Ułada28

Adzin dzień z Taniaj Karatkievič. Mahiloŭščyna

Piša Staś Karpaŭ.

Nikoli nie byŭ u Mahilovie i navat na Mahiloŭščynie. Nie bačyŭ miascovych ludziej, nie havaryŭ ź imi, ale padazravaŭ, što dzie rasijskaja miaža – tam usio, pra što ja zdahadvaŭsia, ale bajaŭsia dumać. Tamu, kali Taćciana prapanavała prakacicca razam ź joj i pahladzieć, jak prachodziać sustrečy z vybarščykami, — ja adrazu pahadziŭsia.

Pa-pieršaje, ja lublu pierakonvacca va ŭłasnaj pravacie, pa-druhoje, lublu stan typu «słava-bohu-ja-pamylaŭsia». Tak što ŭ lubym vypadku ja ŭ plusie.

Sprava była ŭ piatnicu, a ŭ aŭtorak u «razmovie z Mackievičam» na Biełsacie ja kazaŭ, što vakoł nas adnyja oruełaŭskija proły, jakim, pa vialikim rachunku, cikavyja tolki piva i łatarei, tamu ŭ dobraj kampanii, dumaŭ, źjeździć i dakazać sabie słušnaść oruełaŭskaj ža maksimy: «Jany nikoli nie ŭzbuntujucca, pakul nie stanuć śviadomymi. A śviadomymi jany nie stanuć, pakul nie ŭzbuntujucca».

Vyjazdžali my ranicaj.

Demaničny ahient KDB Dźmitryjeŭ niejak pa-baćkoŭsku papraŭlaŭ kaŭnieryk na ahiencie Karatkievič i pieradavaŭ apošnija instrukcyi z centra.

Ahient Karatkievič radasna kryčała, što paśpieła zachapić u darohu bułački i jabłyki.

Kamanda lehitymizataraŭ režymu adjazdžała ź Leninhradskaj na ŭschod.

Kamanda — heta chto?

Taćciana Karatkievič. Kandydat u sami viedajecie kaho. Leanid Spatkaj, ekśpiert pa dziaržaŭnaj biaśpiecy i vajskovych pytańniach. Žanna Siemiantovič, kaardynatar žanočaj supołki BSDP (Hramada). Uładzisłaŭ Citovič, pradprymalnik. Aleh Miacielica, pradprymalnik. Jon dałučyŭsia ŭ Bierezinie. Nu i ja. Bałast.

U darozie Spatkaj raskazvaŭ pra našyja vajennyja pierśpiektyvy, paradavaŭšy mianie tym, što pry ŭsioj «vatnaści» našaha vojska jano-taki – prabiełaruskaje. I kali ruski tank – tyr-tyr-tyr, to (pa jahonych nazirańniach i razmovach) padobna na toje, što sa ślaźmi na vačach našy «praparščyki» vybieruć siniavokuju, a nie złatahłavuju. Karaciej, słava-bohu-ja-pamylaŭsia. Nu ci Spatkaj.

Bierazino

Pieršym punktam u maršrucie było paznačana Bierazino. Tut nas sutrakali Pavieł Vinahradaŭ, jahony baćka Juryj, a taksama Aleh Miacielica.

Hledziačy na scenu ich sustrečy praz fotaaparatny abjektyŭ, ja, viedajecie, usio prakručvaŭ u hałavie słovy Uładzimira Mackieviča: «da 2015 jon (Vinahradaŭ) pačaŭ niešta razumieć u hop-kampanii. I staŭ zusim niekiravalnym, tamu ad jaho prosta pazbavilisia. Pryčym tak «elehantna», što jon sam dumaje, što heta jaho ŭłasnaje rašeńnie, nibyta heta nie jaho syšli, a jon sam syšoŭ. A jaho prosta pamatrosili i kinuli. Pakolki ŭ chod byŭ zapuščany inšy, čym u 2010 hodzie, scenar».

Hledziačy na scenu ich sustrečy praz fotaaparatny abjektyŭ ja, viedajecie, usio prakručvaŭ u hałavie słovy Uładzimira Mackieviča «da 2015 jon (Vinahradaŭ) pačaŭ niešta razumieć u hop-kampanii. I staŭ zusim niekiravalnym, tamu ad jaho prosta pazbavilisia. Pryčym, tak «elehantna», što jon sam dumaje, što heta jaho ŭłasnaje rašeńnie, nibyta heta nie jaho syšli, a jon sam syšoŭ. A jaho prosta pamatrosili i kinuli. Pakolki ŭ chod byŭ zapuščany inšy, čym u 2010 hodzie scenar.»

