Vodhuki na publikacyi na internet-staroncy «Našaj Nivy» davoli chutka nadakučvaje čytać.

Durni ŭ biblijatecy

Moj baćka pryzvyčaiŭsia drukavać svaje teksty na pišučaj mašyncy. Šmat dziesiacihodździaŭ niamieckaja, jašče hedeeraŭskaja «Eryka» słužyła jamu vieraj i praŭdaj. Kali jana łamiłasia, baćka addavaŭ jaje majstru, i toj ramantavaŭ jaje za nievialikuju płatu. Niadaŭna jana złamiłasia čarhovy raz, i ciapier heta abiarnułasia sapraŭdnaj dramaj. Raptam vyjaviłasia, što nie zastałosia ŭžo majstroŭ, jakija ramantujuć mašynki. A kali b niechta j uziaŭsia b – usio adno niama zapčastak. Navat stužki dla mašynak daŭno ŭžo nie vypuskajuć. Niekamu situacyja moža padacca śmiešnaj. Voś dzivak – drukavaŭ by na kamputary, jakija prablemy?

Dla niekatorych ludziej hadoŭ majho baćki trahiedyi, sapraŭdy, niama. Jany asvoili i kamputar, i elektronnuju poštu, i ź Internetam daŭno na «ty». Ale dla majho baćki, u jakoha ź dziacinstva byli prablemy ź luboj technikaj (rysa, jakuju, na žal, atrymaŭ u spadčynu i ja) hetaja zadača akazałasia nie pad siłu. Kamputar jaho nia słuchajecca, pačynaje «hlučyć» i kapryzić, jak tolki baćka da jaho padychodzić. (Zdajecca, fizyki koliś nazvali heta «syndromam Paŭli». Kažuć, jak tolki vydatny niamiecki tearetyk Paŭli ŭvachodziŭ u eksperymentalnuju labaratoryju, dyk adrazu ŭsie prybory tam łamilisia.)

Tym nia mienš, navinami, jakija źjaŭlajucca ŭ Internecie, na hramadzka-palityčnych sajtach, baćka žyva cikavicca, prosić dla jaho razdrukoŭvać publikacyi. Tym nia mienš, da Internetu jak źjavy jon stavicca ź vialikim padazreńniem. (Jak, darečy, i vydatny piśmieńnik- fantast Stanisłaŭ Lem, jaki papiaredžvaŭ, što Internet pryniasie čałaviectvu niepryjemnaści, u paraŭnańni ź jakimi jadziernaja katastrofa padasca dziciačaj hulnioj.)

Asablivy niedavier i ironiju vyklikajuć u majho baćki zvykłyja paraŭnańni Internetu z svojesablivaj hihanckaj biblijatekaj, dzie zachoŭvajucca amal usie sučasnyja viedy (pryčym suśvietnaja litaratura zajmaje dosyć nievialikuju častku hetych viedaŭ). Na jahonuju dumku, nievuk albo durań, jakoha puścili raptam u biblijateku Kanhresu, nie pierastanie być ad hetaha nievukam albo durniem. A čałaviek, u jakoha jość dumki, moža danieści ich da śvietu nieabaviazkova praz pasiarednictva hlabalnaha Sieciva. Hałoŭnaja ŭmova – kab jany byli.

I tut, ryzykujučy padacca bieznadziejnym retrahradam, ja mušu pahadzicca z maim baćkam. Najvialikšaje vynachodnictva apošniaj traciny minułaha stahodździa – Internet – dahetul nie pryniesła ludziam ani sapraŭdnych viedaŭ, ani ščaścia. Jak nie prynieśli jaho pierad tym, karystajučysia słovami Ilfa j Piatova, prymus i aŭtaručka.

