«Babula pakazała dokazy NŁA». Chłopiec abjeździŭ bolš za 100 viosak pa Biełarusi i raskazvaje, jak tam ciapier žyvuć ludzi
Maksim Chlabiec, redaktar bieraściejskaha časopisa Natatnik.by, razam z kalehami apošnija hady vandruje pa krainie ŭ pošukach viosak, jakija pamirajuć. «Sicidoh» parazmaŭlaŭ ź im pra samyja cikavyja pajezdki, znachodki i pra toje, jak naohuł ciapier žyvie biełaruskaja vioska.
Fota tut i dalej: archiŭ hieroja
— Raskažy, z čaho ŭsio pačałosia: u jaki momant ty pačaŭ jeździć pa biełaruskich vioskach i čamu ciabie heta tak zaciahnuła?
— U 2020-m my vyrašyli zrabić prajekt pra vioski, jakija pamirajuć. Pačali jeździć, razmaŭlać z apošnimi žycharami, jakija žyvuć «u niepierśpiektyŭnych miescach», adkul amal usie źjechali i dzie zastałosia nie bolš za dziesiać žycharoŭ.
Spačatku pryjazdžali, zdymali, a potym zrazumieli, što krutych materyjałaŭ, jakija nie traplajuć u časopis, zastajecca šmat.
Nasamreč vioskami zaraz zajmajecca šmat narodu — chtości źbiraje dyjalekty, chtości histaryčnyja źviestki, ale ja nie bačyŭ, kab heta ŭsio kudyści b vykładali. A kali i vykładali, jano było nie vielmi dobraj jakaści i niestrukturavana. Ja vyrašyŭ: heta treba źmianiać — tak u nas źjaviŭsia jašče i telehram-kanał.
Spačatku dumaješ, što sam pastareŭ, raz staŭ biaskonca jeździć pa vioskach. A potym, kali tabie pišuć maładyja rabiaty i prapanujuć niešta pa hetaj temie, razumieješ, što heta nie pra staraść, a pra zacikaŭlenaść da historyi i svaich karanioŭ.
Baču, što apošnija niekalki hadoŭ hetaha ŭ ludziej stanovicca ŭsio bolš i bolš. Tamu što, na žal, vioski ŭsio ž źnikajuć, idzie tendencyja na pamirańnie — i mnohim cikava paśpieć pahladzieć, jak tam i što.
— Ličyli, kolki ŭsiaho viosak užo abjeździli za hety čas?
— Nu, možam pryblizna padličyć pa Bieraściejskaj vobłaści. Tut my prajechali 14 rajonaŭ i ŭ kožnym ź ich naviedali 8—10 viosak. Heta ŭžo vychodzić bolš za sotniu. Ale praz paŭtara hoda tut vioski amal što skončylisia, i nam zachaciełasia pahladzieć, jak heta ŭsio vyhladaje ŭ inšych abłaściach. Tamu my ŭžo byli ŭ Minskaj, Viciebskaj i Mahiloŭskaj — da Homielščyny pakul nie dabralisia, ale, spadziajusia, i tudy źjeździm.
— Raskažy, jak vyhladaje vaša typovaja ekśpiedycyja. Jak rychtujeciesia, što abiaviazkova z saboj bieracie?
— Zvyčajna jedziem učatyroch: ja, žurnalist, fatohraf i videohraf. Kali vyviedka — možam i ŭdvoch.
Kali my tolki pačynali, jeździli na dzień pa blizkich rajonach i viartalisia nazad u Biareście. Ale, kali vioski stali bolš dalokija, tam užo tak nie atrymajecca — tamu nočym u niejkich ahrasiadzibach ci ŭ znajomych. Byvała, zastavalisia spać na chutarach, a adnojčy ja pravioŭ noč u całkam zakinutaj vioscy, dzie byŭ tolki adzin žyły dom navat biez elektryčnaści — tolki ź piečču i hienierataram.
Niechta moža skazać: «O, navat nie rychtujeciesia!» Ale ja liču, što rychtavacca da takich pajezdak i nie treba. My robim płan, u jakija vioski zajechać, ale časam cikavyja miescy sustrakajucca pa darozie, kali ty prajazdžaješ i bačyš niejkija niezvyčajnyja damy ci pryhožuju babulu.
A tamu zamaŭlać zahadzia niejkuju načoŭku niemetazhodna — ty možaš zatrymacca i prosta tudy nie paśpieć. Ale mienavita heta i vabić mianie: ty možaš pabačyć niešta, što nikoli b nie pabačyŭ, kali b rabiŭ usio pa dakładnym tajminhu. U hetym i jość samy kajf. Tamu naš płan — nie płanavać.
