Mnohija z nas razvučylisia žyć va ŭmovach narmalnaści.
Za Łukašenkam usio pieraviarnułasia z noh na hałavu.

Nikoha nie ździŭlaje, kali zatrymanych na mitynhu junakoŭ sadziać «za niecenzurnuju łajanku», zatoje ličycca cudam, kali ich adpuskajuć biez składańnia pratakołu. Narmalna, kali za kratami palitviaźni, i ŭźnikaje adčuvańnie padvochu, kali ich niama.

Niekatoryja tak zvykli, što «NN» nie kupić u šapikach, što prahučali zakliki nie viartacca ŭ systemy raspaŭsiudu. Nijakich sastupak złačynnamu režymu!..

Tak, kolki my ŭžo nahledzielisia, kali paśla adnaho kroku napierad nastupali dva ci navat try kroki nazad. Sapraŭdy, harantyj nijakich, ale nie vykarystoŭvać novyja mahčymaści było b nielahična.

Viartańnie — vialikaja pieramoha niezaležnaha hramadztva. Ludziej, jakija achviaravali na ŚMI, jakija raznosili peryjodyki pa padjezdach u marazy i śpioku, ciahnuli valizy ŭ svaje rajcentry, ryzykavali. Heta taksama zasłuha tych ludziej, jakija metanakiravana ŭzdymali prablemu ŭ mižnarodnych instytucyjach.

Pierad kožnaj hazetaj paśla 2005 hodu stajała pytańnie: praciahvać ci nie. A vytrymali ž, nie skarylisia! Hetak sama jak niekali adstajali Kurapaty, Licej...
Ciapierašniaje viartańnie — prajava našaj siły.
Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?