Pakaleńnie «hejmeraŭ»

Chaj sučasnyja maładziony, jakich užo nazvali pakaleńniem «hejmeraŭ», raniej asvojvajuć kamputar, čym rovar (kali ŭvohule jaho asvojvajuć) i majuć chutkuju reakcyju, natreniravanuju ŭdumlivaj hulnioj u «Dum». Heta nie aznačaje, što jany spres navučylisia dumać ci chacia b čytać i pisać. Asabliva pisać. Ja nia maju na ŭvazie «padonkaŭskuju movu», prydumanuju hrupaj junych hienijaŭ rasiejskaha ŽŽ («Prievied, Miedvied!», «Afftar žžot!» i «Afftar, vypiej jadu», «V Babrujsk, žyvotnaje!» zrabilisia nieadjemnaj častkaj žyvoj movy ŭ Siecivie). U paraŭnańni z movaj pieravažnaj bolšaści čataŭ i forumaŭ na ŭsich biez vyklučeńnia sajtach mova «padonkaŭ» vyhladaje ŭzoram pryhožaha piśmienstva.

Pierapiska na forumach mnie asabista bolš za ŭsio nahadvaje «hrafici» ŭ hramadzkich prybiralniach, dzie fantazija i śmiełaść ananimnych aŭtaraŭ naściennych nadpisaŭ abmiežavanaja niaraźvitym hustam i mizernym naboram moŭnych srodkaŭ.

Sprava ŭ tym – i ab hetym papiaredžvaŭ Lem, – što ŭsia summa tehnologiae Ziamli jość ničym inšym, jak usiaho tolki mylicami dla čałaviectva, svajho rodu jahonymi pratezami. Kali patrebnyja bolš sučasnyja analohii – kali łaska, možna ŭspomnić mechaničnyja manipulatary, z dapamohaj jakich pracujuć, naprykład, z radyjaaktyŭnymi detalami ŭ admysłovych boksach. Kali čałaviek nia ŭmieje hrać na fartepijana, dyk hetyja manipulatary jamu ničym nie dapamohuć. A kali idyjotu dać u ruki mikrafon…Sami viedajecie, što z hetaha vyjšła.

Tak, Internet nia moža zamianić saboj kamunikavańnia pamiž ludźmi, jakija nia ŭmiejuć i nia lubiać kamunikavać z sabie padobnymi. Internet daje mahčymaść imitacyi čałaviečaj kamunikacyi, čahości kštałtu «ananimnaha seksu» zamiest kachańnia. Nie vypadkova pieravažnuju častku Sieciva składajuć parnasajty i błohi.

Zrazumieła, ŭsio skazanaje pakul u najmienšaj stupieni tyčycca biełaruskaha Internetu – dakładniej, biełaruskamoŭnaje jaho častki. Dla taho, kab u naš čas karystacca biełaruskaj movaj u Siecivie, treba, jak minimum, viedać jaje chacia b abjomie pačatkovych klasaŭ, a pa-druhoje – imknucca da čahości, što nie ŭvachodzić u sučasny standartny nabor materyjalnych vyhodaŭ.

Darečy, mienavita pakaleńnie «hejmeraŭ» u Biełarusi ŭspryniało sioleta ŭ sakaviku maralny imperatyŭ usurjoz i vyjšła paśla vybaraŭ na Płošču, rašuča adarvaŭšysia ad kresłaŭ la kamputaraŭ.

Niemaŭla ŭ pustyni

Zrazumieła, i vałodańnie biełaruskaj movaj taksama jašče nia robić čałavieka adukavanym, intelektualnym ci chacia b vietlivym i prystojnym. Vodhuki na publikacyi na internet-staroncy «Našaj Nivy», jak praviła, davoli chutka nadakučvaje čytać. I nie tamu, što ŭdzielniki dyskusii amal adrazu zabyvajucca na pradmiet hutarki i ź lohkaściu pieraskokvajuć z adnaje temy na inšuju. A tamu, što, jak praviła, ich uvohule nie cikavić ničyje dumki, akramia ŭłasnych. (Chacia mnohija aŭtary, za adsutnaściu ŭjaŭleńnia ab lohicy, za dumku prymajuć mierkavańnie ci prosta śćviardžeńnie.) Daloka nie va ŭsich sprečkach naradžajucca iściny. Ananimny vodhuk u Internecie, jak i nadpis u prybiralni, maje na mecie zusim nie vyśviatleńnie, chto maje racyju, a chto – nie. Ichnaja supolnaja meta – samaśćviardžeńnie luboj canoj. Za košt bližniaha, zrazumieła.