Adnak z saboj u nas zaŭsiody jość peŭnyja nieabchodnyja ŭ takich pajezdkach rečy. Rydloŭka, tamu što my ŭžo niekalki razoŭ zahrazali ŭ miescach, dzie składana było vyjechać nie tolki vosieńniu, a navat letam. Humovyja boty — da niekatorych viosak treba iści pa składanych darohach, asabliva kali kazać pra bałoty Paleśsia. A jašče biarom šmat adzieńnia i ježy, kab chapiła pierakusić udzień, uviečary i, kali što, jašče i na ranicu.
Pra toje, jak žyć u miescy, dzie z zabaŭ tolki les i aŭtałaŭka: «Mnie padajecca, jany tam z bolšaha ščaślivyja»
— Jak zaraz vyhladaje siaredniestatystyčnaja biełaruskaja vioska?
— Viosak, u jakich žyćcio praciahvajecca, bolšaść. Tak, ludziej stanovicca mienš, ale ich usio jašče dastatkova, i ŭ bujnych vioskach žyvie ŭ siarednim 50—100 čałaviek.
U Bieraściejskaj vobłaści heta ŭ asnoŭnym pryhožyja vioski z chatami, za jakimi sočać, navat kali jany vykarystoŭvajucca jak fazendy: usio vykašana, vokny stajać. Heta vielmi padobna da taho, što ja bačyŭ u dziacinstvie. Ale ž užo biez damoŭ kultury i kram, jakija pracujuć.
Kab adšukać miescy, dzie zastalisia adzinki, jašče treba zrabić resiorč — ich na kožny rajon nie tak šmat. Usio ž zvyčajna vioski padtrymlivajucca kałhasami, a dzie jość kałhas, tam budzie i jakaja-nijakaja praca, a značyć i ludzi.
Kaniešnie, na 90% heta babuli i dziaduli piensijnaha ŭzrostu. Niekatoryja viartajucca z haradoŭ — my, naprykład, sustrakali žančynu ź Minska, jakaja vyjšła na piensiju i pierajechała bližej da ziamli. Žyvie zaraz u chacie, padtrymlivaje haspadarku. Jość i bolš maładyja, jakich u vioski zanosić los: pad Małarytaj razmaŭlali z žančynaj, jakaja pierabrałasia siudy ź dziećmi, kab dahladać staruju maci.
— Ty kažaš, ni damoŭ kultury, ni kram. Ale čym ludzi tam zajmajucca?
— Viedaješ, kali ja tolki pačynaŭ jeździć pa vioskach, taksama dumaŭ: nu jak možna tut žyć? Ale ŭsie, z kim my razmaŭlali, kažuć, što im kłasna, — i jany heta nie vydumlajuć i nie raskazvajuć tolki tamu, što my ich zapisvajem. Im realna padabajecca.
Šmat chto trymaje chatniuju žyviołu — kur, husiej. Kali pytaješsia, čym zajmajucca ŭ volny čas, bolšaść kaža, što chodziać u les: u hryby, u jahady, prosta adpačyć. Tak, niekatoryja zhadvajuć, što raniej možno było pryjści ŭ dom kultury patančyć, ale bolšaść razumieje, što tut užo ničoha nie vierniecca, — i im z hetym narmalna.
A zamiest kram jość aŭtałaŭka — i tam možna nabyć usio, što treba. Heta tabie nie prosta mašyna z tavarami — heta mašyna, dzie navat možna zrabić peŭnuju zamovu. I pryjazdžaje jana dva razy na tydzień navat u samyja hłuchija miaściny.
Jość rajon, dzie try vioski pobač u lesie: u pieršaj žyvie adna babula, u druhoj — dva čałavieki, a u treciaj — piać, ale navat da ich pryvoziać pradukty. Aŭtałaŭka — heta dla ich uvohule taki centr pryciahnieńnia. Jany sustrakajucca, raskazvajuć niejkija naviny i viedajuć: raz usie dajšli, to i ŭsio narmalna.
— A adzin čałaviek u vioscy — heta ŭvohule jak?
— My taksama ździvilisia, kali pabačyli tuju babulku, ale joj akiej. Skazała, što letam da jaje pryjazdžajuć unučki, a tak jość mabilny, televizar, radyjo. Moža časam voŭk da jaje vyjści ź lesu ci lis.
Nu tak, napeŭna, strašnavata, ale ja nie pamiataju, kab chtości choć raz paskardziŭsia nam, jak ža drenna tut adnamu. Mabyć, heta takaja biełaruskaja rysa charaktaru — pryzvyčajvacca da ŭsiaho. Ale šmat chto kaža, što dzieci prapanujuć pierajechać u kvateru ci na zimu, ci nazaŭsiody, — ale jany ŭsio roŭna zastajucca ŭ hetych chatach. Nichto nie choča jechać u niejki horad, kali ty ŭsio žyćcio žyŭ u vioscy. Chto chacieŭ — pierajechaŭ, ale tyja ludzi, što zastajucca, robiać heta nie tamu, što niama nijakich šansaŭ, a tamu, što heta ich śviadomy vybar.
I, viedaješ, kali my prajechali dafiha viosak, mnie stała zdavacca, što ja ich razumieju. I razumieju tych maładych ludziej, jakija zaraz pačynajuć šukać chaty i pierabiracca na chutary. Tam, na ziamli, ty adčuvaješ siabie nibyta svabodnym čałaviekam. Mnie padajecca, jany tam z bolšaha ščaślivyja.
— Nie dumaŭ sam nabyć chatu i pierabracca ŭ viosku?
— Darečy, u mianie zastaŭsia dom ad dziaduli z babulaj. Jon byŭ užo amal niepryhodny dla žyćcia, i mienavita paśla hetych pajezdak ja pačaŭ im zajmacca. U 2020 hodzie pajechaŭ tudy pieranočyć, pračnuŭsia a siomaj ranicy, nabyŭ u znajomaj babuli małaka adrazu z-pad karovy i adčuŭ, nibyta viarnuŭsia ŭ dziacinstva. Kaniešnie, heta taki samapadman, ale ž jon vielmi pryjemny.
Paśla hetaha mnie zachaciełasia viarnuć hetu chatu da žyćcia, i ja heta pacichu rablu. Spadziajusia, praz čas zmahu tam navat haściej prymać.
Pra historyi ad miascovych: «Babula raskazała, jak bačyła NŁA kala svajoj chaty, i pakazała dokazy»
— Raskažy, jakaja reakcyja ŭ miascovych žycharoŭ, kali vy pačynajecie ich pra ŭsio dapytvać: naściarožvajucca ci achvotna dzielacca svaimi historyjami?
— Zvyčajna naściarožvajucca, ale potym z zadavalnieńniem z taboj razmaŭlajuć. Mnie padajecca, u vioskach žyvuć vielmi adkrytyja ludzi. Dy im i samim chočacca pahutaryć z kimści — asabliva kali daŭno nichto nie zajazdžaŭ, a z susiedkami ŭžo sto razoŭ usio abhavaryli. Ale taki łajfchak: kali ty chłopiec, treba abaviazkova brać z saboj niejkich dziaŭčat. Da ich adrazu staŭleńnie troški inšaje.
Čaściej za ŭsio miascovyja raskazvajuć pra viosku ci pra svaje žyćcio. Była krutaja historyja, jak u miescy, dzie zastalisia try čałavieki, hadoŭ piać tamu zładzili dzień vioski: žychary adšukali ŭ «Adnakłaśnikach» usich, chto tut raniej žyŭ, i pryjechała 50 čałaviek — stały na vulicy stajali, bo ŭ chatu ŭsie nie ŭleźli.
Časam raskazvajuć pra svaje chobi. Adna babula viazała pościłki i dyvanki z łaskutkoŭ. Usia padłoha ŭ chacie ŭ ich, a jana dastaje jašče novych štuk siem. Kaža, vielmi padabajecca mnie hetym zajmacca, ale ŭžo nie viedaju, kudy heta dziavać.
Byvajuć i niezvyčajnyja razmovy: naprykład, babula, byłaja nastaŭnica ŭ zdarovym rozumie, raskazvała, jak bačyła NŁA kala svajoj chaty — pryčym, z drobiaziami i padrabiaznaściami. Navat dokaz nam pakazała: ślivu i hrušu, jakija paśla hetaha ssochli, chacia ŭsio astatniaje ŭ sadzie kvitnieła i rasło.
Pra samyja krutyja pajezdki i pra toje, jak adnavić viosku, nie pieratvaryŭšy heta ŭ «sajdynhavy kitč»
— Raskažy pra top-3 pajezdki, jakija ciabie ŭrazili bolš za ŭsio — i čamu.
— U nas jość praviła: nazvy niekatorych viosak, kali my nie chočam, kab tudy niechta jašče pryjechaŭ i štości tam parušyŭ, my nie raskryvajem. Tamu budu biez nazvaŭ.
Była adna vioska, jakaja pakinuła ŭ mianie vieličeznyja ŭražańni. My prypynilisia prosta spytacca ŭ babuli, što za kałodziež tam staić, a jana paśla razmovy kaža: «Što vy tut staicie? Chadziemcie, pakažu vam šafu, jakuju razmalavaŭ Jazep Drazdovič».
