Abkruciŭ šyju viaroŭkaj i chacieŭ zadušyć. Pjany syn pahražaŭ maci za toje, što nie dała try rubli na ałkahol
Zdareńnie adbyłosia ŭ v. Chatucičy Maładziečanskaha rajona. Tam pražyvaje maci i syn, jaki žyvie za jaje košt, paviedamlaje Rehijanalnaja hazieta.
Čarhovaja svarka pačałasia z-za hrošaj. Mužčyna patrabavaŭ try rubli na ałkahol, ale maci vyrašyła nie davać. Tady jon uziaŭ kuchonny nož i ŭdaryŭ žančynu ŭ žyvot. Vyratavała toje, što nož byŭ tupym, na ciele maci zastałasia tolki drapina.
Kanflikt na hetym nie skončyŭsia, a razhareŭsia z bolšaj siłaj. U susiednim pakoi mužčyna zaŭvažyŭ viaroŭku. Jon zakruciŭ viaroŭku na šyi maci i pačaŭ dušyć.
Žančyna pahadziłasia dać hrošy, kab syn jaje adpuściŭ. Vybiehła na vulicu, ale schavacca nie paśpieła. Syn dahnaŭ maci, pavaliŭ na ziamlu i za ruki zaciahnuŭ u dom. Žančyna musiła dać hrošy. Ale heta vyrašyła kanflikt na paru hadzin.
Dadomu debašyr viarnuŭsia ŭžo niećviarozy i z paroha stuknuŭ maci kułakom u hrudzi. Na hety raz vybić hrošy syn vyrašyŭ z dapamohaj kačarhi. Ź joj mužčyna biehaŭ pa vioscy ŭ pošukach maci. Žančyna nabrała «102».
Žančyna raskazała milicyjanieram pra kanflikt z synam ciahniecca nie adzin hod. Jon uvieś čas patrabuje hrošy, źbivajučy i pahražajučy to siakieraj, to «rozačkaj».
Paratunak žančyna pieryjadyčna prasiła ŭ susiedziaŭ. 37-hadovy debašyr nieadnarazova pryciahvaŭsia da administracyjnaj adkaznaści za siamiejna-bytavyja skandały.