Z asabistaha archivu

Z asabistaha archivu

«Žonka zaniata vałanciorstvam — akazvaje humanitarnuju dapamohu ŭciekačam ź Biełarusi»

«Naša Niva»: Raskažycie, čym zarablajecie na žyćcio.

Siarhiej Dyleŭski: U hetym mnie trochi pašancavała, tamu što ja za 32 hady atrymaŭ bolš za 10 prafiesij: tokar, frezieroŭščyk, šlifoŭščyk, apieratar i naładčyk stankoŭ z prahramnym kiravańniem, kranaŭščyk. Kali ruki z patrebnaha miesca rastuć, pracu znajści ŭ Varšavie nie prablema. Zaraz padpracoŭvaju zvarščykam, robim mietałakanstrukcyi dla dyzajnierskich prajektaŭ. Ale bolšaść času zajmajuć pratesty.

«NN»: Ci ŭdałosia žoncy znajści niejkuju pracu?

SH: Jana nie šukała, bo taho, što ja zarablaju, nam na žyćcio chapaje. Žonka zaraz zaniata vałanciorskaj dziejnaściu — akazvaje humanitarnuju dapamohu ŭciekačam ź Biełarusi. Jany ź siabroŭkaj adčynili free shop. Heta skład z adzieńniem, abutkam, srodkami hihijeny. Jany supracoŭničajuć ź biełaruskimi dyjasparami ŭ Jeŭropie, jakija dasyłajuć humanitarnuju dapamohu, i dziaŭčaty jaje raźmiarkoŭvajuć.

«NN»: Heta ž žonka kaliści prapanavała vam nabić «Pahoniu»?

SD: Tak, udzielničała ŭ malavańni tatu. Heta było ŭ 2016 ci 2017 hodzie. Ja atrymaŭ traŭmu na ruce, kali zajmaŭsia ramontam mašyny ŭ haražy. Zastaŭsia davoli vialiki šram, i paŭstała pytańnie, što zrabić, kab jaho zakryć. Žonka prapanavała: a davaj «Pahoniu» nabjom. Nacyjanalnaja simvolika ŭ našym domie amal zaŭsiody prysutničała. Tak i zrabili. Jana pieranosiła eskiz mnie na skuru.

«NN»: Čuła, vy zdymali kvateru ŭ byłoha člena «Salidarnaści».

SD: I praciahvaju zdymać. Vypadkova absalutna atrymałasia. Ja kali pryjechaŭ, było ciažka vyrašyć pytańnie z arendaj kvatery, bo nie viedaŭ movy, internet-resursaŭ, dzie pahladzieć žyllo. U mianie byŭ kantakt Anatola Michnaŭca z centra biełaruskaj salidarnaści. My ź im sieli, tknuli ŭ pieršuju abjavu, jakaja trapiłasia i padpadała pad naš biudžet. Kali pryjechała hladzieć kvateru, jaje haspadar zapytaŭsia, chto ja, adkul. I potym kaža: dyk ja tym ža samym zajmaŭsia ŭ časy «Salidarnaści»! Jon źjaŭlajecca vieteranam ruchu.

«NN»: Vy sustrakalisia ź Lecham Valensam (lidaram prafsajuza «Salidarnaść». — «NN»). Što cikavaha jon vam raskazaŭ, paraiŭ?

SD: Jon raskazaŭ pra takija rečy, jakija ciapier padajucca vidavočnymi, ale tady dla mianie nie byli jaŭnymi. My ź im šmat razmaŭlali pra stvareńnie niezaležnych prafsajuzaŭ, što moža być ź imi ŭ Biełarusi — jon paraiŭ nie namahacca adkryvać aficyjnyja piarvičnyja supołki, tamu što ŭłada nikoli hetaha nie dazvolić.

Siarhiej Dyleŭski i Lech Valensa, Bożena Maj.

Razmaŭlali pra historyju polskaj «Salidarnaści», strajkavyja kasy, jakija zachoŭvalisia ŭ kaściołach, bo na toj momant heta było samaje biaśpiečnaje miesca. Jany byli amal u kožnym horadzie. Z tych kas uzajemadapamohi padtrymlivali siemji zvolnienych, na hetyja hrošy stvarali ahitacyjnyja materyjały. 

Jon kazaŭ, što pieršaje, što nam treba zrabić, — zabiaśpiečyć raspaŭsiud infarmacyi. Kali raniej listoŭki mahli zabaranić, pierachapić, to ciapier ź internetam takoje niemahčyma.