Paśla ja uzhadvaŭ, jak va ŭkrainskim Krymie miascovyja žychary raskazvali mnie, jak my, biełarusy, dobra žyviem pry Łukašenku. Uzhadvaŭ jak na radzimie mnie raskazvali jak dobra žyvu piersanalna ja pry łukašenku. Uzhadvaŭ i dumaŭ, jak lohka składvajucca bliskučyja hipotezy pry dapamozie žadańnia vykazvacca i niežadańnia praviarać žyćciazdolnaść vykazvańnia.

Ci pytaŭ spadar Mackievič «Pavieł, a što ty sam dumaješ na hety kont?» Nie pytaŭ. Ci cikaviła hetaja akaličnaść ludziam, jakija ŭpadabali jahony pafasny dopis i abmiarkoŭvali, jak ža zdradzili Pašy praklatyja HoPy? Nie cikaviła.

Čym adroźnivajecca heta ad płyni vykryvańni vorahaŭ i razbureńnia kałon na bazie svaich ujaŭleńniaŭ pra rečaisnaść, jakimi dzielicca z nami BT? Pa-mojmu ničym.

Dyk ci jość u mianie šaniec paŭpłyvać na ciabie, moj darahi čytač svaimi arhumientami? Nu voś hetaj fotkaj?

Pa darozie ja kruciŭ hałavoj pa bakach, šukajučy rasijskija ściažki i hieorhijeŭskija stužki. I prajavy ruskaj patryjarchalnaj duchoŭnaści. Ale nie znajšoŭ.

10 ranicy ŭ rabočy dzień. Na rynku małaludna. Pradavački abstupajuć Taniu, raskazvajuć, što praz hod ich tut nie budzie, i ničoha nie budzie, i što nadziei niama.

U pryncypie, nadziei kožny hod niama, ale pradavački ŭsio jość, tamu ja, nie bajučysia, pakinuŭ ich na paru chvilin i abśledavaŭ vakolicy, zbočyŭšy z «centralnaj płoščy» mini-rynka.

— Pasłuchajcie Taniu Karatkievič. Jana tut zaraz vystupaje, — prapanuju ja žančynie hadoŭ 60-ci, jakaja sumna ŭśmichajecca mnie, pierabirajučy svoj tavar.

— A što słuchać. Ja pa telebačańni ŭžo ŭsio pasłuchała. Budu za jaje hałasavać.

Na ŭskrajku rynku da mianie adrazu źbiahajucca sabački i raźbiahajucca rabotniki śpiecsłužbaŭ.

Cpiecsłužboŭcy, darečy, spačatku chavalisia. Paśla — nie vielmi chavalisia.

A paśla – paddalisia abajalnaści Miacielicy i rastajali.

Na adnym kancy rynka.

— Vaźmicie ŭlotačku.

— Dziakuj.

Na druhim kancy rynka.

— Vaźmicie ŭlotačku.

— Dziakuj. Nam adnoj na dvaich chopić.

Tak Justas spaliŭ Aleksa.

Ubačyŭšy, što «słužby» čytajuć i nie dymiacca z-pad kaski, žančyna, jakaja ŭvieś čas bajałasia sfatahrafavacca, hetym razam nie adviarnułasia. Nie adviarnułasia i prademanstravała, zazirajučy Justasu praź plačo, što ŭlotka, jakaja ŭ rukach «u ich», bolš pravilnaja, čym taja, jakaja ŭ rukach u jaje.

Dalej za hety punkt Paša nas pravodzić nie moža. Bierazino. Čakajem jaho ŭ Minsku. Zajazdžajem u hości da Aleha Miacielicy. I dalej u Białyničy.

Białyničy

Białyničy pryŭkrasny. Niahledziačy ni na što, i navat na skulptury.

Praces lehitymizacyi režymu adymaje šmat sił i chočacca jeści, ale hrafik składzieny takim čynam, što paśpiavajem adno kupić u šapiku kavy i źjeści bułački, jakija ŭziaŭ zapaślivy kandydat.

