U dzień vydačy zarobku ŭ Aleščy pačynajucca krytyčnyja dni. Lud niezadavolena burčyć, atrymaŭšy tak zvanyja «raźlikovyja listki», u jakich buchhalteryja raśpisvaje kožnamu naličeńni j vydatki za miesiac. Sumnievu padviarhajecca jak systema padlikaŭ u cełym, tak i praviły arytmetyki ŭ pryvatnaści: «Dzie maje načnyja za druhuju źmienu?», «Mabyć, stałoŭka niešta chimičyć z praduktami», «Nijak nie zrazumieju, čaho jany akruhlali: u słupok nia schodzicca» — jak murašnik, hudzie lesapunkt.

Zatym, pamusoliŭšy ŭ rukach kolki kalarovych papierak, narod pierachodzić ad matematyčnych i technalahičnych aspektaŭ da sacyjalna-ekanamičnych: «Dy jak za heta možna žyć?», «I my miesiac ukałvajem za tyja kapiejki?!.»

Kipieńnie aburanaha rozumu zaviaršajecca revalucyjnymi, užo całkam palityčnymi vysnovami: «Paša, telefanuj karespandentam!», «Z takimi zarobkami lepš u apazycyju». I, narešcie: «Usio. Hałasujem za Milinkieviča!»

Praŭda, nazaŭtra — i na bližejšy tydzień — narod sychodzić u zapoj.

Zarablajuć tut mała. Za vierasień mnie naličyli 120943 rubli, adminusavali padatki j charčavańnie ŭ stałoŭcy i vydali na ruki 71 tysiaču. Dziakuj Bohu, dapamahajuć naviedniki j pravaabaroncy — inakš chapała b adno na chleb i małako. A bolšaść aleščyncaŭ dy małasiciencaŭ tak i žyvuć — na 30—50 dalaraŭ štomiesiac. Pałova chłopcaŭ z Połackaj słužby zaniataści, što kupilisia na tamtejšyja abiacanki zarobkaŭ «ad 400 tysiač», paśla pieršaha raźliku zvolnilisia, astatnija zastalisia, bo nie spadziajucca znajści na Połaččynie što lepšaje. Łukašenkavy 250 dalaraŭ tut atrymlivajuć chiba što vadzicieli lesavozaŭ dy načalstva.

U apošniaha na ŭsie burčańni j pratesty adkaz adzin: «Nie vykonvajecie plan! Daścio 120 kuboŭ za sutki — budzie vam dobry zarobak. A tak — ani».

Kali kazać ščyra, vykanać 120-kubovy sutačny plan ciaham miesiaca dla Aleščy praktyčna nierealna. Štodnia łamajucca krany abo transparternaja stužka, napivajecca raskryžoŭščyk abo kranaŭščyk — i praca stanovicca. U Połacku pra heta viedajuć, ale pa-raniejšamu trymajuć pierad nosam u lesapunktu morkaŭku-plan: «Dasi kuby — zarobiš». Plan u Aleščy — jaŭnaja prymieta kamandna-administracyjnaj ekanomiki. «Dziaržava robić vyhlad, što nam płacić, — my robim vyhlad, što pracujem». Zavieźci b usich abaroncaŭ planavaje haspadarki siudy dy tycnuć pysaj u hety raźvity sacyjalizm!

Pavodle nakładnych, hružany tutejšymi chvajovymi špałami samazvał — heta 1,8 młn rubloŭ. Za dzień pracy na aleščynskim tartaku (pakul jaho nie spalili) try čałavieki piłavali pa niekalki samazvałaŭ. Miž tym supolny miesiačny zarobak bolš čym tryccaci pracaŭnikoŭ aleščynskaha Nižniaha składu — miljonaŭ piać. «Pracujem na zołacie, a atrymlivajem kapiejki», — aburajucca ludzi. Chto ž rasparadžajecca hrašyma?

Farmalna «Połacakles» — adkrytaje akcyjanernaje tavarystva. 43% akcyj naležać pracoŭnamu kalektyvu, 57% — dziaržavie.

— 43% — dola niemaleńkaja. Ustali b na schodzie akcyjaneraŭ dy zajavili svaje pravy, — kažu rabočym, ale ŭ adkaz čuju karacieńkaje dy vyčarpalnaje: «Nu-nu». Usie razumiejuć, što abjadnańnie, jak i ŭ savieckija časy, — usiaho tolki nižni pavierch u dziaržaŭnaj industryjalnaj hierarchii, a dadatak «AAT» — fihavy listok.

Uvohule, hety ekanamičny absurd ź biessaromnaj vysiečkaj i vyvazam draŭniny, zarobkami na ŭzroŭni afrykanskich krain i cyrkam «rynačnaha sacyjalizmu» hladzicca niedarečna, jak chvoja ź fihavym liściem.

Realny ž plan raźvićcia vytvorčaści j pavyšeńnia zarobkaŭ u Aleščy — nie ŭstanoŭka čarhovaje płanki na jakim-niebudź selektary ŭ Miensku, a pryvatyzacyja j madernizacyja ŭsioj lasnoj haspadarki. Chaj «Połacakles» kankuruje ź «Viciebsklesam» i «Pinskdrevam», a biznesoŭcy z Navapołacku naładžvajuć u Aleščy zborku draŭlanych domikaŭ na prodaž. Tolki tady, za sapraŭdnym haspadarom, lud budzie i daražyć pracoŭnym miescam, i pracavać jak śled.

Dziela hetaha ŭ 2006-m treba pieramahać.

Małoje Sitna

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0