«Staŭ vyroščvać dyni i afrykanskija ahurki». Parazmaŭlali ź biełarusami, jakija z-za vajny źjechali ŭ viosku

Minčuk Siarhiej pierabraŭsia z horada ŭ viosku za try tydni da vajny. «Adčuvaŭ, što jana niepaźbiežnaja», — kaža jon. Hamialčuk Jaŭhien — praz paŭtara miesiaca paśla jaje pačatku. «Naša Niva» parazmaŭlała z mužčynami pra ich žyćcio na novym miescy, infrastrukturu ŭ vioskach i sacyjalizacyju.

24.05.2022 / 14:12

Fota tut i dalej: asabisty archiŭ hierojaŭ

«Z žonkaj žartujem, što budziem jak miascovyja babuli — na nastupny hod pradavać toje, što narasło» 

Ciapier Siarhiej žyvie na poŭdni Minskaj vobłaści. Tam u jaho byŭ dom, jaki zastaŭsia ad prodkaŭ. 30-hadovy mužčyna źjechaŭ z horada razam ź siamjoj — žonkaj i novarodžanaj dačkoj.

Pa pieršaj adukacyi Siarhiej bijołah. Da 2020-ha byŭ markietołaham na farmaceŭtyčnym rynku. Kali načałasia pandemija, mužčyna straciŭ pracu: jana ŭklučała ŭ siabie apytańnie daktaroŭ užyvuju. U tym ža hodzie jon atrymaŭ adukacyju psichołaha i staŭ zarablać na žyćcio indyvidualnymi kansultacyjami i treninhami.

Stelefanavacca ź Siarhiejem atrymałasia nie adrazu. U jaho šmat chatnich spraŭ, mužčyna aktyŭna zaniaŭsia ziemlarobstvam. Napiaredadni razmovy Siarhiej rabiŭ u aharodzie hradku Cholcara.

«Za joj piać hadoŭ nijak nie treba hladzieć. Navat palivać. Robicca jana tak: kapajecca hłybokaja jama, u jaje kładucca toŭstyja kavałki dreva, potym halinki, słoj ziamli, potym siena, i ŭ jaho sadzicca jakaja-niebudź ciepłalubivaja raślina. Vielmi doŭha tam trymajecca vilhostnaść, amal što niama pustaziella. Za 5-7 hadoŭ usio pierahnivaje, atrymlivajecca naturalnaja padkormka. 

Uvohule, tut adčuŭ cikavaść da ziemlarobstva, uspomniŭ pra svaju pieršuju bijałahičnuju adukacyju, staŭ vyroščvać napaŭekzatyčnyja raśliny: dyniu, kavun, niezvyčajnyja ahurki. Jašče nie viedaju, nakolki heta budzie składana, bo jany ŭ mianie tolki praraśli z nasieńnia, u kancy maja budziem vysadžvać u adkryty hrunt. 

Samo nasieńnie dyni mnie dali ŭ padarunak, a, naprykład, nasieńnie afrykanskich ahurkoŭ možna kupić u «Hipa». Pa-inšamu jany nazyvajucca kivana. Ciapier heta bolš majo chobi, ale ja razumieju, što z časam žyćcio ŭ sielskaj miascovaści moža zaciahnucca. Z žonkaj žartujem, što budziem jak miascovyja babuli — na nastupny hod pradavać toje, što narasło. Jašče sadžu roznyja pładovyja drevy. Naprykład, višniu i ślivu. Sapraŭdy možna budzie źbirać i pradavać», — kaža jon. 

Źjechaŭ Siarhiej ŭ viosku pa niekalkich pryčynach. Pieršaja ź ich — pieraśled praz udzieł u mitynhach. 

«Adnojčy trapiŭ na kamiery videanazirańnia, ale tady paźbieh zatrymańnia, — tłumačyć jon. — Potym jany pryjšli da mianie ŭ pačatku 2021-ha, ale nie znajšli. I paśla jašče try razy prychodzili. Adzin raz usio ž mianie pajmali za nalepki na aknie. Pryjšli dadomu, vyłamali dźviery, vyciahnuli, trapiŭ na Akreścina. Adsiadzieŭ tolki troje sutak, bo sudździa adpraviła maju spravu na dapracoŭku.