Nie raspradała, a razdała. Źviarnicie ŭvahu.

Kala pikieta, što znachodzicca la miascovaha doma kultury, Taćcianu sustrakajuć aktyvisty «Havary praŭdu». Jakija, pa-pieršaje, nie źbirali podpisy, pa-druhoje, sabrali falšyvyja i, jak bačna na fota, vyhladajuć nie mienš źniavažanymi i padmanutymi za Paŭła Vinahradava.

Mienavita hetym ludziam (a taksama tym, što čakajuć u zali) Taćciana musiła b abjavić, što jana zdymajecca z vybaraŭ, bo šef-redaktar «Narodnaj Voli» padazraje, što ich kandydat — ahient KDB.

Karaciej, pryčyna była — nie chapiła rašučaści.

U zali apieratar ANT vypramieńvaŭ pavahu da kandydata, demanstravaŭ łajalnaść i takt.

Ludzi žvava zadavali pytańni. Niekatoryja adkazvali sami, zamiest kandydata.

— A vam nie strašna? Tut mužyku nie spravicca!

— Mierkiel ža spraŭlajecca!

Śmiajalisia, razmaŭlali. Nibyta i nie było hetych 20 hadoŭ. Chacia 20 hadoŭ tamu mnohija byli kudy maładziejšymi i hałasavali, jak sami pryznavalisia, za Łukašenku.

— A vy harantujecie, što hałasy paličać spraviadliva?

— A vy viedajecie, što ludzi kładucca ŭ stacyjanar, kab pieražyć zimu!

— Jak mnie na 2,8 miljony prakarmić siamju?

— Čym bolej adjazdžaju ad biełaruskaj miažy, tym bolej pačynaju lubić Łukašenku.

Na zadnim płanie ŭ apošnim fota bačny zajmalny sivy dziadziečka. Dziadziečka try razy braŭ słova i kožny raz paŭtaraŭ litaralna nastupnaje (ja zapisvaŭ):

— Mnie by vaš kruhazor. Jon abšyrny, chacia niejkija dumki ŭ mianie ŭsio ž jość.

Lepš z razumnym zhubić, čym znajści z durniem. Ja pra što. Ja pra jeŭrapiejski narod. Čamu nam nie zavieźci da siabie niemcaŭ? Čałaviek pa 50 na rajon. U nas ža dobra. Šmat azioraŭ… tolki prybrać chłam, a to ja byŭ z rovaram – zmaryŭsia. I treba, kab niemcy siabravali z našymi dziaŭčatami.

Što vy dumajecie?

I tak try razy.

Nu i što vy dumajecie nakont impartu niemcaŭ? Na razvod.

Škłoŭ

Radzima dziejnaha sustrakała nas prykmietami biazładździa. Tamu Škłoŭ ja malavaŭ sabie jak makrašabany, jakija arhanična naradzili znutry siabie ŭsim nam na hałavu.

Ale ŭ rečaisnaści Škłoŭ akazaŭsia milejšym. Dušeŭnym u svajoj dahledžanaści. Miłym u absalutnaj biełaruskaści. I navat niaprykrym majmu ateistyčnamu sercu ŭ malaŭničaj vosieńkaj vilhotnaści.

Nasupierak usim mahčymym padazreńniam Mahiloŭščyna — vielmi svaja. Nastolki biełaruskaha akcentu ŭ pavietry i nievarožaści da movy na vulicach ja nie bačyŭ daŭno.

Adkul ža vy ŭzialisia taki, Alaksanrryhoryč, chto b mnie adkazaŭ…

Darečy, miły chłopčyk u majcy «Pahonia». Kali tvaja mama siońnia daść tabie pa dupie papruhi za paleńnie – viedaj, što jana taksama čytaje «Našu Nivu».

Strašna chaciełasia jeści. Škłoŭskaha miasa i ahurka. Ale ŭ adnym kafe nie było kucharaŭ, bo «ŭsich adasłali na dažynki».

Druhoje było začyniena (uvaha) «na abied (!)». U trecim rychtavalisia da «kansiliuma rabotnikaŭ sielskaj haspadarki».

