BIEŁ Ł RUS

Kantynient Julii Šarovaj

16.03.2013 / 13:29

Julija Šarova. Don Giovanni, abo Pamiłavany svavolnik. Raman. Minsk: vydaviec I. P. Łohvinaŭ, 2012 (Elektronnaja kniha).

Krychu bolš za paŭtara hoda tamu vydatny sučasny eseist i pierakładčyk, prezident Polskaha PEN-Centra Adam Pamorski ŭ intervju dla varšaŭskaj Gazety Wyborczej skazaŭ:

«Maładziejšaje pakaleńnie ŭ biełaruskaj litaratury nie baronić rodnaje movy prostymi zaklinańniami, a ŭvachodzić na prastory kultury suśvietnaj, univiersalnaj, madernisckaj, albo navat i postmadernisckaj,
— u tym liku z notkami ironii — źviartajučysia da tradycyi ŭłasnaha hratesku. Hetyja maładyja ludzi nie majuć patreby dekłaravać svoj patryjatyzm, źviartacca da ideałohii nacyjanalizmu: jany svabodna pieramiaščajucca ŭ śviecie. Heta — pakaleńnie interaktyŭnaj kultury».

Dajučy zhadanaje intervju, polski litaratar, dobry znaŭca suśvietnaj litaratury, mieŭ na ŭvazie nie tolki tvory niekalkich našych maładych paetaŭ, častku jakich jon, darečy, sam bliskuča pierakłaŭ na polskuju movu. Adam Pamorski ŭžo tady niabłaha viedaŭ tvory biełaruskich prazaikaŭ «novaje chvali»: Siarhieja Bałachonava, Viery Burłak, Natałki Babinaj, Paŭła Kaściukieviča, Aleny Brava… Miarkuju, što jon ubačyć jaskravaje i krasamoŭnaje paćvierdžańnie słušnaści svaich vysnoŭ, kali paznajomicca z tvoram, havorka pra jaki pojdzie dalej.