Heta była cikavaja historyja, jakaja vielmi ŭsim spadabałsia, ale i biez toj šafy ja b dadaŭ hetu pajezdku ŭ top, bo paśla babula paviała nas u nievierahodnaj pryhažości sad. Im zajmajecca jaje syn, i tam sotni roznych kvietak, jakija nie prosta rastuć aby-jak, a ŭsio ŭładkavana — navat harłačyki byli roznych koleraŭ. A naprykancy jana pačastavała nas vielmi smačnymi jabłykami.
Druhaja krutaja historyja adbyłasia na Paleśsi. Tam sistema chutaroŭ pa dźvie-try chaty, nijakaj elektryčnaści niama, i kožnuju viasnu heta ŭsio zalivaje — ale vielmi pryhoža. I voś u adnoj z chat, jakuju my navat nie ź pieršaha razu adšukali, znajšli 36 fotastužak 60—70-ch hadoŭ. My nikoli ničoha nie biarom z chat, dzie byvajem, heta dla nas pryncypova: my žurnalisty, tamu tolki apisvajem toje, što bačym. Ale tut z dazvołu haspadara źviaźli ich z saboj — uratavali, što zmahli.
Doŭha šukali, jakim čynam heta možna aličbavać, i čytačy našaha telehram-kanała z hetym dapamahli. Fotki tam akazalisia prosta nievierahodnyja — adrazu bačna, što zajmaŭsia prafiesijanał.
Mnie vielmi spadabaŭsia zdymak na fonie tkanych pościłak — heta vyklučna biełaruskaja tradycyja. A na niekatorych fota padajecca, što heta i nie pad Łunincam zusim, a ŭ niejkaj Francyi: voziera, žančyny robiać niejkuju fizkulturu, a na zadnim płanie «miersedes» 30-ch hadoŭ. Duža cikava — chočam pasprabavać adšukać ludziej z hetych zdymkaŭ.
A treciaja vioska, pra jakuju raskažu, staić u lesie ŭ Kobrynskim rajonie. I žyvie tam tolki adzin čałaviek — pčalar Aloša ź vialikim sabakam Fiedziam. Heta vielmi kłasny mužčyna, jaki jeździć na svaim maleńkim traktary ŭ łaźniu ŭ susiedni rajon i zajmajecca bortnictvam — častavaŭ nas navat svaim miodam.
Darečy, heta ŭsio prosta dobryja historyi pra toje, jakija biełarusy kłasnyja i adkrytyja ludzi, — mnie padajecca, ab hetym važna kazać čaściej.
— Voś ty kažaš: nie treba ničoha čapać u vioskach, navat nazvami nie dzielišsia — a ci varta tady ich uvohule adnaŭlać? Dzie heta aptymalnaja siaredzina, jak ličyš?
— Ja liču, što biełaruskaja vioska sama pa sabie — heta kulturnaja kaštoŭnaść. Tamu adnaŭlać heta važna, ale z rozumam. Jość šmat prykładaŭ, jak možna i dźviery novyja pastavić, i dach, kab heta ŭsio roŭna vyhladała aŭtentyčna, nie parušała ahulnuju architekturu i nie stanaviłasia niejkim kitčam, abbitym sajdynham. Moj samy vialiki bol — kali zrazajuć lištvy [azdableńnie akna z vulicy, takaja pryhožaja ramka] i palać ich u piečy, pastaviŭšy płastykavyja vokny. Viosku ŭsio ž treba zachavać vioskaj, a nie ciahnuć siudy haradskuju kulturu.
Napeŭna, hadoŭ praz 50 heta sapraŭdy pieratvorycca ŭ niešta zusim inšaje, ale, mnie padajecca, my paśpiejem štości zachavać. Ja viedaju ludziej, jakija b chacieli całkam nabyć viosku i zrabić tam retryty, dzie možna było b zajmacca ŭsim tym, čym zajmalisia ludzi raniej: pryjazdžaješ sabie pažyć biez telefonaŭ i elektryčnaści, hulaješ u lesie, hladziš za haspadarkaj.
Dumaju, na heta jość mahčymaści i chutka takoje pačnie źjaŭlacca. Mabyć, takim čynam my zdolejem uratavać chacia b častku hetych viosak i pakazać naščadkam, jak heta było, jak jość i jak moža być.
Kamientary
no kak vam moi 3 siedyje vołosiny?
naši druźja kak-to (my hulali - muž, ja i dva jeho nu našich obŝich druha) vziali i otlili kak-to pod dvieri svojej byvšiej himnazii. oni eto sdiełali śpiecialno i s udovolstvijem. dažie ja v šokie była) choť vied́ sama chulihanka jeŝie ta.
odin iz nich vysšij matiematik, vtoroj iz intiellihientnoj siemji s iźviestnoj familijej... no vot... takije vot chulihany)