Źmicier Daškievič, zatrymany ŭdzień 7 listapada padčas adkryćcia novaha pomnika Leninu ŭ Minsku, vyjšaŭ na volu kala 18-j hadziny. Pavodle słovaŭ lidara «Maładoha Fronta», na jaho skłali try pratakoły: za «ŭdzieł u niesankcyjanavanaj akcyi», za «chulihanstva» i za «niepadparadkavańnie milicyi».
«Ja nie pomniu, kab raniej tak brutalna zatrymlivali, U milicejskim aŭtobusie mianie źbivali.
- Ty viedaješ, chto taki Lenin? — harknuŭ amapaviec, stojačy nada mnoju.
— Heta Satana, — adkazaŭ ja z padłohi, — a vy, abaroncy jahonyja, dzieci Satany.
Heta raźjušyła i biez taho raźjušanych lichadziejaŭ. Adzin źniaŭ padhałoŭnik z kresła i pačaŭ małacić mianie im pa hałavie. Ja padniaŭ ruki i abaraniaŭsia, tady inšy učapiŭsia za maje ruki i raźniaŭ ich — kab ja nie moh prykryvać hałavu. Ja pačaŭ malicca. «Isus Chrystos baronić mianie, a vy, dzieci Satany, svajo atrymajecie». Paśla takoha biesnavatym stałasia zusim kiepska i tady adzin zasunuŭ mnie palcy ŭ nozdry i zadraŭ hałavu, a druhi tykaŭ dubinkaj u zuby i hałasiŭ: «Smakčy, padła, smakčy!» Supakojvacca pačali tolki tady, jak raskvasili dubinkaj mnie vusny i puścili kroŭ. Vidać, sakralnaje krovapralićcio nichto ŭ ich nie admianiaŭ.
Možna było b narakać, hlańcie, maŭlaŭ, što robiać ź inšadumcami. Ale, ź inšaha boku, my bačym, što robiać «sa zvyčajnymi» ludźmi — spraŭlajuć žyviolnuju patrebu prama na hałovy zatrymanych. Dyk mnie možna jašče być udziačnym, što na mianie nie pamačylisia paśla ŭsiaho?
Usie hetyja ich dziejańni ja zafiksavaŭ u pratakołach. Dumaju, budu padavać skarhi», — skazaŭ Daškievič.