dyk što heta značyć?
Toje, što Łukašenka zajaviŭ u pieršaj častcy vykazvańnia, što «nienavidzić nacyjanalistaŭ» nijakaj kankretnaj infarmacyi pra jaho staŭleńnie da mahčymaj biełarusizacyi nie niasie. Ani pazityŭnaj, ani niehatyŭnaj. U Polščy ledź nie ŭsie asnoŭnyja palityki dekłarujuć niepryjaź na nacyjanalizmu. U mnohich kołach zachodniejeŭrapiejskich intelektuałaŭ prajavaj dobraha tonu jość skryvicca na zhadku ab nacyjanaliźmie. Heta, tak by mović, moda takaja. Dyk čamu Łukašenka pavinien adstavać ad mody? Byvajuć vykazvańni, jakija čyniacca nie kab pra niešta paviedamić, a kab, naprykład, ździejśnić jakiś palityčny, kulturny abo intelektualny rytuał.
Da druhoj častki vykazvańnia ja b prysłuchaŭsia bolš uvažliva: «Ale byvajuć i nacyjanalisty ŭ dobrym sensie słova». Vykazvańni, jakija pačynajucca z «ale», zazvyčaj nie farmulucca dziela rytualnych metaŭ. Tut moža taicca niejkaja infarmacyja. Jakaja?
Najlepš – jak rajać prafiesijnyja hiermienieŭty – źviarnuć uvahu na bolš šyroki kantekst. Na Dzień Respubliki Łukašenka pramaŭlaŭ pa-biełarusku; nie tak daŭno jon ža pryznaŭ, što ŭ niečym majuć racyju tyja, chto krytykujuć jaho za zaniadbańnie biełaruskaj kultury, a vice-premjer Tozik zajaviŭ, što «budzie žachliva, kali stracim movu». Ci nie zdajucca hetyja kazusy simtomami? Voś jašče niekalki vartych uvahi kazusaŭ.
1) Prykładna miesiac paśla taho, jak Łukašenka paskardziŭsia telekanału «Dožd́», što ŭ Biełarusi tak i niama nacyjanalnaj idei, «Biełaruś siehodnia» apublikavała tekst Ihara Marzaluka «A chto tam idzie» (21 červienia 2014 h.). Tekst, jaki šakavaŭ mnohich «na-ŭschod-aryjentavanych» (heta było bačna pa kamientarach). Tekst faktyčna źjaŭlajecca repradukcyjaj idej Paźniaka z drobnymi praŭkami. Saviecki pieryjad tam nie hańbicca (ale amal nie ŭschvalajecca). Nu i zamiest akcentu na katalickaść, akcent tam zrobleny na pravasłaŭje (ale ŭ duža talerantnym klučy). Artykuł apublikavany pa-rasiejsku (choć Marzaluk zazvyčaj publikujecca pa-biełarusku) – bačna, što dla redakcyi važna było, kab tekst byŭ pračytany jak maha bolšaj kolkaściu ludziej.
2) Jašče adnym miesiacam paźniej prezidenckaja «Biełaruskaja dumka» publikuje artykuł adnaho z najbolš jaskravych biełaruskich nacyjanalistaŭ, prafiesara Leanida Łyča («Duchoŭny dyjamient nacyi», № 8, žnivień 2014). Prykładna 50% tekstu pryśviečana klejmavańniu rusifikatarskaj palityki carskich uładaŭ.
3) (Daviedaŭsia heta z artykuła ŭ «Vzhladie», miarkuju, što adpaviadaje rečaisnaści) «U prajekcie biudžetu na budučy hod, upieršyniu za dvaccać hadoŭ, rezka pavialičany raschody na biełaruskamoŭnuju adukacyju i nacyjanalnuju kulturu. Čas viaščańnia telepieradač na dziaržaŭnaj Biełteleradyjokampanii na biełaruskaj movie pavialičycca na 25%».
Takim čynam, simptomy ŭtvarajuć całkam ładny sindrom. Zhodzien, što kanstatacyi hetaha sindromu niedastatkova, kab śćvierdzić, što «biełarusizacyja hriadiot». Taki prahnoz rabić jašče ranavata. Jość šerah faktaraŭ, jakija mohuć paŭpłyvać na moŭna-kulturnuju palityku ciaham nastupnaha hodu. Moža stacca tak, što mini-biełarusizacyja-2014 pieratvorycca praz hod u ciopły ŭspamin. Adnak ja nie zhodzien z tezaj spadara Karbaleviča, što biełarusizacyja pry hetym režymie ŭ pryncypie niemahčymaja.
