Čamu ciapier raspadajucca biełaruskija siemji?

Razam — ahidna, paasobku — doraha

«My nie pražyli z mužam i troch hadoŭ, jak stali adno adnamu čužymi, — pryznajecca 27-hadovaja Alesia Šamko. — Nie razychodzimsia ž dahetul ź vielmi banalnaj pryčyny — mnie prosta niama dzie žyć. Kvateru mužu jašče ŭ studenctvie padaryli baćki, tamu ja nie maju na jaje nijakich pravoŭ. Prapisanyja ŭ joj tolki muž i naš dvuchhadovy syn, a ja ryzykuju zastacca na vulicy. Najmać asobnaje žyllo nadta doraha z majoj dvuchmiljonnaj zarpłataj, viartacca da mamy ŭ Baranavičy — dyk tam ja budu zarablać jašče mienš, nie prakarmlu nas z małym.

Muž choć i nie daje nam ni kapiejki, ale ž za kvateru płacić i pradukty dla siabie, lubimaha, nabyvaje, a ja žyvu na ŭmovach chatniaj prysłuhi.
Kali zmahu narešcie sama siabie zabiaśpiečvać, to adrazu ž padam na razvod, bo žyć pobač z ahresiŭnym, čužym tabie čałaviekam, bačyć jaho biaskoncyja pjanki ź siabrami i dzieŭkami ahidna».

Situacyja, kali ludzi navat paśla razvodu vymušanyja doŭhija hady suisnavać u adnoj kvatery, vymotvajučy adno adnamu niervy, bo niama kudy raźjechacca, — daloka nie redkaść.

Zdavałasia b, kali razvody ŭ dadzienym vypadku ničoha nie vyrašajuć, a zachavańnie siamji daje niachaj i ŭmoŭny, ale šaniec na prymireńnie, to kolkaść takich razvodaŭ pavinnaja źmienšycca. «Naadvarot, budzie tolki raści,
 — praśviatlili byvałyja „čarhaviki“, jakija čakajuć svajho prava na budaŭnictva žylla nie pieršy dziasiatak hadoŭ. — Bo razyšlisia i adrazu stali ŭ čarhu. Pretendujučy pry hetym na lhoty i dziaržpadtrymku jak niapoŭnaja dy małamajomasnaja siamja».

Aficyjna

Jak śviedčać daśledavańni Fondu AAN u śfiery narodanasielnictva, najčaściej (u kožnym čaćviortym vypadku) u Biełarusi razychodziacca siamiejnyja pary, jakija pražyli ŭ šlubie 5–9 hadoŭ, i amal pałova razvodaŭ prypadaje na ŭzrost 25–34 hady.

Zachavać nielha padzialić

Dalnabojščyk Valeryj Rutkoŭski, jakomu krychu za 40, paśla amal 10 hadoŭ siamiejnaha žyćcia viarnuŭsia ŭ status chałaściaka i praktyčna nie padtrymlivaje stasunkaŭ z byłoj siamjoj.

«Čamu ja sa svajoj razyšoŭsia? Spačatku daviedaŭsia, što zaroblenyja maim potam i, fihuralna kažučy, kryvioju, hrošyki iduć na pasiadziełki ź nieviadomymi „siabroŭkami“ ŭ kaviarni. Potym i siabry paćvierdzili, što bačyli jaje ŭ horadzie z usiakimi „bobikami“.

Prosta zdradu ja, choć, moža, i nie daravaŭ by, ale zrazumieŭ by — ja zaŭsiody ŭ raźjezdach, doma byvaju redka. Ale kab na hulanki jana traciła našy, u sensie maje, hrošy?!

U nas navat pahavaryć nie atrymałasia: sabrała rečy i źjechała z synam i čarhovym chachalem da babki ŭ viosku. Nu i ja nie doŭha dumaŭ — padaŭ na razvod. Bolš za toje, uładkavaŭsia na minimalny aficyjny akład, kab jana nie vielmi raźličvała na alimienty. Kali synu što treba, pieradaju praz byłuju ciešču — voś dzie załaty čałaviek, mianie całkam padtrymlivaje. Ale toje, što synu ŭ vušy ŭvodziać, jaki ŭ jaho baćka drenny, navat jana spynić nie moža. A ja dla siabie vyrašyŭ: ciapier nijakich ZAHSaŭ, tolki svabodnyja stasunki, kali kamu nadakučyła ci chočacca bolšaha — da pabačeńnia!»

Jak na ŭmovach ananimnaści raskazali supracoŭniki adnaho z rajonnych sudoŭ Minska, ciapier ledź nie kožnaja druhaja staličnaja siamja, u jakoj jość dzieci, usie sprečnyja momanty pry razvodzie (alimienty na dzicia ci na maci i dzicia; z kim z baćkoŭ zastaniecca žyć dzicia; jak budzie ŭdzielničać u jaho vychavańni i zabiaśpiečańni druhi z baćkoŭ) vyrašaje ŭ sudovym paradku.