Na fotazdymkach supracoŭnikaŭ milicyi nie było bačna, jakoha koleru vyjavy na maim aknie, bo jany drukavali ich na čorna-biełym pryntary. Kalarovaha nie było. Ja tak zrazumieŭ, što im było praściej mianie adpuścić, čym šukać pryntar i drukavać znoŭ. Možna skazać, što mnie tut pašaściła. 

Druhaja pryčyna — pandemija. U mianie pavinna było naradzicca dzicia, chacieŭ schavać žonku ad hetaha karanavirusa. 

Treciaja — vajna. Užo tady ja adčuvaŭ, što heta niepaźbiežna. Jak i ŭsie bajaŭsia, što budzie abjaŭlenaja mabilizacyja.

Byŭ strach, što vajna dabiarecca da nas. Jašče ŭ nas tut u vioscy nad domam latali samaloty va Ukrainu. Vielmi nizka. Chavalisia ad vajny, a tut hetaja avijacyja. A potym čytaješ, jak ukraincy jaje źbili.

Uvohule, žonka padtrymała mianie ź pierajezdam, bo vielmi chvalavałasia za mianie z-za pieraśledu. Źjechali adrazu, kali naradziłasia dačka».

U vioscy Siarhieja žyvie kala pary socień čałaviek. Mužčyna kaža, što 30 hadoŭ tamu ŭ joj było bolš za tysiaču žycharoŭ. Byŭ kinateatr, raźvitaja infrastruktura. Ale ŭ siaredzinie dzievianostych vioska pačała vymirać. 

«Ciapier tut pa-raniejšamu šmat damoŭ, ich nichto nie znosić. Bolšaść ź ich pustyja.

Moładź źjadžaje, kaniečnie, ale nie ŭsia. Jość chłopcy, jakija pracujuć u rajcentrach. Zvyčajna jany zajmajucca budoŭlaj ci pracujuć na fiermach jakich-niebudź», — kaža mužčyna.

Ciapier na žyćcio Siarhiej zarablaje psichałahičnymi kansultacyjami, jakija pravodzić anłajn. Za miasiac jaho dachod składaje kala dvuchsot dalaraŭ. 

«Plus dekretnyja i tyja hrošy, jakija naźbirali raniej. Žonka ciapier ź dziciom, pa adukacyi jana taksama psichołah. Uvohule, finansavaje stanovišča ŭ nas tak sabie», — pryznajecca jon. 

«Kab tut była jakaja praca z narmalnym zarobkam, nie viartaŭsia b u stalicu» 

Apošnim časam Siarhiej zadumaŭsia pra toje, kab znoŭ pačać žyć u Minsku: u vioscy vialikich hrošaj nie zarobiš. 

«Ale viartacca, kaniečnie, niebiaśpiečna. Tut šmat hrošaj nie treba, ale ŭ Minsku ja pakinuŭ ofis, za jaki treba płacić arendu. Ja voś vyrašaju, admovicca ad jaho ci nie.

Prajšło niekalki miesiacaŭ, i mahu skazać, što viarnuŭsia b tolki z-za hrošaj. Kab tut była jakaja praca z narmalnym zarobkam, nie viartaŭsia b u stalicu. Šukaŭ paŭhoda dystancyjnuju pracu pierakładčykam, ale tam taksama byli niejkija śmiešnyja zarobki. 

Pra toje, kab źjechać ź Biełarusi, ja dumaŭ, ale ž niama pracy, pry jakoj možna było b advažycca na pierajezd za miažu. Chaču ciapier, jak i ŭsie, stać ajcišnikam. Pačaŭ vučycca, zapał pakul jość. 

Ja b skazaŭ, što siamji ŭ vioscy chopić 1000 rubloŭ, kab pražyć.

U mianie jašče mašyna šmat zabiraje. Treba i na bienzin, i na ramont. Kali b i ad jaje pazbavicca, to jašče tańniej žyć. Miascovyja tut jeździać na starych dyzielnych aŭto», — dzielicca jon. 

Dom Siarhieju nadta abnaŭlać nie pryjšłosia. Za im raniej sačyli jaho svajaki, jakija žyvuć pobač. U chatu praviedzienaja vada, haz, internet. Jość duš i prybiralnia. 

«Uvohule, vielmi cikava, bo samastojna treba vieści haspadarku, usio ž taki niejak prystasoŭvacca da novaha žytła. I tolki voś niadaŭna złavili siabie na dumcy, što ŭžo hety dom ličym svaim. 

