Małhažata Buchalik (druhaja sprava).

Małhažata Buchalik (druhaja sprava).

Ja padumała, što varta trochi napisać pra Premiju Hiedrojcia, a najpierš i pieradusim pra ŭznaharodžanuju sioleta knihu – «Čas źbirać kości» Viktara Kaźko.

Davodziłasia čuć šmat paprokaŭ što da pieršaj apovieści z hetaj knihi — maŭlaŭ, niedałužnaja kampazicyja, chaos, niedapracavanyja matyvy i h.d. Usio heta praŭda. Tolki ŭ vypadku z «maładymi piśmieńnikami» heta nazavuć śmiełym ekśpierymientam, navat kali heta łomka dziela łomki. A kali čałaviek z darobkam zrobić niešta padobnaje, adrazu hučać spačuvalnyja hałasy: «nu, nie atrymałasia», «z kožnym byvaje». Biezumoŭna, byvaje, ale davajcie daviadziem hetuju lehkavažnuju pabłažlivaść da łahičnaha kanca: raz aŭtar da takoj stupieni nie zaŭvažaje, što ŭ jaho «nie atrymałasia», i nie tolki publikuje hety tvor, ale i raspačynaje im knihu, heta aznačaje, što na staraść jon zusim ahłuch, aślep i zdurnieŭ. Abo prosta viedaje, što robić. 

Paśla vajny akazałasia, što acalełyja ad Chałakostu časta nie mohuć viarnucca ŭ «narmalnaje žyćcio» paśla hadoŭ pierabyvańnia u toj samaj pałasie, u jakoj apynuŭsia hieroj Kaźko – dzie ŭžo nie ličylisia žyvymi, ale jašče i nie pamierli, dzie byli asudžanyja na śmierć, i nie tolki ŭ vačach palujučych na ich nacystaŭ, ale i va ŭłasnych, i ŭ vačach tych, chto ich ratavaŭ. Stracili supolnuju movu z reštaju ludziej, nie mahli havaryć na hetaj movie, bo jana ŭžo była niazdolnaja apisać ich dośvied. Teador Adorna skazaŭ, što pisańnie vieršaŭ paśla Aśviencyma — heta varvarstva, u tym liku i ŭ estetyčnym sensie, bo kłasičnyja, zhrabnyja litaraturnyja formy rassypajucca ŭ pył pierad abliččam śmierci, u mazhu, prajedzienym kančatkovym stracham. Kaźko napisaŭ svaju apovieść movaj hetaha kančatkovaha, apošniaha strachu. I kab hetaja mova była naturalnaj, jamu daviałosia ryzyknuć prasłyć niakiemkim starym, jakomu nie vyjšła apaviadańnie. Ale, maŭlaŭ, nie biaduj, stareča, dalej tabie ŭdałosia pisać bolš čytelna. A tym časam čałaviek piša tvor, jaki – kali vytrymaješ i pračytaješ – choćki-niachoćki pieraniasie ciabie ŭ pačakalniu śmierci.

U mianie byŭ dziadźka, kapitan karabla. Ź dziacinstva ja słuchała jahonyja apoviedy z dalokich vandrovak — pra ajśbierhi, štarmy, kitoŭ i inšyja cudy. Niekalki hod tamu dziadźka zachvareŭ i za dva miesiacy da śmierci, kali ŭžo dakładna viedaŭ, što pamiraje, pačaŭ zvanić mnie i raskazvać faktyčna tyja samyja historyi, ale ŭ niejmavierna skalečanaj formie. Źnikli siužety, pryŭkrasnyja vobrazy, matyvy, kulminacyi, dakładna vyvieranyja liryčnyja adstupleńni. Usio heta pieratvaryłasia ŭ destrukcyju, zmročny chaos z raptoŭnymi vybuchami, probliskami niejkich scen i matyvaŭ, jakija raściahnutyja ŭ biaskoncaść i viaduć u nikudy. I ciapier u studzieni paśla tuzinu staronak strašenna ciažkoha tekstu Kaźko, ja raptam uśviadomiła, što viedaju hetuju movu. Sutyknuŭšysia raz, jaje ni z čym nie zbłytaješ. Zvyčajna čałaviek – na ščaście – stavić instynktyŭny barjer zahladańniu ŭ hetuju žachlivuju pałasu, i heta całkam zdarovyja pavodziny, što pamirajučych słuchajuć, ale nie čujuć – bo, napeŭna, nie treba tudy zazirać zaŭčasna. Ničoha dziŭnaha, što pra apovied «I nikoha, chto ŭbačyć moj strach» ludzi paźbiahajuć dumać, navat kali chvalać astatnija tvory. Što, zrešty, Kaźko dakładna pradbačyŭ, miarkujučy z nazvy apovieda.

