My ŭsio čakajem, pakul Rasieja padvysić košt na haz, i lud niešta zrazumieje... Ale svaju darohu da chramu kožny čałaviek i kožny narod musić prajści samastojna.
Kab žychar Małoha Sitna moh naviedać nabaženstva, patrebny ceły dzień – da Połacku paŭsotni kilametraŭ, a transpart chodzić redka. Trapić na pačatak słužeńnia ŭ niekatorych chramach možna tolki kali zanačavać u horadzie. Pytajusia ŭ staršyni sielsavietu, čamu b nie pabudavać carkvu, kaścioł abo malitoŭny dom u Sitnie. «U nas tudy nichto nia pojdzie, – zajaŭlaje miascovaja ŭłada, – tam ža treba niepituščyja, siamiejnyja, haspadary».
Lohika žalezabetonnaja. Hrešniki – našto im carkva? Bycije apredzialajet saznanije. Pamiraj, rodnaje Sitna, u svaim biazbožžy. A chram pabudavać... Heta ž hrošy, dy kłopat, a ŭ vyniku – štoniadzielu na spoviedź.
Halina Dźmitryjeŭna, jakaja admaŭlaje siciencam u pravie žyć pa-chryścijansku, tłumačyć svaju pazycyju pryncypami rynkavaha sacyjalizmu: maŭlaŭ, niama na vieru popytu. Mienharvykankam u spravie z carkvoj «Novaje žyćcio» idzie dalej. Popyt tam vidavočna jość, dyj malitoŭny dom vierniki zbudavali sami. Ale rašeńnie – vysielić! – užo navat nie tłumačycca jakimi-niebudź praŭdapadobnymi arhumentami. Ciapier voś Horadnia. Tysiačy parafijanaŭ užo jaki hod čakajuć dazvołu na budaŭnictva kaściołu, a abłasnoje načalstva ni z puščy, ni z pola ksiandzu ŭ łob: vaša pastva vas abkradaje... Tutsama 5 hadoŭ tamu zaciata ckavali biełaruskaha pravasłaŭnaha baciušku Jana Spasiuka, a carkvu, im zładžanuju, znosili buldozerami.
Bačyš hetyja čynoŭnickija, zapłyłyja tłuščam, vočki, hetyja trecija-čaćviertyja padbarodździ – i litaralna čuješ burkatańnie vializnaha straŭnika. Kali vierniki budujuć sa svajho cieła, pavodle Biblii, chram Ducha Śviatoha – dyk što za sparudy hruvaściać sa svaich tułavaŭ hetyja dojlidy? Nie žyvuć, a spažyvajuć. Našto im chram? Našto im Boh?.. Hladziš na zubadrabilnyja vyrazy tvaraŭ adkormlenaje biurakratyi – i razumieješ, čamu adkazam na hetaje zastojnaje atupieńnie jość masavaje admaŭleńnie ad ježy.
Šmatludnyja haładoŭki paśla viasny-2006, pačatyja maładafrontaŭcami, padchoplenyja niezaležnymi prafsajuzami, razhornutyja pratestantami, katalikami j partyjcami, – heta jašče j pratest suprać sytaj abyjakavaści ŭsiaho hramadztva, što hatovaje tryvać režym dziela «stabilnaści» j adnosnaha dabrabytu. Haładoŭniki rychtujuć usie 10 miljonaŭ biełarusaŭ da hoładu biez eŭrapiejskich preferencyjaŭ i choładu biez rasiejskaha hazu. Heta – svojeasablivy nacyjanalny post, jaki novy biełaruski ruch trymaje pierad pakajańniem usiaho narodu.
Tak, usie padziei najnoŭšaj biełaruskaj historyi majuć svoj duchoŭny źmiest. Jak i znakamity biblijny vychad z ehipieckaha rabstva byŭ tolki pačatkam šlachu da ziamli abiacanaj, tak i biełaruski ruch za svabodu musić prajści praz ustrymańni, pakuty j vyprabavańni.
Doŭhaja biełaruskaja daroha da chramu – heta ŭsio toje ž błukańnie ŭ pustyni. Haładavańnie. Smaha. Tryvańnie. Pakłanieńnie čužym baham i biaskoncaje vyjaŭleńnie, chto tut hałoŭny. Sutyčki z supraciŭnikami. Strach. Pakajańnie. I ŭsio-taki, urešcie – novaja kraina.
Doŭha, doŭha atrymlivajecca. Ale inšaha šlachu ŭ nas, jak i ŭ habrejaŭ časoŭ Majsieja, niama. U Biełarusi, pavodle śviedčańnia Vasila Bykava, doŭhaja daroha dadomu.
My ŭsio čakajem, pakul Rasieja padvysić košt na haz, i lud niešta zrazumieje. My spadziajemsia, što eŭrapiejskija sankcyi prymusiać prychilnikaŭ Łukašenki dumać inakš. My marym, kab Zachad abo Uschod čaroŭna nablizili nas da chramu Novaje Biełarusi: raz – i my pry dźviaroch... Ale svaju darohu da chramu kožny čałaviek i kožny narod musić prajści samastojna. Heta sprava našaha sumleńnia j našaje viery – adoleć adlehłaść i ciełam, i dušoju, i ducham.
- O, jak daloka nam jašče da Biełarusi?
Možna pačakać.
A možna rušyć.
Paradaksalna – ale tyja, chto nie vychodziŭ z byłoha karoŭnika ŭ Sucharavie, i tyja, chto haładavaŭ razam z ksiandzom Alaksandram Šemietam ŭ haradzienskaj kaplicy, dabralisia dalej, čym zborščyki podpisaŭ na miascovych vybarach, što abychodzili sotni kvateraŭ. Chryścijanie pieramahli – bo išli duchovym šlacham. Naŭprost. Malitva, viera, post u siońniašniaj Biełarusi dajuć efekt kudy bolšy, čym hrošy, rejtynh albo pijar.
Pakul apazycyja biez asablivaha entuzijazmu vychodžvaje čarhovuju kampaniju dy zamiraje ŭ pradčuvańni čarhovaha kanhresu – biełaruskija chryścijanie stvarajuć sapraŭdny front zmahańnia, byccam fartecyi, adstojvajučy j budučy chramy.
Tak u centar hramadzkaha žyćcia ŭ Biełarusi znoŭ viartajecca chram. Nia hazavaja truba, nia hipermarkiet i nie partyjny ofis – chryścijanskaja śviatynia, jakaja tysiaču hadoŭ była sercam hetaje krainy.
Asnovaju novaj alternatyvy – idejnaj, hramadzkaj, palityčnaj – u Biełarusi robiacca, jak i naležyć, chryścijanie. Tyja, chto idzie da chramu, viaduć usiu krainu da nacyjanalnaha abudžeńnia.
Kamientary