U Hrodnie zahinuŭ 86-hadovy baćka doktara miedycyny Astroŭskaha
Abnoŭlena
Piensijanier atrymaŭ ciažkija traŭmy kala svajho haraža 25 sakavika.
Prafiesar kafiedry Hrodzienskaha dziaržaŭnaha univiersiteta Alaksandr Astroŭski raskazaŭ karespandentu «Našaj Nivy» padrabiaznaści trahičnaha zdareńnia.
Pavodle jaho słovaŭ, jahony baćka 25 sakavika pajechaŭ na miesca svajoj byłoj pracy, kab atrymać ilhotnyja tałony ŭ łaźniu, jak udzielnik vajny. Paśla pryblizna a 14-j hadzinie pajechaŭ u haraž pa harodninu. Tam jon nibyta sustreŭ svaich znajomych, spyniŭsia, parazmaŭlaŭ ź imi. I tolki tady pajšoŭ da haraža.
«Ja bačyŭsia paźniej tych ludziej. Jany kažuć, što praz chvilin 20 paśla sychodu majho baćki pačuli jaho kryk», — raskazaŭ Astroŭski. Kali mužčyny prybiehli da haraža, to ŭbačyli piensijaniera niedaloka ad jahonaha haraža, dźviery byli nie začynienyja.
«Kažuć, što padniali jaho, jon byŭ u prytomnaści. Prapanavali vyklikać «chutkuju», ale jon nibyta paprasiŭ advieźci jaho na ichniaj mašynie adrazu ž u špital. Što jany i zrabili».
U Astroŭskaha-starejšaha ŭ špitali vyjavili ciažkija traŭmy: pałamanyja z abodvuch bakoŭ rebry, razarvanyja kasa i nyrka, mocnaje ŭnutranaje krovaźlićcio, paškodžany chrybietnik.
Prafiesar Astroŭski kaža, što ŭ špital baćku pryvieźli ŭ prytomnaści, ale jon, pa słovach doktara, što jaho ahladaŭ, taksama ničoha nie skazaŭ.
«Heta samaje dziŭnaje. Ni śviedkam, jakija nibyta prybiehli na kryk, ni doktaru jon ničoha nie skazaŭ. Moh ža skazać, što jaho źbiła mašyna ci napali bandyty»
1 krasavika prafiesar Astroŭski davaŭ pakazańni śledčym u jakaści paciarpiełaha. Padrabiaznaści jon nie kamientuje. «Kab nie naškodzić śledstvu».
Aficyjna
Tym časam, upraŭleńnie Śledčaha kamiteta pa Hrodzienskaj vobłaści ahučyła ahienctvu «Interfaks» aficyjnuju viersiju. Jana istotna adroźnivajecca ad słovaŭ prafiesara Astroŭskaha. Pavodle śledčych, Astroŭski-starejšy staŭ achviaraj DTZ. U balnicu jaho advioz kiroŭca aŭto, jaki na jaho najechaŭ kala haražoŭ.
«Letam baćka na lecišča piecham chadziŭ 6 km»
«Moj baćka naradziŭsia ŭ 1927 hodzie na Mahiloŭščynie. Maci rana pamierła, hadavaŭ jaho baćka», — raskazaŭ Astroŭski.
U časie vajny trapiŭ u vajskovuju vučelniu, pavajavać nie paśpieŭ, ale adsłužyŭ paśla siem hadoŭ na padvodnaj łodcy. Adnojčy jahonaja łodka ledź nie patanuła, ekipaž cudam uratavaŭsia. «Jak vybralisia na bierah, to kazali, što nazad nie palezuć u łodku, choć rasstralajcie».
Paśla vajny Alaksandr Astroŭski skončyŭ u Babrujsku aŭtadarožny technikum i pryjechaŭ na pracu ŭ Hrodna na zavod kardannych vałaŭ. Prapracavaŭ tam da piensii, straciŭ słych.
«Heta ci nie adzinaja surjoznaja chiba ŭ jahonym zdaroŭi byŭ, choć jamu i pad 90 stuknuła. Vojska zahartavała, ćviordy jak ćvičok byŭ. Letam na lecišča praz horad šeść kiłamietraŭ chadziŭ. Heta asnoŭny jahony zaniatak na piensii byŭ — lecišča, haraž. Žyŭ z maci ŭ dvuchpakajoŭcy. Ciapier mama adna zastałasia».