Razvod i dziavočaje proźvišča

«Ja pražyła pa jahonych praviłach i ź jahonym proźviščam amal 15 hadoŭ, — 33-hadovaja Aksana Horbač pryncypova nie nazyvaje eks-muža pa imieni, tolki „ion“. — I ŭvieś čas pad kahości padładžvałasia: to pad jaho maci, to pad jaho płany, to pad jaho zvyčki. Raskoliny ŭ adnosinach zamazvała i zalizvała jak mahła.

A potym zrazumieła, što heta hulnia ŭ adny varoty, i pierastała. Ciarpieła tolki dziela dziaciej: adnoj dačce 13, druhoj 7, i ŭ abiedźviuch, na žal, słaboje zdaroŭje.

Treba było časta vyjazdžać na mora, a jon pahražaŭ, što ŭ vypadku razvodu nie daść dazvołu na vyvaz dziaciej ź Biełarusi.
Kali hetuju durnuju normu narešcie skasavali, ja jak na kryłach lotała! Praŭda, sud niekalki razoŭ davaŭ adterminoŭku na prymireńnie, tamu raźvialisia my tolki ŭ pačatku 2011 hoda. Ja viarnuła sabie dziavočaje proźvišča, lubimuju (i niadrenna apłačvalnuju) pracu, narešcie samapavahu, i ciapier my z dačuškami ščaślivyja jak nikoli!»

Sapraŭdy, da 26 sakavika 2010 hoda na vyjezd dzicia za miažu z adnym z baćkoŭ patrabavałasia piśmovaja zhoda druhoha. Miarkujučy pa vodhukach na baćkoŭskich forumach, hetym pravam — «chaču — dazvolu, chaču — nie dazvolu» — śpiekulavała značnaja častka byłych mužoŭ (radziej — žonak).

Tam dobra, dzie nas niama?

«Tak, my taksama zaŭvažyli tendencyju da rostu kolkaści razvodaŭ, — adznačaje siamiejny psichołah, seksołah Volha Pietraškievič. — Pryčyny tut samyja roznyja. Naprykład, časta razychodziacca siemji, u jakich žonka pajšła ŭ dekretny adpačynak abo ŭvohule zaniałasia tolki chatniaj haspadarkaj, a muž uziaŭ na siabie funkcyju zdabytčyka. Žančyna traplaje ŭ emacyjanalny vakuum, a zapoŭnić jaho nie moža, bo muž uviečary prychodzić z pracy stomleny, i jamu nie da ščyrych razmovaŭ.

Žonka choča, kab muž adpaviadaŭ peŭnym jaje patrabavańniam, a muž sychodzić u hłuchuju abaronu.
Častaja pryčyna razvodaŭ — zdrada; šukać u inšym miescy źnikłuju emacyjanalnuju blizkaść čaściej schilnyja mužčyny.

Nie na apošnim miescy siarod pryčyn razvodu stajać i prablemy seksualnaha płanu, pryčym dakapacca da ich, jak praviła, vielmi składana. Darečy, časam žančynam vyhadna, kab muž zastavaŭsia sieksualna niazdatnym: tady im lahčej manipulavać… Zrešty, nielha vinavacić tolki mužčyn ci tolki žančyn: u kanfliktach, tym bolš siamiejnych, zaŭsiody vinavatyja abodva baki».

Što da ekanamičnaha aśpiektu, to jon choć i prysutničaje amal u kožnym razvodzie, ale, na dumku ekśpierta, jość chutčej zručnym prykryćciom i apraŭdańniem dla raspadu siamji, čym jaho realnaj pryčynaj.

«Usio ž kali siamja zhurtavanaja, to lubyja prablemy, u tym liku finansavyja, jaje tolki jašče bolš zahartoŭvajuć i ŭzmacniajuć. A kali z samaha pačatku sajuz nie vielmi tryvały, to ekanamičnyja pryčyny — tolki nahoda, jak praviła, dla žonki, adyhracca za kolišnija kryŭdy: maŭlaŭ, «ty navat na siamju zarabić nie možaš».

Asnoŭnyja ž pryčyny pavieličeńnia kolkaści razvodaŭ, miarkuje psichołah, u tym, što biełarusy imknucca atrymać zašmat, nie prykładajučy namahańniaŭ.

«Maralnyja normy ŭsio-taki pachisnulisia ŭ našym hramadstvie, i siamja dla mnohich straciła svaju kaštoŭnaść, sastupiŭšy miesca niejkaj «svabodzie», — kaža śpiecyjalist.

Mahčyma, sprava ŭ emacyjanalnaj niastałaści, u tym, što my razvučylisia sastupać adno adnamu dy i prosta razmaŭlać i słuchać partniora. Ludzi nie hatovy pracavać dziela zachavańnia harmonii ŭ stasunkach. Jany ŭjaŭlajuć sabie vobraz cudoŭnaj siamji, a jak tolki źnikaje ramantyčny flor i adbyvajecca naturalnaje zhasańnie pačućciaŭ, schilnyja zdavacca i šukać, dzie lahčej. Navošta iści ciarnistaj darohaj, kali isnujuć lohkija? Navošta bierahčy šlub z hetaj žančynaj, kali dosyć inšych, svabodnych, na spodačku z błakitnaj ablamoŭkaj?

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?