«Na zavodach pracentaŭ 20 z tych, chto strajkavaŭ, zvolnieny»

«NN»: Darečy, pra strajkavyja kasy. U nas byŭ ich anałah, kali ludzi skidalisia hrašyma, kab patrymać rabočych, jakija zvolniacca. Čamu tady zabastoŭka nie ŭdałasia?

SD: Jana adbyłasia, ja liču. I dała svaje vyniki, jakija nie moh dać nivodzin padručnik — vopyt.

A čamu nie atrymałasia hetyja zabastoŭki praciahnuć na bolš doŭhi čas — tamu što ŭ nas nie było vopytu.

Nichto tady nie moh padumać, što budzie nastolki žorstkaja situacyja z tym ža AMAPam, HUBAZam. Prosta nie było padrychtoŭki, kab zładzić strajk efiektyŭna.

«NN»: Ale navat u tyja dni, kali ludzi źbiralisia na terytoryi zavodaŭ, nie ŭsie hatovy byli dałučycca.

SD: Ja dumaju, heta tamu, što bolšaść pracaŭnikoŭ nie viedała, dla čaho, što ich čakaje. I tady jany vyrašyli, što lepš chaj buduć tyja maleńkija drobki taho, što jany atrymoŭvajuć na siońnia, čym štości niezrazumiełaje. Plus zatrymańni aktyvistaŭ syhrali svaju rolu.

Ludziam prosta nie chapiła troški śmiełaści i vopytu, tamu bolšaść viarnułasia da svaich pracoŭnych miescaŭ i ŭsio.

«NN»: Vy ciapier abviaścili pieradstrajkavy stan. Ci nie zanadta hučnaja heta zajava? Šmat ludziej siadzić, mnohija zapałochany.

SD: My razmaŭlajem z rabočymi pradpryjemstvaŭ, jakija tam zaraz pracujuć. I bačym stan na hetych zavodach, nastroi — bolšaść hatova strajkavać. Ad nas tolki čakajuć sihnału, kali heta pačać. Tamu ja abjaviŭ, kab dać uładzie apošni šans štości źmianić.

Nasamreč my nie chočam strajku, ja viedaju, jakija heta ryzyki dla ekanomiki, ale heta apošniaja miera. Kali ŭłada nie pojdzie na vykanańnie našych patrabavańniaŭ, to strajk budzie.

«Radyjo Svaboda»

«Radyjo Svaboda»

«NN»: A što majecca na ŭvazie pad «hatovy strajkavać»?

SD: Niavyjście na pracu my bačym jak samuju biaśpiečnuju formu pratestu na siońniašni momant. Bo, jak pakazała vosień 2020 hoda, navat kali ludzi strajkujuć na terytoryi pradpryjemstva, moža pryjechać AMAP i prosta dubinami zahnać pracavać.

Varyjant nie pajści na pracu, u pieršuju čarhu, daje toj efiekt, jaki nam patrebny (stanki nie buduć ruchacca), u druhuju — ludzi buduć u biaśpiecy. My viedajem ryzyki — da niejkich aktyvistaŭ amapaŭcy mohuć uvalicca, ale nie da ŭsich. Naš aktyŭ hetyja ryzyki cudoŭna razumieje.

«NN»: Čamu vy ličycie, što zabastoŭka mahčyma, kali dźvie sproby dahetul nie ŭdalisia?

SD: Zaraz u nas byŭ ceły hod padrychtoŭki da strajku. Padrychtoŭki mientalnaj. Rabočyja pabačyli, što ničoha nie źmienicca ŭ lepšy bok, kali jany ničoha nie zrobiać. Jak zarobki buduć padać, tak i ekanomika nie budzie raści, represii praciahnucca.

Na tym samym Minskim traktarnym zavodzie na piku vychodziła kala 5000 čałaviek, ź ich užo tysiača zvolniena.

I ŭłada na hetym nie spynicca. Pa našaj statystycy, na inšych zavodach pracentaŭ 20 z tych, chto strajkavaŭ, zvolnieny.

NN: Moža, jakraz z-za takoha hradusu represij astatnija, chto jašče pracuje na zavodzie, padumajuć, što lepš naohuł nie vysoŭvacca? Kab nie stać nastupnym zvolnienym i mieć choć 400, ale stabilnyja rubloŭ.

