Hramadstva33

Šulman: Lažu na padłozie «adstojnika», a praz darohu idzie moj anšłahavy prajekt

Daviedka Jeŭraradyjo: Hienadź Šulman - pradziusar, dyrektar pradziusarskaha centra «Kłas-Kłub DK». Uładalnik licenzii na kancertna-hastrolnuju dziejnaść u Biełarusi №1. U 2009 hodzie byŭ aryštavany pa padazreńni ŭ bujnym machlarstvie. 1 śniežnia 2010 hoda sud Savieckaha rajona Minska asudziŭ Šulmana za «avałodańnie čužoj majomaściu šlacham padmanu ŭ asabliva bujnym pamiery» na 6 hadoŭ z adbyćciom u kałonii ŭzmocnienaha režymu z kanfiskacyjaj majomaści. Sumu naniesienych Šulmanam strat sud acaniŭ amal u 162 tysiačy dołaraŭ.

Ludzi, jakija pazyčyli mnie hrošy, navat nie viedali, što ja ich častkami, ale addaju

Jeŭraradyjo: Zdavałasia, što na momant zatrymańnia Vy kali i nie byli dołaravym miljanieram, to mocna stajali na nahach. I raptam machlarstva ŭ bujnym pamiery! Prosta kažučy, kinuli niekaha na hrošy. Sapraŭdy, było «kidałava» ci takim čynam niechta sprabavaŭ «adcisnuć» biźnies?

Hienadź Šulman: Z taho času prajšło šeść hadoŭ i dva miesiacy, ale ŭ mianie da hetaha času niama adkazu na hetaje pytańnie: ja i sam nie razumieju, što adbyłosia. Tut mahło adno nakłaścisia na druhoje: žadańnie «adcisnuć» i zajava, jakuju napisaŭ na mianie i adnios u milicyju moj ciapier užo były siabra. Tak zorki skłalisia.

Jeŭraradyjo: Ale patłumačcie situacyju z pazyčanymi ŭ siabra hrašyma: hrošy vy, ja tak razumieju, brali, ale što dalej - jamu, mahčyma, žyć nie było za što, a Vy pazyku nie addavali?

Hienadź Šulman: Hrošy heta byli častkova jaho - astatniaje jamu dla mianie dali pad pracenty inšyja ludzi. Hety fakt jon admaŭlaŭ na sudzie. Bolš za toje, ja patłumačyŭ, što nie mahu addać usiu sumu adrazu, a mahu častkami. I addavaŭ pa piać tysiač štomiesiac. Ale jon hetyja hrošy zabiraŭ sabie, ale tym ludziam, u jakich jon braŭ hrošy dla mianie, jon ničoha nie kazaŭ - jany navat nie viedali, što ja addaju hrošy. U jaho była meta, nie zvodzić nas razam. Bo kali jany daviedajucca, što ja pastupova addaju, to pytańni buduć nie da mianie, a da jaho. I tolki padčas suda ludzi tyja daviedalisia, što ja addavaŭ hrošy, u mianie byli adpaviednyja raśpiski.

Jeŭraradyjo: I što, u hety momant u tych ludziej nie ŭźnikła pytańniaŭ da hetaha «siabra»?

Hienadź Šulman: Mahčyma, i ŭźnikli, ale ja pra heta nie viedaju. Ja byŭ za kratami, spačatku na «Vaładarcy», potym u łahiery, i ŭsio heta ŭžo było bieź mianie. Žonka mnie raskazała, što adzin z tych ludziej, paśla taho, jak jany ŭ vyniku suda daviedalisia praŭdu, pazvaniŭ joj, vybačyŭsia i skazaŭ, što jany ničoha nie viedali pra situacyju. Ale viarnuć ničoha nazad było niemahčyma: zajava nie zabirajecca, ja siadžu ŭžo hod, i sa mnoj niešta treba rabić.

Jeŭraradyjo: Kali nie adkidać viersiju pra sprobu takim čynam «adcisnuć» biźnies, to chto hetaha moh chacieć?

