Los biełaruskaj vioski vačyma maładych: čamu vymiraje i dzie šukać paratunak?

…Hadoŭ dziesiać tamu, jak tolki nadychodziła źmiarkańnie, z roznych dvaroŭ nievialikaj vioski čulisia padletkavyja hałasy «pajšli na viosku!». Mienavita tak źbirałasia moładź u centry, siedziačy da troch hadzin nočy, a to i da samaha ranku. Biaskoncyja razmovy, žarty, śmiech. Chapała ludziej: i viaskovych junakoŭ, dziaŭčatak i moładzi z horada, jakaja pryjechała da babulaŭ, dziadulaŭ ci prosta «na lecišča»…

Ciapier pa-inšamu.

Viosačka apuścieła. Chvilinaŭ za piać možna paličyć kolkaść dvaroŭ dy ludziej, jakija ŭ ich žyvuć. Babuli, dziaduli pamierli ad staraści, chto źjechaŭ, u kaho zhareła chata… Byłyja dziaŭčaty stali žančynami, vyjšli zamuž, naradzili dzietak i taksama źjechali. Školniki stali studentami i tolki zredku naviedvajuć rodnuju viosku, junaki pajšli ŭ armiju. Vioska pastareła.

Jašče adna vializnaja prablema, ź jakoj sutykajecca vioska i praź jakuju vymiraje, — heta pjanstva. Sustreć mužčynu, jaki zusim nie ŭžyvaje ałkahol, — składana, z žančynami krychu lahčej, ale ŭsio ž. Ad čaho ž tak: u vioscy nastolki sumna, niama čym zaniacca, što ludzi šukajuć paratunak i «enierhiju dla viesiałości» ŭ kilišku tannaha vina? Što možna adčuvać, hledziačy na maładoha, kaliści simpatyčnaha chłopca, jaki moh narmalna pracavać, ažanicca ź dziaŭčynaj, mieć dzietak, ale hetaha niama praz ałkahol!? Jon pasinieły, amal štoviečar pjany i vyhladaje značna starejšym za svoj sapraŭdny ŭzrost. I jon taki nie adzin. Tak hinie moładź, a razam ź joj i vioska.

Jak ratavacca? Jak danieści da ludziej, što my sami siabie vyniščajem, što nie pakidajem vybaru svaim dzieciam?

Razhledzim nastupny varyjant. Ja čałaviek, jaki zaŭsiody choča žyć u vioscy, tut ža choča hadavać svaich dzietak, siudy viarnucca paśla zakančeńnia navučalnaj ustanovy ŭ horadzie. Ale dzie mnie pracavać? Samy aptymalny varyjant mienavita ŭ hetaj vioscy — iści na fiermu. Jašče na jakuju-niebudź (jakuju?) pasadu ŭ adzinuju biblijateku, katoruju naŭrad ci ŭžo chto naviedvaje. Jašče možna jeździć pracavać u škołu z susiedniaj vioski. Kali dazvalaje adukacyja — maładym nastaŭnikam, kali nie — harderobščycaj abo prybiralščycaj.Tady paŭstaje pytańnie: dyk mo ŭsio ž na fiermu — i zarpłata bolšaja, čym ŭ maładych nastaŭnikaŭ, i niervaŭ mienš.

Takaja i atrymlivajecca dylema. Źviarnułasia da moładzi, kab i jany skazali svajo słova, vykazali mierkavańnie nakont taho, čamu vymiraje vioska i jak jaje ratavać.

Aleś:

Vioska vymiraje tamu, što moładź nie viartajecca i niama pracy. Treba dać hrošaj i mahčymaść pracavać i zarablać. A naohuł — patrebnyja źmieny. Ratavać, mabyć, pozna. Treba zachavać toje, što jość, źbirać falklornyja nabytki.

Hanna:

Viosku nieabchodna raźvivać, kab jana była čymści cikavaj dla moładzi. Možna, naprykład, turystyčnyja kompleksy rabić. Heta ž cikava — staryja babulki ŭ draŭlanych chatkach i ŭsio ŭ takim styli. Heta zajmalna dla turystaŭ, a dla vioski — prybytkova.

Kiryła:

Dobra pryraŭniać zarpłaty ŭ horadzie i ŭ vioscy, naprykład. Budziem spadziavacca, što biełaruskaja vioska nikoli nie pamre, bo bieź vioski naša biełaruskaja kultura taksama doŭha nie pražyvie.

Jaŭhien:

Jak možna ratavać viosku? Dziaržava pavinna raźvivać pryvatnuju haspadarku i fiermierstva. I kuplać małako albo miasa nie tolki ŭ kałhasaŭ, ale i ŭ fiermieraŭ. Nieabchodny zakony, ilhoty dla fiermieraŭ i maładych supracoŭnikaŭ, kab pryvatnik moh pracavać u vioscy, adčyniać kramy, niejkija ustanovy i mieŭ mahčymaść nie płacić vysokija padatki. Budavać škoły, sadki, spartzały, kafe i hetak dalej, kab jak maha bolš utulna adčuvaŭ siabie viaskoviec.

Siaržuk:

Siońniašnija techničnyja srodki dazvalajuć vieści sielskuju haspadarku małoj kolkaściu pracoŭnych ruk, tamu hustanasielenaj biełaruskaja vioska ŭžo nikoli nie stanie. Jak varyjant, samomu źjechać žyć u viosku, hadavać tam dzietak, zajmieć śviniej, koniej, kačak, pčołak i h.d. Pali zasiejać zbožžam, harodninaj ci inšymi raślinami, na jaki jość popyt.

Usie ŭ adzin hołas śćviardžajuć: niama pracy, niama zarobkaŭ, mahčymaściaŭ. Ale ž ad taho, što ŭ vioscy niama jak zimoj chadzić u basiejn, a kali zachočacca siarod nočy marožanaha — u kramu nie schodziš, viosku lubić nie pierastaješ! Nie źnikaje i žadańnie žyć tut i ŭsio ž hadavać svaich dzietak siarod viaskovych ludziej, jakija viedajuć, što takoje sapraŭdnaja praca. Kab jany, dzietki, viedali, što takoje chamut, zbožža, što ŭradžaj źbirajecca vosieńniu, a sadzić cybulu staryja ludzi rajać vośmaha maja.

Zaŭsiody zastajecca nadzieja, što štości moža pieramianicca i budučaje pakaleńnie biełarusaŭ nie stanie sucelnaj haradskoj masaj. Bo toje, što dajeć vioska, nie moža dać ni adzin miehapolis śvietu!

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?