Na dumku Karbaleviča, biełaruskaje adradžeńnie pry hetym režymie niemahčymaje z šerahu pryčyn: niežadańnie Łukašenki «dražnić Rasieju», niebiaśpieka stracić padtrymku rasiejskamoŭnaj bolšaści i svojeasablivaja enierhietyka adradžeńnia, jakaja moža być razburalnaj dla režymu.
Faktar «niežadańnia dražnić Rasieju» maje vielmi adnosnaje značeńnie. Historyja adnosin Łukašenki z Kramlom pakazvaje, što «nie dražnić Rasieju» zusim nie naležyć da hałoŭnych prykazańniaŭ Łukašenkavaj palityki. Nie dražnić biez patreby – tak. Ale nie dražnić luboj canoj – užo nie. Zrešty, Łukašenka za dvaccać hod navučyŭsia manieŭravać. Nie vyklučana, što pryviedzienaje na pačatku zahadkavaje vykazvańnie jość vypadkam takoha manieŭravańnia. «Ja nienavidžu nacyjanalistaŭ» (kab Rasieja viedała i nie «razdražniałasia»). «Ale nie ŭsie nacyjanalisty kiepskija» (kab svaje čynoŭniki znali, što nie treba dasłoŭna ŭsprymać hetu nianaviść). Anałahična: «My zaŭsiody z Rasiejaj. My Rasieju nikoli nie pakiniem!» Ale: «Dałučeńnie Kryma – parušeńnie mižnarodnaha prava (tut my nie z Rasiejaj)».
Nakolki istotny sacyjałahičny faktar: bolšaść elektaratu Łukašenki bolš lubiać ruskuju movu, a nie biełaruskuju? Što ž, hety faktar, biezumoŭna, vielmi važny, i ja pierakanany, što Łukašenka piać razoŭ padumaje, pierš čym zrabić čarhovy (mahčymy) krok u nakirunku biełarusizacyi. Adnak nie varta nadzialać hety faktar niejkaj nakanavalnickaj siłaj. Nie jość tak, što daminoŭnyja nastroi elektaratu na 100% pradvyznačajuć palityku Łukašenki. Zrešty, u vypadku praviadzieńnia miakkaj biełarusizacyi, asabliva kali jana budzie abmiežavana kulturnaj śfieraj, elektarat moža navat i nie zaŭvažyć, što niešta mianiajecca ŭ hramadstvie. Zbuntavacca mohuć tolki ćviorda idejnyja pucinisty, ale heta mizerny adsotak elektaratu.
Nu, i što tyčycca «samaha hałoŭnaha»: «Biełaruskaje adradžeńnie kansaliduje i mabilizuje hramadztva. (…) Zamiest abyvacielaŭ źjaŭlajucca hramadzianie. A Łukašenku patrebnaje atamizavanaje hramadztva, jakoje źviazvajuć u socyum tolki adny dziaržaŭnyja instytuty» (cytata z Karbaleviča). Inakš kažučy, nacyjanalnaje adradžeńnie niesumiaščalnaje z aŭtarytaryzmam. Hety punkt troški składana kamientavać, składana z etyčna-psichałahičnych pryčyn. Bo, jak demakratu-adradžencu, mnie duža chaciełasia b, kab nastupili abodva hetyja pracesy – i adradžeńnie, i demakratyzacyja. Ale tut pytańnie staić na inšaj płaščyni: ci sapraŭdy aŭtarytaryzm i nacyjanalnaje adradžeńnie niesumiaščalnyja?
Tak, mahčymy kurs na nacyjanalnaje adradžeńnie stvaryŭ by dla režymu peŭnuju ryzyku. Ale heta była b ryzyka nie bolšaja i nie mienšaja, čym jakaja-kolviečy inšaja hramadska značnaja reforma, napr. libieralizacyja ekanomiki, ustupleńnie ŭ Bałonski praces abo ŭviadzieńnie ŭ hramadski ŭžytak Internetu. Aŭtarytarnyja režymy, jak praviła, nieachvotna pravodziać reformy i robiać heta čaściakom jak «niepaźbiežnaje zło», ale nielha skazać, što refarmatarstva i aŭtarytaryzm niesumiaščalnyja. Faktyčna ŭsie postsavieckija aŭtarytarnyja respubliki – Kazachstan, Uźbiekistan, Azierbajdžan i inš. – uziali kurs na nacyjanalnaje adradžeńnie (bolš abo mienš intensiŭnaje), ale heta nijak nie pieraškodziła im zastacca aŭtarytarnymi.
Dyk voś što kaža delfijski viaščun: nie hladzicie, pierad kim baćka hrukaje dźviaryma. Hladzicie, kamu jon adčyniaje vakno.
Kamientary