Hienadź Šulman: Nie chaču pahłyblacca ŭ hetuju temu. Z adnaho boku, ty i sam, bieź mianie možaš adkazać na hetaje pytańnie. Z druhoha - «adciskańnia» jak takoha nie było. Siońnia rynak pa arhanizacyi kancertaŭ da takoj stupieni anarchičny i nie zbałansavany, što ja dumaŭ, horš, čym było da maich pryhod, užo nie budzie. Apynułasia - budzie i jość! Biezumoŭna, jość peŭnyja favaryty, maje byłyja kampańjony, ale ŭsio adno ŭ kancertnaj śfiery ŭ nas usio adbyvajecca vielmi chaatyčna i niecyvilizavana. Ty pahladzi na afišu sakavika: stolki zapłanavanych rok-kancertaŭ horad, navat bolšy za Minsk, nie pieravaryć. Zrazumieła, što sakavik - kancertny miesiac, što jon «sałodki», ale pavier, jon nie budzie sałodkim ni dla kaho!

Jeŭraradyjo: Jak u tvorčym asiarodku «zorki», ź jakimi Vy pracavali, pastavilisia da Vašaha źniavoleńnia?

Hienadź Šulman: Nie viedaju… Dumaju, narmalna. Tut ža tak: ad sumy i ad turmy… Ty nie pavieryš, jak lohka kožny z nas moža apynucca pa toj bok turemnaj bramy. Ja prosta heta tabie da viedama. Bo vy nie pałochanyja. Nie abaviazkova navat, kab było tak, jak zdaryłasia sa mnoj. Situacyja moža ŭźniknuć lubaja. Jedzieš ćviarozy na mašynie, zaniesła, niekaha źbiŭ - i ŭ ciabie piać hadoŭ. Ci ty idzieš ź dziaŭčynaj, i kampanija niejkich urodaŭ pačynaje vas źnievažać. Ty robiš toje, što musić rabić mužčyna, a niechta padaje hałavoj ab bardziur i hinie. I z takimi ja siadzieŭ taksama.

Jeŭraradyjo: U Vas było šmat znajomych biźniesmienaŭ, niaŭžo nichto ź ich nie prapanavaŭ dapamohu?

Hienadź Šulman: Pa-pieršaje, nichto nie abaviazany. Pa-druhoje, tut vielmi dakładna spracavaŭ adzin z pastułataŭ Chrysta: «I bližnija stanuć dalnimi, a dalnija - bližnimi». Tyja, chto zdavaŭsia blizkim, z kim siabravali - nichto nie adhuknuŭsia. A adhuknulisia, znajšlisia i stali padtrymlivać maju žonku tyja ludzi, jakich ja nie bačyŭ hadoŭ 10-15.

Lažu na brudnaj padłozie «adstojnika», a praz darohu ŭ Ruskim teatry ŭ mianie idzie Hryškaviec - moj anšłahavy prajekt

Jeŭraradyjo: Jak Vy sami siabie adčuvali ŭ turemnaj kamiery?

Hienadź Šulman: Vydatna! Uvohule šykoŭna! Adzinaje, na Akreścina padušak nie dajuć, a tyk by i ŭvohule ŭsio było vydatna. Tamu davodziłasia nalivać vadu ŭ dvuchlitrovyja płastykavyja butelki i kłaści pad matrac (śmiajecca). Nu, a što niama mahčymaści duš pryniać, inšych bytavych umoŭ, jakija ŭ zvyčajnym žyćci navat nie zaŭvažajucca, to z hetym z časam miryšsia, pryvykaješ. Ja nie viedaju, adkul biarucca reziervy. Ale adniekul pryjšoŭ spakoj. Viedaješ, u mianie była takaja dziŭnaja situacyja… Ź izalatara časovaha ŭtrymańnia mianie pryvieźli na «Vaładarku», i tam ja try dni znachodziŭsia ŭ «adstojniku». I voś lažu ja na žachliva brudnaj padłozie «adstojnika», a praz darohu ŭ Ruskim teatry ŭ mianie idzie Hryškaviec - moj śpiektakl, moj anšłahavy prajekt. Tut byŭ momant niejkaj fantasmahoryi: «dach» nie źjazdžaŭ, ale dziŭna: ja ŭžo lažu na hetaj brudnaj padłozie, sprabuju znajści zručnuju pozu, kab choć trochu paspać, a tam, praz kraty i darohu ŭ mianie Hryškaviec. Krejzi situacyja, pahadzisia. A tak… ničoha pačuvaŭsia.

Jeŭraradyjo: Što za ludzi byli pobač z taboj u kamiery?

Hienadź Šulman: Pa pieršym časie ja byŭ u zvyčajnaj «chacie», dzie było vielmi šmat krychu zvarjaciełaj moładzi: narkamany, zabojcy, rabaŭniki, złodziei. Jana była bolš padobnaja da «pres-chaty». I tam bolš takich «lehkavahavikoŭ», jak ja nie było.

Jeŭraradyjo: Jak hetyja ludzi stavilisia da sakamiernika-intelihienta?

Hienadź Šulman: Składana było z takimi chłopcami. Ale tvoj intelekt i tvaja pryroda ciabie vyratoŭvajuć, bo pačynaje spracoŭvać adzin z asnoŭnych instynktaŭ - samazachavańnie. I ty vystaŭlaješ niejkija zasłanki, błoki… Chacia, časam prabivalisia hetyja błoki, i było vielmi niaprosta. Tym nie mienš, usio tam było adnosna spakojna. Adzinaje, mnie, jak čałavieku stałamu, nadakučyŭ hety ruch cełyja sutki ŭ kamiery, čysta fizična i psichałahična ad hetaha stamlaješsia, i ja paprasiŭ pieravieści ŭ kamieru da bolš stałych ludziej - u narmalnyja, spakojnyja ŭmovy da darosłych dziadziek.

Adno z samych strašnych vyprabavańniaŭ dla intelihientnaha čałavieka za kratami - vymušanyja znosiny

Jeŭraradyjo: Na hetym etapie zatrymańnie-izalatar-Vaładarka-łahier - što było samym składanym maralna, psichałahična, fizična?

Hienadź Šulman: Skažu frazaj z ramana Dastajeŭskaha «Zapiski ź miortvaha doma», kali Dastajeŭski kaža pra svaju katarhu, jak jon tam pravodziŭ čas: «Adno z samych strašnych vyprabavańniaŭ dla intelihientnaha čałavieka - heta vymušanyja znosiny». Z hetymi słovami zhodnyja ŭsie, chto siadzić pa ekanamičnych artykułach, tyja darosłyja, intelihientnyja ludzi, jakija trapili ŭ takija składanyja ŭmovy. Ciažka, kali ty vymušany mieć znosiny z takimi ludźmi, ź jakimi b ty nikoli nie sutyknuŭsia, kali b nie trapiŭ u takuju situacyju. Mieć znosiny z marhinalnaj častkaj našaha hramadstva vielmi nie prosta. Bo heta składanyja ludzi… Z vychavańniem prablemy, ź intelektam prablemy, z adukacyjaj prablemy. I prablemy da takoj stupieni zapuščanyja, źviazanyja z pražyvańniem u prablemnych siemjach… Ja abmiažoŭvaŭ razmovy ź imi takimi temami jak: «Pieradaj chleb» u stałoŭcy ci «Kava jość u ciabie? Jość - biary». Ci niejkija temy čysta pa pracy. A što tyčycca pobytu, to ja abraŭ nie samy prosty, ale, jak ciapier razumieju, samy pravilny šlach, jaki ŭ łahiery nazyvajecca «adzin na ildzinie». Heta kali ty staraješsia nikomu nie naškodzić i žyvieš adzin, nikoha da siabie nie padpuskaješ. Ja sprabavaŭ na pačatku z kimści kantaktavać, bo zrazumieła, što treba tabie ŭžo tut abžyvacca i pryžyvacca… Ludzi tam «źbivajucca» u «siemji», abjadnoŭvajucca, kab lahčej było vyžyvać: niechta nabyvaje ježu, niechta hatuje, i tak kampanijaj u 3-4 čałavieki lahčej vyžyvać. Ja pasprabavaŭ, pahladzieŭ, i mnie heta nie padyšło. Nie tamu, što ja taki kanfliktny… Adzin choča heta, a druhi - inšaje, u kožnaha svoj hrafik pracy, ja jem heta i nie jem inšaje - tut šmat roznaj fihni… I praz 2-3 miesiacy ja abraŭ formu «adzin na ildzinie» - ni ad kaho nie zaležaŭ, ale kali mahu niekamu niečym dapamahčy, kavy tam dać ci cyharet, dapamahu. Za hady łahiera ja pasiabravaŭ z dvuma ci tryma čałaviekami. Prostyja ludzi, jakija ciahnuć svaju dolu, žyvuć tam nikomu nie pieraškadžajučy, dapamahajučy pa mahčymaści inšym, čytajuć knižki, lubiać siamju i dziaciej. Prosta narmalnyja ludzi, jakija volaj losu apynulisia za kratami.