* * *

Sioleta, pieršy raz ad paŭstańnia Premii Hiedrojca, žury nie tolki hałasavała, ale šmat i ščyra razmaŭlała pra knihi – u mianie ŭpieršyniu ŭźnikła ŭražańnie, što my prymali rašeńnie, pryniaŭšy da ŭvahi arhumientacyju adzin adnaho. Heta važna, bo publičnyja dyskusii časta tyčacca aŭtaraŭ, praceduraŭ, centraŭ sił, pijaru i h.d., a nie samoha tekstu knižak, jaki va ŭsioj hetaj kułamiesie źnikaje. A kniha pačynajecca tolki tady, kali jaje čytaje čytač.

Dva hady tamu ja padumała, što premija isnuje hałoŭnym čynam dziela taho, kab ludzi čytali biełaruskuju litaraturu, jakaja prytym ciažkadastupnaja, i tamu na sajt treba paviesić vialikija uryŭki z knih-pretendentak. Ja spraŭdziła biełaruskija zakony ab aŭtarskich pravach i paprasiła aŭtaraŭ dasłać frahmienty na 10 staronak plus karotkija bijahrafii; paralelna prasiła ŭ vydaŭcoŭ dazvołu na publikacyju. Pracy było šmat, ale ja ŭpeŭnienaja, što dastupnaść tekstu i mahčymaść spakojnaha čytańnia najvažniejšyja, bo tady knihi havorać sami za siabie. Voś, da prykładu, niadaŭna ja daviedałasia, što ŭ Varšaŭskim univiersitecie studenty atrymlivajuć zadańnie pračytać hetyja frahmienty knih, acanić pa bałach i abhruntavać svoj vybar – i im cikava, bo heta i jość žyvaja litaratura ŭ stadyi naradžeńnia, pieršaha volnaha kantakta z čytačom, pakul jašče historyki i krytyki nie rasstavili ŭsio pa svaich miescach. Ciapier raźmiaščeńniem uryŭkaŭ na sajcie zajmajecca arhkamitet, jaki vystaŭlaje mienš — tolki 6 knih z šort-lista (čamu? Moža, varta chacia b 12, łonh-list?); da taho ž kožny ŭryvak našmat karaciejšy, na 2—5 staronak (čamu?), i na dadatak — štohod paśla ŭručeńnia premii teksty vydalajuć; znoŭ ža — navošta? Heta ž najlepšaja rekłama i dla čytačoŭ, i dla zamiežnych vydaŭcoŭ. I pakinuć dla čytańnia uryŭki knih usich papiarednich hadoŭ ničoha nie kaštuje.

