Kali Łukašenka letaś zahadaŭ "spynić anarchiju ŭ internecie", chto-kolviek kpiŭ: nu voś, zaraz ministar infarmacyi skarystaje kitajski dośvied (namiok na pracu sp. Rusakieviča ambasadaram u Pekinie).
Dyk voś, siońnia padčas anłajnavaj kanferencyi na sajcie BIEŁTA ministar staraŭsia vyhladać pa-eŭrapiejsku i nie kazyrać kitajskaj metodykaj kantrolu nad medyjami. Adno što z honaram zhadaŭ: u nas hazetaŭ, akazvajecca, bolej, čym u Padniabiesnaj!
Što ž da internetu, to, imknučysia nadać niejkuju eŭrapejskaść namieram ajčynnaha načalstva "urehulavać Sieciva", kiraŭnik viedamstva spasłaŭsia na dośvied Bruselu. Cytata: "Niadaŭna Eŭraźviaz pryniaŭ rašeńnie ab kantroli za internet-resursami, prydumaŭšy zručnuju pryčynu baraćby z teraryzmam. Ale heta taksama rehulavańnie i kantrol".
Pa-pieršaje, kali ŭžo na toje, dyk prablema teraryzmu tyčycca Eŭropy ŭ nieparaŭnalna bolšaj stupieni, čym jak našaj bałotna-stabilnaje krainy (zhadajma chacia b terakty ŭ Madrydzie dy Londanie).
Pa-druhoje, eŭrapiejcy taksama nie ŭ zachapleńni ad peŭnych zachadaŭ pad markaj baraćby z teraryzmam, što viaduć da ŭmiašańnia ŭ sferu asabistaha žyćcia (heta tyčycca, u pryvatnaści, elementaŭ adsočvańnia padazronych razmoŭ praz mabilniki dy elektronnaj pierapiski). I tam, u Eŭropie, dziakuj bohu, jość vahary, kab abaranić svaje pravy, pastavić na miesca zanadta impetnych "baraćbitoŭ".
Pa-treciaje, i heta samaje hałoŭnaje, niadaŭniaje rašeńnie Eŭraźviazu nijak nia tyčycca rehistracyi internet-resursaŭ (a mienavita heta stała idefiksam ajčynnych čynoŭnikaŭ). Prosta zaraz sudy krainaŭ EZ mohuć stavić pierad pravajderami pytańnie pra zakryćcio sajtaŭ, što adkryta prapahandujuć teraryzm. Voś i ŭsia "strašnaja" navacyja.
Uvohule našy načalniki ŭžo darešty zašmalcavali matyŭ baraćby z teraryzmam dy parnahrafijaj jak vysakarodnuju padstavu dziela taho, kab uziać internet pad kaŭpak. Nia treba być vialikim analitykam, kab zdahadacca, što paśla ŭstalavańnia ŭ nas rehistracyjnaha pryncypu terarysty, raspaŭsiudniki parnahrafii i da ich padobnyja nie pašychtujucca ŭ čarhu pierad Ministerstvam infarmacyi, kab atrymać adpaviednaje paśviedčańnie. Tak što ich ukazam ci dapaŭnieńniami ŭ zakon ab ŚMI nie spałochaješ. Miž tym lubuju rehistracyju (partyj, hramadzkich abjadnańniaŭ, medyjaŭ) ŭ nas z žaleznaj zakanamiernaściu pieratvarajuć u srodak baraćby z palityčnaj kramołaj.
Kułak rehistracyi najpierš pahražaje tym internet-resursam, jakija vystupajuć z adčynienym zabrałam. Voś u hetaje adčynienaje zabrała i dastanuć…
Pryblizna ŭ takim samym duchu prahučali i inšyja razvažańni ministra. Tak, sp. Rusakievič faktyčna ŭchvaliŭ sankcyi suprać žurnalistaŭ, što supracoŭničajuć z zamiežnymi medyjami (pamiatajecie "začystku" 27 sakavika na kvaterach tych, chto datyčny da "Biełsatu", "Radyjo Racyja" dy "Eŭrapiejskaha radyjo dla Biełarusi"?). I tut — spasyłka na nibyta mižnarodny dośvied: "Akredytacyja — heta ahulnasuśvietnaja praktyka. Kali žurnalisty pracujuć biez akredytacyi, heta elementarnaja niepavaha da praviłaŭ pavodzin u hramadztvie. I jany musiać adkazvać za heta".
Darujcie, a kudy zahadajecie padzieć proćmu fryłanseraŭ, strynhieraŭ dy inšych niaštatnych aŭtaraŭ, što supracoŭničajuć z redakcyjami biez zališnich farmalnaściaŭ? Voś heta sapraŭdy ahulnasuśvietnaja praktyka. Akredytacyja ž u demakratyčnych krainach jość vyklučna dobraachvotnaj spravaj — dziela bolšaj zručnaści. I tolki ŭ nas ź jaje zrabili bizun. Zrešty, a z čaho našyja čynoŭniki nia ŭmiejuć rabić bizun?