Mebla tut ništavataja jašče. Bolš pryjšłosia zajmacca prybirańniem — doŭha myli padłohu, vykidvali staroje. Ja asabista pierabiraŭ leki, jakija tut byli i ŭ jakich termin hodnaści vyjšaŭ. Što jašče? Piečka ŭ nas tut jość. Try pakoi, miesca šmat. 

Kamunalnyja pasłuhi dapamahajuć płacić našy rodnyja. Dakładna nie viedaju, kolki heta. Ad 50 da 100 rubloŭ za miesiac», — raskazvaje jon.

U vioscy, u jakoj žyvie Siarhiej, jość adzin «Jeŭraopt» i niekalki inšych kram. Dastaŭka praduktaŭ nie dziejničaje, a sa stalicaj złučaje tolki adzin aŭtobus, jaki robić niekalki rejsaŭ na dzień.

«Asartymient praduktaŭ, kaniečnie, zvužany, kali paraŭnoŭvać sa staličnymi kramami, vybar sadaviny i harodniny nievialiki.

Heta, moža, i zrazumieła, bo ludzi tut sami heta vyroščajuć. Banany, apielsiny, kaniečnie, jość, ale nie bolš za toje. Žyć možna, kali nie być pieraborlivym. 

Cyrulnia pracuje niekalki dzion na tydzień. Rablu ŭ telefonie natatki, kab nie zabycca. 

Tut raźvity mienavita maleńki biznes. Miascovyja tak i kažuć: «Pajšoŭ da Ivanova», naprykład. To-bok nie nazvu kramy nazyvajuć, a proźvišča čałavieka, jaki joj vałodaje», — raskazvaje mužčyna.

«Šmat ludziej z majho atačeńnia źjechała z krainy — kamunikacyja i tak pierajšła ŭ anłajn»

Samaje składanaje ciapier dla siamiejnaj pary — sacyjalizacyja. Jana ŭ ich abmiežavanaja ŭ metach biaśpieki. 

«Pieršyja miesiacy chavalisia, nie chacieli, kab ludzi viedali, što my tut žyviom. A pakolki jany pamiatajuć mianie jašče ź dziacinstva, to paznavali. 

Žoncy tut składaniej, čym mnie. U jaje zusim mała znosin z kimści, akramia mianie. A ja časta byvaju ŭ Minsku, sustrakajusia ź siabrami, tamu mnie narmalna.

Ale šmat ludziej z majho atačeńnia źjechała z krainy. U stalicy ŭ mianie zastalisia dva znajomyja chłopcy i jašče jość paru ź inšych haradoŭ. Tak što ŭžo navat sacyjalizacyja ŭ Minsku tak sabie, usio pierajšło ŭ anłajn», — zaŭvažaje mužčyna.

Siarhiej adznačaje, što jość šmat plusaŭ žyćcia ŭ vioscy. Ale i minusaŭ dastatkova. 

«My spačatku dla dzicia pryvieźli klimatyčny kompleks, jaki robić pavietra čyściejšym. Jon akazaŭsia nam nie patrebnym, bo datčyki pakazali, što tut vielmi čystaje pavietra, — kaža jon. — 

Pa-druhoje, u vioscy mienš traciš hrošaj. Tut niama handlovych centraŭ, kino i ŭsiaho inšaha. Cyrulnia tolki i praduktovaja krama. Adčuvajecca, nakolki šmat ja raniej traciŭ u Minsku. 

Ź minusaŭ — słabaja infrastruktura.

Da bližejšaj trenažornaj zały — 20 kiłamietraŭ. U vioscy ich niama, a da rajcentra jeździć daloka. Znajšoŭ tut u haradskim pasiołku fizkulturna-azdaraŭlenčy centr. Tam tak sabie zała, ale zajmacca možna.

Raniej na mašynie tudy jeździŭ, a potym pačaŭ na aŭtobusie. Jość niekalki rejsaŭ, jakija mnie padychodziać. Ale nazad śpiašajusia, kab nie spaźnicca aŭtobus. Usprymaju ŭsie hetyja minusy jak pryhody. Pahladzim, na kolki mianie chopić».

Taksama Siarhiej zadumyvajecca, u jaki dziciačy sadok i škołu budzie ŭ budučyni chadzić jaho dačka. 