U toj ža čas da recenzij na aficyjnym sajcie premii ja staŭlusia skieptyčna. Liču, što ich uvohule tam nie pavinna być, bo ich miesca — u presie. I heta niezaležna ad taho, «pazityŭnyja» jany ci «niehatyŭnyja», bo heta paniatki adnosnyja, dy, zrešty, recenzija časta bolš havoryć pra krytyka, čym pra knihu. Sioleta čytačy, bačačy adnu-adzinuju źniščalnuju recenziju na knihu z šort-lista siarod rešty uchvalnych i nie viedajučy, što arhkamitet, jaki ŭkładaje staronku, całkam niezaležny ad žury (my nie atrymlivajem nijakaj infarmacyi ni pra jaho asabovy skład, ni pra jahonuju pracu), moh by padumać, što ŭ žury šyzafrenija. Pry hetym, padkreślivaju, ja nie maju nijakaj pretenzii da Maryi Martysievič — heta jaje zakonnaje prava mierkavać pra knihu Kaźko tak, jak jana miarkuje, i publikavacca tam, dzie ličyć patrebnym, i ja pieršaja budu baranić hetaje jaje prava. Vina lažyć vyklučna na arhkamitecie, jaki, vidavočna, nie razumieje, što Premija Hiedrojcia pavinna słužyć česnaj pramocyi knih, a nie hulniam ź biełym i čornym pijaram.

* * *

I jašče. Hadami biełarusy, što pryjazdžajuć na Zachad, pazicyjanujuć svajo piśmieńnictva jak absalutna novuju źjavu, jakaja raptam paŭstała pad kaniec 1990-ch i z kožnym hodam raśćvitaje. Raniej, naturalna, była «Pieśnia pra zubra», Bahdanovič i navat Bykaŭ (Zachad jaho pamiataje, tamu i vypadaje zhadać, chacia heta j jaŭnaja staryzna), a potym ničoha, i raptam — my, my, my! Ja namahałasia dalikatna rastłumačyć, što jeŭrapiejcy nie takija niedareki, kab pavieryć u litaraturu źniadkul, i što vunderkindy, jakija bačać i čujuć tolki siabie, vyhladajuć hłupa. Urešcie ja adčuła siabie niajomka i pačała pierakładać Karatkieviča, kab heta nabyło choć niejkuju cełasnaść. A potym, try hady tamu, pačała čytać knihi, padavanyja na premiju Hiedrojca, i ŭpieršyniu pajechała ŭ Biełaruś. I tady akazałasia, što ŭsio ŭ vas jość, uvieś šyroki narmalny litaraturny praces – tolki što jon zamoŭčvajecca ŭ «ekspartnym varyjancie».

Zrazumiejcie mianie pravilna: heta nie toj vypadak, kali varta śmieła «skidvać dziadoŭ z parachoda sučasnaści». Tady daviałosia b skidvać pa-sapraŭdnamu — a dziady ŭ vas mocnyja, mahło b i nie atrymacca. Tamu ich prosta zamoŭčvajuć. Nachabna zamoŭčvajuć, jak by dziŭna heta ni hučała. Vašyja vunderkindy zdoleli prabić darohu praz Šenhien i pakazać siabie i tolki siabie – a heta nie pracuje. Jany, naturalna, vybivajuć hranty, zaprašeńni, i ich buduć zaprašać, bo vystupajuć jany prafiesijna i pryhoža, ale asablivaj karyści biełaruskaj litaratury z taho niama. Sami chłopcy prachodziać — a voś ich knihi ŭžo nie. I voś mianie biantežyć hety razryŭ u vašym litpracesie: tyja, chto ŭmieje pisać, chto moža pa-sapraŭdnamu pakazać u litaratury prosta vas, siońniašnich biełarusaŭ – jany siadziać i pišuć cichamirna ŭ kutočku; a vunderkindy kryčać pa ŭsioj Jeŭropie, što aprača ich nikoha niama. Nu niama dyk niama, kaža Jeŭropa. I ničoha nie źmienicca, pakul vy nie pačniecie prapanoŭvać nie jarki pusty pijar, a surjoznuju litaraturu. Jakaja ŭ vas jość.

Клас
0
Панылы сорам
0
Ха-ха
0
Ого
0
Сумна
0
Абуральна
0

Chočaš padzialicca važnaj infarmacyjaj ananimna i kanfidencyjna?