Jeŭraradyjo: Ci cikaviacca tam ludzi palitykaj, vybarami?

Hienadź Šulman: Tam vielmi apalityčnyja i ideałahična abyjakavyja ludzi. Pa televizary hladziacca tolki zabaŭlalnyja pieradačy i, moža, muzyčnyja kanały, sieryjały, sport, biezumoŭna.

Jeŭraradyjo: Jakija ŭ Vas byli adnosiny z administracyjaj łahiera?

Hienadź Šulman: Narmalnyja. Kali nie pradjaŭlać surjoznych patrabavańniaŭ, mocna nie hrukać kułakami ŭ hrudzi i nie patrabavać niečaha takoha, to bolš-mienš adnosiny składvajucca, ničoha. Mnie i takim, jak ja było prosta. U pryncypie, my ž nie asacyjalnyja ludzi, i kali dla niekaha z patomnych zekaŭ vykanać niejkuju ŭstanoŭku administracyi źjaŭlajecca haniebnym, to dla zvyčajnaha čałavieka ŭ hetym ničoha składanaha ci zahannaha niama. Zrazumieła, što siońnia ty abmiežavany va ŭsim, i što tut dryhacca, kali tak pałožana pa režymie? Kali ty nie vypiačvaješ siabie, kali ty nie miedyjny čałaviek, to kamu ty patrebny, chto budzie admysłova da ciabie na pustym miescy čaplacca?

Jeŭraradyjo: Pra miedyjnaść: pra Vas ža taksama pa pieršym časie šmat pisali. Heta dapamahała ci pieraškadžała?

Hienadź Šulman: Pieraškadžała. Ja spačatku dumaŭ, što budzie dapamahać, ale potym… U turmie i ŭ łahiery ŭ kožnaha svaja prablema, i prablemy hetyja ŭ tysiaču razoŭ bolšyja za maju. Voś, da prykładu, ja atrymaŭ svaje šeść hadoŭ i ich ciahnu. A ŭ kahości piatnaccać hadoŭ, a ŭ kahości - dvaccać. A ŭ niekaha pierśpiektyva atrymać pažyćciovaje ci jašče horš. Svaje prablemy ŭ kožnaha ŭ hałavie i čchać jon chacieŭ na tvaju prablemu. Dumaŭ, u mianie buduć pra zorak raspytvać, jakich ja šmat viedaju, - čchać chacieli na heta ŭsio! Naadvarot, heta było na minus: pryjšoŭ čałaviek z šoŭ-biza, i dla tych ludziej, jakija nie viedajuć sapraŭdnaj situacyi ŭ biełaruskim šoŭ-bizie, čałaviek, jaki zajšoŭ u kamieru - biezumoŭny miljanier! Ź jaho niešta treba zajmieć. I toje, što ja nibyta bahaty, mianie pieraśledavała ŭsie hetyja šeść hadoŭ. Dobra, što jość pačućcio humaru i na prośbu finansava dapamahčy adžartoŭvaŭsia: «Boh dapamoža» ci «Mnie b chto dapamoh». Treba ad pačatku pastavić siabie narmalna, tady jany razumiejuć, što ź ciabie jak z husaka vada, i pierakidvajucca na taho, chto krychu słabiejšy.

