Na futboł mnie, jak i raniej, naplavać. Ale jość adna reč, jakuju ja usio nie razumieju i nie razumieju. I tamu dumaju pra hety futboł bolej, čym musiŭ by.

Voś «sport pa-za palitykaj». Nie razumieju.

«Ja adździalaju krainu ad zbornaj». Nie razumieju.

Fota: RFS.

Fota: RFS.

Jak heta? Jak ich možna adździalać? Pa jakim pryncypie? Dzie hety švo, pa jakim razrezać ci za nitku paciahnuć?

— Ichniaja kraina, kaniešnie, vielmi kiepskaja. I varožaja. Ale futbalisty ichnija — vielmi braterskija. Budu baleć za braterskich futbalistaŭ niebraterskaj krainy.

A čym, dazvolcie spytać, horšyja muzyki niebraterskaj krainy?

Mastactva pa-za palitykaj! Na Jeŭrabačańni balejem za braterskich muzykaŭ.

Nastaŭniki taksama ni ŭ čym nie vinavatyja. Jany — siejbity viečnaha i choć za ich niama dzie pabaleć — ale prosta daj im boh zdaroŭječka.

Daktary. Intelihientnyja ludzi. Da prybudzie z vami asklepias.

Biźnies pa-za palitykaj? Čuli? Ja sto razoŭ čuŭ. Biznesmienam niebraterskaj krainy honar i pavaha.

Nu, chto jašče? Vialiki balet. Pavaha kasmanaŭtam. U Sibiry mužyki — sol ziamli. A čuli, jak «dzievuška pieła ŭ carkoŭnym chory!?»

Karaciej, darahija žychary niebraterskaj krainy. My sa svaim prezidentam sočym za vami z zamirańniem.

Adzinaje, što — niaśmieła žadajem paražeńnia vašamu vojsku, bo jano jak by vinavataje.

My tak tut ličym, što «urodzie kak»… Nu vinavataje, što tut kazać… Tamu zyčym paražeńnia.

Jak by.

My i tak pahladzieli užo i hetak. Nu niemahčyma baleć za vas.

Chacia…u kanfliktach, nam tut skazali, zaŭždy vinavaty dva baki. Heta nas raduje. My nad hetym dumajem. Paličym za vialikuju ŭdaču, kali dva baki.

Bo kali ŭsie, to jak by i naohuł nichto nie vinavaty. I prosta hara ź pleč, bo baleć ža za vas tak, suka, chočacca.

Dy i vojsku paražeńnia my zyčym z ahavoračkaj.

Bo ŭ vojsku ž taksama žyvyja ž ludzi. U ich mamy jość — nastaŭnicy. Taty — uračy. I braty — futbalisty.

Tamu kali možna, chaciełasia kab vaša vojska, nu… pieradumała, ci što.

Jak by kab nikoha nie pakryŭdzić. Kab prosta jano, vojska, machnuła rukoj i my znoŭ by pra jaho nie čuli.

Karaciej, my suprać vašaj krainy, ale kali vy hoł prapuskajecie, to nastroju našamu ***** [kaniec]. Prosta ***** [kaniec].

My, biełaruskija patryjoty, budziem suprać vas da apošniaj kropli kryvi.

Kali vy tolki nie vyrašycie na nas napaści futbalistami, vajenhami, ałfioravymi, piedahohami i inžynierami, cyrulnikami i santechnikami, akademikami i kinaapieratarami, milicyjanierami i palicyjanierami. Sta saraka šaściu miljonami cudoŭnych ludziej, za jakich my štodnia balejem.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?