«My ŭ čarhu ŭ Minsku stali jašče da adjezdu. Hod, maksimum dva, my tut pažyviom. Potym vierniemsia, i budzie ŭsio tak, jak było. Kali bolš tut znachodzicca, to pryjdziecca prystasoŭvacca, stanavicca ziemlarobam. Sa staličnym śvietapohladam doŭha tut nie zmožaš. Ci jaho treba mianiać ci źjadžać ź vioski ŭ bujny horad», — padsumoŭvaje jon.

«Tut dobryja ludzi, jakich nie cikavić, kolki ŭ ciabie padpisantaŭ u Instahramie»

Hamialčuk Jaŭhien pierajechaŭ u viosku ŭ krasaviku hetaha hoda. Mužčyna pasialiŭsia ŭ Hrodzienskaj vobłaści, u domie, jaki jamu zastaŭsia jašče ad babuli i dziaduli. 

Da vosieni minułaha hoda 35-hadovy Jaŭhien pracavaŭ u orhanach dziaržaŭnaha kiravańnia. Paśla zvolniŭsia i nieŭzabavie znajšoŭ padpracoŭku na «Jandeks.Markiecie» apierataram čat-padtrymki. Paralelna mužčyna pačaŭ vučycca na teściroŭščyka. U śniežni 2021-ha jon paśpiachova ŭładkavaŭsia va ŭkrainska-biełaruski startap na stažyroŭku. Usio było dobra, pakul nie pačałasia vajna.

«Zrazumieła, što ŭładalniki startapa dumali pra toje, jak vyratavać svaje žyćci i blizkich ludziej, tamu praca prypyniłasia. Na «Markiecie» taksama rezka skaraciłasia kolkaść pracy.

Tak ja paŭstaŭ pierad vybaram — iści na dziaržaŭnuju pracu ci zachavać sumleńnie i zastacca bieź jaje. Da ŭsiaho ž ja žyŭ u internacie — tam, zhodna z umovami, abaviazkova treba było pracavać na dziaržavu. Vyrašyŭ viartacca z Homiela na radzimu. Ździejśniŭ adnu sa svaich mar, bo pažyć na vioscy ŭ spakoi ja chacieŭ daŭno.

Uvohule, pierajechaŭ, tamu što, pa-pieršaje, stamiŭsia ad badańnia z vyšejstajačymi arhanizacyjami, a pa-druhoje, bolš nie moh trymać na sabie ŭvieś idyjatyzm, da jakoha ŭsie hetyja hady kaciłasia sistema», — kaža jon.

U vioscy, u jakoj žyvie Jaŭhien, troški bolš za 140 damoŭ. Žyvuć u ich u asnoŭnym ludzi stałaha vieku. Da ich časta pryjazdžajuć dzieci, ale apošnim časam, pa słovach Jaŭhiena, jość i tyja, chto kuplaje damy pad leciščy. 

«Ja kamunikuju ŭ asnoŭnym z susiedziami, — kaža jon. — Ahułam u vioscy, kali paličyć, moža, amal 300 čałaviek budzie. 

Umovy ŭ mianie takija: prybiralnia i vada na vulicy. U domie jość pieč, niekalki pakojaŭ. Haz u bałonach, kolki kaštuje śviet — nie viedaju, ale niadoraha. Aciapleńnie — drovy, pakul jašče jość zapasy sa starych časoŭ, bo apošnija siem hod chata vykarystoŭvałasia tolki jak lecišča. Karaciej, žyć možna». 

Ni łaźni, ni duša ŭ Jaŭhiena niama. U bližejšy čas mužčyna źbirajecca niešta z hetym zrabić. 

«Mycca jezdžu da baćkoŭ u rajcentr niepadalok. Mahu pajści da siabroŭ u łaźniu ci pahreć vadu ŭ piečy, kab abmycca ŭ načovačcy. Abo na vulicy: sa studni nalivaješ vadu va ŭmyvalnik, a hreje jaje sonca», — raskazvaje jon. 

Ź pierajezdam u Jaŭhiena abudziłasia cikavaść da historyi hetaha kraju. Jon pačaŭ jeździć na rovary pa navakolli — naviedaŭ z 15 viosak.

«Uvohule, ciapier praciahvaju vučycca na QA-inžyniera. Na vioscy zaŭsiody znojdziecca, čym zaniacca. Udzień — harod palić, adkryć-zakryć parniki. Kašu travu, piłuju i kalu drovy, paradkuju padvorak. Heta vielmi dobra ačyščaje dumki i padkidaje idei. Uviečary vučusia, čytaju», — raskazvaje jon. 