Zatoje ciapier ja viedaju, pa kolki bulaŭ na ryła raźličvajecca pajok na sielskahaspadarčym kansiliumie, nu pierśpiektyvy našaj sielskaj haspadarki stanoviacca bolš-mienš zrazumiełymi. Asabista mnie.

Tak i nie pajeŭšy, hałodnyja, ale rašučyja, a piataj my dabralisia da doma kultury, dzie, akramia pikieta, stajaŭ čarhovy «teleapieratar» i zdymaŭ (pa jahonych słovach) «spačatku dla Škłova, a paśla – dla vysokaha načalstva».

U zali jak zaŭždy — dušeŭna i dobrazyčliva.

Usie zdahadvajucca, jak buduć ličyć hałasy, i razumiejuć, što šansaŭ pieramahčy praktyčna niama, ale pytańni, jakija zadavalisia, rasstroili b Kalinkinu z Mackievičam. Ludziej nie cikaviła, «čamu Karatkievič lehitymizuje režym», «Kali jana pryznajecca, što pracuje na KDB» ci «Navošta hety cyrk, kali vybaraŭ niama». Jany pytali: «Ci chopić u vas mužnaści praciahnuć baraćbu, kali vy nie pieramožacie».

Naohuł, ja dumaju, što 2015-m hodam buduć datavanyja dźvie novyja viechi ŭ kryminalistycy.

I nazavuć ich: «dokaz Kalinkinaj» i «mietad Mackieviča». Dokaz Kalinkinaj budzie prymianiacca padčas śledstva, a mietad Mackieviča — prakuroram u sudzie. Zhodna z «dokazam Kalinkinaj», mianty, źbirajučysia ŭ kabiniecie šefa, buduć damaŭlacca, što kali padazravany, skažam, zaŭtra nie źjedzie za miažu, — značyć, hrošy skraŭ jon (i nie źjazdžaje, bo zakapaŭ ich niedzie tut, pad dubam). A prakuror, zhodna ź mietadam Mackieviča, naprykancy pasiadžeńnia pavinien prasić vykraślić usie pakazańni śviedkaŭ i kazać nastupnaje: «Usio heta chiarnia — śviedki, pakazańni. Usim zrazumieła, što padsudny vinavaty, i ja pra heta pisaŭ jašče 10 (20/30) hadoŭ tamu».

A ŭ zali vystupaŭ niejki čałaviek, jaki, z adnaho boku, hanaryŭsia, što znajomy z Łukašenkam. Ź inšaha – bajaŭsia, što toj jaho paznaje. Z adnaho boku, kazaŭ, što «biezrasiinikuda». Ź inšaha – kazaŭ, što Łukašenka straciŭ davier. Z adnaho boku, zajaviŭ, što «dušoju z vami», ź inšaha – što sensu ŭ hetym niama i Łukašenka ŭładu nikoli nie addaść. A značyć, usio biessensoŭna.

Pra biessensoŭnaść mužčyna kazaŭ vielmi radasna i asensavana, ale Taćciana spytała: «Vy ž siudy pryjšli, napeŭna, nie dla taho, kab paskardzicca na toje, što sensu niama. Vy, napeŭna, pryjšli tamu, što ŭ vas jość nadzieja?»

Mužčyna byŭ hatovy rašuča abaranić svaju bieznadziejnaść, ale zała nastolki burna zaapładziravała Tani i mužnamu čałavieku, jaki prynios iskru, kab jaje tut razdźmuli – što spadar zaŭśmichaŭsia i sieŭ. Strašny moc apładysmientaŭ.

Na vyjści rusafobna apahanili ahurok.

Pakolki Škłoŭ usio ž horad biełaruski, biez moŭnaj šyzafrenii abyścisia nielha nu nijak.

Ruskamoŭny Kupała i biełaruskamoŭny Lenin.

I navat kansiensusny, dvuchchmoŭny.

Mahiloŭ

Mahileŭ paŭsiul pryŭkrasny, ale nie paŭsiul zrazumieły. Voś, naprykład, płot na moście niezrazumieły absalutna.

Na miesca pryjechali amal a siomaj. Kala škoły, dzie musiła adbycca sustreča, ciešča ahienta Karatkievič pieradała joj pakiecik pamidoraŭ, bo režym nie spraŭlajecca z zabieśpiačeńniem ahientury śviežaj harodninaj.

