Nieabchodny minimum na aŭdyjaalbom ź dziciačymi vieršami Andreja Skurko sabrali za 4 dni
Kamanda «Bejbus» paviedamiła, što za 4 dni byŭ sabrany nieabchodny minimum na aŭdyjaalbom ź vieršami našaha źniavolenaha kalehi.
Ale na hetym vyrašana nie spyniacca, bo źjaviłasia ideja vydać i papiarovuju knihu, tamu zbor praciahvajecca.
Dałučycca da jaho možna pa spasyłcy:
A heta — novy vierš, jaki Andrej Skurko dasłaŭ svajmu synu Tamašu:
Žyŭ sabaka kala baka —
biesprytulny byŭ sabaka.
Z baka jeŭ, za bakam spaŭ —
bak sabaka vartavaŭ.
Choć i choład, choć i hoład —
byŭ sabaka toj viasioły.
Chto b ni jšoŭ, sabaka ŭśled
haŭkaŭ kožnamu: «Pryviet!»
I mały susiedski chłopčyk,
što prachodziŭ tam adnojčy,
adkazaŭ jamu: «Zdaroŭ!
Peŭna, sumna bieź siabroŭ?
Pierachodź da nas dachaty —
mama z tatam buduć rady!
Paznajomišsia z katom —
ŭ nas najlepšy ŭ śviecie dom!»
Kamientary