Jeŭraradyjo: Było takoje: kali nie zabjuć, to kuchtaloŭ nakidajuć dobra?

Hienadź Šulman: Nie. U łahiery ŭvohule značna lahčej, čym u turmie. Tam krychu bolš prastory. Heta ŭ turmie ty pastajanna nos da nosa z dvaccaćciu čałaviekami roznych charaktaraŭ. I zdarajecca, što na pustym miescy «zaiskryć». Ale dziŭnaja reč: u ciabie niama sklerozu, ale na nastupny dzień ty nie možaš pryhadać, čamu i ź jakoj nahody ŭ ciabie «zaiskryła».

U łahiery kult siły, kult sportu, kult žaleza

Jeŭraradyjo: Viedaju, što i pry Vašaj pazicyi nie šukać kanfliktaŭ z administracyjaj, taki kanflikt byŭ. Pryčym, kali Vy byli ŭžo na «chimii»…

Hienadź Šulman: Prykolnaja była situacyja. Ja byŭ jašče na pasialeńni i pryjšoŭ na sud, bo kamisija administracyi vyniesła rašeńnie pra maju zamienu. Raźbiralnictva zaviaršyłasia i sudździa skazaŭ: «Ź siońniašniaha dnia vy svabodny». I ja tak uzradavaŭsia, što praź niekalki dzion ja daŭ intervju, što nie spadabałasia administracyi «chimii». Pa ich słovach, ja nie svabodny da takoj stupieni, kab samastojna vyrašać: davać mnie intervju ci nie. Ja ź imi ŭ hetym nie pahadziŭsia, tym bolš, ja ničoha nie skazaŭ takoha, što b nie adpaviadała našamu zakanadaŭstvu. Skazaŭ niejkija spakojnyja rečy, jakimi nikomu drenna nie zrabiŭ. Ale, tym nie mienš, heta vyklikała vialiki rezanans i mianie pieraviali na «dalnija rubiažy» - u Mścisłaŭl. Razumieješ, kali da mianie pryjechali z Departamienta vykanańnia pakarańniaŭ, ja spytaŭsia: «A što ja - hetaha rabić nielha?». Mnie adkazali: «Možna, ale navošta vy heta zrabili?» U ŠIZA mianie za heta nie pasadzili, parušeńnie nie paviesili - značycca, možna. Ale nielha!