Voś niechta Litvin (nakolki možna mierkavać, jon ža – Jazep Syč) piša, što jon nikoli nia budzie nazyvać siabie prynižalnym słovam «biełorus», jak nia budzie nazyvać rodnuju Litvu «Biełaruśsiu». Bo heta, na jahonuju dumku, rabskaje słova, i ŭsie, chto im karystajecca – raby, albo kalabaranty. Historyja Litvy, naturalna, skančvajecca XVII stahodździem, paśla čaho pačynajecca historyja akupacyi Baćkaŭščyny. (Ja naŭmysna ŭtryruju i abjadnoŭvaju roznyja vykazvańni roznych aŭtaraŭ u adnu tezu, pakolki nie źbirajusia ź imi spračacca – hetyja vykazvańni, spatrebilisia mnie tolki dziela ilustracyi.) Takim čynam, u historyi nie zastajecca miesca ni dla BNR, ni dla biełarusizacyi, ni dla Inbiełkultu, ni dla biełaruskich akademikaŭ, ci piśmieńnikaŭ (asabliva, tych, chto zahinuŭ u hady suśvietnaj vajny ad niamieckich kul – bo akupacyjaj ža, pavodle vyznačeńnia, moža być tolki rasiejskaja.) Nikoha j ničoha nie było – ni ŭ XIX stahodździ, ni ŭ XX-m. Čaho ździŭlacca, što i 100-hodździe «Našaj Nivy» prajšło amal nikim nie zaŭvažanym.

Nie było ničoha dobraha, viadoma, i ŭ Respublicy Biełarusi na pačatku 1990-ch hadoŭ, pakolki nie było intelihiencyi, a kiraŭnictva Sajuzu piśmieńnikaŭ Biełarusi było «samym zhodnickim» (heta ŭžo z vykazvańniaŭ Andreja Dyńka). Nie historyja, a sucelnaja kulturnickaja pustynia. Nihil.

I tolki adnamu pakaleńniu – sučasnamu, inšymi słovami – «sabie, lubimym» robiać vyklučeńnie aŭtary padobnych invektyvaŭ. Niechta daŭno zaŭvažyŭ paradoks: niama ničoha bolš adnastajnaha i kanservatyŭnaha ŭ litaratury i mastactvy za avanhard. Kožnaha razu novaje pakaleńnie «madernistaŭ» skidvaje z «parachoda sučasnaści» Bajrana, Puškina, Bahuševiča, Kołasa z Kupałam, Bykava. (Darečy, Bykaŭ, jak by na hetym ni nastojvaŭ adzin ź virtualnych naviednikaŭ «Našaj Nivy» nikoli nie nazyvaŭ biełarusaŭ «tupavatymi». Typovy biełaruski persanaž Rybak – zdradnik, ale jon zusim nie tupy, u tym i trahiedyja.)

Pačynać kožnaha razu ź siabie, to bok – z nula, z svajoj ułasnaj tvorčaści, byccam nikoha i ničoha vartaha ŭvahi nie było da ciabie na ziamli – heta rysa, tłumačalnaja i daravalnaja ŭ padletka. Dziciačy nehatyvizm. U pierachodnym uzroście, jak viadoma, najbolš cenicca fizyčnaja siła, a nie intelekt. Asablivaść našaha času palahaje na tym, što pad siłaj razumiejucca ŭžo nia tolki muskuły, ale ŭmieńnie karystacca «manipulatarami» – naprykład, tym samym Internetam. Lubaja nacyja prachodzić cieraz chvarobu rostu.

Voś tolki chvaroba zaciahnułasia. Bicepsy i navat druhasnyja połavyja prykmiety ŭžo źjavilisia, a tvar – jak u niemaŭlaci, jakomu nie dajuć cukierku.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?