U astatnim — uzorna-pakazalna ź niekalkimi niaśmiełymi i nie nadta ahresiŭnymi odami Łukašenku i typovymi pytańniami typu, «ci harantujecie vy spraviadlivy padlik, ci jość u vas ekanamičnaja prahrama, ci buduć u nas šokavyja reformy, jak prakarmić siamju na 200 dalaraŭ».

Jak zaŭždy Taćcianie padaryli kvietki, jak zaŭždy dziakavali, jak zaŭždy imknulisia sfatahrafavacca, jak zaŭždy spačuvali jaje žanočaj doli.

Admietnaści ŭ publiki było litaralna dźvie. U Mahilovie pieršy raz prahučała pytańnie pra pierśpiektyvy raźmiaščeńnia ŭ nas rasijskaj vajskovaj bazy.

Spatkaj na takija pytańni moža adkazvać biaskonca.

Tut ža pieršy raz pacikavilisia staŭleńniem kandydata da «situacyi va Ukrainie». Taćciana adkazała nie pra «situacyju va Ukrainie», a pra toje, što «rasijska-ŭkrainski kanflikt» — heta znak dla nas. Znak taho, što kali dziaržava słabieje, to jana traplaje pad pahrozu ŭvarvańnia źniešnich siłaŭ, i kali my hetaha nie chočam dla siabie, to nam treba być mocnymi, i kab baranić svaju krainu, i dla taho, kab mieć mahčymaść dapamahčy susiedu, jaki trapiŭ u biadu.

Ludzi nieachvotna razychodzilisia. Ale nie ŭsie. Niechta dumaŭ dumu.

Viartalisia a dziasiataj. Stomlenyja i zadavolenyja.

Spynilisia na pustyry za zapraŭkaj ŭ nievialikim kafe, što hatuje «na vynas». Pakul čakali svajoj zamovy, tudy pačali adzin za adnym zabiahać ludzi.

Spačatku prybiehła haspadynia. Skazała, što rada paznajomicca sa svaim kandydatam i što usioj siamjej budzie hałasavać za Taniu.

Paśla z krykam «ciocia Tania, ci možna z vami sfatahrafavacca?» zabiehli chłopčyki, jakija pobač tarachcieli svaim matacykłam.

Paśla pryjšła dziaŭčynka, jakaja doŭha saromiełasia, ale taki navažyłasia.

Paśla prybiehli dźvie žančyny, jakija nazvalisia biznesvuman. Abiedźvie byli rady paznajomicca i kazali, što hałasavać źbiralisia tolki za Taniu.

I voś tut źviarnicie ŭvahu na niuans. Jany, pa ich słovach, nie lubiać Łukašenku. Ich prezident – Pucin, bo Pucin (ujavicie sabie) zabiaśpiečyŭ stabilnaść. Da-da. Ale jany (biznesvuman) prahałasujuć za Taniu.

Dyk voś. Raniej situacyja była takoj: kali ty – za Biełaruś, to hałasuješ za: Statkieviča, Niaklajeva, Sańnikava, Rymašeŭskaha, Michaleviča, Milinkieviča, Kazulina i h.d. i h.p.

Kali ty za Ruś, za Puciena, za skrepy, za SSSR, za kamunizm, za «ułaść», to hałasuješ za Łukašenku.

Ale čas mianiajecca. Łukašenka ž padmanvaŭ,razumiejecie, nie ŭsich. A tolki tych, chto hałasavaŭ suprać jaho. Tym, chto i tak hałasavaŭ za PPRB — jak možna było dakazać, što ŭłada maje schilnaść da falsifikacyi volevyjaŭleńnia hramadzianaŭ?

I voś, jak my bačym, «žalezny» elektarat drabicca i drabnieje, i tamu Alaksandar Ryhoravič pačnie padmanvać novuju porcyju ludziej. Dyk ci nie varta jamu «dapamahčy» pakazać svaim byłym adeptam sapraŭdny e-em… tvar?

Za kaho b prahałasavali hetyja «pucinskija» žychary Biełarusi, kali b Taćciana źniałasia? Za Ułachoviča?

I voś ja padumaŭ, što kandydat Karatkievič, padobna da kansiensusnaha kudy bolej za papiarednich. Ci nie hetaha ŭsie chacieli? A raz tak – čamu ž vy zaraz kryviciesia, biezzahannyja maje? Rafinavanyja maje?