Jeŭraradyjo: Čuŭ skarhi na charčavańnie…

Hienadź Šulman: Zrazumieła, chaciełasia b, kab lepš karmili, ale ž ja čałaviek roŭny i mnie hetaja žorstkaja dyjeta navat na karyść pajšła. Nie hladzi tak - ja nie vypiendryvajusia! Tak, vielmi składana było ŭ turmie. Nie, miascovuju bałandu tam nie jeŭ nichto - my ž u Minsku byli i nam zaŭždy albo pasyłki prynosili, albo hrošy zakidvali. Tam było vielmi drenna pa fizičnym klimacie, vielmi składanaja, jak by heta skazać… ekałahičnaja abstanoŭka. I navat dvoryki, kudy pavinny vadzić raz na dzień, nie ŭratoŭvajuć. Bo dvoryki maleńkija, a ŭ kamiery narodu šmat. Vychodzić i taptacca, što koni, niama nijakaha sensu. I ja amal nie chadziŭ. Tamu kali ja pryjechaŭ u łahier i pačaŭ chadzić, vyśvietliłasia, što ŭ mianie zaščeplenyja niejkija važnyja dla chadźby štuki (na Vaładarcy Hienadź Šulman prasiadzieŭ 18 miesiacaŭ, - Jeŭraradyjo). Spatrebiŭsia hod pachodaŭ i prabiežak na stadyjonie, kab pačać narmalna funkcyjanavać. Tam, naturalna, kult siły, kult sportu, kult žaleza - pieravažnaja bolšaść zajmajecca. Jak u filmach pra amierykanskija turmy. Tolki ŭ amierykanskich filmach u zekaŭ trenažory krychu lepšyja. Chacia, nie paŭsiul - jość u nas łahiery, dzie trenažory vielmi dobryja. Tak što, dzie lepš sportabstalavańnie, dzie horš, ale hety kult siły jość u nas - paŭsiul baskietboł i žaleza. Tak što, ja nie mieraŭsia pa vyzvaleńni ni z kim siłami, kab pravieryć, ci pazdaravieŭ, ale adčuvaju siabie vielmi dobra.

Zaŭždy lepš kazać praŭdu - ludziam vielmi važna, kab ich nie «razvodzili» i nie padmanvali

Jeŭraradyjo: Padviadzicie vynik: jakim čynam intelihientnamu čałavieku vyžyć za kratami? Čaho tam ni ŭ jakim razie nielha kazać?

Hienadź Šulman: Być saboj i nie chłusić. Prosta kazać zaŭždy praŭdu lubomu - heta ja dla siabie vynies. Heta toje, u čym raniej sumniavaŭsia. Raniej ja ličyŭ, što časam možna krychu padmanuć ci nie poŭnuju praŭdu skazać dla čyjojści karyści. Na samoj spravie - nie. Prosta potym mohuć uźniknuć situacyi, kali ź ciabie spytajuć: «A čamu atrymałasia tak?» Tamu zaŭždy lepš kazać praŭdu, bo ŭ vyniku sam ŭ hetaj manie zabłytaješsia i apyniešsia ŭ situacyi, paśla jakoj ciabie pierastanuć pavažać. Ci pierastanuć na ciabie źviartać uvahu, jak na hodnaha čałavieka. Ja heta jašče ŭ turmie zrazumieŭ. Lepš adrazu skazać, što heta ty «nakasiačyŭ» - usio možna vypravić. A tam ludziam vielmi važna, kab ich nie «razvodzili» i nie padmanvali. Dy, paŭsiul heta važna, nie tolki tam. A nakont, čaho nielha kazać… nu, da prykładu, nielha na ludziej kazać «pid…ras». Za heta bjuć adrazu, biez razmoŭ. A kali ty nie ŭdaryŭ - značycca, ty pryznaŭ. Mahčyma, heta ŭmoŭnaści, mahčyma, hłupstva i hetaja situacyja moža paciahnuć za saboj dla taho, chto ŭdaryŭ, ŠIZA ci jašče što, ale biez hetaha nijak. Tamu «sačy za bazaram». Adno słova, i tabie mohuć da kanca termina nie prabačyć.

Jeŭraradyjo: Samyja niečakanyja Vašy naviedvalniki?

Hienadź Šulman: Ja byŭ na «chimii» ŭ Minsku, i da mianie pryjechaŭ Alaksandr Cichanovič. Heta było dziŭna, bo my nikoli nie byli blizkimi siabrami. I tak jon pryjazdžaŭ niekalki razoŭ, pakul adnojčy nie prapanavaŭ mnie paśla vyzvaleńnia iści dyrektaram u jaho pradziusarski centr. I admaŭlacca ad takoj prapanovy čałavieku ŭ majoj situacyi było b prosta hłupstvam.

Hienadź Šulman i Alaksandr Cichanovič

Jeŭraradyjo: Da hetaj prapanovy dumali, što budziecie rabić pa vyzvaleńni?