Jaŭhien adznačaje, što ź plusaŭ znachodžańnia na vioscy — toje, što tam asablivy ład žyćcia. Čas idzie našmat pavolniej, čym u horadzie.

«Ja bolš nakiravany na toje, kab zabiaśpiečyć svoj byt, — kaža jon. — Naprykład, kab było ciopła ŭ chacie i kab pryhatavać ježu, treba prynieści droŭ, zapalić u piečy, prynieści vady sa studni — usio heta napaŭniaje praces sensam. Tut bolš źviartaješ uvahu na rečy, jakija ŭ horadzie nie turbavali, i naadvarot.

Naprykład, kali idzie doždž, ty rady, što jon pramočyć harod. A ŭ horadzie budzieš złavacca, što mokry abutak. Tut dobryja ludzi, jakich nie cikavić, kolki ŭ ciabie padpisantaŭ u Instahramie, zatoje jany padkažuć, jak pravilna siejać aharod. Tut volnaje pavietra, i dla hetaha treba prosta vyjści za paroh. I tut ja prosta adčuvaju svaje karani.

Ź minusaŭ — niama anijakaha servisu, akramia adnoj pryvatnaj kramy. Praŭda, try razy na tydzień pryjazdžaje aŭtałaŭka. Drenna łović internet. U rajcentry taksama mała kramaŭ i niama adździaleńniaŭ bankaŭ i bankamataŭ, akramia dvuch dziaržaŭnych. Pałova z kramaŭ u niadzielu nie pracuje». 

«Kali ličyć vydatki na telefon, internet, ježu dla siabie i sabaki, sustrečy ź siabrami — kala 450 rubloŭ nabiarecca»

Ciapier mužčyna žyvie na źbieražeńni. Jon ličyć dušeŭny spakoj bolš važnym, čym hrošy. 

«U vioscy žyć našmat tańniej, čym u horadzie. Niama nieabaviazkovych trataŭ, kuplaješ tolki toje, što treba. Uvohule, tut niama, kudy tracić hrošy. Štości raście ŭžo na aharodzie. Jość bulba, zakatki, tak što trymacca možna. 

Kali ličyć vydatki na telefon, internet, ježu dla siabie i sabaki, sustrečy ź siabrami — kala 450 rubloŭ nabiarecca. Składana padličyć, tamu što kali pryjazdžajuć svajaki, to niešta pryvoziać. Kali b žyŭ adzin, niedzie b tak vyšła», — tłumačyć mužčyna. 

Pakul Jaŭhien płanuje žyć u vioscy da vosieni. Dalej budzie bačna. Mahčyma, jon zastaniecca i zimavać. 

Adkazvajučy na pytańnie ab pracy, mužčyna dzielicca, što pasprabavaŭšy, jak jano — pracavać nie na dziaržavu, a na pryvatny biznes, zrazumieŭ, što ŭžo nie zdoleje viarnucca. 

«Dziaržava bačyć u tvajoj asobie čarhovy vincik biez asabistaha mierkavańnia. Ty pavinien pracavać nie dla vyniku, a dla ptušački — i nie važna, što praca tvaja nikomu nie patrebnaja.

Ja šmat hod vymušany byŭ pierastupać praź siabie, ale bajaŭsia stracić toje, što mieŭ. Sychodziačy ž, raspluščyŭ vočy i zrazumieŭ, što ničoha drennaha nie adbyłosia. Usio ž siaki-taki dośvied ja maju: pracavaŭ i dziaržsłužboŭcam, i žurnalistam, ciapier voś asvojvaju QA. Spadziajusia, što zmahu niešta znajści i ŭ Biełarusi», — kaža jon.

Sacyjalnych kantaktaŭ Jaŭhienu ŭ vioscy chapaje. Kožnyja vychadnyja da jaho pryjazdžajuć rodnyja, jon siabruje z susiedziami. 

«Zavioŭ ščaniuka, razmaŭlaju ź im. Jość tavaryšy ŭ rajcentry i navakolnych vioskach. Karaciej, u hetym sensie ŭsio dobra».

Čytajcie taksama: 

Va Ukrainie zabaranili nabližacca da miažy ź Biełaruśsiu

U Minsku na miescy daŭhabuda na praśpiekcie Dziaržynskaha źjavicca elitny žyły dom

Nashaniva.com