Što tyčyć samoj Tani, jakaja, naturalna, nie viała siarod svaich patencyjnych vybarščykaŭ u kafe antypucinskaj ahitacyi, to praź niekalki chvilin my stajali ź joj na vulicy i prosta razmaŭlali pra ruskaść u našych haradach i miastečkach.

— Brest, — skazała jana. — Boža, kolki tam na śviaty mašyn z ruskimi numarami… i jany jeduć tudy, razumieješ. Natoŭpami. Jany bačać hety horad jak SVOJ rubiež, razumieješ?

Kaniešnie, Tania, ja ciabie razumieju. Ja usie razumieju, i što ty dumaješ, i jak tabie prychodzicca siabie pavodzić.

A vy razumiejecie?

Z apošnich radasnych uspaminaŭ taho dnia – nievierahodny i niepaŭtorny sabaka Miacielicy.

Pryjechaŭšy ŭ Miensk a pałovie na pieršuju, zajšoŭ da siabra padzialicca ŭražańniami, ale, sieŭšy ŭ fatel, praz paŭhadziny pierastaŭ reahavać na jahonyja prapanovy vypić i zasnuŭ krepkim snom kamieniaciosa, z žacham dumajučy pra toje, što Taćciana ad zaŭtra vyjazdžaje ŭ zachodniuju Biełaruś i budzie doma tolki praz troje sutak. A mianie ledź chapiła na adny. A jašče uzhadvajučy, jak užo la samaha Mienska Tania atrymała SMS ad prychilnika: «Ja upeŭnieny ŭ Vašaj pieramozie. Mnie 42 hady, nastaunik historyi z Viciebska. Kali łaska, jak staniecie prezidentam, to pryznačcie mianie na niejkuju pasadu ŭ Viciebsku, dzie ja moh by źbiełarušvać nasielnictva, bo ŭ nas, na vialiki žal, vielmi maskalski horad. Mahu być hubiernataram, meram, rektaram miedycynskaha ŭniviersiteta, zahadčykam abłasnoj biblijateki ci archiva. Mahu -značalić KDB albo što pažadajecie. Ja zaraz biespracoŭny. Žadaju pieramohi!!!!!!!!!!!!»

O, kolki jašče rasčaravańniaŭ i niaspraŭdžanych nadziejaŭ budzie namatana na kardan mašyny, jakaja pryviazie nas u demakratyju…

Kamientary28

«Dobry lesarub, ale sa źviazanymi rukami». Dypłamaty padsumoŭvajuć vyniki pracy zvolnienaha ministra Alejnika2

«Dobry lesarub, ale sa źviazanymi rukami». Dypłamaty padsumoŭvajuć vyniki pracy zvolnienaha ministra Alejnika

Usie naviny →
Usie naviny

Zaŭziatar desantavaŭsia na Kryšcijanu Ranałdu padčas matču z Hruzijaj VIDEA

Kim Čen Yn adpraŭlaje karejcaŭ na vajnu va Ukrainie9

Štučny intelekt užo praz dva hady moža vyčarpać resursy z adkrytych krynic2

U Minsku nočču stajała daŭžeznaja čarha ŭ kramu. Što davali?4

Piekła nad Biełaruśsiu. Prahnoz nadvorja na apošnija dni červienia2

Ci spynilisia ataki mihrantaŭ na polskaj miažy paśla pahrozy zakryć jaje i kitajskaha papiaredžańnia?6

U Rasii raskazali, jak vyrašajuć prablemu ź mihrantami — ich adpraŭlajuć na vajnu va Ukrainu3

Karać ŠIZA dazvolili ŭ paŭtara raza daŭžej, sutkami na chimii taksama. Novy zakon pahoršyć umovy dla biełaruskich viaźniaŭ

Bieśpiłotniki atakavali Redkinski chimičny zavod u Ćviarskoj vobłaści Rasii

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

«Dobry lesarub, ale sa źviazanymi rukami». Dypłamaty padsumoŭvajuć vyniki pracy zvolnienaha ministra Alejnika2

«Dobry lesarub, ale sa źviazanymi rukami». Dypłamaty padsumoŭvajuć vyniki pracy zvolnienaha ministra Alejnika

Hałoŭnaje
Usie naviny →