Hety vierš byŭ napisany ŭ 2008 hodzie, možna skazać, adrazu paśla taho, jak naša ŭłada pryniała novy zakon 760. Pradprymalniki, nie chvalujciesia, i na našaj vulicy budzie śviata! Žyvie Biełaruś! Z pavahaj, Jury ź Miensku.
Navina dnia
Biełaruś svabodnaja kraina — navina dnia,
Pa telebačańni čuju ŭsio dobra – cha‑cha!
Žyćcio tut prosta — cudoŭny raj,
Chočaš nia chočaš — sam vybiraj?!
Kab palepšyć žyćcio, treba zakon pryniać,
U prostych pracoŭnych, pracu zabrać.
Niazhodnyja paŭstali, pajšli mitynhavać,
Ale jość u nas AMAP, kab narod suniać.
Tut nie žyćcio, a dziŭny son,
Kožny miesiac novy zakon.
Niazhodnych u nas amal niama,
Voś tolki złaja apazicyja.
Niekalki słoŭ pra apošni zakon,
760 — usim doryć pakłon.
Pradprymalnikam kažuć: «Chopić machlavać,
Treba pajści i na dziaržavu pracavać».
Pradprymalniki, nie chvalujciesia, maje vy siabry,
Razam žyviem i chodzim pa adnoj i toj ža ziamli.
Kali vas buduć i dalej źnievažać,
Pojdziem usie razam svaje pravy abaraniać.
Tut nie žyćcio, a dziŭny son,
Kožny miesiac novy zakon.
Niazhodnych u nas amal niama,
Voś tolki złaja apazicyja.
Kolki hod nas nie pavažajuć?!
Kolki hod pravy zaščamlajuć?!
Ale chopić užo skažam im — NIE!
Kali nie, to ŭsie apyniemsia ŭ trunie!
Žadaju ŭsim dobraha, cudoŭnaha žyćcia,
Mocnaha zdaroŭja, kachańnia dy ščaścia.
Kab kožny pražyŭ bolš za 100 hadoŭ,
Bo my Biełarusy, u nas biełaruskaja kroŭ!
Tut nie žyćcio, a dziŭny son,
Kožny miesiac novy zakon.
Niazhodnych u nas amal niama,
Voś tolki złaja apazicyja.
2008