SD: Jany i tak čakali — ničoha nie źmianiłasia. I navat tyja, chto sumniavaŭsia, ciapier razumiejuć, što lepš nie budzie. Supracoŭniki majho zavodu, jakija vosieńniu mnie jašče kazali: «Supakojsia, spynisia, budzie lepš, kali ŭsio zacichnie», siońnia pytajucca: «Što mnie rabić? Daj mnie jakuju zadaču, kab adbyŭsia strajk».

I takich paviedamleńniaŭ sotni. U ludziej vializny zapyt na dziejnaść. Jany čakajuć kamandy. 

NN: A što zaraz abvastraje nastroi?

SD: U pieršuju čarhu ekanamičny bok. Tamu što ludzi bačać, što realnyja zarobki padajuć, a ceny za 10 hod stabilnaści padskočyli ŭ niekalki razoŭ.

«Liču, što zrabiŭ vielmi šmat dla krainy, i sumleńnie majo čystaje»

NN: Ciaham hoda supracoŭniki roznych zavodaŭ pa adnym abviaščali, što sychodziać u stačku, — i ich paśla hetaha čakana zvalniali. Ci byŭ sens u tym?

SD: Ja hetych ludziej liču hierojami. Heta, moža, impulsiŭnaje žadańnie było, kali ciarpieć nie zastavałasia nijakich sił. Ekanamičnaha efiektu nul ad taho, što supracoŭnik zabastuje ŭ adzinočku.

Ale, ja liču, heta vialiki imidžavy ŭdar pa režymie. Bo heta dakazvaje, što pratesty nikudy nie dzielisia, ludzi nie zhodnyja z režymam.

«NN»: Na tym ža traktarnym zavodzie šmat prychilnikaŭ Łukašenki? Jany ž tam dakładna jość.

SD: Mnie niadaŭna čałaviek z «Biełaruśkalija» skazaŭ takuju reč: Łukašenku zaraz nienavidziać navat jabaćki. Prychilnikaŭ zastałosia mienš, bo ŭ vierujučych u jaho žyćciovy stan pahoršyŭsia taksama.

Tyja, chto spadziavaŭsia, što pratesty zadušać za dva-try miesiacy i ŭsio zahłuchnie, pačynajuć razumieć, što jon nie moža zrabić hetaha. Kaniečnie, jabaćki jość na kožnym pradpryjemstvie. Ale ja pastajanna kamunikuju ź ludźmi z zavodaŭ — dobra kali adzin z 10 budzie za Łukašenku i moža kanstruktyŭna vieści hutarku.

«NN»: Biełaruskaje abjadnańnie rabočych, kudy vy ŭvachodzicie, čym zajmajecca zaraz?

SD: Heta madel niezaležnaha prafsajuza, dzie my staim na achovie pravoŭ pracaŭnikoŭ i dabivajemsia hetaha ŭ tym liku strajkam. Pakolki my znachodzimsia za miažoj, pa vialikim rachunku pa skarhach možam davać tolki kansultacyi ź jurystami, jak pravilna aformić zvarot u sud i h.d.

Kab čałaviek, u jakoha ŭźnikła pytańnie, moh być padrychtavanym, kali idzie da kiraŭnictva patrabavać vykanańnia svaich pravoŭ. 

U nas zapłanavana jurydyčnaja dapamoha, finansavaja, u tym liku tym, chto byŭ vymušany źjechać. Plus achova biełaruskich pracaŭnikoŭ na terytoryi Jeŭrasajuza, bo heta niša, dzie patrebny naš udzieł.

Kali prava biełarusa za miažoj na pracy parušajucca, jon nie viedaje, kudy iści. Tamu budziem vieści nie tolki ahitacyjnuju pracu.

«NN»: Nie padajecca vam, što vašu zajavu pra strajk ludzi nie buduć usprymać usurjoz: maŭlaŭ, tabie dobra kazać, ty ŭ biaśpiecy nie ŭ Biełarusi, a my padstaŭlajemsia?

SD: Jość takaja reč, ale aktyŭnyja rabočyja dobra viedajuć, što moj syn hramadzianin Biełarusi. I ja zrablu ŭsio, kab jon viarnuŭsia ŭ Biełaruś žyć. U mianie tam baćki zastalisia, i ja chaču ich bačyć, viedać, čym jany zajmajucca, sam chaču žyć na radzimie.

Ja z-za miažy vykazvajusia, bo na mnie ŭžo nie adna kryminalnaja sprava. I ja nie mahu viarnucca dadomu. Ja liču, što zrabiŭ vielmi šmat dla našaj krainy, i sumleńnie majo čystaje.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0