Zusim niadaŭna mianie vyklikali ŭ haradzienskaje ŭpraŭleńnie KHB. Razmova išła pra maju publicystyčnuju dziejnaść, a kankretna — jakraz pra artykuły vašaha pakorlivaha słuhi i ścipłaha rupliŭca kłavijatury (raniej kazali — piara) u biełastockaj haziecie «Niva».Śpiarša mianie aharnuła prafiesijnaja hordaść — značyć niešta vartaje pišu, kali maju takich pilnych i uvažlivych «čytačoŭ». Potym, schamianuŭšysia, ja pryziamliŭ svoj novy sumnieŭny honar — kim ža im jašče zajmacca, kali na ŭvieś trochsottysiačny horad nad Niomanam zastałosia tolki čatyry publicysty — dva biełaruskija i dva polskija, adzin ź jakich užo pryciahvaŭsia da kryminalnaj adkaznaści i siadzieŭ u turmie, a inšyja pieraśledavalisia pakul u bolš miakkich formach. Heta raniej ŭ Harodni byli haziety «Pahonia» i «Birža informacii», niezaležnaje radyjo…
U «vysokim» viedamstvie mnie skazali, što mnohija maje artykuły mohuć padpadać pad kryminalny artykuł ab dyskredytacyi Respubliki Biełaruś. Ale kali žurnalist piša pra toje, što zatrymanaha i niavinnaha čałavieka źbivajuć milicyjanty ŭDyk chto jaje dyskredytuje? Praviadzicie rasśledavańnie pa haračych śladach, zrabicie pravierku pa takim sihnale. Kali žurnalist piša, što ŭ Harodni kiepska chodzić hramadskipastarunku-to heta dyskredytacyja dziaržavy?
A tut užo nia tolki «dyskredytacyja dziaržavy», ale i inšy artykuł Kryminalnaha kodeksu! To my žyviem pavodle zakanadaŭstva Respubliki Biełaruś, ci pavodle staražytnaha vysłoŭja «Quod licet Jovi, pop licet bovi» — «Što dazvolena Jupiteru…»?Ci kali žurnalisty pišuć, jak niejkija vandały ŭ Dziatłaŭskim rajonie razburyli ŭnikalny budynak młyna na rečcy Moŭčadź, tym samym pazbaviŭšy rehijon cikavaha turystyčnaha abjektu, jaki moh by prynieści dziaržavie dziesiatki tysiač dalaraŭ. Dyk chto ž dyskredytuje RB — žurnalist, jaki pra heta piša, ci miascovy načalničak, jaki addaŭ taki dziki zahad?!
Niama sumnievu, što z žurnalistami ciapierašniaja sistema moža chutka «razabracca» — kožnaha «piśmieńnika» možna pasadzić na paru hadoŭ za kraty, vypchnuć z krainy za miažu albo «niejtralizavać» inšymi, bolš žorstkimi sposabami.Dośvied takoj pracy ŭ ich histaryčny i vielmi vialiki. Tolki što z taho i što paśla? Haradskija aŭtobusy ad hetaha lepš kursavać nie stanuć, rovień adukacyi ŭ miascovym univiersitecie nie padvysicca, zamiežnyja turysty z valutaj u krainu nie pavalać vałam, a hramadzianie nie pabahaciejuć i ŭładu bolš lubić nia buduć taksama. I kim urešcie jany buduć zajmacca paśla? Novyja «dieła vračiej», pieraśled
Ale kali «vorahi narodu» skončacca i tam, tady niepaźbiežna prychodzić para «čystki» ułasnych radoŭ.Dla tych, chto kiepska pamiataje historyju, nahadaju, što kiraŭniki «ŭsiemahutnych» viedamstvaŭ SSSR — Jažoŭ, Bieryja, Vyšynski i mnohija inšyja skončyli svoj žyćciovy šlach vielmi sumna. Nie kažučy ŭžo pra dziesiatki tysiač šarahovych supracoŭnikaŭ «čeka», «emhebe», «enkavede», jakija vybraŭšy prafiesijaj i pracaj pieraśled inšych, samy stalisia achviarami čałaviekanienaviśnickaj sistemy.Pa-inšamu nie było, nie byvaje i nia budzie.
Uładzie treba zrazumieć, što nielha biaskonca zakručvać hajki na kryšcy katła z paraj, inakš vybuch takoha «katła» niepaźbiežny. Uładzie treba zrazumieć, što žurnalisty — heta nie aficyjanty (barani Boh, nie chaču tut pakryŭdzić pradstaŭnikoŭ hetaj patrebnaj ludziam prafiesii) z natatnikam i frazaj «Čieho izvolitie?».Žurnalist musić być u apazicyi da kožnaj ułady, jon musić jaje krytykavać, vyjaŭlać zahany ŭ hramadstvie, uzdymać aktualnyja prablemy. Heta jaho paklikańnie, heta jaho misija. Jon moža, kaniešnie, niedzie pamylicca ci «pierahnuć pałku» Ale krytykaj i praŭdaj nielha dyskredytavać dziaržavu. Jaje dyskredytujuć zusim inšym.
0
0
0
0
0
0