Aleh Mikałajčuk naradziŭsia ŭ Biełarusi, ale žyvie za miežami krainy ŭžo bolš za 15 hod. Ciapier jon maje status hramadzianina ZŠA, i mienavita hety fakt dapamoh jamu vyjści na svabodu paśla zatrymańnia na akcyi ŭ Minsku.
«My sa znajomaj viartalisia dadomu i trapili ŭ pierakrytaje miesca. My padyšli da vajskoŭcaŭ, jakija pierakryli darohu, i jany skazali iści nam nazad. My pajšli nazad, a tam AMAP, kaža: idzicie tudy. U vyniku mianie prosta zabrali».
Zatrymańnie Aleha Mikałajčuka, fota Nadziei Bužan
Na pytańnie, ci akazvaŭ supraciŭ padčas zatrymańnia, Aleh Mikałajčuk adkazaŭ, što, pa vialikim rachunku, nie.
«Što było ŭ aŭtazaku, ja słaba pamiataju. Jany ŭvieś čas patrabavali, kab ja to loh, to sieŭ, ja kažu: «Što ŭvohule, ludzi, adbyvajecca?» Tam jany mianie bili navat. Za što? Heta mnie ŭžo składana skazać. Bili pa-roznamu: niešta ŭ ich u rukach było. Ščyra, mnie navat havaryć składana: ja hołas sarvaŭ.
Pryvieźli ŭ Maskoŭskaje RUUS. Mianie pa hieałakacyi maja znajomaja tam znajšła», — raskazvaje Aleh.
Ale, pakolki zatrymany akazaŭsia hramadzianinam ZŠA, u spravu nieadkładna ŭmiašałasia amierykanskaje pasolstva. U vyniku na Aleha Mikałajčuka niama navat nijakaha składzienaha pratakoła.
«Učora, kaniečnie, ja vyhladaŭ horš, ale siońnia ŭsio roŭna ŭ mianie jość niejkija siniaki», — padsumoŭvaje Aleh.
fota Nadziei Bužan