Niekalki miesiacaŭ tamu ŭ ZŠA pałali žarści vakoł spravy Marcina-Cymermana, kali družyńnik meksykanskaha pachodžańnia zastreliŭ biazzbrojnaha čarnaskuraha padletka i byŭ apraŭdany: prysiažnyja pastanavili, što jon dziejničaŭ u ramkach samaabarony. Tady, paśla vielmi praciahłaha maŭčańnia, prezydent Barak Abama narešcie vykazaŭsia na hetuju temu, asudziŭšy rasisckija zababony ŭ amerykanskim hramadztvie.

«Nia tak šmat afraamerykancaŭ mohuć spakojna jechać u lifcie z žančynaj, kab jana sutarhava nia pryciskała da hrudziej svaju sumačku, zataiŭšy dychańnie, žadajučy jak maha chutčej vyjści», — skazaŭ prezydent ZŠA.

«Voś praklataja rasistka, pryciskaje da hrudziej svaju sumačku!» — napeŭna, hetak pavinien byŭ padumać ja razam ź inšymi prahresiŭnymi hramadzianami.

Ale, mabyć, u siłu svajoj niedastatkovaj prahresiŭnaści mnie padumałasia inšaje: a chto vinavaty ŭ tym, što biełaja žančyna baicca čornaha padletka? Jaje rasavyja zababony, ksenafobija? Ci, moža być, statystyka złačynstvaŭ i zvyčajny žyćciovy vopyt?

Taja samaja praktyka, «kryteryj iściny», jakaja prymušaje nas brać parason, kali my bačym na niebie chmary: daždžu moža i nia być, ale zaściaroha nie pieraškodzić.

U Prazie, pa histaryčnym centry horada chodzić tramvaj, u jakim časta jeździać zamiežnyja turysty. Nia dziva, što hety maršrut (nia viedaju jak ciapier, ale hadoŭ dziesiać tamu, kali ja žyŭ u Prazie, naziraŭ heta štodnia) byŭ miescam stałaha «palavańnia» chieŭry złodziejaŭ «cyhanskaj nacyjanalnaści». Kali jany zhurtavanaj maŭklivaj hrupaj uvachodzili ŭ tramvaj, ja razam ź inšymi «miascovymi» pasažyrami adrazu ž naściarožvaŭsia, pryciskaŭsia śpinaj da ściany, braŭ svoj kašalok u ruki abo zasoŭvaŭ jaho ŭ piaredniuju kišeniu štanoŭ. Bolš za toje, časam navat papiaredžvaŭ biesturbotnych turystaŭ pra niebiaśpieku.

Ci varta hetyja maje pavodziny asudzić jak ksenafobiju i nacyjanalnyja zababony?

Ja ž faktyčna biazdokazna abvinavaciŭ u złačynnych namierach sumlennych hramadzian Eŭraźviazu. Moža być, bolš liberalna i palitkarektna było b adrazu pieradać moj kašalok hetym hramadzianam, «niahledziačy na ich na rasavuju, relihijnuju i sacyjalnuju prynaležnaść»?

Śmiech śmiecham, ale tezis «Bieły hieteraseksualny mužčyna apryjory vinavaty va ŭsim» užo daŭno nie ŭsprymajecca jak žart, a baraćba za roŭnaść pieratvarajecca ŭ pazytyŭnuju dyskryminacyju, heta značyć pradstaŭleńnie lhot adnym hrupam za košt inšych.

Ja zusim nia suprać palubić usich, ja pa charaktary byccam by čałaviek pazytyŭny i dobrazyčlivy. Ale, pa-pieršaje, uźnikaje ŭnutrany pratest, kali tabie heta zahadvajuć. A pa-druhoje, ja hublajusia, jakuju mienšaść treba abaraniać: naprykład, u sytuacyi, kali zmahar za pravy afraamerykancaŭ akazvajecca banalnym antysemitam, habrej — rasistam, pradstaŭnik pryhniečanaj chryścijanskaj kanfesii — hamafobam, a hiej-aktyvist — nienaviśnikam «abyvacielskaha bydła».

«Idealizatary» (baraćbity za idealnych ludziej) chočuć atrymać spakojnych strymanych baćkoŭ, jakija nie kryčać i nia łajucca na dziaciej, — i heta sparadziła juvenalnuju justycyju, kali słova dziciaci značyć usio, a słova darosłaha — ničoha. Idealizataram patrebien daskanały nastaŭnik, i tamu ŭ niekatorych krainach Eŭropy ŭ škołach užo zabaraniajecca karać chulihanaŭ, navat rabić zaŭvahi, pakolki usio heta nibyta moža admoŭna adbicca na dziciačaj psychicy.

Sučasny idealny čałaviek pavinien nie palić, być zdarovym, spartyŭnym, talerantnym, abaviazkova levaliberalnym, zmahacca za ekalohiju i pravy mienšaściaŭ, suprać finansavaha kapitalizmu i karparacyj. I bitvu za panavańnie hetaha čałavieka liberały viaduć z takim žorstkim zapałam, što uzhadvajecca anekdot časoŭ chałodnaj vajny: «A ci budzie Treciaja suśvietnaja? — Nie, ale budzie takaja baraćba za mir, što ničoha nie zastaniecca»!.

Prosta chočacca nahadać banalnyja rečy.

Pravilnych ludziej nie byvaje; sama sproba pabudovy takoha hramadztva pryviadzie nas nie va «Ŭtopiju» Tomasa Mora, a chutčej u žorstki «Novy dzivosny śviet» Chakśli.

Heta pa-pieršaje. A pa-druhoje, u historyi luboje nadta zaciataje zmahańnie za idealnaha čałavieka, absalutyzacyja tolki stanoŭčaha ŭ čałaviečaj pryrodzie zakančvajecca tatalitaryzmam i źniščeńniem usich pravoŭ taho samaha čałavieka, jakoha chočuć vyhadavać idealisty. Baraćba za roŭnaść i braterstva pryviała da hiljatyny i jakabinskaha teroru.

Dva samyja biesčałaviečnyja režymy XX stahodździa — fašyscki i balšavicki — kožny pa-svojmu bačyli vobraz «novaha čałavieka», zdarovaha, idejnaha, aktyŭnaha. I na šlachu da hetaj mety źniščyli dziasiatki miljonaŭ žyćciaŭ, jakija nie adpaviadali patrebnamu vobrazu formaj čerapa abo klasavym pachodžańniem.

Dazvolcie mnie być niedaskanałym, dazvolcie mnie zastavacca čałaviekam.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?