Hienadź Šulman: Zrazumieła! I kožny pačynaje pra heta dumać za kolki času da vyzvaleńnia. I atrymlivajecca vielmi sumnaja karcina: pracavać niama kudy iści, šmat u kaho doma niama. Ujaŭlaješ, ludzi adsiadzieli pa 15-20 hadoŭ? Siamja ciabie daŭno pakinuła, maci za hetyja hady pamierła, i ty adzin - ni svajakoŭ, ni pracy, ni žylla. Mnie było praściej: kali ja z łahiera na pasialeńnie pryjechaŭ, mnie pazvaniŭ siabra z Maskvy i prapanavaŭ pracavać u jaho. Jon, darečy, syna majho da siabie zabraŭ jašče ŭ 2010 hodzie. I tamu ŭ mianie varyjanty byli: albo pajechać u Maskvu, albo znoŭ raspačać u Minsku svoj biźnies i pacichu ŭłazić u biełaruski šoŭ-biz. Mnie hetaja praca padabajecca i ŭ mianie jana, jak mnie padajecca, atrymlivałasia.

Jeŭraradyjo: Nie ŭźnikła žadańnie kinuć pracu, što pryviała za kraty?

Hienadź Šulman: Na pačatku ja daŭ sabie słova: nikoli nie viarnusia ŭ hety šoŭ-biz! Budu lepš budaŭnictvam jakim zajmacca! Ale čym bližej da «zvanka», tym bolš dumak: «Heta, usio ž, majo».

Jeŭraradyjo: Čym adroźnivajecca Hienadź Šulman da turmy ad Hienadzia Šulmana siońniašniaha?

Hienadź Šulman: Mahčyma, staŭ krychu dabrejšym, bolš ciarplivy da ludziej. Da hetych pryhod u mianie było takoje: kali mianie niechta nie razumieje, to ja pačynaju złavacca i kanfliktavać z čałaviekam. A ciapier mnie heta da takoj stupieni «pa barabanie»! Ja bolš spakojny staŭ. A jašče tam mianie navučyli «sačyć za bazaram». I kali ty kažaš niejkija słovy, jakija nie pavinien mužčyna kazać, to ty pavinien za heta «adhrebści».

Fota Źmitra Łukašuka i z archiva Hienadzia Šulmana

Kamientary3

Źniavoleny raskazaŭ, jak siadzieŭ u kałonii ŭ Hłybokim u susiedniaj kamiery sa Statkievičam3

Źniavoleny raskazaŭ, jak siadzieŭ u kałonii ŭ Hłybokim u susiedniaj kamiery sa Statkievičam

Usie naviny →
Usie naviny

A1 z kanca vieraśnia pačnie błakavać mabilny internet u niekatorych klijentaŭ2

U Biešankovičach pastavili skulpturu «Zakachanyja» 3

U centry Minska hareŭ handlovy centr

MZS Litvy zajaviła, što nie atrymlivała ad Minska prapanoŭ pa narmalizacyi adnosin. I nazvała niekalki ŭmoŭ8

Usaŭ raskazaŭ, jak treba było zrazumieć słovy Paźniaka pra Łukašenku i Kaleśnikavu93

Supierzorki, daścipny humar i zabłytanyja zabojstvy. Na ekranie čaćviorty siezon ledź nie daskanałaha detektyva1

«Nasrału zabili, kali jon hladzieŭ pramovu Nietańjachu ŭ AAN». Jak Izrail padmanuŭ lidara «Chiezbały»12

74-hadovaha mužčynu asudzili za «abrazu» i «paklop» na Łukašenku1

Ali Chamieniei pieraviali ŭ biaśpiečnaje miesca7

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Źniavoleny raskazaŭ, jak siadzieŭ u kałonii ŭ Hłybokim u susiedniaj kamiery sa Statkievičam3

Źniavoleny raskazaŭ, jak siadzieŭ u kałonii ŭ Hłybokim u susiedniaj kamiery sa Statkievičam

Hałoŭnaje
Usie naviny →