Ja napraŭdu mała što viedaju pra asobu Julii Šarovaj, ale, pračytaŭšy jaje debiutny raman (i toje jaki — ažno na 615 staronak!), niekalki dzion chadziŭ krychu ahałomšany.
Uspomniłasia dziacinstva, junactva, kali, byvała, pračytaješ jakoha-niebudź biełaruskaha, ruskaha, niamieckaha, amierykanskaha kłasika — i škaduješ, što musiš raptoŭna raźvitacca z hierojami, ź jakimi ty niby zžyŭsia, ź miaścinami, dzie dziejničali, kachali, pieražyvali, chvareli i niaredka hinuli hetyja hieroi. Dyk toje byli tvory kłasikaŭ, a tut —
pieršy ŭ žyćci samastojny tvor maładoj žančyny-aŭtara, jaki, pryznajusia, zachapiŭ nie mienš za tvory siaho-taho ź litaraturnych metraŭ.
Tvor Julii Šarovaj «Don Giovanni, abo Pamiłavany svavolnik» vyjšaŭ u minskim pryvatnym vydaviectvie Ihara Łohvinava pakul što tolki ŭ viersii elektronnaj knižki.
I ŭ hetym jość svoj šarm: čytajučy jaho, kruciš «myšku» kampjutara tolki ŭ adzin bok, adno kab nie spyniacca i nie viartacca nazad. Bo kali vierniešsia, pačnieš, moža, vyšukvać niejkija niedakładnaści abo niestykoŭki. A hetaha rabić, daliboh, nie chočacca.
Stvarajučy svoj raman, Julija Šarova znajšła vyrašeńnie prablemy jahonaha sensavaha «stryžnia» va ŭmoŭnaj apory na siužet libreta znakamitaj opiery Volfhanha Amadeja Mocarta, jakuju my pryvykli nazyvać «Don Žuan»,
choć u hałoŭnaj viersii na italjanskaj movie nazva hučyć jak «Don Džavani». Nahadaju vielmi koratka źmiest nazvanaha libreta. Viadomy zalotnik Don Žuan, tvar jakoha schavany pad maskaju, uciakaje sa spalni Donny Anny, dački Kamandora, i, natknuŭšysia na jaje baćku, vymušana zabivaje taho. Donna Anna razam z Donam Atavia klanucca adpomścić nieviadomamu za ździejśnienaje złačynstva. Tym časam novym abjektam zachapleńnia Don Žuana, jaki pierad tym pakinuŭ svaju žonku Donnu Elviru, robicca prostaja sialanskaja dziaŭčyna Dzerlina, niaviesta Mazeta. Donna Anna, razam z Donam Atavia i Donnaj Elviraj, imknucca vykryć čałavieka, jaki zaklikaje ŭsich da «svabody va ŭsim». Pieraplacieńnie intryh pryvodzić da taho, što Donnu Elviru pad vyhladam jaje muža Don Žuana spakušaje jaho pieraapranuty słuha Lepareła. Donna Elvira pačynaje varjacieć… U finale opiery Don Žuan zaprašaje da siabie na ŭračystuju viačeru haściej, u tym liku statuju Kamandora. Donna Elvira jašče raz zaklikaje Don Žuana viarnucca da praviednaha žyćcia. Źjaŭleńnie na scenie ŭsich astatnich hałoŭnych hierojaŭ supravadžajecca słovami Lepareła, što Don Žuan, tak i nie pakajaŭšysia ŭ svaich hrachach, pravaliŭsia ŭ piekła.
Svojeasablivy Don Žuan u ramanie Julii Šarovaj — heta biełarus Alaksiej Hrynkievič, jaki pracuje dyryžoram u rasijskim pravincyjnym opiernym teatry
i niečakana, paśla śmierci hałoŭnaha dyryžora, atrymoŭvaje mahčymaść ažyćciavić maru svajho žyćcia — pastavić «Dona Džavani» na scenie hetaha teatra.
U intryhu mižvolna ŭmiešvajucca žančyny, jakimi zachaplaŭsia Hrynkievič: śpiavačka-pryhažunia Iryna, daŭniaja kalažanka pa vučobie Maša, urešcie Anna Rupiel, jakaja pryjazdžaje z Maskvy, kab zaniacca pastanoŭkaj dramatyčnaj častki opiery,
nie viedajučy, što paśla vaśmi hadoŭ rasstańnia jaje čakaje sustreča z Alaksiejem Hrynkievičam… Sam Hrynkievič układaje ŭsie siły i dušu ŭ pracu z arkiestram, tolki na dzień-druhi pakidajučy horad N, kab pabyvać pa spravach u Maskvie abo ŭ Minsku ŭ svaich baćkoŭ.
Vielizarnyja dušeŭnyja ŭzrušeńni hierojaŭ, kožny ź jakich — admietnaja indyvidualnaść, harantuju, nie pakinuć abyjakavym nivodnaha sapraŭdnaha čytača.
Viadoma, niechta moža papraknuć piśmieńnicu ŭ zališnim «hafmaniźmie» ci navat u «dastajeŭščynie». Raman Julii Šarovaj praz ahromnistuju ciahu jaho hierojaŭ da «samakapańnia» i adnosna słaba vyjaŭlenuju časava-hieahrafičnuju prastoru typałahična blizki mienavita da rasijskich, a nie da zachodniejeŭrapiejskich abo biełaruskich kłasičnych tvoraŭ hetaha žanru. Ale hieroi havorać pa-biełarusku; pa-biełarusku dumaje i aŭtar ramana, niahledziačy na toje, što vialiki abjomam tekst usio-taki, na maju dumku, patrabuje jašče bolš uvažlivaha redahavańnia, čym toje, što zrabiła Maryja Martysievič.
Byvaje, što vychavany (biezumoŭna, nie biez upłyvu muzyčnaj erudycyi) hust Julii Šarovaj zdradžvaje joj: vytančany naturalizm mała što nie pierarastaje ŭ vulharnaść.
Ale talent maładoj piśmieńnicy vyjaŭlajecca najpierš u zdolnaści adnačasova pisać intelektualna i cikava — tak, jak heta robić, skažam, Miłan Kundera.
Niaredka zdajecca, što voś-voś pačniecca niejkaja banalščyna, dy aŭtar znachodzić usio novyja i novyja chady, kab jaje paźbiehnuć, u tym liku praz adkryty finał tvora, jaki, adnak, ni ŭ jakim razie nie pavinien rasčaravać udumlivaha čytača.
Julija Šarova z dvuch jak by paralelnych śvietaŭ stvaraje svoj kantynient, na jakim chočacca žyć, radavacca i navat pakutavać…

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła