Hladzieŭ, hladzieŭ ja na hetuju «antyPENaŭskuju» «dyskusiju», što razharnułasia ŭ našych ŚMI, i nie vytrymaŭ.
Jak havorycca — nie mahu maŭčać. Z hetaj sieryi.
Tak vyjšła, što hetaje «varjactva» niejkim bokam zakranuła i mianie. Choć i nie pa pramoj trajektoryi.
9 sakavika ŭ Babrujsku prachodziŭ litaraturny viečar Andreja Chadanoviča, paeta, staršyni PEN-centra.
I tyja, chto hetuju historyju i razdźmuŭ (to bok — z taho samaha ŚMI), chto nieprafiesijna i nieetyčna vydraŭ z kantekstu słova «dyskryminacyja», — zdoleli za 20 chvilin dvojčy pieraškodzić hetaj imprezie.
Spačatku — pa telefonie. Patelefanavaŭšy Chadanoviču pierad samym pačatkam imprezy, a potym — «prymčaŭšysia» užo asabista na viečar, vyjšaŭšy na «scenu» da paeta sa słovami: «Nam treba vas zabrać dla kamientaroŭ!»
Nie pavieryŭ by, kali b sam nie byŭ arhanizataram hetaha viečara i nie bačyŭ usio na ŭłasnyja vočy…
Heta ŭžo z «opiery» pad nazvaj: «Trymajcie dach abiedźviuma rukami».
Kab nie było jakich-niebudź pytańniaŭ, skažu adrazu: u niezaležnaj žurnalistycy ja z pačatku 90-ch, redaktaram pracuju 20 hadoŭ, i sioje-toje razumieju.
Naprykład, toje, jak i što treba rabić, kab zastavacca ŭ ramkach i ahulnačałaviečaj, i prafiesijnaj etyki, kali rychtuješ materyjał dla ŚMI.
I voś ja, «šmathadovy» redaktar, kažu: toje, čamu ja byŭ śviedkam — spačatku na sajcie «adnaho niezaležnaha» ŚMI, a potym i asabista, — heta i nieprafiesijna, i nieetyčna.
Ciapier — ab pres-relizie «PEN-centra».
Zrazumieła, što havorka ŭ im idzie tolki pra roŭnyja mahčymaści dla biełaruskich litarataraŭ. Jakija mahčymaści? Udzielničać u konkursach, publikavacca i h.d. Nie važna, pišuć jany pa-biełarusku ci pa-rusku.
Kali vam viadoma, u nas va ŭsich byŭ davoli praciahły saviecki pieryjad, a da taho — bolš za sto hadoŭ «impieryi». I mnohim «sobiła» žyć u ruskamoŭnym asiarodździ, miž inšym.
Vyklikaju ahoń na siabie.
Ja naradziŭsia ŭ apošni hod 60-ch, u całkam ruskamoŭnym Babrujsku (try vajskovyja haradki, šmat «pieramieščanych» asobaŭ…), – u tym Babrujsku, što ŭ takoj ža ruskamoŭnaj Uschodniaj Biełarusi… I ŭ mianie nie było ni adzinaha šancu… I što? Zahadajecie mnie nieści adkaznaść za majo savieckaje dziacinstva ŭ ruskamoŭnym asiarodździ, za palityku rusifikacyi, za ŭčynki «partyi i ŭrada»?
Moža, mnie jašče ŭziać na siabie adkaznaść za try padzieły Rečy Paspalitaj?.. Razumieju, što mnohim chaciełasia b kahości ŭ hetym abvinavacić. Ale tut jany, jak bačna, pramachnucca na 200 hadoŭ…
Tak, ja vielmi doŭha pisaŭ pa-rusku, ciapier, jak i mnohija, — bilinhv. Tamu što — pryjšło razumieńnie svajoj historyi, pačućcie movy i h.d.
I — u jakaści «reabilitacyi» nieafita — maje słovy ab hetym:
Kali ja razmaŭlaju pa-biełarusku,
U maje žyły ŭvachodzić sama Historyja,
Ja rablusia šlachietnym — u šlachietnym adzieńni, —
Jak tamu i treba być…
Šeśćsot hadoŭ abo siamsot,
Usie Rady, hierby, ściahi i štandary,
Usie nadziei i letucieńni,
Usia staradaŭniaja Litva,
Što zaraz zaviecca Biełaruśsiu;
Sinija Vody, Hrunvald, Vorša i Uła,
Husoŭski, Skaryna, Kupała i Bahdanovič, –
Usio heta prachodzić pierada mnoj i praź mianie,
I robicca majoj biełaruskaj dušoju…
Kali ja razmaŭlaju pa-biełarusku…
Ale, zrazumiełaja sprava, mnie nie chočacca admaŭlacca ad svajho minułaha «žyćcia ŭ litaratury».
Heta ž usio — kultura. Tut niama nijakaha Stalina-Pucina, tolki kultura.
Sučasny «matyŭ», — u paraŭnańni z Ukrainaj, ale — z «pierakładańniem» na naš ład: kali havorka idzie pra toje, kab addać žyćcio za Radzimu — kali łaska, nichto nie budzie pytacca, na jakoj movie razmaŭlaješ (a šmat chto razmaŭlaje tam pa-rusku)…
A voś u litaratury pavinna być pa-inšamu? Ruskamoŭnyja litaratary — preč? Preč ad našych konkursaŭ, premij i da taho padobnaha?..
Vierniemsia da pačatku razmovy.
Tak, u «PENaŭskim» pres-relizie možna było b zamianić słova «dyskryminacyja» na… «roŭnyja ŭmovy», skažam.
Ci zadavoliła b heta słovazłučeńnie «krytykaŭ»?
Nie, viadoma. Tamu što sprava nie ŭ hetym słovie, a ŭ śviadomaści, u śvietapohladzie…
Darečy, hetaja situacyja z pres-relizam «PEN-centra» — dobraja pravierka na demakratyčnaść. Tut adrazu vidać, chto demakrat da mozhu kaściej, a chto «pakocany» ŭsio ž taki aŭtarytaryzmam.
Voś, čytaju ja hety pres-reliz u jakaści redaktara: dobra napisana, łahična, adno idzie za inšym i h. d.
Čytaju jak pravaabaronca (amal z 15-hadovym stažam): nijakich pytańniaŭ, usio, jak i pavinna być.
I — jak pravaabaronca — ja dobra razumieju: kali pačynajecca takoje voś dzialeńnie, — hetym damo, bo «svaje», hetym nie, bo nie svaje, tady pačynajecca ŭsio… Usio toje, čaho my b i chacieli paźbiehnuć.